Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
22. Pełne poznanie Boga nie w Pismach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Dusza - wiele znaczeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:16, 06 Sty 2021    Temat postu: 22. Pełne poznanie Boga nie w Pismach

````
````JJW111001066
````
```` Pełne poznanie Boga nie w Pismach

````Ostateczny Bóg nie jest tylko mistykiem. On jest bardziej logiczny, harmonijny i precyzyjny, niż ten świat, który my znamy (odbieramy) i w którym dla nas te rzeczy są ograniczone. Logika tego Boga jest przekroczeniem naszej logiki. Dlatego przekroczenie logiki nie oznacza jej nieznajomości. Aby móc przekroczyć logikę trzeba być doskonałym w logice. Natomiast brak logiki spowodowany niewiedzą nie jest przekroczeniem logiki ... jest jedynie niewiedzą i niedorozwojem w logice. Dlatego to nie Bóg jest autorem Pism Świętych. W każdym razie nie jest w takim stopniu jak to się czasem twierdzi. Jest ich autorem ale tylko w takim stopniu w jakim jest autorem wszystkiego, np. domów, naszych ubrań, czy pożytecznych i jednocześnie szkodliwych samochodów. Gdy w którymś miejscu Pism znajdujemy Jego przekaz, to jest to głównie Jego mistyczna strona, lub strona poezji, symboliki, czy prostych rzeczowych informacji. Przez człowieka jako posłańca może bowiem przejść tylko to, do czego ten człowiek jest akurat zdolny. Narzędzie ogranicza dzieło. W przeciwnym razie króliki mogłyby pisać i przekazywać Wolę Boga. Dlatego żadne z Pism Świętych nie jest ani pełnym, ani jako całość nie jest czystym przekazem Boga, gdyż przez żadne z nich Bóg nie działał swoimi wszystkimi atrybutami. Także żadne z Pism nie jest nieograniczone jak Bóg. Są tylko w pewnym stopniu Jego dziełem. Bezpośrednim autorem byli ludzie, którzy nie byli nieograniczeni jak Bóg. Pisarze, którzy mieli swoje światopoglądy, swój charakter, swoje zamiłowania, swoje przywiązania i ograniczenia. To wszystko pojawiało się w ich umyśle podobnie jak natchnienia od Boga. Czy zawsze i czy w ogóle potrafili odróżniać jedno od drugiego? Czy wiedzieli, która myśl jest ich myślą, a która myślą posłaną od Boga?
````Poza tym ile ze swojej wiedzy może przekazać np. profesor fizyki trzyletniemu dziecku? Czy nie będzie musiał mówić do tego dziecka bardziej na jego poziomie, niż na poziomie naukowym? I czy później opowiadanie o tym tego dziecka będzie nam dawać obraz o wiedzy profesora?

````„Mimo” swojego mistycznego wydźwięku /raczej właśnie, dlatego/ Pisma święte przetrwały tysiące lat, gdyż umysł ludzki ma w sobie mistyczną stronę. Ci zaś, u których ta strona przeważa nad stroną logiczno-analityczną, oraz nad ich inteligencją, nie spostrzegą w tych Pismach żadnych sprzeczności i będą je kochać bezkrytycznie. W rzeczy samej i pomimo sprzeczności święte księgi niosą w sobie wiele cennych informacji nie tylko dla mistyków. Poza tym dostrzeganie sprzeczności przez umysł jest tylko problemem umysłu. Lepiej czasem nie widzieć sprzeczności i odnieść pożytek, niż je widzieć i nic nie zyskać.
````Spośród wszystkich Pism świętych ogólnie dostępnych najwięcej informacji zawierają Vedy. Jednak jak się okazuje nawet one nie zawierają pełnej wiedzy o Prawdzie, której poszukują wnikliwi badacze. I nie jest to tylko moje zdanie.
````Także sam autor Ved i Mahabharaty, Vjasadewa, w rozmowie z Naradą nawet o swoim wyjaśnieniu Mahabharaty stwierdza: "Ale pomimo to czuję w sobie jakiś brak, chociaż osobiście zdobyłem wszystko, czego wymagają Vedy." /Śrimad-Bhagavatam Canto 1.04.30/
````Prbhupada w swoim komentarzu do tego zasugerował, że Vjasadewie chodziło o to, że nie podkreślił wielkiego znaczenia służby oddania. Jednak Vjasadewa wspominając o tym poprzedził swoją wypowiedź zwrotem: "Może to dlatego."
````Po prostu w ten sposób chciał jeszcze raz nawiązać do ważności służby oddania - o której przecież jest tak wiele w Vedach. A Vjasadewa przecież wcześniej stwierdza, że zdobył wszystko - co jest w Vedach. A zatem i służbę oddania. Jednak mimo tego odczuwał w sobie jakiś brak.
