Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
12. Wiedza ludzka o Bogu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Dusza - wiele znaczeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:04, 02 Sty 2016    Temat postu: 12. Wiedza ludzka o Bogu

JJW111000985
Wiedza ludzka o Bogu

````Czy człowiek nie mając mądrości coś wie? To mądrość wie! Czy ja coś wiem? Nie wiem nic.
````Ludzki umysł w swoich rozważaniach dochodzi przeważnie do Pustki. To jego „osiągnięcie” wskazuje właśnie na jego wartość. Pustka nie ma żadnej wartości, bo mieć nie może. (Dlatego jest neutralna. Można powiedzieć, że to jest jej wartość, bo wielu cierpiących woli uciec w pustkę od cierpienia. Jednak prawdziwą wartością jest życie i szczęście.)
````„Wszystko, co zostało poczęte przez umysł, co dotyczy świata przyczynowego, i co dobre, i co złe, czy wyobrażone, czy wypowiedziane słowami, to co istnieje tymczasowo, jest bez trwałej egzystencji jak każda nierzeczywistość i złudzenie”./C.-c. Antya 4.175/
````Cóż więc taki umysł może powiedzieć o Bogu oprócz paru złudzeń?
````Umysł nie może sam z siebie poznać Boga. Zaś jego wyobrażenia o Bogu nie są dowodem nieistnienia Boga. Jeśli więc formy religii wynikają z form społecznych i są odzwierciedleniem stanów ludzkich umysłów, to owe odzwierciedlenia nie mogą być i nie są negacją istnienia Boga.
````Bóg jest ponad tym wszystkim, a różne ludzkie wyobrażenia na Jego temat nie mogą mieć Nań wpływu.
````Tak naprawdę to ludzie nigdy nie kłócą się o Boga i bogów, a jedynie o swoje wyobrażenia na ich temat. Bogowie zaś są poza tym i tego nie potrzebują. Istnieli bowiem przed ludźmi. Tak jak przed ludźmi istniała liczba Pi, złoty podział, reguły geometrii, harmonia oraz idee na nich oparte. Włącznie z ideami form opartych na nich. Z których jedną jest forma ludzka.
````Teologia taka, jaką jest i jaką była, daje się porównać do fizyki i mechaniki Newtona. Dlatego, mimo iż tłumaczy wiele, nie jest w stanie wyjaśnić wszystkiego. Nie jest przypadkiem, że zwolennicy Prawa Karmy, prawa przyczynowo-skutkowego, powołują się na trzy zasady dynamiki Newtona. Prawa te choć istnieją i działają, to jednak nie ograniczają one zjawisk świata we wszystkich jego możliwościach. Istnieją bowiem też zupełnie inne prawa. W świetle których sprawy miewają się inaczej, niż ludzie przywykli myśleć i widzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:08, 02 Sty 2016    Temat postu: Wysiłek czy łaska

JJW111000986
Wysiłek czy łaska

````Świat nie jest jednak taki prosty, bo oto choć w życiu codziennym możemy znaleźć potwierdzenie dla praw Newtona, to okazuje się, iż nie sprawdzają się w każdych warunkach tego świata. Mechanika Newtona nie sprawdza się w ruchu cząstek poruszających się olbrzymimi prędkościami i w procesach wewnątrzatomowych.
````Podobnie Prawo Karmy, choć może być potwierdzone niektórymi /i to wieloma/ obserwacjami, to jednak nie jest Prawem Absolutnym.
````U Newtona czas i przestrzeń były czymś samoistnym, niezależnym od siebie i od materii. Uważał je za coś obiektywnego i stałego.
````Chrystus także wskazywał na określoną „stałość” przyczynowo-skutkową, ale nigdy nie mówił, iż jest czymś obiektywnym. Zaś Miłość, Łaska i Miłosierdzie, które ogłaszał i praktycznie ukazywał, wskazywały na możliwość przekroczenia Prawa Karmy: na uwolnienie od grzechu poprzez łaskę.
````Później wielu ludzi miało problem: Czy zbawienie następuje przez łaskę, czy przez uczynki?
