Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Budzenie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Świadomość. Umysł.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:38, 24 Gru 2008    Temat postu: Budzenie

Można się obudzić na wiele sposobów.
Czasem budzimy się w taki sposób, że natychmiast mamy pełną sprawność fizyczną, umysłową i świadomości z nimi związanej. Możemy biegać, gimnastykować się itp. Możemy od razu pracować intelektualnie zajmując się najtrudniejszymi zagadnieniami wyrażając to w wibracjach materialnych.
Innym razem budzimy się mając natychmiast tylko sprawność umysłową i świadomość z nią związaną.
Jeszcze innym mając natychmiast tylko sprawność fizyczną i świadomość z nią związaną.
Czasem zaś budzimy się mając tylko świadomość /przeważnie w środku nocy lub o 4 nad ranem/ – wtedy nie jesteśmy zdolni ani do pracy fizycznej, ani do umysłowej. Owszem, coś w nas będzie nawet myśleć, jednak będzie to typ myślenia podobnego w swej naturze do śnienia. Nie będziemy, bowiem chcieli ani rozmawiać, ani materialnie zapisywać tych myśli. Mamy potrzebę leżenia, czy siedzenia jakby w letargu. Co ciekawe, możemy w między czasie wstać, by wykonać jakieś proste codzienne czynności, trwające nawet godzinę, zaparzyć np. kawę, wypić sok, coś zrobić… po czym wracamy do łóżka albo siadamy… nadal niezdolni do np. spisania tematycznie gotowych artykułów powstających w „głowie” niczym jakieś sny – choć powstają pod naszą kontrolą. Jakby jakaś fizyczna strefa mózgu, odpowiadająca za ich napisanie spała. Nie śpi tylko świadomość oraz to, co poeci nazywali natchnieniem, gdy np. będąc zdolni do pisania jakiegoś dzieła siedzieli niczego nie pisząc i mówiąc, że im brak natchnienia czekali na nie.
Podobno niektórzy ludzie w ogóle nie mają natchnienia.
Ci zaś, co czasem je mają, nie kontrolują jego pojawiania się.
Ale na ile w ogóle kontrolujemy nie tylko natchnienie, ale i naszą świadomość, nasz umysł i nasze ciało fizyczne?
Mówimy np.: „Znużeni usnęliśmy”. Coś, zatem nużącego przejęło nad nami kontrolę i zmusiło do snu.
Jeśli mający natchnienie nie kontrolują go, to znaczy, że i ci którzy go nie mają, też nie ponoszą winy.
W astrologii analizując rozłożenie energii planetarnych w miejscu i czasie narodzin człowieka, stwierdza się zaistniały stan dla danych narodzin. Np. to, jak wiele „instrumentu” „natchnienia” zamanifestuje się w życiu tej jednostki, i czy w ogóle się zamanifestuje. Czy owe „natchnienie” będzie sobie „teraz” spać?

Możemy powyższe różne stany spróbować wytłumaczyć działaniem najróżniejszych hormonów. Z pewnością znajdziemy hormon pobudzający do intensywniejszych działań fizycznych, intensywniejszej pracy umysłowej wyrażanej fizycznie, hormon natchnienia, a nawet różne hormony dla różnych stanów świadomości.
Interesująca jest różnica pomiędzy twórczością intelektualną zjawiają się niczym w stanie snu, a twórczością intelektualną przejawianą np. w burzliwej dyskusji /choćby politycznej/.
Znalezienie hormonów /substancji/ mających związek z określonymi aktywnościami człowieka, czy je wyzwalającymi, wcale nie świadczy o tym, że człowiek jest w pełni od nich zależny.
Jeśli bowiem duch wywiera wpływ na ciało, czyli materię, to naturalne jest, że i ciało /materia/ może wywierać wpływ na ducha.
Jest to sprzężenie zwrotne i nieuniknione. Rzecz tkwi w sile, czyli co jest mocniejsze.
Tę właściwość, że substancje materialne wpływają na ducha, wykorzystywano do osiągania szczególnych stanów duchowych stosując różne specyfiki.
Skąd jednak takie specyfiki się wzięły na świecie?
Jeśli świat jest kreacją świadomości, umysłu, to musi w nim być wszystko to, co jest w tej świadomości. Nawet poza jej aktualnym przejawem w określonej przestrzeni i czasie – które ją ograniczyły.
Wiadomo przecież jak odpowiednim stanem umysłowym stymulujemy to, iż powstają w nas określone hormony. Można ich powstawanie stymulować nawet określonymi ćwiczeniami, co było stosowane w hatha yodze. Ruch jest przecież elementem ciała i umysłu, a wszystko ze sobą jest powiązane.
Dlatego nasze myśli, uczucia, emocje, działania, wywierają na nas silniejszy wpływ, niż możemy sobie to wyobrazić, bo dzieje się to poza naszą świadomością.

Zainaugurowane przez nas kiedyś procesy dzieją się automatycznie, krzyżując się ze sobą, spotykając, przeplatając, wzmacniając, osłabiając się lub niwelując. Dzisiaj też możemy zainaugurować odpowiednie procesy, które zaczną dziać się obok tamtych „starych”, oraz stopniowo zaczną wywierać na nie mniejszy lub większy wpływ. Wszystko zależy od naszego TERAZ. Od tego, czy chcemy coś zmienić na lepsze, czy też pozostać przy starym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Świadomość. Umysł. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island