````Dodatkowe potwierdzenie tego, iż Vedy nie zawierają wszystkiego o Bogu, znaleźć można choćby w skróconym studium Canta 10-tego Śr. Bh., „Źródle Wiecznej Przyjemności” na str.549, gdzie czytamy słowa Narayany, Najwyższej Osoby Boga /wg str. 548/: „Na tym zgromadzeniu wszyscy wielcy mędrcy i brahmacarini szczegółowo dyskutowali problem, o który mnie zapytałeś. Było to niezwykle interesujące. Dyskusja była tak subtelna, że nawet Vedy nie były w stanie udzielić odpowiedzi na zawiłe pytania, które pojawiły się w toku dyskusji. Dyskutowali oni na temat poznania Prawdy Absolutnej, Brahmana.”
````Dlatego czytelnik Ved może się zastanawiać bez końca nad tym lub owym, jak np. czy zgodnie z Bh.-gitą 11.6, nikt wcześniej przed Arjuną nie oglądał kosmicznej formy, czy też oglądał ją Brahma, wg śr. Bh. C.7:9.J6?
````Może się zastanawiać bez końca w ramach czasu, ale /!/ gdy czas odrzuci, to zniknie problem pierwszeństwa ... a jednak i Arjuna, i Brahma działali w ramach owego czasu ... . Owego? Przecież czas płynie wielokierunkowo i dlatego nie ma czasu, lecz są czasy, a wg czasów każde pierwszeństwo jest względne, tak samo jak względne są czasy.
````Każde oddziaływanie jest swoistym czasem.
````A może to tylko Prabhupada, zamiast słowa: „bahuny adrsta – purvani” przetłumaczyć na : „wielu z nich /części składowych formy kosmicznej/ nie widziałeś nigdy przedtem”, lub na: „wielu ludzi nie widziało ich przedtem”, przetłumaczył następująco: „ani których nikt wcześniej nie oglądał” /B.g.ll.6/?
````Zatem wyjaśnienie może być bardzo proste. Brahma nie jest człowiekiem. Jest półbogiem. Półbogowie są na innych prawach, niż ludzie. Arjuna zaś jest człowiekiem, więc widział Formę Kosmiczną Boga jako pierwszy spośród ludzi. I może tu chodzić też o ludzi ziemskich.
````


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:19, 06 Sty 2021    Temat postu: Biblia ma wady

````
````JJW111001067
````
````Biblia ma wady

````Wiadome jest, że dodatkowym utrudnieniem w zrozumieniu Pism świętych są tłumaczenia. Czy mogą więc one być traktowane jako nieomylne autorytety? Szczególnie wtedy, gdy coś jest w nich nielogiczne, niemądre i pozbawione miłości do wszelkiego stworzenia? Badajmy je dobrym sercem i rozumem, a przede wszystkim nieograniczonością.
````Odnośnie Biblii mówi się, że jest napisane, iż całe Pismo święte od Boga jest natchnione, a zapomina się przy tym o wielu rzeczach.
````Przecież, gdy jeden z autorów ksiąg, z których złożono Biblię, to pisał mając na myśli swoją księgę, to Biblia nie istniała.
````Jak więc mógł pisać, że coś jest jakieś, skoro tego jeszcze nie było?
````Jeśli zaś by w natchnieniu prorokował, to napisałby, że całe Pismo święte będzie od Boga natchnione.
````Zapomina się także o tym, iż dawniej często stosowano taktykę przypisywania swoich myśli większym autorytetom lub Bogu, chcąc w ten sposób podnieść rangę głoszonych nauk.
````Zaś przepisując lub tłumacząc dzieła czyniono nawet zmiany wypowiedzi autorów lub dopisywano zdania, których nie było w oryginałach.
````Oczywiście chcę wierzyć, że kierowano się przy tym dobrą /subiektywnie!/ wolą; albo też postępowano tak przez nieuwagę. Takie różne pomyłki zmieniające sens wypowiedzi zdarzają się nawet w XX wieku – w dobie druku i lepszej możliwości sprawdzenia zgodności z oryginałem.
````Biblia też stała się łupem zmieniaczy i dopisywaczy.

````Tu powie ktoś może, iż Biblię sam Bóg ustrzegł od działań ludzkich, czy diabelskich.
````Czego więc Bóg bardziej strzeże – zapytuję – świątyni swojej, czy Słowa swego – a raczej formy przekazu tego Słowa?
