Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Bóg bezosobowy, czy osobowy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Samorealizacja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:38, 07 Sty 2023    Temat postu: Bóg bezosobowy, czy osobowy

JJW111001079

Samorealizacja
Bóg bezosobowy, czy osobowy

Rację mają ci, którzy twierdzą, że Bóg jest bezosobowy, i rację mają ci, którzy twierdzą, że Bóg jest osobowy. Każda z tych grup ma bowiem swoiste rozumienie bezosobowości i osobowości. Najwłaściwszym stwierdzeniem byłoby, że Bóg jest bezosobowy w swojej osobowości - albo że Bóg jako osoba jest całkiem inną osobą niż wszystkie inne osoby, a więc nie jest osobą w tym znaczeniu co żywe istoty jako osoby. Można nawet stwierdzić, że Bóg jest prawdziwą osobą, natomiast dla przykładu ludzie nie są prawdziwymi osobami. Literatura wedyjska wyraźnie stwierdza, że u niesamozrealizowanego człowieka ponad jego umysłem i inteligencją stoi fałszywe ego. To właśnie nic innego jak fałszywa osoba, czyli coś co w rzeczywistości nie jest osobą.

Prawdziwa osoba to ktoś, kto posiada stałe cechy. Takie stałe cechy to osobowość tej osoby. Tymczasem nawet definicja osobowości w encyklopedii została określona w oparciu o fałszywą osobowość człowieka. Czytamy tam, że jest to “Całość względnie stałych cech… kształtuje się… pod wpływem oddziaływania środowiska, wychowania…” Zaś jako najważniejsze składniki osobowości wymienia się: “potrzeby, motywacje, zainteresowania, poglądy, wartości, postawy, mechanizmy kontroli oraz temperament, zdolności i inteligencja.” Wyraźnie widzimy więc, że mamy to w wypadku ludzi składniki podlegające zmianom. Jeśli rozpatrzymy potrzeby, to wiemy jak się one zmieniają, gdy zaś weźmiemy potrzeby stałe jak oddychanie, jedzenie, spanie itp., to są one wspólne dla wszystkich ludzi, Czy więc to one tworzą osobowość? Są to bardziej cechy bezosobowe niż osobowe. Można przyjąć je jako osobowe, lecz nie dla osób, ale dla wszystkich stworzeń, które oddychają, jedzą, śpią i uprawiają seks. Mamy więc tu osobowość ogromnej zbiorowości.

Najwłaściwszą definicją osobowości jest przyjęcie, że osobowość to coś, co wyróżnia określoną jednostkę spośród innych jednostek i co jest stałe oraz niezmienne. Czy znajdziemy o jakiegoś człowieka taką cechę, która go wyróżnić spośród innych ludzi? Jeśli znajdziemy tę cechę, występującą jedynie u niego, to będzie to jego osobowość - osobliwość; gdy jednak ktoś inny kiedykolwiek też będzie ją posiadał, to nie jest ona już osobliwością.

Co byśmy nie rozpatrywali, czy to motywacje, czy zainteresowania, poglądy lub wartości, postawy czy mechanizmy kontroli, wszystko to fałszywe ego przyjmuje od innych i posiada wspólnie z innymi. Mamy więc tu znowu bardziej osobowość grup, a nie człowieka. A gdzie jest jego własna osobowość? Temperament także jest względny i pod wpływem okoliczności może przechodzić swoje skrajne przeciwieństwo. Zdolności mogą zanikać lub się pojawiać, czy rozwijać. Tak samo jest z inteligencją. I te cechy także nie należą do określonej i jednej osoby lecz należą do wszystkich. Choć w różnym stopniu. Jeśli ktoś pomyśli, że ten stopień tworzy osobowość, to tak jakby twierdził, że cecha (osobowość) wody zależy od jej ilości. Z punktu widzenia chemika nie zależy. Jednak z punktu widzenia fizyka zależy. Tylko że duża ilość wody to już nie jest osobowość wody, ale osobowość sytuacji.

Mówi się, że Bóg posiada tę samą jakość, co żywa istota, lecz w większej ilości. Zatem z punktu widzenia chemika Bóg nie ma innej osobowości niż żywa istota. Zaś choć ma ją inną z punktu widzenia fizyka, to nie jest to osobowość Boga, lecz sytuacji; czy więc Bóg jest sytuacją? (Obstaję jednak przy tym, że Bóg ma zupełnie inną jakość, niż pozostałe żywe istoty.)

