Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Ile prawdziwego Boga w Biblii
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Rozmowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:51, 09 Sty 2010    Temat postu: Ile prawdziwego Boga w Biblii

Wstęp

W II liście Tymoteusza (3:16)czytamy:
"Wszystko Pismo od Boga jest natchnione i pożyteczne ku nauce, ku strofowaniu, ku naprawie, ku ćwiczeniu, które jest w sprawiedliwości" (BG)

Tu jednak warto zadać pytanie: Co Tymoteusz rozumiał przez Pismo, oraz jaką mamy gwarancję, że sam Tymoteusz nie myli się.
W jednym jednak z pewnością się nie mylił. Mianowicie, że każde pismo, które jest "pożyteczne ku nauce, ku strofowaniu, ku naprawie, ku ćwiczeniu, które jest w sprawiedliwości" - ma z pewnością związek z bożą doskonałością.

Ogólnie wiadomo, że Biblia to zbiór ksiąg, które powstawały w tak rozległym czasie, że były pierwotnie spisane po hebrajsku, aramejsku i grecku,

Księgi Biblii są uznawane przez żydów i chrześcijan za natchnione przez Boga. Czy taki stosunek jest oparty na wierze - poglądach - przodków, czy na faktach?

Nas interesuje to - co jest kanonem Biblii, czyli księgami, czy zwrotami, autentycznie natchnionymi z inspiracji Boga. I nie możemy tego tylko opierać na tym, co kto mówi, czy nawet napisał w którejś z ksiąg Biblii. Każdą sprawę należy, bowiem poddać badaniu, aby nie ulec zwiedzeniu.
Idąc za przykładem poglądu, który wyrażono także w Ewangelii Łukasza 1:3-4:
"Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono." (BT)

    "Muzułmanie uważają, iż część Biblii (np. Księgi Mojżeszowe, Psalmy) powstała w wyniku boskiego objawienia, ale jej treść została zafałszowana."

/http://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia/

Ich pogląd ma silne oparcie w tym, że ksiąg było bardzo wiele, a które z nich przyjmowano za natchnione lub nie, decydowały różne grupy ludzi, co też nie mogło być pod wpływem Ducha Świętego, skoro każda grupa decydowała inaczej.

    "Na przestrzeni dziejów kanon ksiąg wchodzących w skład Biblii zmieniał się w obrębie każdej z wielkich religii monoteistycznych. Dotyczy to w szczególności chrześcijaństwa, w którego łonie bardzo długo trwały dysputy na temat kanonu, zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu. Pierwsze zatwierdzenie kanonu chrześcijańskiego nastąpiło w 397 roku na Synodzie Kartagińskim, który ostatecznie odrzucił część ksiąg krążących jako listy i ewangelie, zwane obecnie apokryfami lub pseudoepigrafami. Kanon Biblii w wersji katolickiej został potwierdzony na soborze trydenckim w 1546 roku. Protestancki kanon Nowego Testamentu jest identyczny z katolickim, natomiast Starego – z hebrajskim (Tanach). Księgi starotestamentalne, które nie wchodzą w skład kanonu hebrajskiego, a zaliczają się do katolickiego, katolicy i prawosławni nazywają księgami deuterokanonicznymi (kanon aleksandryjski). Przez żydów i protestantów są one uznawane za apokryfy."

/źródło wikipedia jak wyżej/

Już dużo wcześniej zdania, co do tego, które księgi są kanonem, a które nie, były rozbieżne tak, jak bywają rozbieżne ludzkie opinie.