````Jak mówi na ten temat sama Biblia? Mówi, że nie strzeże ani świątyni swojej, ani formy przekazu swojego Słowa . Czyż nie czytamy jak Bóg dał Mojżeszowi tablice kamienne z zakonem i przykazaniami, które sam napisał? /patrz II Moj.24.12 i 32.16/
````Czy Bóg strzegł tych tablic? Nie. Dopuścił, by Mojżesz w gniewie potłukł je. /patrz IX Moj.32,l9/
````Podobnie ludzie przez wieki mogli usuwać z natchnień bożych nauki Boga, zmieniać je i dopisywać doń własne poglądy.
Bóg dopuszcza do tego, tak jak dopuścił, do zniszczenia tablic, albowiem nie jest to dla Boga wielkim problemem. Dlaczego?
````Czyż Bóg nie może wypisać ponownie tablic? Czyż nie może ponownie natchnąć wybranych ludzi słowem bożym?
````Może. Tak jak wypisał drugie tablice. /patrz II Moj.34,1/
````Już Chrystus miał to na myśli, że nauki boże ulegną wypaczeniom, a nauki to także pisma, i dlatego zapowiedział, iż w przyszłości nastąpi ich odnowienie.
```` „A On, odpowiadając, rzekł: Eliasz przyjdzie i wszystko odnowi.” (Mat. 17:11, BW)
````A czyż nie odnawia się tego, co ulega zniszczeniu i zepsuciu?
````Po cóż Eliasz miałby odnawiać dobre nauki i dobre Pisma Święte?

````A czy Bóg strzeże swej świątyni? Czy strzeże swej świątyni z kamienia, albo żywej świątyni z ciała ludzkiego?
````Nie strzeże ani z kamienia, ani tej z człowieka, wszak te z kamienia zostały zburzone, a świątynie z ciał opanowane przez demony /albo jeśli ktoś woli przez grzech, zło, niedoskonałość/.
````Czego należy strzec bardziej. Słowa czy świątyni? Czy człowiek bardziej strzeże swego ciała, czy swojego zdania? Domu i dobytku, czy też własnego poglądu? Różnie postępują ludzie.
````A oto Bóg nie strzegł ani swoich słów, ani swoich świątyń. Nie jest On jak człowiek, zależny od czegokolwiek. Jest zdolny utracić wszystko, gdyż w rzeczywistości nic nigdy nie traci. Albowiem wszystko jest w Nim. To tylko ludzie tracą. Znane ludziom Świątynie i Słowa są tylko niedoskonałym i zewnętrznym przejawem tego, czym On jest. Przejawy te są tylko czasowe, zaś prawdziwe wieczne Słowo jest w Nim samym, a prawdziwą świątynią Jego jest wieczność i przestrzeń, gdyż nic Go nie ogranicza. Inne zewnętrzne przejawy nie mogą oddać pełni Jego chwały, gdyż zniżone zostały do poziomu ludzkiego. Nie mogą więc być ani wieczne, ani też przejawiać się wszędzie. A człowiek może być tylko nietrwałą i częściową świątynią. Dlatego właśnie różne miejsca i różne czasy głoszą różnorodne przekazy i manifestują niepodobne sobie świątynie. Dlatego też teologia ta nie może dotyczyć żadnego boga, którego te odmienne świątynie i liczne nauki reprezentują. Każda utrata takich przekazów i świątyń jest utratą epoki, to traci człowiek i jego Bogowie. Nigdy nie traci Bóg stojący ponad tym wszystkim.
````Nie strzegł więc Bóg ani „Słów”, ani „Świątyń”. Kto zatem jeszcze będzie wmawiał i bluźnił, że strzegł Biblii? Bluźnił, gdyż tak twierdząc przypisuje Bogu owe ludzkie nauki i ludzkie ograniczenia. Nauki nie mające mocy. Co widać w tym, iż mimo ich głoszenia w świecie istnieje ciągle zło.
````Czy jednak Słowa i Świątynie zginęły? Nie, dziś stoją nowe z kamienia. Zaś Chrystus oczyszczał żywe świątynie wypędzając demony.
````Podobnie nauka boża, ta prawdziwa, pisana miedzy wierszami pism świętych, podobna Duchowi Świętemu i jak On trudno dostrzegalna, przetrwa przez odnowienie boże. I choć może jej długo nie być, w końcu zjawia się. W rzeczywistości jest ona zawsze, tylko nie zawsze ją znają. W tym sensie nożna napisać, że Bóg strzeże i słów swoich i świątyń, albowiem odradzają się one jak feniks z popiołów. Nie zaś w takim sensie, iż nikt nic im uczynić nie może.