````Różnica poglądów w tej kwestii istniała także w Indiach; nie tylko więc pośród chrześcijan.
````„Jedni uważali „czynny” sposób za skuteczniejszy, inni zaś byli zdania, że „bóg sam wybiera kogo zechce” i „wynosi człowieka z więzów samsary, jak kotka wynosi w pysku swe małe.”/Wstęp Hanny Wałkówskiej do „Bhagawadgity czyli Pieśni Pana”, str. XLVI/
````Biblia także nie ułatwia ludziom zrozumienia tego problemu. Oto w Ew. Jana /6.44/ czytamy słowa Chrystusa: „Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec.” Z drugiej strony misję Chrystusa poprzedza misja Jana Chrzciciela, który nawołuje ludzi do opamiętania się. Także sam Chrystus, a później Jego apostołowie, dawali wiele zaleceń co do uczynków i sposobu życia.
````Ludzie mogą więc nie wiedzieć: Czy czekać na jakąś łaskę? Czy wziąć się samemu za dobre uczynki lub raczej odpowiednie uczynki? Inaczej: Czy dobrze postępować w życiu, aby osiągnąć zbawienie, wyzwolenie, od wszelakich trudności.
````Można też myśleć czy łaska działa na człowieka. Tym bardziej, gdy czytamy w Ew. Łuk./13.34/: „... ileż to razy chciałem zgromadzić dzieci twoje, jak kokosz zgromadza pisklęta swoje pod skrzydła, a nie chcieliście.”
````Problem ten ma nierozerwalny związek z problemem wolnej woli: Czy człowiek ma wolną wolę, czy jej nie ma?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:14, 02 Sty 2016    Temat postu: Zbawienie to współpraca Boga i człowieka

JJW111000987
Zbawienie to współpraca Boga i człowieka

````Rzeczywiście, niektóre kwestie mogą wydawać się nie do rozwiązania.
```` Można to wyjaśnić w uproszczeniu: Bóg Ojciec pociąga, a człowiek albo to przyjmuje albo nie.
```` Co jednak rozumieć przez słowo "pociągnie"? Czy początek drogi do zbawienia, czy jej owoc jako samo zbawienie?
```` To wiele zmienia. Bo jeśli początek, to człowiek uwikłany w sprawy tego świata nie potrafi sam z siebie oderwać się odeń. Dopiero sam Bóg działając na niego poprzez cały zespół czynników zewnętrznych powołuje go na ścieżkę zbawienia. Na co jednak niektórzy nie odpowiadają.
```` A jeśli owoc, to oznacza, iż człowiek szukający zbawienia i starający się o to swoimi uczynkami oraz sercem i umysłem, przejawia taką determinację w swojej chęci wyzwolenia, że Bóg to zauważa. Sam człowiek jednak mimo uczynków nie może się wyrwać z przyczynowości, gdyż w niej działa. Ale Bóg widząc jego usilne starania poczytuje mu to za zasługę i sam będąc w poza-przyczynowości pociąga do siebie człowieka, czyli wyzwala.
```` Tak czy inaczej Bóg jest potrzebny do wejścia na drogę prowadzącą do zbawienia i do samego aktu zbawienia. Jednak drogą prowadzącą do zbawienia człowiek musi kroczyć już z własnej woli i własnym wysiłkiem, choć otrzymując też pomoc Boga; ale też i otrzymując próby w których jest zdany na samego siebie.
```` Reasumując. Do wejścia na drogę zbawienia potrzeba woli Boga i człowieka, kroczyć nią musi człowiek, a zbawia Bóg.
```` Będzie to zbawienie zasłużone przez wiarę wyrażone staraniem, by żyć według nauk bożych.
```` Istnieje jednak też zbawienie przez wiedzę, w którym zbawiają prawa Boga, a nie Jego łaska. Jednak i tu zbawia Bóg – gdyż Jego prawa to Jego natura.

```` Ktoś mógłby się burzyć, jak to prawa Boga zbawiają, bez żadnej łaski Boga! Jednak wówczas pomija taki fakt, że tak samo prawa Boga są Boga, jak i Jego łaska.