Pamiętajmy jednak, że żywa istota to coś więcej niż fałszywe ego, inteligencja i umysł. Tak jak inteligencja stoi wyżej od umysłu i tak jak fałszywe ego jest ponad inteligencją, to o wiele bardziej ponad nimi wszystkimi znajduje się żywa istota.

Ani umysł, ani inteligencja, ani fałszywe ego nie posiadają żadnej osobowości. Jeśli zaś to, czym one są nazwiemy osobowością, to nie powinniśmy w tym samym sensie mówić, że Bóg jest osobowością.

Gdy zaś dostrzeżemy, że żadna z tych trzech rzeczy nie jest osobowością, i że są one bezosobowe, to wtedy możemy mówić, że Bóg jest osobą.

To bowiem, co jest prawdziwą osobowością jest nie do pojęcia ani przez umysł, ani przez inteligencję, ani przez fałszywą osobowość. Może to pojąć jedynie to, co jest w człowieku nieśmiertelne I co jest prawdziwą osobą, a co niektórzy zwą duszą, niektórzy zaś duchem; jest to sanskrycka jiva lub atma.

Impersonaliści i teiści są zgodni co do tego, że to co oni z postrzegają jako Prawdę Absolutną jest nirguną ( dosłownie: bez cech, bezjakościowość). U Śankary nirguna Brahmana (Boga) była jedyną rzeczywistością. Śankara jednak stwierdzał nirgunę jako inną względem wszystkiego znanego w świecie materii fizycznej i subtelnej. Nirguna znaczyła u niego więc wolność Prawdy Absolutnej od cech i zjawisk obu rodzajów materii.

(Dlatego niektórzy opisywali Boga jako bezosobowego. Nirguna jako cecha - natura Boga - pozbawiona atrybutów, niedualna. Bezpostaciowa dla nas, a jednak przenikająca wszechświat i podtrzymująca go.

Najpierw fizycy obserwując oddziaływania grawitacyjne dużych struktur kosmicznych, ruch galaktyk w gromadach, postulowali iż musi istnieć jakaś substancja powodująca wiele z tych oddziaływań. Ostatnie badania potwierdzają jej istnienie. Obserwowalny przez astronomów Wszechświat to zaledwie 5%. Pozostałe 95% jest poza ludzką zdolnością zaobserwowania. Nie emituje i nie odbija promieniowania elektromagnetycznego. Jest niewidzialna. Dosłownie pozbawiona atrybutów. A jednak oddziaływuje na świat widzialny i przenika go. Nazwano ją ciemną materią i ciemną energią.

Około 27% to ciemna materia – utrzymuje razem galaktyki i kosmiczną sieć. 68% to ciemna energia (odkryta w 1998), powoduje rozszerzanie się Wszechświata w coraz szybszym tempie.

Bez ciemnej materii wszechświat by nie istniał. Nie chodzi tylko o to,że rozpadłby się. Nigdy nie zaistniałyby galaktyki, gwiazdy i planety. Jest ona absolutną wewnętrzną treścią wszechświata.)
Jeśli prawdziwa osoba musi posiadać stałe cechy, to postawmy pytanie: Jakie to mogą być cechy? Możemy to spekulować, że np. będzie to cecha najlepsza z nam znanych, a więc miłość. (Tak naprawdę o wiele lepszą cechą jest empatia.) Jednak słowo nirguna wyklucza i tę cechę. Mimo tego, że takie zdania jak: Bóg jest miłością. Przyczyną świata jest miłość. Brzmią wspaniale. Miłość jest cechą występującą także u ludzi, Zatem cecha miłości, miłości z ludzkiego punktu widzenia, nie może występować w Prawdzie Absolutnej. Jeśli opieramy się na naturze nirguny.

Bowiem z punktu widzenia nirguny przez Śankarę nie możemy Prawdzie Absolutnej przypisać żadnej cechy. Jednak słowo nirguna należy rozpatrywać w oparciu o to słowo. Sanskrycie nir łączy się z wyrazami, gdy chce się określić brak lub wolność od tego, co dany wyraz oznacza. Znaczy to samo co nih - bez. Tak więc “nirāśīḥ” znaczy “bez pragnienia zysku”; “nirmamaḥ - bez poczucia własności, nirāśrayaḥ - bez jakiegokolwiek schronienia, nirāśrayaḥ - bez skazy, nirdvandvaḥ - wolny od wszelkich dualizmów, nirahaṅkāraḥ - pozbawiony fałszywego ego, nirmāṇa - moha - wolny od fałszywego prestiżu i złudzenia, nirvairaḥ - nie mający wroga.”