````Jeśli jednak Słowo Boga jest strzeżone w Jego Duchu, to czy znaczy to, że Jego Słowa jako ludzkie wyrazy też są strzeżone? Na pewno nie. To właśnie Słowo Boga wyrażone w słowie ludzkim podlega ludzkim zmianom, słabościom, niedoskonałościom. Zaś Jego źródło pozostaje nieskażone. Dzięki temu może być wyrażone znowu w słowie ludzkim – znowu w czystszej postaci, albo znowu w jeszcze czystszej niż poprzednio. Ludzie bowiem z czasem skażają jego przejaw. Im więcej zaś są źli i obłudni, tym więcej skażają.
````W Psalmie 12 /w.7 i 8/ czytamy: „Słowa Pańskie są słowami czystymi, srebrem przetopionym, odłączonym od ziemi/!/, siedmiokroć oczyszczonym. Ty, Panie będziesz ich strzegł.”
````Niektórzy powołują się na ten cytat jako na dowód, iż Biblia to czyste Słowa Pańskie. Owszem Słowa Pańskie występują w Biblii, ale czy cała Biblia składa się jedynie ze Słów Pańskich? Czy Bóg strzegł Biblii? I czy Biblia jest odłączona od ziemi, skoro krąży po niej i jest nią skażona? A jeśli coś było siedem razy czyszczone, to mogło to być siedem razy zabrudzone.
```` Spójrzmy na historię. Oto do dziś istnieją dwa przekłady Starego Testamentu. Jeden w języku hebrajskim obejmujący 39 ksiąg. Kolejny, którym posługiwali się chrześcijanie od początku, w przekładzie greckim zwanym Septuagintą i liczący 46 ksiąg. W XVI wieku Marcin Luter ograniczył zbiór „ksiąg świętych” do 39 i uznał je za kanoniczne.
```` (W Biblii Warszawskiej Stary Testament liczy 39 ksiąg, a razem z Nowym 56 ksiąg.)
````Ciekawe, że właśnie najgłośniej mówią o Biblii, jako o strzeżonym i Czystym Słowie Boga, protestanci, którzy odrzucili 7 ksiąg z Septuaginty jako „nieczyste”. Czyżby więc to nie Bóg strzegł Słowa Pańskiego, lecz oni? A jeśli to Bóg strzeże przez nich, to okazuje się, iż nie strzegł w pełny sposób aż przez XV wieków. Jak mógł dopuścić do włączenia 7-miu ksiąg do „strzeżonej” Biblii pośród tak szerokiego kręgu chrześcijan i jak dopuszcza do tego, że większe grono chrześcijan w postaci Kościoła Rzymskokatolickiego i wielu chrześcijan Kościołów Wschodnich do dziś pozostają wiernymi 46-ciu księgom? Czy tak Bóg strzeże Biblii?
Historia Biblii wyraźnie nam dowodzi, że Bóg Biblii nie strzeże. Bo albo pozwolił dodać do niej 7 ksiąg, albo pozwolił je odjąć. Cokolwiek by nie przyjąć – czy 7 ksiąg pozostaje czystym słowem, czy nie – to i tak Biblia okazuje się niestrzeżona.
````Jeśli więc czyniono tak z całymi księgami, to o ile bardziej i łatwiej tak można było czynić z wersetami tych ksiąg. Głęboka logiczno-psychologiczna analiza niektórych wersetów ukazuje, że tak było rzeczywiście.
````Często przytacza się jako dowód na czystość Biblii cytat z księgi „Apokalipsy”/22,18-19/: „Co do mnie, to świadczę każdemu, który słucha słów proroctwa tej księgi: Jeśli ktoś dołoży coś do nich, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze; a jeżeli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego z drzewa żywota i ze świętego miasta, opisanych w tej księdze.
````Godne uwagi jest jednak to, że autor mówi tu wyraźnie tylko o swojej księdze, nie zaś o innych księgach Biblii. Dziwne zatem jest to, iż niektórzy powołują się na nie jako na dowód tego, że Biblia jest czystym słowem bożym.
````Poza tym słowa Jana świadczą wręcz o czymś przeciwnym, a mianowicie że istnieje możliwość odjęcia czegoś ze słów księgi „Apokalipsy”, oraz tak samo możliwość dodania, za które to czyny odejmującemu lub dopisującemu grozi się karą. Czyżby więc kara, czy jej groźba zaistnienia, była dowodem czystości i doskonałości księgi? Z pewnością nie ale za to świadczą o możliwości popełnienia wykroczenia. Świat ziemski ciągle jest niedoskonały i cierpiący. Można więc powiedzieć, iż jest w stanie kary. Czy to dowód doskonałości? Czy stan kary jest stanem doskonałości?
