Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Wiara fizyki i nauki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Bóg po prostu JEST
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:44, 23 Sty 2009    Temat postu: Wiara fizyki i nauki

Niżej cytowany artykuł z bloga Eine, fizyka, pracownika naukowego, z [link widoczny dla zalogowanych] potwierdza to, o czym już pisałem w Przypomnieniu.
Chodzi o postawę wielu ludzi wobec ich wierzenia lub niewierzenia w jakąś informację. Między innymi napisałem tam:
Inną wiarą jest to, gdy przyjmujemy lub odrzucamy to, co ktoś do nas mówi. Jest to wiara lub niewiara w jakąś informację.
I jeśli ktoś mówi, że owa wiara jest głupotą, to niech wie, że w równym stopniu głupotą jest niewiara. Dlatego odnośnie tego znaczenia wiary można powiedzieć: Dwie rzeczy są głupie na świecie: wiara i niewiara. Mędrzec jednak obie je będzie badał i gdy ustali wiążąc z innymi informacjami, nie będzie to już głupota.
Każdą informację bowiem należy zbadać i przyjąć jeśli wydaje się wiarygodna lub odrzucić, gdy sprawia wrażenie niewiarygodnej.

/http://www.boga.fora.pl/przypomnienie,8/23a-trzy-rodzaje-wiary,42.html#141/

Cytat:
Nauka i religia w jednym domku stoją...
Czy istnieje odpychanie grawitacyjne między dwoma (lub więcej) dowolnymi ciałami?
Postawione pytanie, pyta o coś, co nie wiem czy istnieje. Jak można pytać się o cokolwiek , o czym nie wiem, czy w ogóle istnieje? W każdym pytaniu, świadomość obejmuje obiekt pytania, jako coś istniejącego, tymczasem w tym pytaniu świadomość obejmuje to, co do czego nie ma pewności, że istnieje !
Widocznie ja wiem cokolwiek o tym, co nie istnieje, przed zadaniem pytania o jego istnienie. Na przykład, w tym konkretnym pytaniu otwierającym post wiem, że siła grawitacyjna, o która pytam ma być odpychająca. Jest to pewna wiedza. Czyli o bycie, co do którego nie wiem, czy istnieje, jednak coś wiem, a mianowicie, że jest to siła odpychająca, a nie – przyciągająca.
Istnieje więc stan wiedzy o niewiedzy. Tymczasem epistemologia twierdzi, iż wiedza jest zawsze o “czymś’, czyli o byciu, a nie o – niebyciu.
Tak więc wiedza o niewiedzy jest stanem świadomości wewnętrznie sprzecznym
Z drugiej strony ,pomyślmy..
Gdy ktoś o coś pyta ,nie może mieć jakiejkolwiek wiedzy na temat tego ,o co pyta, bo inaczej nie pytałby się o to. Chyba sądzę poprawnie?
Tym samym chcę powiedzieć ,że sformułowanie jakiegokolwiek problemu w postaci pytania jest obarczone wewnętrzna sprzecznością.
Jeżeli myślenie jest obarczone wewnętrzną sprzecznością, to takie myślenie nazywamy irracjonalnym.
Twórczość naukowa jest przepełniona czynnością stawiania problemów. Wobec tego twórczość naukowa zawiera elementy irracjonalnego myślenia.
Tymczasem zdaniem ateistów salonowych, tylko myślenie religijne jest irracjonalne, a naukowe jest czysto racjonalne. Tylko ludzie religijni myślą byt, który nie istnieje,są więc irracjonalni.
Salonowi ateiści w rodzaju członków byłego “Pomiotu Zbiorowego”, którzy (tak przypuszczam) padają ze zmęczeniu w pracy wymyślania coraz to nowych nicków dla siebie (z wyjątkiem szefa - Quasiego, co z uznaniem podkreślam) od lat mają ukochany slogan: nauka jest zawsze i wszędzie racjonalna.
Nauka jest cacy a religia – be.
Tymczasem, w nauce współczesnej żelazny glejt obywatelstwa ma także ślepa wiara bezdowodowa.
Jakie bowiem mamy dowody na to - na przykład -że istnieje “ciemna materia”? Żadnych dowodów w fizyce nie ma .Jest tylko wiara w jej istnienie. A dlaczego fizycy wierzą w istnienie “ciemnej materii”? Dlatego, że na tej wierze budują łańcuchy wnioskowań bardziej szczegółowych i ich poszczególne ogniwa weryfikują doświadczalnie. Najczęściej – negatywnie, a mimo to od wiary w istnienie ciemnej materii nie odstępują i z namaszczeniem oraz wielkim napięciem roztrząsają jej własności.
Ktoś z czytających powie, że to nie wiara, lecz założenie, hipoteza. Nie błahy to argument. Jednak ja, jako taki czy siaki ,ale fizyk, przysięgnę ,że nie słyszałem o fizyku ,który by formułował założenia i w ich prawdziwość nie wierzył. Nie czytałem żadnej pracy związanej z tematem “ciemna materia”, w której autor by pisał na wstępie:
hipoteza “ciemnej materii” jest fałszywa ale wynika z niej ,że...
Po prostu ,jeśli autor jakiejkolwiek pracy naukowej próbuje jawnie wnioskować na podstawie fałszywej przesłanki i dochodzić do prawdziwych konkluzji ,to taką pracę odrzucamy bojąc się logików...Z fałszywych przesłanek nie wyciąga się żadnych wniosków.Nie tędy prowadzi droga racjonalizmu.
Wracając do nieszczęsnej ciemnej materii zdradzę, że jest jeszcze gorzej. Po kilku latach takiej wiary bezdowodowej , hipoteza o ciemnej materii staje się – w ogólnej opinii środowiska- tezą nauki! Spróbuj ją zakwestionować !
Tak więc gdy ateuszki wykrzykują: “religia opiera się na wierze bezdowodowej” ,są jak ów kocioł, co to garnkowi przygadał...
Nauka jest przesiąknięta wiarą bezdowodową, tylko jest to sprytnie zasłonięte poprawnymi formalnie, schematami matematycznymi.
Powtórzę mój schemat rozumowania.
Nauka polega na wiedzy o niewiedzy, na wiedzy o czymś nieistniejącym, jeszcze nie ujętym przez świadomość i rozum, czyli jest (co najmniej w pewnych kluczowych momentach) irracjonalna, tak samo jak religia.
Zaczyna mi się to jednak nie podobać, mnie – nieugiętym racjonaliście. Czyżby nauka rzeczywiście była taka kulawa? A co Ty o tym sądzisz , Czytelniku?


Poniżej postarałem się wybrać te odpowiedzi, i ich fragmenty połączone tutaj w dialogi, na powyżej zacytowany artykuł, na które warto zwrócić uwagę, gdyż każda reprezentuje określony typ postawy. Pochodzą z dyskusji Szaa, Eina, Unukalhai, Wyrusa, Hazelharda. Plus moje uwagi po wypowiedziach dodane tu na forum.


Szaa do Eine:

Cytat:

Dla mnie nauka to zbior teorii opisujacych modele najblizsze obserwowalnej rzeczywistosci, najlepiej przewidujace zachowanie tej rzeczywistosci.


Eine do Szaa:

Cytat:
Pierwsze zdanie-zgoda.Drugie zdanie prowokuje pytanie: w stosunku do czego lub do kogo «najlepiej»?Kiedy nie było nauki o tej wersji(nowozytna) ludzie radzili sobie z zyciem całkiem dobrze(bo inaczej nas by nie było).Kiedy w ogóle nie było nauki ,też sobie radzili.Powiem nawet więcej: podejmuję się racjonalnie opisać i poruszać się w rzeczywistości według modelu: istnieją krasnoludki i za wszystko odpowiadają.