Wyraźnie więc widzimy, co nam sygnalizuje zwrot nir. Chcąc zrozumieć znaczenie wyrazu nirguna należy zobaczyć, co znaczy wyraz guna. Guna oznacza cechy. Guny w pismach Brytyjskich są opisywane jako trzy podstawowe siły - energie - cechy materialnego świata. W przybliżeniu określa się je jako dobroć, pasja i ignorancja. Oto co o gunach czytamy w Bhagavad Gicie w rozdz. III:

Tekst 27

Wszelkiego rodzaju czynności występujące w materialnym świecie spełniane są przez trzy siły natury materialnej; zaś dusza oszołomiona przez fałszywe ego (powstałe jako wynik koncentracji przeszłych działań trzech sił natury występujących wokół danej duszy i z którymi dusza na wskutek utracenia kontaktu z Bogiem i ze światem transcendentalnym, związuje się i służy niczym Bogu, materii zaś, niczym światu duchowemu) jest przekonana (zapomniawszy o sobie samej), że ona jest sprawcą wszystkich czynów gun. Myśląc przy tym, iż ona jest tym fałszywym ego uznając je za prawdziwe ja, a jego czyny przyjmuje jako swoje.

Tekst 28

Znawca prawdy absolutnej widząc tę różnicę pomiędzy czynnościami materialnych gun, a angażowaniem zmysłów w zadowalanie zmysłów, nie wiąże się z nimi, wiedząc że to tylko guny są czynne jako zmysły.

Tekst 29

Będący w Iluzji przez utożsamienie się z materią, z powodu trzech gun natury materialnej, związani utożsamieniem z nimi, angażują się w to, co te guny sprawiają. Osoby te są leniwe i zasnęli wobec prawdy, nie mają więc żadnej wiedzy o niej. Niech nie próbuje ich niepokoić ten, kto zna prawdę.

Rozdział XIV Bhagawadgity opisuje interesujący nas guny. W sanskrycie trzy guny są określone jako: sattvam, rajaḥ i tamaḥ. Polskie odpowiedniki: dobroć, pasja i ignorancja może najbliżej określają ich znaczenie. Właściwszymi jednak Ich odpowiednikami byłyby: mądrość, pasja i niszczenie. Najlepiej jednak znaczenie gun wyjaśniają teksty w rozdziale XIV:

Tekst 6

Sattvam jest najczystszą w świecie materialnym, oświeca i uwalnia od jakichkolwiek skutków grzechu. Ci, którzy poddają się jej wpływowi, poszukują szczęścia i wiedzy, a ona ich wiąże z nimi.

Tekst 7

Rajaḥ to pasja, przywiązanie duszy do odczuwania pragnień i poddawania się żądzom,
potrzeba namiętności i tęsknoty. To związuje duszę ze światem przemijania i sprawia, że utożsamia się ona z czynami przynoszącymi cel jej pragnień.

Tekst 8

Tamaḥ to złudzenie wszystkich wcielonych istot, rezultat niewiedzy (braku sattvy). wąskiej perspektywy i lenistwa, oraz przywiązania do nich. Sprawia szaleństwo (najpierw robienie rzeczy nieprzydatnych dla duszy, a w późniejszej degradacji szkodliwych dla innych, a następnie obłęd).

Znaczenie:

Czynności nieduchowe prowadzą ostatecznie także do upadku materialnego, oraz niewiedzy dotyczącej życia w świecie materialnym. Nieaktywność w poznawaniu duszy i Boga. Podczas gdy tzw. religijność będąca bez tego poznawania, bez głębokiego nieustannego związku z Bogiem, bez miłości i zrozumienia świata i innych ludzi, jest jedynie czynnością materialną trzymającą ludzi w światach niedoli materialnych.

Tekst 9

Sattvam rozwija w życiu szczęście. Rajaḥ skłania do czynów dla korzyści materialnych. Tamaḥ przykrywa wiedzę i rozwija ignorancję.

Tekst 19

Kto widzi właściwie, że poza trzema gunami (poza naturą) nie ma innej przyczyny działania i widzi ponad nimi to, co jest transcendentalne, ten zna moją naturę duchową i złączy się ze Mną.

Tekst 20

Kto w swym ciele przezwycięży te trzy żywioły, które w ciele się rodzą, choć w ciele przebywa, ten uwolniwszy się tak od narodzin, śmierci, starości i niedoli, karmi się ambrozją.

Tekst 23

Kto pozostaje neutralny wobec cech gun wiedząc, że to guny jedynie działają, ten nie jest przez nie poruszony i trwa w spokoju.