````Niektórzy piszą też, że „sama Biblia mówi o sobie, iż jest natchniona przez Boga” /”Dlaczego można zaufać Biblii”, Wydawnictwo Strażnica/ i powołują się na Jana 17,17: „Poświęć ich w prawdzie twojej; słowo twoje jest prawdą”. Nigdzie tu jednak nie ma mowy o Biblii. Słowa te pochodzą z Arcykapłańskiej modlitwy Jezusa w której mówił: "Objawiłem imię twoje ludziom, których mi dałeś ze świata ; twoimi byli i mnie ich dałeś, i strzegli słowa twojego”. Czyżby więc to ludzie mieli strzec tego słowa? I czy człowiek przed człowiekiem jest w stanie czegoś ustrzec?
````/Poza tym, jeśli przedtem, jak bóg dał tych ludzi Jezusowi, należeli oni i tak do Boga, to dlaczego Jezus ich ratował? Przecież nie ratował od Boga. Skoro w innym miejscu mówił, że przyszedł „ ratować to, co zginęło.” Czy więc ludzi odzyskiwał od szatana dla Boga? Czy dostał ludzi od Boga?
````Nie. Dostał ludzi jak lekarz dostaje chorego. Zarazą był szatan. Nieposłuszeństwo i głupota były chorobą. Chrystus dostał chorych ludzi, aby ich wziąć dla siebie i uleczyć.
````Czym albo, kim jest ten Bóg? Czym albo, kim jest ten Chrystus? Czym albo, kim jest ten szatan?
````Oto ów Bóg nie umiał zatroszczyć się o swoje ... skoro ludzie „zachorowali „. Dobry lekarz w ogóle nie dopuszcza do powstania choroby!/
````Ale, o jakim Bogu ja tu piszę? Czy w ten sposób przyznaję „bogowość” Bogu Mojżesza? Niekoniecznie. Wskazuję tylko, że gdyby Bóg Mojżesza był właśnie tym Jedynym Najwyższym Bogiem, nad którym nie ma już wyższego, to nawet wówczas Biblia nie musiałaby pozostać nieskażona. Zaś jej skażenie także nie dowodzi jego „bogowości” . Pomniejszym Bogom mogą zdarzać się wypadki podobnie jak ludziom. Główną przyczyną takich wypadków jest brak kontroli absolutnej.
````Czy taki pogląd jest głoszeniem wielobóstwa?
````Monoideologizm tkwi w naturze ludzkiej. Chcemy być wyjątkowi. Przywiązani jesteśmy do swojego ego, swojej osobowości, swoich poglądów, pragnień, przyjemności. My sami i to co posiadamy – czy to w swoim wnętrzu, czy w świecie zewnętrznym – to wszystko musi być wyjątkowe i najlepsze – takie jest nasze podświadome potencjalne pragnienie i ono kieruje naszym odbiorem rzeczywistości, który przez to nie jest zgodny z tą rzeczywistością. Dlatego jeśli nasza religia czci jakiegoś Boga spośród wielu Bogów, to jest sprawą oczywistą, że naszego Boga będziemy uznawać za jedynego i tego, który jest najważniejszy. Nasza postawa nie może jednak zmienić stanu faktycznego. Nawet jeśli w „oświeconej” postawie stwierdzimy, iż ci inni Bogowie to nasz Bóg, tylko przejawiony pod inną nazwą. Nie na nazwy jednak Bogów winniśmy tu jednak zwracać uwagę, ale na teologię jaka tym Bogom towarzyszy. Bogowie bowiem mogą mieć różne teologie, różne poglądy, odmienne wymagania. Są w słabościach podobni ludziom i jak ludzie są niestali, gdyż tylko doskonałość może być stała. I tylko Najwyższy Bóg, będący daleko ponad tymi Bogami, jest stały prawdziwie.
````W Ewangelii Jana 17,11 Jezus mówi: „Ojcze święty, zachowaj w imieniu twoim tych, których mi dałeś, aby byli jedno, jak my”. Czy wyznawcy Jezusa stanowią dziś jedno? Wiadomo, że nie. Czyżby więc modlitwa Jezusa nie została wysłuchana? Dalsze słowa Jezusa mówią, iż to niemożliwe, aby nie była wysłuchana, gdyż on i Bóg są jednem. „Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a ja w Tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś.” /Jana 17,21/
````W następnych zdaniach Chrystus akcentuje to drugi raz: „A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy. Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś.” /Jana 17,22-2J/
````Jeśli Bóg Najwyższy i Jezus tworzą jedno, to mają jedną wolę i modlitwa Jezusa jest też wolą Tego Boga. Jak więc nie została wysłuchana? Bo jeśli weźmiemy Biblię jako owe strzeżone słowo boże /Jana 17,6/, to strzeże jej dziś wiele różnych wyznań, które wcale nie są jako jedno. W takim wypadku dowodzi to tego, że Chrystus nie jest posłany od Boga Najwyższego. Jeśli zaś jest, to Biblia nie jest słowem bożym. Zaś chrześcijanie dzisiejsi w rzeczywistości nie są tymi o których mówił Jezus w swojej modlitwie.
