Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Religia czy człowiek

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Rozmowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:08, 09 Sty 2010    Temat postu: Religia czy człowiek

Religie, czy człowiek

Ten temat założyłem jako kontynuację wątku, który pojawił się pośród innych zagadnień na http://www.boga.fora.pl/bog-po-prostu-jest,5/jednosc,44.html
Starałem się tam znaleźć i zacytować wszystkie elementy do niego się odnoszące, jak i tu udzielić odpowiedzi na te zagadnienia na post „Miłującego prawdę”:
http://www.boga.fora.pl/bog-po-prostu-jest,5/jednosc,44.html

Człowiek może istnieć bez religii, przynajmniej chwilowo.
Z religią – w znaczeniu religii jako łączenia się z Bogiem, czyli z doskonałością – dzięki doskonałości może istnieć znacznie dłużej.
Niedoskonałość bowiem powoduje błędy, te zaś rozpad i śmierć.

Jednak religii bez człowieka nie ma.
Jest ona bowiem łącznością człowieka z Bogiem.
I ma czynić doskonałym człowieka.
Bez człowieka nie ma ona dla nas żadnej racji bytu – co jest logiczne, bo gdy nas nie ma… niczego nie potrzebujemy, także wtedy nie potrzebujemy religii.

W tym sensie łączenie się z Bogiem, czyli religia, służy człowiekowi.


Jerzy Karma napisał:
/…/ co jest ważniejsze. Religie, czy człowiek?
Przypomnij sobie, jakie jest największe i najważniejsze przykazanie. O czym jest tam mowa?

„Nauczycielu, które przykazanie jest największe?
A On mu powiedział: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej.
To jest największe i pierwsze przykazanie.
A drugie podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.
Na tych dwóch przykazaniach opiera się cały zakon i prorocy.”
(Mat. 22:36-40, BW)

Zatem w pierwszym przykazaniu mamy mowę o Bogu i osobistej relacji człowieka do Boga. O miłowaniu Boga.
W drugim najważniejszym mamy mowę o człowieku i także o miłości do niego.



Miłujący prawdę napisał:
Ważniejsza jest zawsze religia, bo jest to zbiór oddawanych Jehowie cześć zachowań. One jako wymagane postawione zostały ludziom przez Boga. Zobacz na definicje religii:
Forma wielbienia. Składa się na nią system poglądów, wierzeń i praktyk uznawanych za słuszne przez jednostkę albo przez społeczność. Religia wiąże się zwykle z wiarą w jednego Boga lub wiele bóstw. Istnieje zarówno religia prawdziwa, jak i fałszywa.


Religia była pojmowana różnie, gdyż przejawiła się w tak wielu formach i na tak wielu ludzkich poziomach odpowiednio do ludzkiego pojmowania, które jest tak różne.
Jednak prawdziwą istotą religii jest łączność z Bogiem – a dla człowieka jego łączność z Bogiem. Co jest tym samym, co łączność z doskonałością.
Ludzie jednak posiadają najróżniejsze predyspozycje ku owej łączności. Stąd może się ona przejawiać jako łączność bardziej bezpośrednia, jak i pośrednia.
Jeśli już sięgamy do wikipedii, to znajdziemy tam także:
„…wywodził ten termin od łacińskiego /…/ Laktacjusz zaś od religare (wiązać, spajać), wyjaśniając jego sens jako „odnowienie więzi między człowiekiem i Bogiem”
Definicja religii Laktacjusza spośród niezwykle licznych definicji zawartych na wikipedii, jest najbliższa prawdziwej. Prawdziwa definicja w sensie filozoficznym, to więź z Bogiem. Lktacjusz jednak poszerzył ją o kwestię praktyczną w odniesieniu do obecnej sytuacji człowieka, a jest to sytuacja, gdy człowiek będąc „w stanie upadku” pozostaje poza więzią z Bogiem. I w tym oto upadku może zacząć poszukiwać Boga i dążyć do więzi z Nim. Co będzie zależeć od stanu danego człowieka. Takie dążenia ludzi do owej RELIGII /więzi/ także zostały nazwane religiami – stąd tyle opisów religii i tyle różnych religii na świecie.
Dlatego wg Laktacjusza religia człowieka to odnawianie więzi człowieka z Bogiem.