Unukalhai do Szaa:

Cytat:
/.../ Tylko co tego rodzaju formułowane odpowiedzi naukowe majaą wspólnego z wiarą, religia i Bogiem.

Sa takie "naukowe" odpowiedzi przeciez osadzone wewnątrz materialnego świata. I dotycza tylko jego własciwosci. Co sensownego moga zatem orzekać w kwestii Boga?

Nauka to przeciez tylko jeden z instrumentów, z którego ludzie korzystają.

Tak jak potrafią, a znacznie częściej, jak im się wydaje, że potrafią.
Jeden z wielu.


Jerzy Karma wobec odpowiedzi Szaa:
Fakt jest taki, że naszą podstawą jest to, co jest nam przydatne, praktyczne w naszym fragmencie, w naszej rzeczywistości. Także fizyka owej rzeczywistości. Nawet, jeśli ona /fizyka/ poza nią /naszą rzeczywistością/ nie musi być (nie jest) obiektywna. /http://electrino.pl/Forum/viewtopic.php?p=463#463/
Opis z zasady jest opisem czegoś – co istnieje, czyli określonego i niezależnego od owego opisu bytu. Jeśli zaś teoria naukowa przedstawia model, który jak się okaże, nie przedstawiał prawdy, a był jedynie spekulacją, mniemaniem, to taka teoria nie była opisem żadnego bytu istniejącego poza nią. Opisywała jedynie samą siebie – byt teoretyczny. Inaczej: marzenie.
Nie ma też żadnych dowodów, iż naukowe teorie najlepiej przewidują zachowanie obserwowalnej rzeczywistości, tym bardziej jest to niewiarygodne, gdy owe teorie nie okażą się opisami, lecz błędami.
Poza tym w pamięci ludzkiej istnieje o wiele więcej przewidzianych zachowań obserwowalnej rzeczywistości, które to np. proroctwa nie miały nic wspólnego z ową nauką.


______________________________________________

Szaa do Eine:

Cytat:
Wymyslimy lepsze teorie to zastapimy nimi te stare. Wg mnie takie podejscie jest powszechne wsrod fizykow, wg Pana wsrod fizykow powszechna jest slepa wiara w naukowe dogmaty.


Eine do Szaa:


Cytat:
Ja nie użyłem słowa «dogmaty» i nie twierdziłem że «powszechnie».W sprawie wymyślania: Pan jest wierzący,wierzy Pan w nieograniczoną moc umysłu i nieustanny postęp rozwoju.To jest irracjonalizm.


Jerzy Karma wobec odpowiedzi Szaa:
W takiej sytuacji nauka nie ma żadnych podstaw, by się wynosić ponad religie, czy mistycyzm. Jest tylko innym poznawczym narzędziem. Nie ma żadnych dowodów, iż narzędziem wyższym. Każdy wierzy w wyższość swojego narzędzia: mistyk w swoje, naukowiec w swoje. Przy czym mistycy nie uczynili krzywd wobec ludzi i ziemi, nauka zaś uczyniła wiele zła i nadal czyni. Dlatego, że idzie w poznaniu niczym człowiek ślepy i kulawy. Znajdując dobre rzeczy po drodze czyni wiele zła.
Poza tym obecna nauka wyrosła na gruncie ego i pogoni za dobrem materialnym, co zostaje zwykle sprowadzone do pogoni za pieniędzmi. W ten sposób nauką zaczęły rządzić bardziej pieniądze, niż sam rozum. Zaś poznanie mistyczne najpierw musi odrzucić ego, osobisty zysk, oraz wszelkie ukierunkowanie na cokolwiek; bowiem ukierunkowanie takie prowadzi zawsze do subiektywnych i nieprawdziwych teorii (czytaj: zachcianek) i wytwarzania ograniczeń na drodze poznawczej związanych z aktualną racją środowiska, biznesu, polityki czy mody.
______________________________________________

Szaa napisał:

Cytat:
Pojecie ciemnej materii istnieje w fizyce bo ulatwia stawianie pytan, ulatwia znajdywanie odpowiedzi

Wyrus do Szaa:
Cytat:
To zupełnie tak, jak z pojęciem Boga, czy z ideą Boga, która to idea jest jakąś odpowiedzią na niektóre pytania.


Szaa do Wyrus:

Cytat:
Zgadzam sie z panem
Pojecie Boga rzeczywiscie pomaga formulowac pytania i odpowiedzi, dodal bym jeszcze ze chodzi o pytania i odpowiezi dotyczace swiata duchowego. Problemy pojawiaja sie gdy wiara lub nauka zapuszczaja sie na obce sobie tereny. /.../


Hazelhard:
Cytat:
Są różne poziomy nauki.


Jerzy Karma:
Hazelhard ma rację. To samo dotyczy religii, czy duchowości. Jednak owe poziomy zależą od poziomu danego człowieka. Tymczasem jak wiemy, ludzie nie są doskonali. Szczególnie niedoskonałość ta wynika z ego człowieka, z którego zaś wynika subiektywność.
Mistyka w przeciwieństwie do nauki już dawno wskazała, iż podstawą prawdziwego poznania jest uwolnienie od ego. Także związane z tym uwolnienie od przywiązania do materii. Zaś bazowanie nauki na tym, co materialne, a wręcz ograniczanie poznania do materii, czy do energii postrzeganej jako jej zamiennik, sprowadza naukową wiedzę na ścieżkę subiektywizmu. Dlatego nauka dzisiejsza nie jest czymś, co można by nazwać wiedzą. Mimo, iż zawiera w sobie wiele wiedzy o świecie materialnym, gdyż na nim się skupiła. Jednak przypomina to wiedzę lekarza, który nie wie nic o człowieku, o ciele, choć wie dużo o jelicie grubym. Taki lekarz w rzeczywistości nie wiedziałby podstawowych prawd związanych z jelitem grubym. Tych najistotniejszych, mimo że wiedziałby dużo.
______________________________________________


Szaa napisał:

Cytat:
nie ma przekonywujacych przeslanek ze materia ta nie istnieje, nie znaleziono lepszej teorii na wyjasnienie zjawisk wyjasnionych przez ciemna materie.



Eine:

Cytat:

W fizyce ,zaróewno przesłanki jak i wnioski muszą być potwierdzone doświadczalnie.»Istnieć» to wykazać doświadczalnie to istnienie.Ciemna materia nie istnieje.


______________________________________________


Szaa:

Cytat:
Jesli pojawi sie lepsza, konkurencyjna do "czarnej materii" "wiara" to naukowcy poradza sobie ze zmiana tej "wiary". Co jakis czas mamy w nauce do czynienia z takimi zmianami "wiary".


Eine:

Cytat:

Czyli nauka nie jest czystym racjonalizmem,istnieją w niej elementy irracjonalne.


______________________________________________


Szaa:

Cytat:
Dla czlowieka wierzacego w Boga taka zmiana Boga na lepszy model jest nie do pomyslenia. Co wiecej czlowiek wierzacy czasami probuje przenosic wiedze teologiczna na pole nauki


Eine do Szaa:
Cytat:

Zalecam trochę ostrożności.Obraz Boga w chrześcijaństwie nieustannie ewoluuje.Nie wiem czy na lepsze czy na gorsze.Na przykład od czasów Jezusa z Nazaretu pojawił się Bóg cierpiący.Prawie od stu lat pojawił się Bóg stwarzający wciąż świat.Od jakichś dwudziestu lat Bóg jest ewolucjonistą ,który tchnął nieśmiertelną duszę w zwierzę, które wyewoluowało ze skorupiaków.Nie formułuję swojego stanowiska wobec tych faktów , nie piszę czy mi się to podoba czy nie, ja je jedynie relacjonuję.