    "Kanon ten był najbardziej rozpowszechniony wśród Żydów w Palestynie w I wieku n.e. Istniało jednak wiele grup, podzielonych geograficznie i doktrynalnie, które uznawały inne kanony. Saduceusze pod koniec swojego istnienia do natchnionych Pism zaliczali tylko Pięcioksiąg. Samarytanie, których trudno uznać za Żydów w ścisłym sensie, również uznawali tylko Torę, ale wierzyli w zupełnie inne dogmaty niż Saduceusze. Sekta z Qumran oprócz ksiąg kanonu palestyńskiego oraz części ksiąg deuterokanonicznych uznawała wiele własnych pism.
    W użyciu było także wiele apokryfów (niektóre cytowane w Biblii), co do których jednak większość Żydów nie miała wątpliwości, że są nienatchnione.
    /.../ Wiele ksiąg występowało w kilku wersjach (zwanych kodeksami) z różnicami, które można podzielić na: 1) pominięcia, gdzie pewnego fragmentu tekstu brak w innych; 2) powtórzenia, gdzie niektóre wersety lub rozdziały powtarzają się, często z nieznacznymi różnicami; 3) dodatki, czyli fragmenty zawierające zupełnie nową treść. Przykładem może być Księga Jeremiasza, która występowała w formie krótkiej i długiej (długa zawierała te same fragmenty powtórzone kilka razy, obie wersje znaleziono w grotach Qumran), lub Księga Daniela, do której grecki tłumacz dołączył kilka fragmentów niewystępujących w oryginale hebrajskim, np. hymn odśpiewany przez trzech młodzieńców po uratowaniu z pieca, lub przypowieść o Zuzannie. Hebrajska księga Daniela również zawiera powtórzenia, co świadczy o tym, że sama jest przeredagowaną wersją jeszcze wcześniejszej księgi. Trudno ustalić, która wersja danej księgi powinna być uważana za "właściwą" i natchnioną."

/http://pl.wikipedia.org/wiki/Kanon_Biblii/

W związku z tymi problemami, a także innymi, które są znane specjalistom badaczom historii powstawania ksiąg Biblii, mamy ludzi, którzy cała Biblię traktują jako natchnioną przez Boga, albo ludzi, którzy zupełnie niedoceniają nawet tego, co w Biblii jest niezwykle wartościowe dla człowieka. Bo nawet ci, którzy uważają jej wszystkie księgi za twórczość literacką licznych pokoleń i narodów, powinni docenić je jako wspólne wartościowe dziedzictwo, w którym jest wiele diamentów także pośród kamieni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Karma dnia Sob 14:52, 09 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wir




Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:15, 25 Lip 2010    Temat postu:

Moim zdaniem w tej książce jest minimalna ilość prawdziwego Boga, o ile w ogóle.
Nie uważam tych tekstów ani za święte, ani za objawione ( w rozumieniu objawień dokonanych przez Stwórcę ( pełnię ).

Czy owej pełni potrzebne są teatralne spektakle, jakie wyczyniała na Ziemi? Czy jedna z tych pełni nie mogła w swoich cudach pójść o krok dalej i jednym gestem przenieść Żydów do ziemi obiecanej, a nie targać ich przez 40 lat po pustyniach? Przez 40 lat, ja przez tę pustynię to bym się przeczołgał kilkadziesiąt razy w tę i z powrotem.
Na terenach „ziemi obiecanej”, żyli inni ludzie, będący również stworzeniami boskimi. I mieli wolę tam dalej żyć. Czy „pełnia”, każe mordować jedne swoje stworzenia przez inne?
Tym bardziej, że sobie owa pełnia ten jeden naród upodobała. Tak twierdzi ów naród. Czyli upodobała sobie jedną swoją część bardziej niż inną. Upodobanie to, polegało na tym że, zostało temu narodowi przedstawione i albo będą się słuchać, albo będą mieć kopane tyłki.

Najpierw ów bóg sprowadził na ludzi potop, a później bił się w piersi, że więcej tego nie zrobi.
Eliasza zabrał żywcem do nieba, co oznacza, że tam można mieć ciało fizyczne. Sad
Takich kwiatków mogę Ci znaleźć więcej, jak chcesz.

A że w tej książce trafiają się perełki? Podobne perełki mogę znaleźć w bajce o siedmiu krasnoludkach i sierotce Marysi.