```` Na pewnym poziomie nie ma różnicy pomiędzy prawami Boga, a Jego łaską.
```` Istnieje też poziom, gdzie wiedza znaczy to samo, co wiara. Wiara w nim zaś znaczy tyle co wiedza. Obie tam maja moc stwórczą. I w obu przypadkach jest to nadzwyczaj wysoki poziom wiedzy, czy wiary.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:36, 02 Sty 2016    Temat postu: Sprawa dobrych uczynków

JJW111000988
```` Sprawa dobrych uczynków

```` Kto chce się w to zagłębić, ten wie, że zbawienie, to wyzwolenie z ograniczeń. Uczynki zaś opierają się na prawie przyczynowo-skutkowym, są więc same przez siebie ograniczone. Szczególnie przez ziemskie intencje. Jakże więc mają przerzucić Działającego do nieograniczoności? Dlatego do takich ograniczonych uczynków, by być wyzwolonym, potrzebna jest łaska. Jej uzyskaniu mogą jednak sprzyjać dobre uczynki; nawet jeśli ograniczają się do jakichś ziemskich celów i mają ziemskie oczekiwania, ale gdy są dobrem dla kogoś, nikogo nie krzywdzą, nie łamią zaleceń bożych – wówczas przemieniają stopniowo czyniącą je osobę tak, że łaska nieograniczoności zbliża się ku niej.
````Sama ŁASKA jest nieograniczonością i dlatego jest wyzwalająca.
````Istnieją jednak oprócz wyżej opisanych uczynków przyczynowo-skutkowych także uczynki przekraczające te uczynki.
````Wyrzeczenie się czynu, nie tylko w stosunku do świata, ale i do siebie, uwalnia od czynu przyczynowo-skutkowego. W tym sensie jest to bez-czyn. /Zaznaczam, iż nie chodzi tu o bezczynność. Bezczynność bowiem wynika z ignorancji, zaś bez-czyn wynika z wiedzy. (Nie musi to być wiedza mentalna. I najczęściej nie jest, gdyż mentalna rzadko kiedy praktycznie wprowadza człowieka w stan zdolności do bez-czynu.) Bezczynność ma źródła w lenistwie, egoizmie. Osoba w stanie bez-czynu pomoże zawsze tam, gdzie pomoc ta okaże się komuś potrzebna, zbliżająca do wyzwolenia, a pomagający tak uczyni jakby wewnętrznie nic nie uczynił – nic sobie nie przypisując. Pozostając skromnym i w pokoju serca./
````Gdy osiągnie się stan bez-czynu można zacząć dokonywać uczynków bez oczekiwania ich rezultatów. Wówczas będą to czyny pozaprzyczynowo-skutkowe, które można porównać do ruchu cząstek poruszających się z olbrzymimi prędkościami.
```` Wtedy nie czynię tego, co chcę, ale to, co powinienem z racji obowiązku moralnego. Nie oczekuję rezultatu, ani nagrody, ani kary. Spełniam jedynie swoją powinność w zgodzie z wolą Boga. A i nawet w tym nie odczuwam „swojej powinności”, ani „swego spełniania powinności”, lecz widzę jedynie kosmiczne spełnianie się właściwych zjawisk – którym nie przeszkadza żadne z moich eg. Ja zaś odpowiednio do swojego przeznaczenia współgram w koncercie kosmicznej orkiestry. Niczym jeden z jej muzyków.
```` Można to nazwać też czynieniem, ale nie ma tu żadnego osobistego czynu w sensie osobistym. Człowiek trwa tu w wewnętrznym stanie bez-czynu, w stanie jakby nie-czynienia, a gdy czyni zewnętrznie, to nic dla siebie. Nawet gdy je, czy oddycha, bowiem te zjawiska dzieją się w nim – on zaś poddaje się im jako prądom tego, w czym jest ta jego część, która jest w tym ich częścią – i z ich natury. I która tak naprawdę wydaje się być jego częścią, a w rzeczywistości jest tylko tym – w czym on zagościł. Także nie czyni czegokolwiek innej osobie, po prostu postępuje właściwie. Działać właściwie – ta postawa jest jego czynem. I nie ma w tym innych czynów oprócz tego. Choć może czynić więcej od innych – wewnętrznie trwa w bez-czynie. Zaś postawa: czynić właściwie – choć może być opisana nawet jako jedyny rodzaj czynu (gdyż wszystkie inne czyny nie posiadają tej właściwej natury), to jest przecież bardziej stanem. Żywym stanem i życiem w doskonałości.