Wyrus do Szaa:
Cytat:
W czym pojęcie Boga jest gorsze lub lepsze od pojęcia ciemniej materii? Czy kładziesz akcent na ten aspekt: "Dla czlowieka wierzacego w Boga taka zmiana Boga na lepszy model jest nie do pomyslenia."?

Jeśli tak, a na to wygląda i jest to dobry argument, to co może być przyczyną tego, że trzeba zamieniać Boga na lepszy model? Jakieś odkrycie naukowe? Coś innego? Czy było coś takiego w historii? Np. czy wyjaśniono już, skąd się wziął świat? Leon Lederman w "Boskiej cząstce" pisze tak:

"Kiedy czytasz lub słyszysz coś na temat narodzin wszechświata, bądź pewny, drogi Czytelniku, że autor zmyśla. Jeśli pierwszy rozdział Księgi Rodzaju jest fikcją literacką, to to samo można powiedzieć o rozdziale ósmym <Kr>".


Jerzy Karma:
Wiara, czy raczej teologia, i związane z nią pojęcie Boga, zależą od możliwości poznawczych danego człowieka. Tak samo przecież jest w nauce, gdzie wiedza naukowa jednostki zależy od jej zdolności i pamięci.
Czym innym zaś jest teologia jako zbiór idei, czy archetypowych pojęć o Bogu. Tak samo jak czym innym od naukowego poznania jednostki jest aktualny stan nauki.
Teologów jest mniej niż naukowców. Nie można zaś każdego „wierzącego”, czyli wyznawcę jakiejś religii, uważać za teologa. Albo za mistyka.
To, co Szaa określa jako „model Boga”, rzeczywiście się zmienia u ludzi – tym bardziej, że tych modeli jest mnóstwo. Już sama zmiana wyznania religijnego może się wiązać ze zmianą „modelu Boga” na inny.
Jeśli zaś chodzi o przedstawianie Boga na gruncie najgłębszego poznania mistycznego i teologicznego, to jest ono takie same od tysięcy lat. I mistyk współczesny opisze Boga w tym samym sensie jak mistyk żyjący kilka tysięcy lat temu.
Bóg bowiem jest człowiekowi podobnie trudny do poznawania jak świat. (Wiem, że większość stwierdzi, że diametralnie różny, bo świat widzą, a Boga nie widzą. Jest to jednak kwestia percepcji. Także percepcji umysłu. Zaś ograniczenie wypływające z ego powoduje trudności poznawcze w obu tych poznawaniach.) Opis Boga jest tak samo nie łatwy jak nie łatwe jest opisanie pełnej wiedzy o świecie. Oba opisy zależą bowiem od predyspozycji człowieka, od jego możliwości. To naturalne, że ewoluują zgodnie z ludzkimi możliwościami. Co wcale nie odbiera samej chwały prawdzie o świecie ani prawdzie o Bogu.

______________________________________________

Szaa:

Cytat:

Tak wiec ja zauwazam pewne roznice.


Eine:
Cytat:

Ależ ja –też !


Jerzy Karma:
Różnice istnieją między ludźmi. Dlatego są odzwierciedlane w ludzkim świecie. Raczej w sposobach widzenia świata, jak i Boga. Jednak im bardziej poznanie jest większe, róznice coraz bardziej zanikają.
Choć w wypowiedziach chodziło o różnice między nauką, a religiami, teologią, czy ludzkimi poglądami w kwestii Boga.
Ale różnice można zobaczyć oczywiście, jak np. między chemią, a fizyką. Lecz np. szklanka opisana przez chemika, jest ta samą szklanką, gdy opisze ją fizyk. I tą samą z której pijesz.
Nie chodzi zatem o różnice, lecz o błędy w opisach. O błędy w ludzkich postawach.
Np. sprawa wiary w jakąś informację: naukową lub religijną. Za podstawę oceny przydatności wiary można przyjąć tworzenie dobra lub zła.

Przyjmując, że informacje tworzące dobro są prawdziwe – bo dobro jest prawdą pożądaną – przyjmijmy, że te tworzące zło są fałszywe – bo zło nie jest pożądane.
/Oczywiście wyrażenia dosłownie brane zapędza nas w masę sprzeczności i odmiennych zdań. Ktoś np. może odwrócić zdanie i stwierdzić, że skoro zło nie jest pożądane, to każde zło jest fałszywe – a skoro fałszywe, to nie istnieje Wink My wtedy powiemy: Jest fałszywe w sensie takim, że oszukuje.
Ktoś inny stwierdzi: Skoro coś się przyjmuje, to nie wiadomo, czy tak jest naprawdę./ Wyjaśniam, że użyłem zwrotu „przyjmując” dlatego, że myśl ta dotyczyła wyłącznie określonych informacji. Np. informacja o istnieniu Boga nie niesie w sobie żadnego zła. Niesie zaś wyłącznie dobro. Dopiero ludzkie fałszywe wyobrażenia o Bogu mogą nieść także zło, gdyż są fałszywe.

Tymczasem wiele „prawd” naukowych przyniosło światu mnóstwo zła.
W tym sensie wiara w istnienie Boga stoi wyżej od wiary w „naukę współczesnej ludzkości”.

_________________________________________

Adarbores napisał odnośnie artykułu Eine /odpowiedź reprezentujaca typową archetypową kontr postawę/:

Cytat:
Dobry tekst i poważny problem.
Ja myślę co następuje: nie można porównywac "wiary" naukowca w hipotezę do wiary człowieka w Boga. Dla naukowca hipoteza jest jedynie narzędziem, za pomocą którego pozna regularności zachodzace w przyrodzie. Liczy się stworzenie na ile się da spójnego moedelu teoretycznego, dzięki któremu będzie można przewidywać zjawiska. Tak więc hipoteza jako taka ma znaczenie instrumentalne.

Wiara człowieka religijnego - taka, jaką opisują fenomenolodzy religii - jest czymś całkowicie innym i nieporównywalnym. Tutaj stawką nie jest poznanie w sensie naukowym, lecz - przepraszam za uproszczenie i slogan - poszukiwanie sensu własnej egzystencji w oparciu o transcendencję.

Powyższe nie przeczy wcale temu, że naukowiec formułując hipotezy zachowuje się irracjonalnie bądź człowiek religijny przez przywiązanie do racjonalizmu i postrzegania świata jako porządku, a nie chaosu, mówi o Bogu językiem rozumu i tworzy teologię racjonalną. W każdym z nas bowiem obok pragnienia porządku, władzy, kontroli, jest coś, co mógłbym nazwać intuicją aporetyczności świata. A czyż nie jest jedną z największych aporii wtargnięcie sacrum w świat profanum?

Tak więc GENERALNIE można o nauce powiedzieć, że jest racjonalna, a o religii, że jest irracjonalna. Ale z tego nie wynika jeszcze ani dostojeństwo nauki, ani nędza religii.

Co do pytania o coś, czego w ogóle nie znam, to do zrozumienia tego fenomenu bardzo przydatne wydaje mi się pojęcie "Vorurteil" na gruncie hermeneutyki.



Jerzy Karma wobec odpowiedzi Adarboresa:

Niestety, do tej pory, jeśli chodzi o przewidywalność zjawisk, szczególnie zjawisk powodowanych działaniami opartymi na owej nauce, to jest bardzo marnie. Wszyscy to obserwujemy obecnie, że tak zwane działania „cywilizacyjne” opierające się na modelach naukowych, spowodowały z czasem narastające szkody dla ziemi i gatunku ludzkiego.
O ile istniejące także niedoskonałe /fałszywe/ nauki religijne też niosły ze sobą sporo zła w dziejach świata, to dotychczasowa nauka spowodowała już więcej zła i nieszczęść w o wiele krótszym czasie. Dlaczego nauka tego nie przewidziała? /Jak i ludzie gloryfikujący ją./

Zadziwiające jest, że to, co Adarbores określił „poszukiwaniem sensu własnej egzystencji w oparciu o transcendencję” wykluczył z wiedzy: (to) „nie jest poznanie w sensie naukowym”.
Pewnie Adarbores miał na uwadze naukę Adarboresa Wink
Np. moja nauka uwzględnia w swoich dociekaniach sens mojej egzystencji wykraczającej poza dzień, poza rok, poza życie ciała fizycznego.
Czy jeśli ja w dociekaniach sięgam poza doczesność to przez to mam być nienaukowy?