````Jeszcze inny wariant to taki, że Bóg Jezusa nie jest Bogiem Najwyższym, więc w swojej niedoskonałości jest podobny człowiekowi ... nie może spełnić wszystkiego czego pragnął – choć może więcej od człowieka, gdyż zajmuje wyższą od niego pozycję.
````Jeśli w powyższych rozważaniach tkwi sugestia odebrania Jezusowi przywileju związku z Bogiem Najwyższym, to przypominam że i sam Jezus zezwolił na to. Mówiąc o odpuszczeniu temu, kto by zgrzeszył przeciwko Synowi Człowieczemu. /Mat.12: 32/ Imię Jezusa zostało nadużyte w historii ludzkości. Odwoływanie się do autorytetu osoby, nawet jeśli jest nią Bóg, zawsze u ludzi prowadziło do wypaczeń i błędnych nauk. Dlatego też jedynym miernikiem Prawdy może być słuszność, mądrość, miłość i dobroć, zawarte w świętym postępowaniu do którego zalicza się też tolerancja tego, co w oczach wielu uchodzi za „złe”, mimo że nikogo nie krzywdzi, a czasem jest nawet pomocne innym /np. patrz uzdrawianie w sabat: Marka 3:1-6, czy Łuk. 13:10-17/. Świętość także nikogo nie potępia /patrz nie potępienie kobiety przyłapanej na cudzołóstwie : Jana 8:1-11/, Świętość nie może uważać się za świętą, gdyż wtedy utraci swoją naturę . Upadnie żyjąc własną świętością, gdyż utraci tolerancję, zrozumienie, a z nimi miłość i ... świętość. Dlatego „świętoszkowatość” zawsze jest najbardziej grzeszna, jak to wiele razy udowodnił Chrystus Faryzeuszom.
````Choćby nie wiem kto i nie wiem na jakie autorytety powoływał się, czy to na Chrystusa, czy Boga, czy Pismo Święte, czy „objawienie” Ducha Świętego, jeśli głosi coś przeciw miłości, mądrości i zwykłemu ludzkiemu dobru, to występuje i grzeszy przeciw Duchowi Świętemu, czyli dopuszcza się najgorszej rzeczy /patrz Mat, 12:31/.
````Nie można, więc odwoływać się do każdej nauki pism świętych /ani Biblii, ani Koranu, ani Ved, ani innych/ jako do pewnika. Nie można też odwoływać się do jakichkolwiek wyobrażeń czy widzeń Boga, jako do pewników. Nawet jeśli niektóre z nich są prawdziwe. Pozostałe przecież mogą być fantazją umysłu ludzkiego. Czy ludzie mogą wiedzieć, które płyną z nieskażonej mądrości? Podobnie jeśli w świętych księgach znajdują się mądrości i prawdy oparte na miłości, będące w zgodzie z Duchem Prawdy, to nie znaczy że wszystko, czyli łącznie z tym, co ludzie od siebie dodali do tych ksiąg, musimy przyjmować bezkrytycznie. Potrzebna jest mądrość!
````Nie można także odwoływać się do każdej nauki Chrystusa. Jest bowiem tyle wyobrażeń Chrystusów! I tyle też jego nauk! W samej Biblii są słowa pochodzące niby od Chrystusa, lecz te które nie mogą być wyjaśnione w oparciu o mądrość nie mają z nim nic wspólnego, poza fałszywym przypisywaniem mu ich.
````Czy więc ja mam coś przeciwko Chrystusowi? Ale którego Chrystusa dotyczy to pytanie? Wielu jest Chrystusów, którzy żyją w różnych naukach – przeciw którym mam to, że ich nauk nie chcę przyjąć.
```` „Baczcie, by nie dać się zmylić, wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim. mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi! ” /Łuk.21:3/
````Słowa te zostały powiedziane przed spisaniem ksiąg Nowego Testamentu, Dlatego już w samym Nowym Testamencie jest wielu Chrystusów. Innymi słowy, znajduje się tam wiele nauk nie pochodzących od Chrystusa i aby poznać które są od niego, należy poddać je testowi zgodności z Duchem Prawdy i, Mądrości.
````Nie należy też wierzyć temu, że jesteśmy blisko jakiegoś końca świata. Duch Mądrości ukazuje, że ludzie wiele czynią ku temu, aby świat stawał się coraz lepszy – oraz człowiek, który w nim żyje. Najwyższy Bóg nie pozwoli żadnemu bogu przeszkodzić w tak szlachetnym dążeniu ludzkości.