Czemu powinno mię obchodzić, co mówił, lub myślał jakiś Izajasz, albo Jan. Pełnia, objawiała prorokom co i jak, a owi prorocy to kodowali i dopiero objawiali światu. To wszystko po to, aby następnie tysiące ludzi miało zajęcie przy interpretacji owych tekstów. Bardzo sprytne.

To tak na początek dla rozbujania tematu.

wir

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:02, 25 Lip 2010    Temat postu:

Witaj Wir.

Świetnie napisane i dobre fakty podałeś.
Też wielokrotnie myślałem nad podobnymi kwestiami, a nawet jeszcze gorszymi - jakie przypisuje się Bogu w Biblii.
Jeśli jednak znajdziesz poobijany komputer, to czy użyjesz jego złomu jako dowodu na to, że komputera nie było?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
g_a_kowalski




Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:03, 26 Lip 2010    Temat postu:

wir napisał:
Moim zdaniem w tej książce jest minimalna ilość prawdziwego Boga, o ile w ogóle.
Nie uważam tych tekstów ani za święte, ani za objawione ( w rozumieniu objawień dokonanych przez Stwórcę ( pełnię ).

Twoje zdanie zapewne opierasz na zerowych informacjach na temat Biblii lub fałszywych twierdzeniach propagowanych przez Kościół Katolicki. Zobacz jak można sensownie interpretować Biblię i naprawdę dostrzec w niej coś nadzwyczajnego poprzez zapoznanie się z różnymi innymi interpretacjami niż katolicka:
www_remnantofgod_org
www_zbawienie_com

wir napisał:
Czy owej pełni potrzebne są teatralne spektakle, jakie wyczyniała na Ziemi?

Taka jest natura stworzonej rzeczywistości. Są pewne pytania na które odpowiedź właśnie tak brzmi. Np. zło nie dlatego istnieje w tej rzeczywistości, bo Bóg z chęcią je stworzył nam i sobie na złość, lecz ono istnieje ponieważ Bóg oddzielił światłość od ciemności. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to oczywiste dla normalnego człowieka jaki jest związek między jednym a drugim i nie zamierzam tego tłumaczyć, bo to zbyt głęboka kwestia, ale na pewne fundamentalne pytania odpowiedzi można poznać tylko przez naprawdę głęboki wgląd, który bardziej przychodzi w toku mistycznego objawienia niż pobieznego czytania Biblii i rozumowego jej rozważania.

wir napisał:
Czy jedna z tych pełni nie mogła w swoich cudach pójść o krok dalej i jednym gestem przenieść Żydów do ziemi obiecanej, a nie targać ich przez 40 lat po pustyniach? Przez 40 lat, ja przez tę pustynię to bym się przeczołgał kilkadziesiąt razy w tę i z powrotem.

Wszystko musi dziać się zgodnie ze scenariuszem.

wir napisał:
Na terenach „ziemi obiecanej”, żyli inni ludzie, będący również stworzeniami boskimi. I mieli wolę tam dalej żyć. Czy „pełnia”, każe mordować jedne swoje stworzenia przez inne?

Bóg jest miłosierny dla tych, którzy się opowiadają po jego stronie i czynią dobro, a jest gniewny wobec tych, którzy nie sa po jego stronie i czynią zło. W Biblii jest to wielokrotnie podkreślone, że owi inni ludzie na teranach ziemi obiecanej odznaczali się wyznawaniem demonów, seksualnym rozpasaniem, zbrodniami i generalnie patologicznym wypaczeniem, którego Bóg ani myślał akceptować, a oni zmienić. Bóg starotestamentowy nigdy nie jest okrutny czy też gniewny bez powodu. Zawsze ma powód i zawsze jest to wyraźnie zaznaczone w Biblii, trzeba tylko uważnie czytać.

wir napisał:
Najpierw ów bóg sprowadził na ludzi potop, a później bił się w piersi, że więcej tego nie zrobi.

Potop był sprowadzony z powodu zepsucia rodzaju ludzkiego przez upadłych aniołów. I Potop był Bogu przykry, bo jest to dla niego przykre tak niszczyć wszystko nawet jeśli musi być to zrobione.

wir napisał:
Eliasza zabrał żywcem do nieba, co oznacza, że tam można mieć ciało fizyczne.