Nie wiem na jakiej podstawie można napisać, że „GENERALNIE można o nauce powiedzieć, że jest racjonalna, a o religii, że jest irracjonalna”?
Czy to stwierdzenie jest ogłoszeniem jakiejś nowej religii? Wink
Głoszącej irracjonalność wszystkich innych religii. Bo są konkurencyjne mentalnie.
Taka religia bez religii. Podobnie jak buddyzm wg wielu jest religią bez Boga.
Czego to ludzie nie wymyślą…

Tutaj warto nawiązać do owej aporii i trochę coś dać o hermeneutyce.

Interesującym terminem jest Aporia "(z greckiego "aporema" - wątpliwość), w filozofii trudność związana z równoważnością argumentów przemawiających za daną tezą i za jej zaprzeczeniem." /http://portalwiedzy.onet.pl/15221,,,,aporia,haslo.html/


By wszystko było w miarę "pełne" zajmijmy się nieco pozostałymi określeniami.
Vorurteil wg słownika niemieckiego oznacza w znaczeniu ogólnym "przesąd; uprzedzenie; zabobon."
Jeśli chodzi o pojęcie "Vorurteil" na gruncie hermeneutyki warto poznać interesujące przedstawienie hermeneutyki Stanisława Judyckiego w jego pracy pt.: "Epistemologia XX wieku: przegląd stanowisk" /http://209.85.129.132/search?q=cache:yB4Wp9zuh_UJ:www.kul.lublin.pl/files/108/Epistemologia%2520XX%2520wieku.pdf+Vorurteil+w+hermeneutyce&hl=pl&ct=clnk&cd=5&lr=lang_pl&client=opera/

Cytat:
Hermeneutyka, czyli teoria interpretacji, powstała z dawnych zainteresowań dotyczących egzegezy tekstów biblijnych. Współcześnie termin ‘hermeneutyka’ mniej jest odnoszony do teorii interpretacji, a bardziej do pewnej specjalnej problematyki ontologicznej, epistemologicznej i antropologicznej. Jej główny problem można sformułować następująco: jakim bytem jest człowiek, skoro dysponuje taką władzą jak rozumienie (przy czym każde rozumienie jest aktem interpretacji).
Hermeneutyka Gadamera za punkt wyjścia przyjmowała fakt ‘zatopienia’ każdego rodzaju myślenia i badania w język i w dzieje. Podmioty poznające poruszają się z konieczności w horyzoncie zawierającym wiele tzw. przed-rozumień (przed-sądów) (Vorurteil). Są nimi - wyraźnie wyeksplikowane lub nieświadomie przyjmowane - założenia przejęte z tradycji kulturowej, które z jednej strony stanowią warunki umożliwiające każdy rodzaj myślenia i badania, z drugiej jednak nakładają na nie istotne ograniczenia. Według epistemologii hermeneutycznej tego rodzaju stan rzeczy ukazuje, że zarówno pojęcie rozumu jak i pojęcie prawdy muszą być na nowo przemyślane. Rozumu nie można przeciwstawiać ‘przed-sądom’ w powyższym sensie, ani autorytetowi czy tradycji, ponieważ jesteśmy niezdolni do całkowitego przekroczenia aparatu konceptualnego i założeń pochodzących z
tradycji. Tradycji nie możemy przekroczyć nawet na poziomie samego języka. Możemy podejmować nasze wysiłki poznawcze tylko w ramach ograniczeń narzucanych przez dotychczasowe dzieje. Prawda
nie może być więc pojmowana jako docieranie do zewnętrznych wobec tradycji i ponadczasowych faktów, gdyż prawda powstaje w wyniku dialogu między elementami odziedziczonymi z tradycji a tym,
co napotykamy w aktualnym świecie.



Bardzo interesującej odpowiedzi udzielił na omawianym blogu Eine galopujący major. Oto ona:

Cytat:

"Czy istnieje odpychanie grawitacyjne między dwoma (lub więcej) dowolnymi ciałami?"

W tym pytaniu zakładasz, że wiesz co to odpychanie grawitacyjne, i dwa dowolne ciała. Pytasz o związek między tymi dwoma znanymi sobie pojęciami. Istnienie odpychania to hipoteza. Można więc pytać o coś co nie wiesz, czy istnieje. Konkretnie o związek między tym co istnieje.

Ale jak zadasz pytanie czy frigmo jest zielone - to będziesz miał problem, bo musisz wiedzieć co to frigmo i co to zieleń. Nie chodzi więc o to czy coś istnieje lecz o to czy coś potrafisz zdefiniować. Czy pojęcie ma desygnat.

Można też założyć, że nie ma dowodów, że w rzeczywistości czegoś takiego jak odpychanie grawitacyjne. Wówczas pytał będziesz czy zakładając, że istnieje odpychanie grawitacyjne, istnieje ono między dwoma ciałami. Wówczas sytuacja będzie podobna do czarnych dziur i do pytania czy jak Jezus chodził po wodzie, to sobie zamoczył ubranie.

Zadawanie pytań o rzeczy, które istnieją tylko teoretycznie, jest opieraniem się na hipotezie. A o hipotezę można pytać. Hipoteza nie przesądza zaś faktu, że dany obiekt istnieje(dowód św. Anzelma nie działa).

Racjonalizm - to poznawanie czegoś za pomocą, rozumu. Irracjonalizm to poznawanie nie za pomocą rozumu. Rozum ma swoje granice i więc racjonalizm ma swoje granice. Nie sprawdzę czy Pan Bóg ma siwą brodę, bo to wykracza poza pewne poznawcze założenia racjonalizmu. Każdy system ma swoje założenia - a nauka to system, gdzie się zakłada że 2+2 =4 Racjonaliści musza ufać (wierzyć) swym zmysłom (inaczej matrix) ale mogą swoją wiarę oprzeć tylko na tej ufności. Irracjonaliści mają gorzej, bo nie mogą się obejść bez racjonalizmu. W przeciwnym, bowiem razie dopuszczalne jest wszystko i nic. Kompletny chaos. Bóg i atak drożdżówek w kosmosu, biblia w której prawdziwe jest co drugie zdanie, a reszta to omamy, które ma każdy czytający ja człowiek.

Choć można nie dokonywać tego podziału i stwierdzić, że wszystko jest wiarą. Ja tak uważam i dlatego jestem sceptykiem - jaskinia Platona się kłania


I dalsze warte przytoczenia wypowiedzi:
Cytat:

Unu,
Zgadzam się z Panem co do głównego sporu między ateizmem a religią.Ja podjęłem dosyc wąską kwestię : religia jest sprzeczna z doświadczeniem które nie potwierdza istnienia np.Boga lub bogów czyli jest irracjonalna w swej postawie wobec rzeczywistości (ateusze).

Staram się wykazać iż nauka w pewnych miejscach,momentach jest sprzeczna z doświadczeniem,opowiada o faktach których istnienia nie może dowieść więc w tych miejscach jest irracjonalna.Więc jest "be". Jak do tej pory żaden ateuszek tutaj zabierający głos nie chce nawet mysleć o tym że nauka jest "be".Czy to nie zabawne?
Eine


cdn


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Karma dnia Śro 15:59, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:21, 22 Lip 2009    Temat postu:

Tymczasem wkleję artykuł dostępny [link widoczny dla zalogowanych]
Cytat:

To wiara, a nie jej brak jest naturalną właściwością ludzkiego umysłu – twierdzą naukowcy. Dlatego więcej wśród nas wierzących niż ateistów.