Jerzy Karma napisał:
Ty piszesz sam od siebie.

Proponuję poczytać co jest ważniejsze:
1. W tym czasie szedł Jezus w sabat wśród zbóż, a uczniowie jego byli głodni i poczęli rwać kłosy i jeść.
2. A gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli do niego. Oto uczniowie twoi czynią, czego nie wolno czynić w sabat.
3. A On rzekł im: Czyż nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy był głodny, on i ci, którzy z nim byli?
4. Jak wszedł do Domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani tym, którzy z nim byli, tylko samym kapłanom?
(Mat. 12:1-4, BW)

Mat. 12:7 7. I gdybyście byli zrozumieli, co to jest: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary, nie potępialibyście niewinnych. (BW)

10. A był tam człowiek, który miał uschłą rękę. I zapytali go, mówiąc: Czy wolno w sabat uzdrawiać? Chcieli go bowiem oskarżyć.
11. A On im rzekł: Któż z was, mając jedną owcę, gdyby mu ta w sabat do dołu wpadła, to czy jej nie pochwyci i nie wyciągnie?
12. O ileż więcej wart jest człowiek, niż owca! A zatem wolno w sabat dobrze czynić.
13. Wtedy rzekł temu człowiekowi: Wyciągnij swoją rękę, a on wyciągnął i stała się znów zdrowa jak druga.
14. A faryzeusze wyszedłszy, naradzali się co do niego, jakby go zgładzić.
(Mat. 12:10-14, BW)


Miłujący prawdę napisał:
Wielu gdy czyta ten fragment Biblii ma takie samo zdanie jak Ty, że w obliczu różnych sytuacji zagrażającej życiu można zmienić zasady i wymagania Boże.
Tak jednak nie jest. Wystarczy lepiej przyjrzeć się wskazanemu przez Ciebie fragmentowi.
Uczniowie zrywali sobie kłosy, co było dozwolone w Prawie sprawdź: Kapł. 19:9, 10; Powt. Pr. 24:19-21.


Zatem poddajmy sprawę dokładnemu badaniu.

Kpł 19:9-10:
9. Kiedy żąć będziecie zboże ziemi waszej, nie będziesz żął aż do samego skraju pola i nie będziesz zbierał kłosów pozostałych na polu.
10. Nie będziesz ogołacał winnicy i nie będziesz zbierał tego, co spadło na ziemię w winnicy. Zostawisz to dla ubogiego i dla przybysza. Ja jestem Pan, Bóg wasz!
(BT)

Gdzie te słowa podważają zarzuty faryzeuszy wobec uczniów, że rwali kłosy w sabat?
Nie ma tu żadnego związku oprócz tego, że tu występują kłosy i tam. Tam jednak chodzi o ich rwanie w sabat, a tu o zostawianie ich ubogim. Mam nadzieję, że widzisz różnicę.

Także następne wersety, które podajesz jako „dowody” nie odnoszą się w żaden sposób do sabatu:

Pwt 24:19-21:
19. Jeśli będziesz żął we żniwa na swoim polu i zapomnisz snopka na polu, nie wrócisz się, aby go zabrać, lecz zostanie dla obcego, sieroty i wdowy, aby ci błogosławił Pan, Bóg twój, we wszystkim, co czynić będą twe ręce.
20. Jeśli będziesz zbierał oliwki, nie będziesz drugi raz trząsł gałęzi; niech zostanie coś dla obcego, sieroty i wdowy.
21. Gdy będziesz zbierał winogrona, nie szukaj powtórnie pozostałych winogron; niech zostaną dla obcego, sieroty i wdowy.
(BT)


Miłujący prawdę napisał:
Faryzeusze skrytykowali ich za czynienie tego w sabat.