Wiemy już Co znaczy słowo nir (bez) i słowo guna.Tak więc nirguna oznacza bez gun. Inaczej: wolny od wpływu gun. Wiemy też, że wolność od gun jest nie tylko naturą Boga, ale i możliwością dla każdej żywej istoty. Ten kto jest wyzwolony z sideł natury materialnej, ten jest nirguna.

Kto jest zależny od jakichkolwiek zjawisk i akcji natury materialnej, ten jest uwarunkowany jako fałszywa osoba z fałszywą wolną wolą. Bowiem prawdziwa wolna wola jest wolna od wszelkich uwarunkowań. “Cokolwiek jest wytwarzane w materialnym umyśle, jest jedynie skutkiem sił materialnej natury.” (Śr. Bh. Canto 6: 4,29) Tylko wyzwolona istota cieszy się wolną wolą. Ta indywidualna Dusza jest wieczna i niezmienna (Bhagavad-gita Taka Jaką Jest 2,21), wszechprzenikająca, niewzruszona, zawsze ta sama (tamże 2,24), stała i niepojęta (tamże 2,25); raduje się sobą w sobie samej (tamże 4.38. Wydanie z 1981 roku) I będąc w takiej pozycji, będąc wolną, szczęśliwą i wyzwoloną, nic nie czyni trwając swojej szczęśliwości i miłości, i w tej właśnie miłości pojawia się ofiarowanie miłości Bogu, będące czystą służbą oddania. Jest to najczystszy związek z Bogiem, gdyż istota była już w pełni satysfakcji i służy nią i sobą Temu, który jest tego jako jedyny godzien; dzięki czemu wznosi się jeszcze wyżej - do wyższego stanu szczęśliwości, którego nawet nie pragnęła - bowiem go nie znała - lecz który zjawia się automatycznie.

Dusza już sama w sobie czerpie szczęście z wolności, której doświadcza będąc wyzwoloną z gun. To jest właśnie szczęście płynące z nirguny. Taka dusza syci się pokojem i błogosławieństwem czystego bytu. Jest tą, która jest JESTEM. Stan taki z perspektywy widzenia opartego na gunach z pewnością można określić jako bezosobowość. Lecz dusza jest samo-czysto-radującą się osobą. Jej osobliwość jest transcendentalna i tak jak świat duchowy nie istnieje dla fizycznego oka, tak ona nie istnieje dla osobowości tworzonych przez guny. Te bowiem będąc fałszywymi nie mogą jej oglądać tak, jak cień człowieka nie ogląda człowieka. Dla przerażonego dziecka cień jest osobą, choć jest to osoba nieprawdziwa. Podobnie większość ludzi spostrzega fałszywe ego jako osobę.

Szczęście duszy z wolności i z siebie samej jest pełne, rozkosz nie uwarunkowania jest bardzo wzniosła. W żadnym razie nie jest pustką. Jest bogactwem doskonałych wrażeń obficiej radujących, niż wszystkie radości światów materialnych. Jest to jednak radość bierna, będąca nasieniem radości czynnej. Choć jest szczęściem, to można ją porównać do ujrzenia szczęścia, zaś czynną radość do samego szczęścia. Z tej, bowiem szczęśliwości wyrasta miłość i skłania się ku największemu światłu świata, ku Bogu, z którym łącząc się pochłania się w Nim i przez to pochłonięcie czyni Mu niezwykły dar oddania, w którym doświadcza radości czynnej, jako że Bóg przyjmuje ją i także ofiarowuje jej siebie i obdarowuje ją. Jest to więc czynna wymiana miłości i wzajemnego obdarowywania. Nie zrozumie się tego ani umysłem, nie odczuje zmysłami, inteligencja tego nie pojmie, a fałszywe ego będzie pomieszane - bo wszystkie one to są czynniki - rzeczy (!) - materialne; jedynie dusza może tego doświadczyć.

Radość duszy z samej siebie, ta czysta i prawdziwa - niewizualizowana, ani urojona - zawsze jest początkiem Yogi, czyli związku z najdoskonalszym - a więc związku najdoskonalszego.

Jest początkiem, gdyż będąc szczęśliwością, jest miłosną ekstazą, a jako miłość emanuje w łączność z Bogiem - trwając we wzajemnej miłosnej wymianie, która jest obopólną ekstatyczną służbą.

Gdy zaś dusza nie odczuwa owego związku będącego jednocześnie odczuwaną miłosną służbą, czy służba miłości, znaczy to, że nie wzniosła się do samej siebie w sposób czysty i że ciągle działa pod wpływem mayi (iluzorycznego świata materialnego).

Czyste bowiem radowanie się sobą w sobie samej jest zawsze miłością, A gdzie jest miłość tam jest Bóg.