````Jeśli więc mówi się o uczynkach jako o sposobie zbawienia, to najbardziej chodzi o uczynki nie mające związku z oczekiwaniem rezultatów, czyli z prawem przyczynowo-skutkowym. /Takie są uczynki w Królestwie Bożym./
```` „Ale ty, gdy dajesz jałmużnę, niechaj nie wie lewica twoja, co czyni prawica twoja.”(Mat. 6:3, BW)
```` Chodzi tu o wewnętrzną postawę, która sprawia, że uczynki nasze są wyzwalające. Nie chodzi tu o żadne usilne ukrywanie dobrych uczynków. Co świat z tym zrobi, to nie nasza już sprawa. Chrystus wyrażał swoje oczekiwanie, by nie mówiono o tym, iż uzdrawia, jeśli jednak mówiono nie oburzał się. (Patrz Mar. 7:35-36) To była sprawa świata. On wewnętrznie był nie uwikłany w żadne oczekiwania. I choć siebie pomijał, to chciał, aby dobro, które czynił, było widziane. (Patrz Mar. 1:42-44) By ludzie widzieli, że dobro istnieje, tak jak istnieje dobry Bóg.
```` I trzeba pamiętać, że nie ma żadnej możliwości zachowania takiej postawy, gdy kierują nami osobiste intencje związane z życiem ziemskim. Dlatego najbezpieczniejsze dla zbawienia jest służenie innym, a już w żadnym razie nie wolno nikogo krzywdzić.
````Tego rodzaju uczynki same w sobie są łaską i zbawiają jako łaska, w tym sensie można mówić dwojako, iż nie są to uczynki, oraz że są to uczynki. Są to bowiem uczynki nie z tego świata. (Dlatego ten świat, przyczynowo-skutkowy, nie może ich przyjąć, ani też zrozumieć.) Wykraczają bowiem poza ową przyczynowość będąc jednocześnie skutkiem i przyczyną.
````Dlaczego?
````Dlatego, że wypływają z miłości, są miłością i dążą do miłości. Są więc jedynie miłością i poza-przyczynowością. (Choć zamanifestowane w tym świecie wytwarzają w nim dobre przyczyny. Ale to wynika z postrzegania ich przez ten świat. One dla siebie są poza-przyczynowe. Są wolne.) A skoro miłość jest najwyższą łaską, to owa łaska jest też uczynkami, a te, nie oczekujące subiektywnych rezultatów uczynki, są jednocześnie łaską.
````Tak oto prawdziwie „czynny”' sposób na zbawienie jest ową oczekiwaną przez niektórych łaską, a łaska sama w sobie jest tym właśnie sposobem, który sam w sobie jest już zbawieniem.
```` Łaska jest poza-przyczynowa. Tak jak doskonałe uczynki są poza-przyczynowe same w sobie.
````
````Wielu uzna już kwestię za rozwiązaną. Niech więc przeczytają takie słowa Chrystusa; „Ja was wybrałem ze świata.”/Jan 15.19/
````I oto mamy pytanie: Czy my przyczyniamy się do łaski /spływającej na nas lub wypływającej z nas/, czy ktoś inny, np. Bóg?
````Oto więc problem wraca, choć nie w następującej postaci: Nasze uczynki, czy łaska Boga? Ale w postaci: My sami, czy Bóg?
````W rzeczywistości odpowiedź była zawarta we wcześniejszych wyjaśnieniach. Przecież uczynki transcendentalne okazały się łaską Boga. Czym zaś my jesteśmy?
````Jeśli powiemy, że ciałem lub umysłem, to rzeczywiście zbawić może nas tylko Bóg... Ale kogo – jakich nas? Kim jesteśmy?