Właśnie. Krytyka dotyczyła czynności dokonywanej w sabat, a nie samej czynności.
Zatem nie udowodniłeś swojej tezy.


Miłujący prawdę napisał:
Faryzeusze /…/ Ci przywódcy religijni dodali do Prawa dużo własnych komentarzy, zwłaszcza na temat tego, jaka „praca” jest zabroniona w sabat. Według tych ludzkich reguł i legalistycznego obstawania przy literze prawa, uczniowie Jezusa zawinili dwojakiego rodzaju pracą: żęciem (‛rwaniem kłosów’) i młóceniem (‛wykruszaniem’ ziarna) (Mat. 12:1; Łuk. 6:1, Nowy Przekład).
Ale czy tak było?
Ta sytuacja opisana - co zrobili faryzeusze z Prawem Mojżeszowym, to przykład kłamstwa wprowadzonego przez ludzi do religii. Ta religia przestaje być religią czystą i prawdziwą, bo popularyzować zaczyna ludzkie idee. Boże postanoiwienia ma za nic.


Tak było, jest i będzie z każdą religią, która zawiera reguły niezgodne z miłością do innych ludzi.
Wszystko, co jest przeciw ludziom pochodzi od szatana.
Poza tym często niektóre reguły są tworzone /w religiach i w prawie/ dla ogólnego dobra, aby ułatwiać i organizować ludziom życie tak, aby nie było w nim chaosu i pomieszania z którego pochodzą nieszczęścia. Jednak później, w bogactwie i różnorodności życia, takie religie i prawa w niektórych sytuacjach staja się bezużyteczne, a wręcz mogą działać na szkodę człowieka. I wtedy źli ludzie w imieniu tych praw, czy „religii”, krzywdzą bliźniego.
Religia, którą wyznajesz także opiera się na interpretacjach innych ludzi, którzy Ci je podają jako „prawdę”.
I którzy stworzyli własną tradycję i obrządki. I których historia zawiera w sobie znaczące błędy.


Miłujący prawdę napisał:
Ważniejsza jest zawsze religia


Jerzy Karma napisał:
Ty piszesz sam od siebie.
Proponuję poczytać /…/ 3. A On rzekł im: Czyż nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy był głodny, on i ci, którzy z nim byli?
4. Jak wszedł do Domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani tym, którzy z nim byli, tylko samym kapłanom?
(Mat. 12:1-4, BW)


Miłujący prawdę napisał:

Miłujący prawdę napisał:

Jezus powiedział o Dawidzie i wyjaśnił tamtą sytuację.
Dawid powiedział kapłanowi, iż jego ludzie są ceremonialnie czyści, i dał do zrozumienia, iż w pewnym sensie są święci, gdyż pełnią misję króla, który jest pomazańcem Jehowy.

Jerzy Karma napisał:
Powinieneś tu dać cytaty. Inaczej są to tylko Twoje wnioski.

1 Samuela 21:1-6:
"Później Dawid przybył do Nob do kapłana Achimelecha; i Achimelech, drżąc, wyszedł Dawidowi na spotkanie, i rzekł do niego: „Dlaczego jesteś sam i nie ma z tobą nikogo?”
Dawid odrzekł kapłanowi Achimelechowi: „Król dał mi nakaz w pewnej sprawie, po czym rzekł do mnie: ‚Niech się nikt niczego nie dowie o sprawie, z którą cię posyłam i co do której dałem ci nakaz’. I umówiłem się z tymi młodzieńcami w takim a takim miejscu.
Jeśli więc masz pod ręką pięć chlebów, to daj mi je do ręki, albo cokolwiek się znajdzie”.
Lecz kapłan odpowiedział Dawidowi, mówiąc: „Nie mam pod ręką zwykłego chleba, tylko chleb święty — pod warunkiem, że ci młodzieńcy przynajmniej trzymali się z dala od kobiet” .
A Dawid odpowiedział kapłanowi i rzekł do niego: „Przecież kobiety były od nas z dala, tak jak poprzednio, gdy wyruszałem, i ciała młodzieńców pozostają święte, chociaż sama misja jest zwykła. A o ileż bardziej dzisiaj, gdy człowiek staje się święty na ciele?”
Wtedy kapłan dał mu to, co święte, gdyż nie było tam innego chleba oprócz chleba pokładnego, który został usunięty sprzed oblicza Jehowy, aby w dniu, w którym się go zabiera, można było tam położyć świeży chleb".
Czy w świetle tego można powiedzieć o lekceważeniu prawa Bożego w trudnych sytuacjach?