````Sama misja Jezusa służyła też temu celowi. Przyszedł, bowiem wzywać do opamiętania niesprawiedliwych /patrz Marka 2:17/. Dlatego nie zajmował się porządnymi ludźmi, czyli takimi, którzy szli w dobrym kierunku, ale zajmował się „grzesznikami i celnikami” /patrz Marka 2:15-16/.
````Co jednak jest grzesznością? Czy ktoś ma pewność w tym względzie? Nawet nauki pism świętych są w tych sprawach niewiarygodne. Sam w przeszłości uległem iluzji różnych Chrystusów z Biblii, którzy sugerowali, iż miłość jest grzechem. Przytaczałem nawet ich słowa, które może jeszcze gdzieś znajdują się w mojej pracy; choć starałem się teraz je usunąć.
````Dojrzewałem, odkrywałem, poznawałem i mądrzałem w czasie pisania tej pracy, a piszę ją już wiele lat.
````Kiedyś były chwile, a nawet czasy, że pisałem jakby w duchu owych Chrystusów, jakby będąc ich pośrednikiem. Wygląda na to, że prawdopodobnie połączyłem się z ich archetypami, co jest w zgodzie z teorią „zbiorowej podświadomości” Junga, a także w zgodzie z koncepcją pola morfogenetycznego Ruperta Sheldrake /”Zdążyć przed Apokalipsą”/. Uważam jednak, że owe połączenia i przekazy siłą rzeczy zostały wzbogacone i rozwinięte przeze mnie, dzięki temu, co przyjąłem od współczesnego poziomu ludzkości, który bazuje na doświadczeniu o dwa tysiące lat bogatszym niż doświadczenie choćby Biblii.
````Dzisiaj wiem, że wszystko, co piszę, jest produktem historii i współczesności, a nawet przyszłości. Jest także moim produktem... Tylko, że ja z kolei jestem ich produktem.
````Wracając do tematu prawdziwości wszystkich nauk Biblii, przytacza się słowa z 2-go listu św. Pawła do Tymoteusza /3:15-17/:
```` „Ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa.
````Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,
````Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.”

````Proszę jednak zwrócić uwagę, że w wersecie 15 jest mowa nie o Piśmie, lecz o Pismach, i choć świętych, to tylko takich, „które mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu”. Można z tego wnosić, że istniały Pisma uchodzące za święte, lecz nie obdarzające mądrością ku zbawieniu.
````Pismo świete z natury powinno obdarzać mądrością, gdyż nie może być głupie, czy złe.
````Konsekwentnie werset 16-ty powinien zaczynać się: Wszystkie Pisma święte przez Boga są natchnione.
````Zaczyna się jednak tak, jakby to ktoś inny dopisał 16-ty werset, chcąc na siłę i wbrew ciągowi wypowiedzi Pawła udowodnić całkiem co innego niż mówił Paweł. /Czytając wersety 15-17 wyraźnie rzuca się w oczy, iż 16-ty „wpada” po 15-tym jakby nie wiadomo skąd i dlaczego; w ogóle nie pasując do toku wypowiedzi./ Werset 15 i 16 musiały powstać w różnych czasach. 15-ty przed powstaniem ksiąg Nowego Testamentu jako określonej całości, a zatem jeszcze w czasach gdy utarte było mówienie o świętych pismach chrześcijańskich. Zaś 16-ty po powstaniu Nowego Testamentu, gdy zbiór świętych ksiąg chrześcijan zwykło się określać Pismem, nie zaś Pismami jak pierwotnie.