Osoby religijne powiedzą: Bóg podaje człowiekowi pomocną dłoń. Naukowcy ujmują to nieco inaczej: wiara pomaga w życiu. – Ci, którzy od czasu do czasu przyjmują coś na wiarę, radzą sobie w życiu lepiej niż osoby, które domagają się dowodów, zanim w cokolwiek uwierzą i podejmą jakieś działania – tłumaczy prof. Nesse, ale nie wspomina przy tym o Bogu czy jakiejkolwiek sile wyższej. I takie postawienie problemu jest bliskie nawet tym, którzy uważają się za niewierzących. Takim jak duński popularyzator nauki Tor Nørretranders, który w książce „W co wierzymy” złożył zaskakujące wyznanie: „Mimo że jestem ateistą, wierzę w wiarę. Istotne jej znaczenie wykracza bowiem daleko poza granice religii”.

Jolanta Chyłkiewicz, Talent do religii - newsweek.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miłujący prawdę




Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:52, 06 Mar 2010    Temat postu:

Zastanówmy się! W pewnym słowniku zdefiniowano wiarę jako
„mocne przeświadczenie o czymś, na co brak dowodu”.
Jednakże Biblia nie formułuje takiego poglądu, uwydatnia natomiast coś zgoła przeciwnego, że wiara opiera się na fak­tach, na realiach, na prawdzie. Pismo Święte wyjaśnia:
„Wiara jest to niezawodne oczeki­wanie spraw spodziewanych, oczywisty prze­jaw rzeczy istniejących, choć nie oglądanych” (Hebrajczyków 11:1).
Prawdziwa wiara wywołuje u człowieka niezłomne przekonanie, że wszystko, co obiecał Bóg, jest tak pewne, jak gdyby już się spełniło stąd to oczekiwanie.
Fakty przemawiające za istnieniem czegoś nieoglądanego w rzeczywistości, są tak wymowne, iż wiara została tu uznana za równoważną z tego rodzaju dowodami.
Rolnik, który sieje widzi plon.
Występujący w Chrześcijańskich Pismach Greckich odpowiednik polskiego słowa
„wiara"- oznacza przekonanie oparte na nie­zbitych faktach, na prawdzie.
Inni bibliści Moulton i Milligan proponują więc tłumaczenie:
„Wiara jest aktem własności rzeczy spodziewanych".
Jeżeli ktoś ma akt własności, to niewątpliwie ma też prawo do „niezawodnego oczekiwania", że pewnego dnia otrzyma daną posiadłość.
Wyraz przetłumaczony w omawianym wersecie na „oczywisty przejaw" (e'leg-chos) kojarzy się z przedstawianiem dowodów, zwłaszcza ukazujących sprawę w innym świe­tle, niżby to wynikało z pozorów.
Niepodważal­ne, przekonywające dowody ujawniają to, cze­go poprzednio nie wzięto pod uwagę, i w rezul­tacie obalają poglądy, które tylko wydawały się prawdziwe.

A zatem ani w Pismach Hebraj­skich, ani w Pismach Greckich wiara bynaj­mniej nie jest „mocnym przeświadczeniem o czymś, na co brak dowodu".
Wprost przeciw­ nie, jest ugruntowana na prawdzie.
Przykłady:
Widzialny wszechświat i panujący w nim porządek świadczą o niewidzialnym Stwórcy oraz o Jego metodach działania.
Niezawodność Słowa Bożego i dokładne spełnienie się zawartych w nim proroctw daje dodatkową podstawę do wiary we wszystkie obietnice Jehowy.
Dzięki studiowaniu Biblii Świadkowie Jehowy wiedzą, co Bóg obiecał i dlaczego nic nie zdoła Go powstrzy­mać od spełnienia tych obietnic.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
east




Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:38, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Jerzy Karmanapisał : Mistyka w przeciwieństwie do nauki już dawno wskazała, iż podstawą prawdziwego poznania jest uwolnienie od ego. Także związane z tym uwolnienie od przywiązania do materii. Zaś bazowanie nauki na tym, co materialne, a wręcz ograniczanie poznania do materii, czy do energii postrzeganej jako jej zamiennik, sprowadza naukową wiedzę na ścieżkę subiektywizmu "

Witaj Jerzy Karma
Są naukowcy, którzy właśnie zaczęli się poruszać "po bandzie" nauki oraz wiary. Jednym z takich ludzi jest Nassim Haramein. W języku naukowców na określenie poza egotycznego, niematerialnego miejsca używa się terminu OSOBLIWOŚĆ.
W takim też duchu "osobliwości" jest wywiad z Nassimem Harameinem , który tutaj pozwolę sobie zamieścić. Wywiad ten jest w moim przekonaniu może znacząco wpłynąć na Twoje postrzeganie nauki jako ściśle materialistycznej sfery naszego życia. Całość podaję za Leszkiem z forum świętageometria.darmowefora.pl, zaś cytaty z wywiadu wybrałem sam.

Wywiad z Nassimem Harameinem przeprowadzony po otrzymaniu przez niego prestiżowej nagrody za najlepszy referat (podczas 9th International Conference CASYS'09 na University of Liège, Belgium podczas) wyznaczający nowy paradygmat w fizyce kwantowej, w którym jądro atomu traktuje się jako mini czarną dziurę...

Wywiad z Nassimem po CASYS' 09 1/3 [PL]
http://www.youtube.com/v/WwJr_VheneE&hl=pl_PL&fs=1
Wywiad z Nassimem po CASYS' 09 2/3 [PL]
http://www.youtube.com/v/HqOTTqG73sI&hl=pl_PL&fs=1
Wywiad z Nassimem po CASYS' 09 3/3 [PL]
http://www.youtube.com/v/_Yo8I3sYdc4&hl=pl_PL&fs=1

( szkoda trochę, że plików flash nie da sie wstawic )
Lista odtwarzania:
http://www.youtube.com/view_play_list?p=0CD348A5F97E173F

Wywiad z Nassimem w formacie AVI [wklejone napisy PL]
[link widoczny dla zalogowanych]

Wywiad z Nassimem - tylko napisy PL
[link widoczny dla zalogowanych]
+ wywiad w j. angielskim bez napisów PL
[link widoczny dla zalogowanych]

Poniżej znajduje się dokument zaświadczający o wręczeniu Nassimowi prestiżowej nagrody w Liege /Belgia


[link widoczny dla zalogowanych]

Więcej:
[link widoczny dla zalogowanych]

Poniżej najważniejsze, jak mi się wydaje, fragmenty wypowiedzi Nassima z tego wywiadu

{12749}{12897}Nagrodzenie ciebie jest naprawdę |ważnym sygnałem zrozumienia tego.
{12900}{12960}Tak, jestem bardzo podekscytowany.
{12964}{13129}Myślę, że to pomoże przyciągnąć innych|fizyków, by się temu przyjrzeli
{13133}{13418}i pozwoli ludziom zrozumieć, że|nie żyjemy w skończonym świecie.
{13454}{13626}Struktura atomowa sama w sobie|ma nieskończony potencjał.
{13630}{13799}Gdy ludzie mówią filozoficznie i duchowo|o swojej nieskończonej naturze
{13803}{13949}i tym podobnych kwestiach, to wcale|nie musi być poza fizycznym światem.
{13953}{14092}Rzeczywisty fizyczny świat jest|dokładnie tym, o czym oni mówią.
{14100}{14277}Wiesz, filozofia i duchowość nie są|„rozwiedzione” ze strukturą atomową.
{14280}{14489}Atomowa struktura jest w zasadzie|manifestacją tej dynamiki stworzenia,
{14492}{14665}którą możemy nazwać świadomością|albo duchowością lub czymś podobnym.