Pozwoliłem sobie na dokonanie zaznaczeń tłustym drukiem.
Warto tu zwrócić uwagę na dwie rzeczy.
1. Dawid prosi o chleb – chodzi mu o coś do zjedzenia. Dopiero kapłan informuje Dawida, że ma tylko święte chleby i to sam kapłan je proponuje jak pożywienie – choć pod określonym warunkiem. Trzymania się z dala od kobiet – co można zrozumieć na dwa sposoby. Nie przebywania w pobliżu kobiet, albo nieuprawiania z nimi seksu.
2. Według słów samego Jezusa te chleby wolno było jeść tylko kapłanom. Jezus nie odrzuca tego prawa, jednak ponad nie stawia ludzi i to, że byli głodni. Jezus daje tu taką lekcję mądrości, że prawa nie mogą działać przeciw człowiekowi, ale mieć zastosowanie tylko wtedy, gdy mu służą. Jezus nie wyjaśnił sytuacji w taki sposób jak Ty to robisz:
Miłujący prawdę napisał:

Dawid powiedział kapłanowi, iż jego ludzie są ceremonialnie czyści, i dał do zrozumienia, iż w pewnym sensie są święci, gdyż pełnią misję króla, który jest pomazańcem Jehowy.

Dawid nie miał ani siebie, ani swoich ludzi za świętych, ani za wyjątkowych, ani swojej misji nie traktował jako nadzwyczajnej. Ale owszem, w historii ludzkości wielu było takich, co mniemali, że pełnią służbę Bożą, a mordowali przy tym niewinnych ludzi. Z czym można się spotkać poznając działania terrorystów mordujących w imię swojego „Boga”, czy działania „świętej” inkwizycji – która to organizacja jak widzimy miała się właśnie za świętą.
Wyraziłes tu zatem bardzo niebezpieczny pogląd, a do tego grasz nim stosując cytaty z Biblii. I z pewnością wielu na to się zwiedzie, a niektórzy z nich z tego powodu może popełni jakieś zło…
Dawid powiedział wyraźnie: „sama misja jest zwykła”. Natomiast o młodzieńcach odpowiedział jedynie na konkretne pytanie kapłana podając fakt: „trzymali się z dala od kobiet” – w którym nie ma żadnego wynoszenia się. Jedynie chodzi o wymaganą przez kapłana świętość ciała. Powtarzam: ciała. Dawid rzekł: „Ciała młodzieńców pozostają święte”.



Miłujący prawdę napisał:

Czy ewentualnie o lekceważeniu przez Jezusa sabatu?


Jezus nie lekceważył, ani prawa, ani sabatu, jednak wyżej ponad nie stawiał dobro człowieka.
Oczywiście chodziło o istotne przypadki. Nie zaś takie, by ktoś lekceważył sabat, czy prawo, z powodu swojej rozrywki i nazywałby to dobrem człowieka. Rozrywka także jest dobrem, lecz nie o takie dobro tu chodzi. Bowiem brak rozrywki nikogo nie zabije. Natomiast głód i choroba mogą spowodować śmierć. I sabat oraz prawo Boże nie mogą być wykorzystywane do ich wspomagania.