````Jeśli powiemy, iż prawdziwie jesteśmy poza-przyczynowością, jej cząstką – cząstką Boga – to zbawiamy się sami dzięki tej cząstce, czyli sobie. Skoro zaś to cząstka Boga, to zbawia nas Bóg.
````Czy problem już został rozwiązany? Nie, bo czytamy: „Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was, abyście szli i owoc wydawali i aby owoc wasz był trwały ...”/Jana 15.16/
````Zatem nie my i do tego można tu myśleć, że oto poza-przyczynowe uczynki oczekują jednak ... owocu, czyli skutku!
````Pomyślmy więc: Czy w świecie przyczynowo-skutkowym są ... trwałe owoce?
````Wiemy, że nie. Jeśli zatem mówi się o trwałym owocu, to jest to owoc nie ze świata przyczynowo-skutkowego. Nie jest wobec tego skutkiem. Jeśli już, to jest tym, co jest jednocześnie i skutkiem, i przyczyną, ale czy wtedy można mówić o przyczynie i skutku?
````Owocem tym jest miłość.
````Nietrwałość owoców tego świata bierze się z ich natury. Powstają z przyczyny – bezpośredniej i różnej od nich, np. z drzewa – jako skutek i same stają się inną przyczyną. Przez to są nietrwałe.
````Trwałość zaś jest wtedy, jeśli przyczyna jest jednocześnie skutkiem. I nie różnią się od siebie. Wszystko w trwałości jest miłością, a trwałość istnieje poprzez miłość.
````
```` Tak długo jak człowiek nie osiąga stanu bez-czynu, nie zdoła osiągnąć wewnętrznego spokoju. Dlatego, że każdy czyn w którym istnieje jakiekolwiek oczekiwanie rezultatów, jeśli owe rezultaty nie zostaną spełnione, wprowadzi człowieka w stan niepokoju.
````
```` Działać właściwie – ta postawa jest jego czynem.
```` Tu jednak jest pierwsze wielkie niebezpieczeństwo! Jest ono związane z tą ludzka przypadłością, gdy człowiek oczekuje od innych tego samego, czego oczekuje od siebie. Czy też tego, co sam czyni.
```` A drugie niebezpieczeństwo jest jeszcze większe – gdy człowiek oczekuje od innych, aby działali w stanie bez-czynu, czy też oczekuje by działali właściwie. Także gdy oczekuje, aby nie działali niewłaściwie.
```` Temu drugiemu uległ i sam Jezus, gdy zdenerwował się na kupców w świątyni.
```` Był zaś już wolny od niego, gdy umierał na krzyżu i prosił Boga, aby odpuścił to ludziom, „bo nie wiedzą, co czynią.”
```` Dlatego jedyną prawidłową postawą jest działać właściwie i oczekiwać właściwego działania wyłącznie od samego siebie!
```` Tylko od siebie i od nikogo więcej nie można go oczekiwać!
```` Jedynie w stanie, gdy doskonałości oczekuje się od samego siebie i od nikogo więcej – można osiągnąć wewnętrzny pokój.
````
```` Słowa Chrystusa; „Ja was wybrałem ze świata” wskazują też na tę boską i doskonałą cechę Chrystusa, którą jest bezinteresowne właściwe działanie. To doskonałość do której Jezus wielokrotnie nawoływał. Doskonałość ta przynależy do Boga: „Bądźcie doskonali jak Ojciec Niebieski.” I posiada ją Jego Syn. Otrzymał ją od Ojca i może dać ją tak jak Ojciec daje. I każdy kto się do niej zbliża, kto jej szuka, ten jest wybierany i ją otrzymuje. „Kołaczcie, a będzie Wam dane.”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:42, 02 Sty 2016    Temat postu: Opisy Boga

JJW111000989
Opisy Boga

````A jeśli Bóg nas wybiera, to jak ma się do tego wolna wola człowieka?
````Temat wolnej woli omówiony został w innym miejscu tej pracy.