````Poza tym, skoro z wcześniejszych rozważań wynika, iż jest możliwość odejmowania i dokładania – co zresztą jest tak oczywiste, jak to, że dziś istnieje tyle wyznań chrześcijańskich – to czy może dziwić, iż ktoś dla nadania większej rangi własnym słowom wtrąconym do ksiąg napisze, iż „całe Pismo przez Boga jest natchnione”. Czy Bóg musiałby to akcentować? Boska mądrość sama siebie usprawiedliwia i Bóg nie musi mówić, iż to co powiedział, czy przekazał, jest od Niego i jest mądre. Tylko głupcy podają się za mądrych, zaś kłamcy lubią krzyczeć, iż mówią prawdę. Podobnie fałszywe nauki podają się za natchnione przez Boga. Tak samo jak „szatan” może przybrać postać anioła światłości i nauczać nawet wielu dobrych rzeczy, po to, aby wepchnąć jedna złą, która będzie działać jak zepsuty hamulec lub układ kierowniczy w całej dobrej reszcie samochodu. Tak też Biblia, oprócz wielu natchnionych nauk została zabrudzona tym, co nienatchnione i niepożyteczne do nauki, utrzymujące w błędach i utwierdzające w nich, usprawiedliwiające niesprawiedliwość, aby ludzie czytając Pisma byli niedoskonali i w złym dziele brnący.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:25, 06 Sty 2021    Temat postu: Zakończenie

````
````JJW111001067
````
````Zakończenie
````
````Nie wiem, czy wszystko, co napisałem, jest prawdą. Wielu ludzi szuka prawdy i wielu z nich mniema, że ją znajduje lub mniema, że ją posiada. I z pewnością wiele myśli każdego człowieka jest prawdą, lecz ile z nich nią nie jest, choć człowiek może błędnie brać je za prawdę. Dlaczego ja, czy ktokolwiek z ludzi, miałby butnie uważać się za wyjątek, czyli za istotę nieomylną? Zatem także i ja mogłem czasem w czymś błądzić i wiem, że błądziłem. I gdy tylko to odkrywałem to albo poprawiałem, albo usuwałem. Dlatego starałem się by pochopnie nie dawać swoich prac do publikacji. I dlatego niektóre były sprawdzane i poprawiane nawet kilkanaście razy na przestrzeni kilkunastu, jak i kilkudziesięciu lat, jak np. ta książka. Czyniłem tak, gdyż byłem świadom, że na przestrzeni lat zmieniają się nie tylko warunki zewnętrzne, które wpływają na naszą perspektywę widzenia jako istot w tym świecie (i nasze działania), ale też i zmieniają się warunki naszych umysłów. Co zmienia perspektywę jak i nasz umysł i co pozwala widzieć w oderwaniu od wcześniejszych ograniczeń i błędów, oraz dlatego je możemy już dostrzec. Wcześniej zaś możemy tych błędów nie widzieć – gdyż patrzy na nie ten sam umysł, który je stworzył, widząc je przecież jako właściwe...

````Myśli są jak rośliny w ogrodzie, jak nasiona, ziemia, powietrze, woda i słońce. Trudno jest przewidzieć ich owoce. Mogą się pojawić lub nie. A o tych, które nam wyrosły przed wielu laty, najczęściej nie pamiętamy. Bo choć je zebraliśmy, to naszym dziełem były w najmniejszym stopniu. One same są swoim dziełem. Każda myśl ma swoje własne życie. I albo włada człowiekiem albo on nią.
````Dlatego bywało, że gdy myślałem, że mam rację, byłem jedynie głupcem w niewoli tej myśli, która miała się za jedynie słuszną.
````Tego rodzaju postawa (pewność swojej racji) jest zaraźliwa, a skoro jest jak zaraza, to i ja jej uległem w tym świecie.
````Najgorsze jest to, że stała się tak powszechna, iż ludzie nie widzieli w niej choroby i patologii, mimo tego jak wiele zła uczyniła. A choroby nie leczone najlepiej się rozwijają.
````Ja trochę za późno odkryłem tę chorobę, bo dopiero jak napisałem obie swoje prace i jak po raz kolejny kończyłem je poprawiać w momencie dwudziestu lat od ich napisania.
````Teraz mija trzydzieści lat od ich napisania. I po raz kolejny poprawiam ostatnią część tej książki.
````I możliwe, że nie poprawiłbym tej części. Czego nie czyniłem w ostatnich latach. Choć pewnie powinienem. Jednak motywacje jakie we mnie były wcześniej znikły. Nie znam dokładnej, pewnej i jedynej przyczyny dlaczego. Z pewnością pod wpływem kontaktu z ludzkim światem. Zaś pojawiły się dopiero, gdy zamieszkałem dalej od ludzkiego świata. Dopiero w przestrzeni wolniejszej od ludzkich fal. Pośród śpiewu ptaków, przy rechocie żab i wibracji drzew, krzewów i traw.
````To dlatego od wieków wykazywano przykładami, że miejsca dalekie od ludzi i ich światowych fal, sprzyjają zbliżeniu do tego, co służy bardziej duszy, niż ziemskim sprawom.
````Wspominam o tym tylko w tym celu, aby już po raz któryś w tym świecie wskazać, jak ogromny wpływ ma na człowieka jego otoczenie.
````Kto więc napisał tę pracę? Napisały ją te otoczenia, których bywałem częścią, gdy praca była pisana. Bez nich nie byłoby tej pracy. Nawet jeśli tkwiła we mnie i tkwi na wieki. Do manifestacji wymaga odpowiednich warunków.

```` ”Są dwie klasy istot: omylne i nieomylne. W materialnym świecie każda istota jest omylna, natomiast każda w świecie duchowym nazywana jest nieomylną.” Bhagavad-gita: Rozdział Piętnasty Tekst 16

KONIEC


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Karma dnia Śro 20:25, 06 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Dusza - wiele znaczeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island