Miłujący prawdę napisał:

Dlaczego Izraelitom nie wolno było pracować w sabat?
I czy w grę wchodził tylko zakaz pracy?
Bynajmniej. Chodziło o to, żeby sprawy świeckie, takie jak żywność i odzienie, nie pochłaniały ludowi izraelskiemu bez reszty czasu i uwagi. Przepisy dotyczące sabatu wysuwały na czoło prawdziwe wielbienie, gdyż przyznawały Izraelitom wolne chwile na oddawanie czci Bogu bez potrzeby odrywania się do codziennych zajęć.
Jezus podzielał właśnie taki sposób rozumowania, a nie ograniczone wyobrażenia faryzeuszy.


Dobrze to przedstawiłeś. Chodziło bowiem o to, by ludzie poświęcali też czas na pracę dla osiągania doskonałości. Czemu właśnie miało służyć myślenie o Bogu.
Bogu nie chodzi o wielbienie Go, lecz o to, by poprzez wielbienie ludzie zaczęli słuchać słowa Bożego o tym, jak być doskonałym – w rzeczywistości zatem sabat służył ludziom, a nie Bogu.

Iz 1:12-17
12. Gdy przychodzicie, by stanąć przede Mną, kto tego żądał od was, żebyście wydeptywali me dziedzińce?
13. Przestańcie składania czczych ofiar! Obrzydłe Mi jest wznoszenie dymu; święta nowiu, szabaty, zwoływanie świętych zebrań... Nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości.
14. Nienawidzę całą duszą waszych świąt nowiu i obchodów; stały Mi się ciężarem; sprzykrzyło Mi się je znosić!
15. Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. Choćbyście nawet mnożyli modlitwy, Ja nie wysłucham. Ręce wasze pełne są krwi.
16. Obmyjcie się, czyści bądźcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło!
17. Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!
(BT)



Miłujący prawdę napisał:

Kiedy Jezus, (który był ‛czymś większym niż świątynia’ i miał złożyć największą ofiarę) oraz jego uczniowie tak wędrowali, nauczali Słowa Bożego i w ten sposób umacniali prawdziwe wielbienie.
Toteż nie pogwałcili sabatu, zrywając parę kłosów, aby coś zjeść.
Tak samo w myśl wyjaśnień Jezusa nie było przeciwne duchowi przepisów o sabacie, gdyby ‛ocalono życie’, wyciągając owcę z dołu, chociaż był to dzień oddawania czci Bogu.


Jezus Słowem Bożym nauczał ludzi jak mają dobrze żyć, miłować innych ludzi, bycia tolerancyjnymi, oraz doskonałego postępowania. Bo to jest właśnie Słowo Boże.
Wszystko inne ma być przyporządkowane doskonałości i człowiekowi, aby się stawał doskonały.
Doskonałość człowieka najbardziej podoba się Bogu, który jest prawdziwy.


Miłujący prawdę napisał:
o cechach religii decyduje Bóg, nie człowiek i to On ludziom wszystko, co dotyczy religii przekazuje. Człowiek ma okazywać posłuszeństwo, a najlepiej gdy okazuje to posłuszeństwo z miłości do Boga. Po prostu zna Go.



Masz rację, że o cechach prawdziwej religii decyduje Bóg, czyli także doskonałość. Bowiem Bóg jest doskonały.
Póki ktoś nie trwa w doskonałości, nie wyznaje prawdziwej religii.
Zaś wszystko inne, co nie jest doskonałe do końca, a co ludzie nazywają także religiami, może być dopiero przygotowaniem do religii prawdziwej – która nigdy nie była i nie będzie ludzką organizacją.


Jerzy Karma napisał:
w pierwszym przykazaniu mamy mowę o Bogu i osobistej relacji człowieka do Boga. O miłowaniu Boga.
W drugim najważniejszym mamy mowę o człowieku i także o miłości do niego.



Miłujący prawdę napisał:
Miłowanie ludzi jest podstawą rozszerzania się religii prawdziwej, wzrostu jej członków


Żadna ludzka organizacja nie może być religią prawdziwą. Organizacje ludzkie mogą jedynie służyć szerzeniu takiej religii – ta zaś przejawić się może jedynie indywidualnie u każdego człowieka. I w żadnym razie nie sprawi tego sama przynależność do organizacji.
Poza tym w każdej ludzkiej organizacji może dojść do nadużyć. Póki znajdzie się w niej choćby jeden niedoskonały człowiek, a organizacje przyciągają także takich ludzi ze względu na możliwość uzyskania władzy w danej organizacji, czyli władzy nad wieloma ludźmi.