Dlatego można powiedzieć, że “owocem wszelkiego mistycyzmu jest radowanie się sobą w sobie samym,” (Bhagavad-gita Taka Jaką Jest 4,38. Rok 1981) Bowiem oznacza to powrót do swojej pierwotnej natury. (Pierwotnej w sensie duchowym.) Wypowiedź ta może wielu wprowadzić w błąd, choć opisuje prawdę, gdyż ludzie będą ją rozpatrywać przez pryzmat w fałszywego ego. Niektórym może się więc wydać, że radowanie się sobą samym oznacza, już Bóg nie ma w tym udziału. Może to prowadzić do impersonalizmu. To tak, jakby ktoś widząc rzekę powiedział, że wody już nie ma skoro jest rzeka; albo widząc niebo uznał, że przestrzeń nie ma w tym udziału. Przestrzeń jest jednak materialna, więc analizując ją nie zgłębimy Boga. Jeśli przestrzeń ma kilka przymiotów Boga, to nie oznacza, że Bóg posiada tylko i wyłącznie cechy przestrzeni. Oczyszczona dusza automatycznie jest przyciągana do doskonałości i pełni, którą jest Najwyższa Osoba Boga. W ten sposób raduje się sama sobą, bo ona jest pędem ku Bogu i łącznością z Bogiem, to jest z Świadomą Doskonałością.

Najlepsze idee i myśli jakie ludzie znają są prawie bezosobowe, są one zaledwie cieniem emanacji Doskonałej Pełnej Świadomości - Osoby Boga. Spróbujmy, więc wyobrazić sobie, czym są emanacje, których są one cieniem. Pójdźmy jeszcze dalej i odnajdźmy Źródło tych emanacji.

Chcąc uniknąć wprowadzania niektórych błąd stwierdzenie “radować się sobą w sobie samym” można rozwinąć następująco: “radować się sobą w sobie samym z miłości otwierającej doskonałość i dającej z nią łączność, a ze związku łączności i miłości… rozkoszną służbę wzajemnego oddania.”

Bardzo trudno jest jednak dojść do pierwszego etapu samorealizacji - radowania się sobą w sobie samym i nirguny. Dlatego proponuje się najłatwiejszą drogę do szczytu samorealizacji, czyli do miłosnego związku z Bogiem. Jednak na tę najłatwiejszą drogę jest wejść najtrudniej. Chodzi tu, bowiem o służbę oddania dla Boga, a fałszywe ego nie dopuszcza do tego, ona chce być tym, komu człowiek ma służyć. Wejście na etap służby oddania stopniowo i automatycznie prowadzi do najwyższego i jedynie prawdziwego celu. Dlatego właściwe jest stwierdzenie z późniejszego wydania B. gity: “ Kto osiągnął dojrzałość w praktyce służby oddania, z biegiem czasu zaczyna rozkoszować się wiedzą transcendentalną w sobie samym.” (Bhagavad-gita Taka Jaką Jest 4,38. Rok 1986)

Ów werset 4,38 był różnie tłumaczony. W Bhagavad-gicie Taka Jaką Jest z roku 1981 w tłumaczeniu jest powiedziane, że wzniosła jest wiedza transcendentalna i jest ona owocem wszelkiego mistycyzmu, a zatem jej osiągnięcie pozwala radować się sobą w sobie samym.

Natomiast już w wydaniu z roku 1986 jest dodatkowo mowa o dojrzałości w praktyce służby oddania. To jest pełniejsze tłumaczenie, gdyż w wersecie tym występuje słowo yoga. Słowo to bywa interpretowane na wiele sposobów. Prabhupada przetłumaczył je jako oddanie. W podobnym znaczeniu widział je Kszemaradża, indyjski filozof z XI wieku - jako oddawanie czci Bogu.

Warto tu zwrócić uwagę, że przez jogę rozumie się także nirvāṇę, czyli wygaśnięcie. Chodzi tu o wygaśnięcie wpływu gun. Dlatego przez jogę rozumiano także równowagę, jedność z Bogiem, stan wolności, głębokie skupienie –samādhi, powściągnięcie zjawisk świadomości.

Inni tłumacze Bhagavad-gity tłumacząc ów werset widzieli jako owoc w nim wiedzę (Michalski, Olszewski, Sachse, Rucińska), mądrość (Dynowska, Kudelska, Szuwalska). Jednak łączyli tę wiedzę, czy mądrość, z doskonałością przez Jogę - Michalski, Kudelska, Rucińska oraz Sachse. Z jednością mistyczną - Olszewski. Z Duchem - Dynowska.

Jerzy Karma


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Samorealizacja Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island