````Wyzwolenie z ograniczoności jest trudne do zrozumienia dla większości ludzi, mimo że o nim marzą.
````Zdania zawarte w tej pracy wskazują na istnienie Boga jako pewnego rodzaju transcendencji, którą z punktu widzenia inteligencji /nie umysłu/ winno się przyjąć za osobę. Wiele „cech” tej transcendencji opisały różne Pisma Święte i włączyły je do swoich wyobrażeń na temat Boga.
````Obiektywnie Bóg nie jest ani osobowy, ani bezosobowy.
````Można opisać swojego szefa jako Boga, ale on przez to Bogiem nie będzie, nawet jeśli będzie posiadał kilka boskich cech.
````Można tak opisać króla, prezydenta, czy jeszcze wyższą hierarchię kosmiczną, która może posiadać wiele boskich cech. Nikt z nich jednak nie będzie prawdziwym Bogiem.
````Dlatego ani wedyjskie opisy Boga, ani biblijne. ani pozostałych „świętych ksiąg” nie opisują całościowo Boga i nie zawsze opisują w sposób czysty. W owych opisach połączono opisy części przymiotów Boga z opisami ludzkich niedoskonałości, które przypisano naturze Boga tylko dlatego, że opisujący Boga ludzie nie potrafili przekroczyć zrozumienia ograniczonego do ich własnych cech. To nie było tylko przypisywanie Bogu własnych cech. To było opisywanie świata swojego umysłu, który ograniczano do ludzkich niedoskonałości. Dlatego opisywano Boga swojego umysłu. Nie zaś Boga spoza umysłu – Boga spoza tego świata.
```` Spoza tego świata w tym sensie, że to nie świat Nim kieruje, lecz On może kierować światem, gdy tylko tak uzna.
```` Uznawanie to nie jest jednak takie proste z ludzkiej perspektywy, gdyż uwzględniona jest w nim też wola żywych istot. Oprócz ich dobra. Brana jest w nim zatem przeogromna przestrzeń złożoności, powiązań i zależności – jakie powstają w takich światach jak ziemski.
```` Zasób wiedzy ludzkiej o tych światach w zasadzie nie istnieje. Dlatego człowiek nie ma możliwości brać się za osądzanie uznawania Boga i tego, jak kieruje On światami.
```` Także ludzkie perspektywy widzenia zjawisk ze swoimi ograniczeniami, nie czynią ludzi władnymi, aby dokonywali właściwego rozumienia tych rzeczy. Dlatego ludzkie oceny, osądy, są jak zabawa małych dzieci w coś, o czym mają nikłe pojęcie.
```` Zaś owe ludzkie ograniczenia istnieją, gdyż należą do niezbędnych procesów rozwojowych. |Co może też ludzi dziwić, bo: Jak ograniczenia mają rozwijać?
```` Jednak są zjawiska, których procesy rozwojowe wymagają określonych ograniczeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:47, 02 Sty 2016    Temat postu: Ludzkie Pisma

JJW111000990
Ludzkie Pisma

````Nie powinno więc dziwić nikogo, że można znaleźć wiele sprzeczności pomiędzy różnymi Pismami Świętymi, a nawet w nich samych.
````Nie są bowiem całkowicie święte i nie mogą się między sobą „dogadać”. Podobnie jak nie-święci ludzie. I właśnie dlatego, że to ci ludzie je spisali.