Ani w pierwszym, ani w drugim przykazaniu nie zostało powiedziane, że masz miłować religię. Jest natomiast mowa o Bogu i o człowieku.

Natomiast czy miłowanie ludzi jest podstawą wzrostu członków danej grupy religijnej?
Oby tylko tak wzrastając nie myśleli, że zbytnio urośli – ponad innych ludzi.


Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Nadal twierdzę, że człowiek jest ważniejszy niż religia.
Za religię mając zupełnie coś innego niż prawa boże.
Prawa boże są jedne.
Religii mamy miliony.
Jezus jak widzisz miał takie same zdanie jak ja.

Jezus nie tolerował fałszywego wielbienia. nakazywał ludziom dokładne badanie i poznawanie Boga, nawet za to obiecał nagrodę życia wiecznego. Zobacz do Jana 17:3.



„A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa.” (Jn 17:3, BT)
A jak Ty widzisz wielbienie Boga? Ja widzę wg słów Jezusa:
„I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.” (Mt 5:47-48, BT)

Wiadomo, że chodzi tu o braci w wierze, także tych, którzy mają poglądy podobne jak my; ludzi, którzy w jakiś sposób są nam bliscy, jak bliscy są bracia pod względem ciała.


„Gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty.” (1 Ptr 1:16, BT)

Mamy w świętości i w doskonałości stanowić jedno z Bogiem i Jezusem:
„Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie. Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się spełniło Pismo” (Jn 17:11-12, BT)

Jn 17:15,17,21,26:
15. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego.
...
17. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą.
...
21. aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.
...
26. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich.
(BT)



Miłujący prawdę napisał:

Jezus nie tolerował fałszywego wielbienia. nakazywał ludziom dokładne badanie i poznawanie Boga, nawet za to obiecał nagrodę życia wiecznego. Zobacz /…/Albo tez i tu:
„Nie każdy, kto do mnie mówi: ‚Panie, Panie’, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach.
Wielu mi powie w owym dniu: ‚Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł?’
Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia.
„Dlatego każdy, kto słyszy te moje słowa i wprowadza je w czyn, zostanie przyrównany do męża roztropnego, który zbudował swój dom na masywie skalnym.
I lunął deszcz, i przyszły potoki wody, i wiatry powiały i smagały ten dom, ale się nie zawalił, gdyż miał fundament na masywie skalnym. Każdy zaś, kto słyszy te moje słowa, a nie wprowadza ich w czyn, będzie przyrównany do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku. I lunął deszcz, i przyszły potoki wody, i wiatry powiały i uderzyły w ten dom, i się zawalił, a jego upadek był wielki”(Mateusza 7:21-27)..


Wspominasz o wielbieniu oraz o badaniu i poznawaniu Boga.

Jezus w cytacie, jaki podałeś mówił o czynieniu woli Boga, prawym postępowaniu, oraz wprowadzaniu w czyn jego słów.

Jezus jasno wyraził w innym miejscu wolę Boga, że najważniejszą w niej rzeczą w stosunku ludzi jest miłować innych nie mniej, niż siebie samego. I nie tylko miłować swoich bliźnich, lecz wszystkich ludzi.

Mt 5:43-44:
43. Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził.
44. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują;
(BT)

Wola Boga jest prosta: Czyń dobro.
Co tu poznawać? Chyba, że chcesz poznawać czym jest dobro. Jest ono tym, co jest największym dobrem dla danego człowieka – czy to teraz, czy w jego przyszłości. Bowiem, czasem przyszłość jest ważniejsza, niż teraźniejsza chwila np. dziecka, które wyrządzane mu dobro w swojej nieświadomości może odbierać jako coś złego. Co może się zdarzać także u „dorosłych”.