I dalej

{15240}{15386}Zawarłem to twierdzenie, że wszystkie|protony są splątane. Jednak na początku
{15390}{15615}pokazuję, że ilość energii dostępnej w|strukturze próżni wewnątrz protonu
{15620}{15767}równa się masie wszechświata.|Zatem cała masa wszechświata
{15767}{15922}jest obecna w każdym protonie|w energii próżni... ukazując,
{15922}{16060}że próżnia łączy wszystkie protony.|Zawarłem to twierdzenie, lecz
{16060}{16163}dostrzeżenie tego, jak odnosi się ono|do świadomości nie jest tak oczywiste.
{16170}{16267}Jeśli jednak zbierzesz razem|wszystkie moje prace naukowe,
{16269}{16400}i zrozumiesz teorię w całości|... holistycznie,
{16410}{16680}zaczniesz dostrzegać, jakie znaczenie|nadaje ona słowu "świadomość"
{16680}{16781}ponieważ ludzie używają słowa|"świadomość" przez cały czas...
{16781}{16880}Np.: „Cały wszechświat jest świadomy”|„Wszystko jest świadomością”...
{16884}{16965}ale w rzeczywistości nie jest to|żadna definicja świadomości.
{16972}{17102}Myślę, że to, co w pewnym sensie,|niosą w sobie te sformułowania,
{17110}{17285}to początek opisu świadomości, jako|fundamentalnej dynamiki sił natury.

..
{18319}{18485}Masz więc impulsy promieniowania|oraz impulsy grawitacyjne, które |wzajemnie oddziałują na siebie.
{18492}{18608}I w taki właśnie sposób wszechświat|uczy się o sobie. Jest tak z powodu
{18610}{18716}fundamentalnego sprzężenia zwrotnego|w strukturze przestrzeni.
{18720}{18903}I świadomość jest właśnie tym. |Jest samoświadomością, jest |sprzężeniem zwrotnym.
{18916}{19048}Sądzę, że to właśnie zaczyna| dawać nam dobrą podstawę
{19058}{19357}aby rzeczywiście uzyskać ilościową|analizę struktury świadomości
{19363}{19516}i tego jak wszechświat uczy się o sobie,|jak się samoorganizuje.
{19520}{19766}Mam tu na myśli zdumiewającą organizację|i koordynację tego co widzimy w naszym |wszechświecie.
{19778}{19912}To nie może być wyjaśnione|jedynie funkcją losową.

Jestem ciekaw Twoich wrażeń, Jerzy w związku z tym wywiadem.

pozdrawiam
East


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez east dnia Czw 12:54, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:42, 01 Kwi 2010    Temat postu:

east napisał:

Wywiad ten jest w moim przekonaniu może znacząco wpłynąć na Twoje postrzeganie nauki jako ściśle materialistycznej sfery naszego życia
/.../
Jestem ciekaw Twoich wrażeń, Jerzy w związku z tym wywiadem.


Witaj East
Widzę, ze muszę zapoznac się z tym wywiadem. "Nacisk" z paru stron Wink
Ostatnio mam zbyt wiele zadań.

W każdym razie dziekuję za mobilizację. Jak się zapoznam podzielę się wrażeniami.

Co do "mojego postrzegania nauki". Nauka to nauka, a niektórzy naukowcy to niektórzy ludzie.
Pisząc o nauce miałem na myśli to, co jest oficjalne i co wchodzi w skład szkolnych programów.
Póki co oficjalna nauka wyraża się negatywnie np. o homeopatii, czy akupunkturze. Ba! Są nawet specjalisci chirurdzy ortopedzi, którzy łóżka masujące kregosłup /które przeciez pomogły setkom urazów kręgosłupa i sa zjawiskiem fizycznym/ nazywają szarlatanerią.

Oczywiście dobrze, że sa tacy naukowcy jak Nassim. Niezwykle mnie to raduje.
Wprowadzają oni nowe tony do "starej farby", by w końcu kolor był prawidłowy. Wink
Przewaga towrzy z czasem modę, a za modą chodzą nawet głupcy. Zatem przyjdzie czas, że ci, którzy nie pojmują - zaakceptują z powodu TRENDU Wink
Zawsze lepiej, gdy akceptacja dotyczy tego trendu, który jest mądry, a nie ograniczony.

Serdecznie i świątecznie pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:02, 01 Kwi 2010    Temat postu: Jesteśmy i nie jesteśmy

Zatem na początek przeczytałem słowa Nassima z wywiadu, które powyżej zacytowałeś.
Wybrałem te, które z pewnością, bo w sposób naturalny, zaskoczą większość ludzi, lecz nie zaskoczą ani mistyków, ani świętych pism Wink
I dodam do nich moje wrażenia.

__________________________________________
Nassim:
„cała masa wszechświata jest obecna w każdym protonie”

_________________
Moje wrażenia:
Naturalnie może takie stwierdzenie być dziwne dla zmysłowo-czasowego oglądu świata.
Jak największe może być zawarte w najmniejszym?
Jak mogą być tożsame?
„Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec.”
(Obj. 22:13, BW)
I więcej z Bhagavad-gity:
„Należy medytować o Najwyższej Osobie jako o tym, który zna wszystko, który jest najstarszy, który jest kontrolerem, który jest mniejszy od najmniejszego, który wszystko utrzymuje i żywi, który jest poza wszelkim materialnym wyobrażeniem, który jest niepojęty, i który zawsze jest osobą. Jest On promienny jak słońce, a będąc transcendentalnym - znajduje się poza tą naturą materialną.” Rozdział Ósmy, Tekst 9
„Ty jesteś ojcem tej doskonałej manifestacji kosmicznej, wszystkiego co ruchome i nieruchome, i wielbionym wodzem, najwyższym mistrzem duchowym. Nikt nie jest Ci równy ani nikt nie może być z Tobą jednym. Ty jesteś Panem o niezmierzonej mocy, więc któż mógłby być większy od Ciebie we wszystkich trzech światach.” Rozdział Jedenasty, Tekst 43
„Są dwie klasy istot: omylne i nieomylne. W materialnym świecie każda istota jest omylna, natomiast każda w świecie duchowym nazywana jest nieomylną. Oprócz tych dwu, są jeszcze najwyższa żywa osoba - Dusza Najwyższa, Sam niezniszczalny Najwyższy Pan, który przeniknął te światy i utrzymuje je.” Rozdział Piętnasty, Tekst 16-17



__________________________________________
Nassim:
„Wszystko jest świadomością”

_________________
Moje wrażenia:
Oczywiście, lecz trzeba wiedzieć w jakim sensie. Od dziecka wielu słyszało:
- „Bóg jest wszędzie”
- „Bóg wszystko widzi”
I to jest właśnie ta świadomość.


Zatem zależy, co rozumie się tu przez świadomość.
Można też powiedzieć, że wszystko jest wszędzie – jednak istotne, co rozumiemy przez wszystko.
Oprócz tego, należy to rozumieć i stosować właściwie, jakby przestrzennie. By nie było tak, jak w tych słowach:
„A wiedza, która przywiązuje do jednego typu pracy, traktowanej jako wszystko we wszystkim, bez znajomości prawdy i znikoma - jest wiedzą w gunie ciemności.” B.g., Rozdział 18, Tekst 22

Bo jeśli wszystko jest wszędzie w sensie absolutu - wszystko co jest prawdziwe, naukowe (w sensie wiedzy i prawdy) i obiektywne – to jednak nie dotyczy to np. bytu ludzkiego, który jest subiektywny, ograniczony, uwarunkowany, i który nie jest przecież absolutem. Dowodem czego jest zależność człowieka od licznych czynników.
Dlatego nawet jeśli człowiek będzie myślał /urajał/ o sobie, że jest Absolutem, to wszyscy widzą, że nie jest Wink
Jednak to urojenie ma pewne odniesienie do prawdy. Tej mianowicie, iż stworzenia w określony sposób z Absolutu wynikają – mają jakiś zatem związek z Nim – jednak Nim nie są.