```` /Sam tego doświadczam nieustannie gdy piszę: Nie potrafię ogarnąć wszystkiego w jednym momencie, a często bywa, że to, co ogarniam, nie daje się opisać w sposób liniowy, podczas gdy tekst biegnie właśnie liniowo. Zaś gdy coś napiszę, to w innym czasie widzę, że jest niepełne, albo wyrażone na tyle niedoskonale, iż może być zrozumiane na dwa sposoby, czy też rozumiane nie tak jak zamierzałem przedstawić. Albo w ogóle niezrozumiale dla innych, skoro po wielu latach sam nie rozumiem i muszę poprawiać, by uczynić jaśniejszym – choć pisząc przed wielu laty myślałem, że to, co piszę, jest tak oczywiste. Jedną ze swych prac poprawiałem już kilkanaście razy i nadal znajduję w niej braki. I za każdym razem po paru latach znajduję miejsca wymagające uzupełnienia./
````A że są też w nich opisane w chwili objawienia prawdziwe przymioty Boga, to nieraz powołuję się na te fragmenty z nich, które naprowadzają człowieka na prawdę o Bogu, lecz nie zawsze o tym bogu, o którym te księgi czasem traktują, czy też raczej o tych bogach – gdyż sprzeczności między opisami natury boga wskazują, iż opisy dotyczyły innych bogów. Zatem moje powoływanie się na Pisma Święte nie świadczy o pełnej akceptacji wszystkiego, co owe Pisma zawierają. Pismo Święte jest jak człowiek, który raz ma rację, a raz jej nie ma. Choć nazwa „święte” sugeruje, że jest doskonałe. Napisali je jednak ludzie i ludzie nazwali je „świętymi”.
```` Choć jeśli dążenie do świętości jest czymś dobrym i przez to już jest święte, to i pisma prowadzące do świętości mogą być nazwane świętymi. Mimo, że nie nazwiemy ich doskonałymi.
```` I nawet jeśli są w nich niedoskonałości, to nazywane są jednak świętymi, gdyż dużo wskazują na sprawy święte. Nawet jeśli traktują też o innych sprawach.
````Także piszę jako człowiek i dlatego w momencie, gdy piszę, nie uważam swojego pisania za święte, bo jestem niedoskonały i piszę niedoskonale.
````Niech każdy sam przeczyta je, oceni, nazwie, a nazwę tę zachowa dla siebie.
````Ja ze swej strony staram się napisać wszystko jak najdoskonalej.
````Z drugiej strony nie uważam, że wyłącznie ja te zagadnienia napisałem. Czymże ja jestem choćby bez ludzi i bez Pism Świętych? Czym jestem bez życia? Czym bez Boga? Jeśli dla ateistów nie jestem produktem Boga, to w każdym razie jestem produktem świata i ludzkości. Dzieło moje nie jest więc moje, lecz jest co najmniej dziełem świata i ludzkości. (Jest splotem zdarzeń i zbiegającymi się w określonym miejscu i czasie myślami. Jest spotkaniem wielu miejsc i wielu czasów. Już jutro one nie będą moje. I nigdy nie są moimi. Czasem dane jest mi je spotkać. Jestem wędrowcem opisującym mentalne widoki. Istnieją one niezależnie ode mnie. Choć to ja się na nie wspinam i zdobywam niczym szczyty górskie.) Dla tych zaś, co inteligencją lub nawet duszą dostrzegli istnienie Boga, co wiedzą, iż bez Niego nic uczynić nie można, czym jestem?
````Czy znam to, co napisałem?
````Nie znam, nie wiem i nie rozumiem. Jakże więc mogłem to napisać?
````Skoro jest w tym więcej niż we mnie. (Choć były chwile, gdy rozumiałem. Tak jak widzi się szczyt górski – gdy nań patrzysz, lecz który znika – gdy patrzysz gdzieś indziej.)
````Kto rzucał te myśli do mojej duszy i inteligencji, a czego umysł mój nie pojmował? A i wszystkiego nie był w stanie przyjąć w jednej chwili.
````Kto powoduje, że raz wiem, a raz nie wiem?
````Podobnie między śpię, a nie śpię, istnieje różnica.
````Nic więc sobie nie chcę przypisać. Pokora to mądrość, a przypisywanie sobie zasług, to głupota.
````Kto czyta, niech czyta inteligencją, a nie umysłem. Sam umysł nie może poznać prawdy,
````Także inteligencją należy czytać Wedy, Biblię, Koran i inne Pisma Święte. Kto bowiem któreś z nich czyta umysłem, tego ono zdobędzie ale wg modły tego świata. Kto kilka z nich czyta umysłem, ten będzie w pomieszaniu i w zawieszeniu. Tylko wolność od umysłu i działanie inteligencją pozwala się wznieść ponad błędy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Dusza - wiele znaczeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island