Badania ludzkie mogą być skażone ludzką niedoskonałością i niewiedzą, oraz skazane na błędy. Jeśli komuś brak miłości, to badanie Pism nie wystarczy, a tylko tworzy iluzję prawdy i prowadzi do wzajemnego odbierania chwały w określonej grupie ludzi, których badania doprowadziły do takich samych poglądów.

Jn 5:39-44
39. Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo.
40. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie.
41. Nie odbieram chwały od ludzi,
42. ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga.
43. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył, kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli.
44. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?
(BT)


Jezus nie uczył tego, by badać i poznawać Boga szukając nie wiadomo czego i nie wiadomo co wymyślać, aby to wykorzystywać przeciw innym ludziom. On Boga ukazał, oraz ukazał wolę Boga.

„To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.” (Jn 6:40, BT)

Wiemy już, iż wiara w Syna oznacza wypełnianie Jego nauk, że ma być wyrażana w naszych uczynkach i w naszym życiu.
Teraz zaś, by widzieć Syna trzeba poznać Jego nauki, które są w najważniejszych kwestiach wystarczająco czytelne.

Jeśli zaś przez wielbienie Boga rozumiesz wypełnianie woli Bożej, którą jak Jezus wielokrotnie podkreślał jest miłowanie innych ludzi – to w porządku. Kwestię tę rozumiał dobrze Paweł, gdy napisał:



„Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo.
Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj, i wszystkie inne - streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego.
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.” (Rz 13:8-10, BT)

„W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi. W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie.” (Rz 12:10, BT)

1 Kor 4:19-21:
19. Otóż właśnie przybędę wkrótce, jeśli taka będzie wola Pana, i będę zważał nie na słowa tych, co się unoszą pychą, ale na to, co mogą uczynić.
20. Albowiem nie w słowie, lecz w mocy przejawia się królestwo Boże.
21. Cóż chcecie? Z rózgą mam do was przybyć czy z miłością i z łagodnością ducha?
(BT)

1 Kor 13:1-4,7-8,12-13:
1. Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
2. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
3. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
4. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
...
7. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
8. Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.
...
12. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
13. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość.
(BT)


Na koniec napiszę, z czego wypływa brak tolerancji.
Wypływa on z pychy – z tego, że człowiek kierując się własną oceną kogoś innego, ocenia go niżej od siebie z tego powodu, że ma taka potrzebę, by uchodzić za lepszego od niego we własnych oczach.
I tutaj bardzo pomocne są refleksje Pawła:

2 Kor 12:7-10:
7. Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował - żebym się nie unosił pychą.
8. Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie,
9. lecz /Pan/ mi powiedział: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali. Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.
10. Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny.
(BT)

Każdy z nas ma jakieś słabości i każdy inny człowiek ma jakieś dobre przymioty, z powodu których zasługuje na nasze uznanie. Każdemu bowiem Bóg wyznaczył jakiś boży zamiar, choć on sam decyduje o tym, czy zechce wypełnić ów zamiar, bo otrzymał wolną wolę. Bóg daje to, co wyznacza i odpowiednie zdolności ku temu. Jednak człowiek z powodu wolnej woli i dzięki wierze, może sięgać po inne zdolności, których wcześniej nie miał.
Dlatego wszyscy ludzie są braćmi, że jedni korzystają ze zdolności innych i w ten sposób wszyscy są sobie wzajemnie przydatni i wzajemnie się potrzebują.
Bo nędzne byłoby życie człowieka, gdyby był sam na ziemi – bez innych ludzi.
Każdy, co ma zawdzięcza innym. Nawet, jeśli sam pracował wiele, to cóż by uzyskał, gdyby nie było nikogo innego na świecie?
Na tym polega tolerancja, by szanować człowieka jako człowieka.
Bo człowieka powołał Bóg, gdyż jeśli Adam i Ewa byli powołani, to wszyscy zostaliśmy powołani.

Nie można tylko tolerować tego, co jest złe. Tego, co niesie krzywdę drugiej osobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Rozmowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island