”Wiedz, że wszystkie stany istnienia, czy to będące w dobroci, pasji czy też ignorancji - z Mojej manifestują się energii. W pewnym sensie jestem więc wszystkim, a jednak jestem niezależny i siły natury materialnej nie mają na Mnie wpływu, lecz - wprost przeciwnie - spoczywają one we Mnie.” B.g., Rozdział 7, Tekst 12

„Żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas. Albowiem w nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy, jak to i niektórzy z waszych poetów powiedzieli; Z jego bowiem rodu jesteśmy.” (Dz.Ap. 17:27-28, BW)

Zatem, choć stworzenia i świat z Boga płyną i w Nim są – jednak niż znają Go, a wielu głosi ateizm.


”Cały świat omamiony trzema siłami natury materialnej: dobrocią, pasją i ignorancją, nie zna Mnie, który - niewyczerpanym będąc - jestem ponad tymi siłami.” B.g., Rozdział 7, Tekst 13



__________________________________________
Nassim:
„to początek opisu świadomości, jako fundamentalnej dynamiki sił natury”

_________________
Moje wrażenia:
Dla większości ludzi, oraz dla nauki, to rzeczywiście początek określonego opisu dynamiki sił natury, który Nassim nazwał tu świadomością. Jakiś początek musi być Smile
Jednak on sam w sobie nie doprowadzi do poznania PRAWDY właściwej – w sensie ostatecznego wyjaśnienia.
Oczywiście Nassima jako naukowca należy postawić bardzo wysoko, gdyż podnosi ludzkie wyobrażenia o świecie na kolejny wyższy szczebel.
Jednak nadal jest to droga w tym świecie – ludzkich ograniczeń i skazana na ograniczony przejaw – użyję zwrotu Nassima - dynamiki sił natury.
Oczywiście obecnie ludzie tym będą się ekscytować, jak niegdyś innymi „odkryciami”.
/Użyłem cudzosłowia, gdyż odkrycia te leżą cały czas w obszarze maji./

__________________________________________
Nassim:
„wszechświat uczy się o sobie;
wszechświat uczy się o sobie,|jak się samoorganizuje.”

_________________
Moje wrażenia:
Wszechświat w sensie stworzenia – tak.
W sensie Absolutu – nie.
Powtarzałem to wiele razy, że Bóg nie musi się uczyć, ani poznawać.
Wiem, że trudno to pojąć tym, którzy są tej natury, że wiedzą muszą zdobywać poprzez doznania.


”O Arjuno, jako Najwyższa Osoba Boga wiem o wszystkim, co zdarzyło się w przeszłości, co dzieje się obecnie i znam wszystko to, co dopiero nadejdzie.” B.g., Rozdział 7, Tekst 26


__________________________________________
Nassim:
„wszechświat uczy się o sobie. Jest tak z powodu fundamentalnego sprzężenia zwrotnego w strukturze przestrzeni.”

_________________
Moje wrażenia:
Wszechświat?
Tylko czyj wszechświat? Który?
Ten, który znamy nie dostrzegając w nim Boga, jest właśnie wszechświatem dualnym. On rzeczywiście uczy się i znamienne w nim jest to, że nauka ta polega na dążeniu do poznania, oraz niemożliwości osiągnięcia pełnego poznania w nim samym.
Jedynie wyjście poza znane i zbliżenie się do Boga, czyli Najwyższej Prawdy, daje możliwość zrozumienia wszystkiego. Nie poprzez siebie – np. w sensie materii wszechświata, lecz poprzez Boga.
Zatem nigdy to nie będzie nasze poznanie. Bo nawet, gdy poznamy, będzie poznaniem Boga – w nas, co nie znaczy, że będziemy Bogiem, jednak będziemy z Bogiem.
Jezus często tak mówił o swojej relacji z Bogiem – stąd jedni rozumieli to tak, że jest sam Bogiem, inni że nie jest. Jedni i drudzy myślą liniowo, tu zaś trzeba myśleć przestrzennie.

”Ty jesteś Pierwotną Osobą Boga. Ty jesteś najstarszym, ostatecznym sanktuarium tego przejawionego, kosmicznego świata. Posiadasz wszelką wiedzę, albowiem Ty Sam jesteś wszystkim, co jest do poznania. Jesteś najwyższym schronieniem, będącym ponad siłami tej natury materialnej. O bezgraniczna postaci! Ty przenikasz całą tę kosmiczną manifestację!” B.g., Rozdział 11, Tekst 38


__________________________________________
Nassim:
„świadomość jest właśnie tym. Jest samoświadomością, jest sprzężeniem zwrotnym.”

_________________
Moje wrażenia:
Nassim mówi tu o świadomości wszechświata, a ta nie jest samoświadomością.
Jedynie świadomość Absolutu – Boga – jest samoświadomością.

Arjuna mówi do Boga:
„Jesteś wszechprzenikający, a zatem jesteś wszystkim” /B.g., Rozdział 11,Tekst 40/

Najwyższy Bóg mówi o sobie:
„Ja przenikam każdą planetę i dzięki Mojej energii pozostają one w swoich orbitach. Ja staję się księżycem i w ten sposób dostarczam soków życia wszystkim warzywom.
Ja jestem ogniem trawiącym w ciałach wszystkich żywych istot i Ja łączę się z powietrzem życia, wdychanym i wydychanym, aby trawił cztery rodzaje pokarmów.” B.g., Rozdział 15, Tekst 13-14
oraz dalej:
„Są dwie klasy istot: omylne i nieomylne. W materialnym świecie każda istota jest omylna, natomiast każda w świecie duchowym nazywana jest nieomylną.
Oprócz tych dwu, są jeszcze najwyższa żywa osoba - Dusza Najwyższa, Sam niezniszczalny Najwyższy Pan, który przeniknął te światy i utrzymuje je.
Transcendentalnym i największym będąc, poza omylnym i nieomylnym, sławiony jestem zarówno w świecie, jak i Vedach - jako ta właśnie Najwyższa Osoba.” /Tekst 16-18/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agemen




Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:02, 31 Sty 2011    Temat postu: Wiara w Boga wydłuża życie

Cytat:

Nie sposób nie zauważyć postępującego na świecie procesu laicyzacji.
Opublikowane w tym roku badania naukowe pokazały jednak, że proces ten może się w jakimś stopniu przełożyć na średnią długość życia. W jaki sposób? Specjalistyczne czasopismo "Liver Transplantation" poinformowało, że operacje polegające na transplantacji organów mają dużo większą szansę na powodzenie, jeśli pacjent jest osobą wierzącą.

Wiara w Boga okazuje się pomocna nie tylko przy skomplikowanych zabiegach przeszczepu. Jej skuteczność jest wyraźna także podczas przebiegu wielu chorób. Metaanaliza oparta na badaniach dotyczących 126 000 ludzi wykazała, że religijność zwiększa szanse na przeżycie o 26 procent - poinformowała PAP.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.




Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:23, 15 Kwi 2011    Temat postu: Naukowcy o istnieniu Boga

Cytat:
"Trudno mówić o początku wszechświata bez wspominania koncepcji Boga [...] Stwierdzenie, że istniał Byt odpowiedzialny za wszystkie prawa fizyki, byłby doskonale spójny ze wszystkim, co wiemy"
Stephen Hawking (Nobla nie otrzymał), "Krótka historia czasu"

Cytat:
„Ponieważ istnieje takie prawo jak grawitacja, wszechświat może powstać i będzie powstawał z niczego. To spontaniczna kreacja jest przyczyną w wyniku której istnieje raczej coś niż nic. Nie ma potrzeby przywoływać boga.”
Stephen Hawking, „The Grand Design”


Cytat:
„Jako naukowiec nie zajmuję się nie zdefiniowanymi bytami dlatego nie rozumiem Hawkinga.”
Profesor Butterworth

Cytat:
„Hawking twierdzi, że wszechświat powsatł wskutek działania praw fizyki. Ale skąd wzięły się te prawa?”
Profesor Alister McGrath, teolog

Cytat:
"Astronomia prowadzi nas do unikatowego wydarzenia, do wszechświata stworzonego z niczego zachowującego bardzo delikatną równowagę niezbędną do spełnienia dokładnie takich warunków, które są wymagane dla istnienia życia oraz mające przewodni - można powiedzieć - ponadnaturalny plan.
Stworzenie wszechświata jest poparte przez wszystkie dające się zaobserwować dane, których astronomia dostarczyła do chwili obecnej"
"Nasze najlepsze dane są dokładnie tym, czego bym się spodziewał, gdybym miał tylko Pięcioksiąg, Mojżesza, Psalmy i Biblię jako całość"
Arno Penzias (Nobel z fizyki, 1978)

Cytat:
"Wydaje mi się, że będąc skonfrontowani z cudami życia i wszechświata, należy zadać sobie pytanie dlaczego, a nie po prostu jak. Jedyne możliwe odpowiedzi są religijne...Znajduję potrzebę Boga we wszechświecie i swoim własnym życiu...Mamy szczęście, że mamy Biblię, a szczególnie Nowy Testament, który mówi nam tak wiele o Bogu w szeroko dostępnych ludzkich kategoriach"
Arthur Leonard Schawlow (Nobel z fizyki, 1981)


Cytat:
"Bóg dał nam niesamowicie fascynujący świat, który możemy zamieszkiwać i badać"
William Philips (Nobel z fizyki, 1997)

Cytat:
"Po prostu nie potrafię uwierzyć , że wszystko rozwinęło się poprzez przypadkowe mutacje"
Dennis Gabor (Nobel z fizyki, 1971)

Cytat:
"Nie ma żadnej niezgodności pomiędzy Nauką a religią [...] Nauka pokazuje, że Bóg istnieje"
Derek Barton (Nobel z chemii, 1969)

Cytat:
"Myślę, że tylko idiota może być ateistą. Musimy przyznać, iż istnieje pewna niepojęta moc czy siła posiadająca nieograniczoną zdolność przewidywania i wiedzę, która po pierwsze sprawiła, iż cały wszechświat zaistniał"
Christian Boehmer Anfinsen (Nobel z chemii, 1972)


Cytat:
"Na Samym Początku była pustka - zadziwiająca forma próżni - nicość nie zawierająca żadnej przestrzeni, żadnego czasu, żadnej materii, żadnego światła, żadnego dźwięku" (porównaj "creatio ex nihilo", stworzenie z niczego) oraz "jednak prawa natury były na swoim miejscu i ta dziwna próżnia posiadała potencjał [...] Tylko Bóg wie, co stało się na Samym Początku".
Leon Max Lederman (Nobel z fizyki, 1988)

Cytat:
"Im więcej wiemy o kosmosie i ewolucyjnej biologii, tym bardziej wydają nam się one niewytłumaczalne bez jakiegoś aspektu [inteligentnego] projektu. A w moim przypadku jest to natchnieniem dla wiary"
CHarles Hard Townes (Nobel z fizyki, 1964)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.




Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:51, 17 Kwi 2011    Temat postu: CZY TYLKO DLA GENIUSZY????????

Cytat:

WIARA W BOGA - CZY TYLKO DLA GENIUSZY????????

SIŁA STWÓRCZA

"To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy." (RZYMIAN 1:19-20)

Wbrew temu co stwierdza powyższy cytat z Pisma Świętego wielu wpływowych i uczonych ateistów usiłuje przekonać społeczeństwo do poglądu, iż nauka coraz bardziej dowodzi nieistnienia Boga Stwórcy. Rzekomo wszystko da się łatwo i logicznie wytłumaczyć działaniem przypadku i praw natury.

Prawda jest jednakże zupełnie inna. Po pierwsze, nie ma na świecie ani jednego ateisty, który byłby na 100%, bez jakiegokolwiek cienia wątpliwości przekonany o tym, że Bóg nie istnieje. Po drugie zaś, przytoczony fragment z listu do Rzymian okazał się absolutną prawdą na przykładzie tych uczonych, którzy wyłącznie dzięki nauce uwierzyli w istnienie Boga Stwórcy. Najwybitniejszym przykładem takiego naukowca jest zapewne Albert Einstein.

Einstein, wychowany na Darwinie i innych badaczach o materialistycznym spojrzeniu na wszechświat, był początkowo ateistą. Jednakże im bardziej zagłębiał się w naukę tym bardziej przekonywał się o tym, iż świat materialny nie jest dziełem przypadku. Do wiary w Boga Stwórcę nakłoniły go czysto naukowe i rozumowe przemyślenia o czym doskonale świadczy jego niechęć zaakceptowania istnienia osobowego Boga chrześcijan czy judaistów. To właśnie tylko poprzez naukę a nie teologiczne argumenty Einstein doszedł do wniosku, iż musi istnieć jakaś ponadnaturalna rozumna moc, czy też inteligencja posiadająca potężną stwórczą siłę. Tym samym ów niedościgniony badacz potwierdził prawdziwość biblijnego stwierdzenia, iż boskie przymioty Stwórcy "stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła." Choć Bóg Einsteina nie był osobowy uczony traktował Go jednak z najwyższą powagą i respektem o czym najlepiej świadczą jego rozliczne wypowiedzi:

"Moja religia polega na pokornym podziwie tego nieograniczonego wyższego ducha, który objawia się w drobnych szczegółach jakie jesteśmy w stanie dostrzec naszymi wątłymi i słabymi umysłami. To głęboko emocjonalne przekonanie o obecności wyższej rozumnej mocy, która jest objawiona w niepojętym wszechświecie, kształtuje moje wyobrażenie Boga."

Alice Calaprice: "The Quotable Einstein" (Princeton University Press: Princeton, New Jersey, 1996)

"Jesteśmy w sytuacji małego dziecka wchodzącego do olbrzymiej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, iż ktoś musiał napisać te książki. Ale nie wie jak. Nie rozumie ono języków, w których książki te zostały napisane. Dziecko niewyraźnie dostrzega tajemniczy porządek w układzie ksiąg, ale nie wie co to jest. Taki, wydaje mi się, jest stosunek nawet najbardziej inteligentnej istoty ludzkiej do Boga."

Max Jammer "Einstein and Religion", Princeton University Press /1999/, str. 48

Światowej sławy biochemik i noblista Christian Boehmer Anfinsen wyraził podobne przekonanie w równie mocnych słowach:

"Myślę, że tylko idiota może być ateistą. Musimy przyznać, iż istnieje pewna niepojęta moc czy siła posiadająca nieograniczoną zdolność przewidywania i wiedzę, która, po pierwsze, sprawiła, iż cały wszechświat zaistniał."

Henry Margenau & Ray Abraham Varghese, eds., "Cosmos, Bios, Theos: Scientists Reflect on Science, God and the Origin of the Universe, Life and Homo Sapiens" /LaSalle, IL, USA: Ope
[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Bóg po prostu JEST Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island