Ależ oczywiście, ze tam można mieć ciało fizyczne. To tylko Kościól Katolicki i jego różne odłamy głoszą nieustannie doktrynę nieśmiertelnej duszy i życia w jakiś niefizycznych światach. Wystarczy trochę uwazniej poczytać Biblię - Stary i Nowy Testament - ale zauważyć, że tam jest mowa o zmartwychwstaniu ciał i uzyskaniu nieśmiertelności dopiero PO Sądzie Ostatecznym. Nie ma żadnej nieśmiertelności wczesniej i nie ma żadnej duszy! Bóg Biblijny wręcz wskazuje, że nie ma żadnych duchów zmarłych!

wir napisał:
Czemu powinno mię obchodzić, co mówił, lub myślał jakiś Izajasz, albo Jan. Pełnia, objawiała prorokom co i jak, a owi prorocy to kodowali i dopiero objawiali światu. To wszystko po to, aby następnie tysiące ludzi miało zajęcie przy interpretacji owych tekstów.

A to te proroctwa to jakoś tak niesamowicie zakodowane czy że jak? Prorok Daniel daje dokładne tłumaczenia proroctw i na jego podstawie można bez problemu zrobić słownik symboli proroczych, który zastosowany do Apokalipsy Świętego Jana daje zupełnie sensowne wyniki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez g_a_kowalski dnia Pon 1:05, 26 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wir




Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:44, 26 Lip 2010    Temat postu:

g_a_kowalski napisał:
Cytat:
Twoje zdanie zapewne opierasz na zerowych informacjach na temat Biblii lub fałszywych twierdzeniach propagowanych przez Kościół Katolicki. Zobacz jak można sensownie interpretować Biblię i naprawdę dostrzec w niej coś nadzwyczajnego poprzez zapoznanie się z różnymi innymi interpretacjami niż katolicka:

Już sam fakt, że ową książkę można interpretować, podważa jej wiarygodność. A interpretować można jak się chce. Tak żeby pasowało nam do układanki, którą sobie wcześniej przygotowaliśmy. To znaczy:
Najpierw robimy założenie, że biblia jest księgą świętą, a następnie na wszelkie możliwe sposoby interpretujemy zawarty tam tekst do naszych potrzeb.

Było to w czasie, gdy Izraelici, pod wodzą Jozuego , przeprawili się przez Jordan do Ziemi Obiecanej i zajęli warowne miasta Jerycho i Aj. Właśnie wtedy królowie amoryccy zawarli sojusz i wystawili połączone siły przeciw Izraelitom.. Wielka bitwa rozegrała się w dolinie Ajalon pod Gibeonem. Zaczęła się od nocnego ataku Izraelitów, który zmusił Kananejczyków do ucieczki. O świcie, kiedy siły kananejskie przegrupowywały się w pobliżu Bet-Charon, Pan Bóg , godził w nich z nieba wielkimi kamieniami, tak że poginęli. Tych którzy poginęli od gradu kamieni, było więcej niż tych, których synowie izraelscy wybili mieczem.

KSIĘGA JOZUEGO
10/11 Pan godził w nich z nieba wielkimi kamieniami, tak że poginęli.

I dalej czytamy:
„Wtedy - a było to w dniu.
Kiedy Jahwe wydał Amorytów
W ręce synów izraelskich –
- powiedział Jozue do Jahwe:
Wobec Izraela, niech słońce zatrzyma się w Gibeonie,
A księżyc w dolinie Ajalon!

I zatrzymało się słońce i stanął księżyc,
Dopóki naród nie zemścił się na swoich nieprzyjaciołach.
Czy nie jest to zapisane w Księdze Prawego?
I zatrzymało się słońce pośrodku nieba
I nie spieszyło się do zachodu
Nieomal przez cały dzień.

(13) I zatrzymało się słońce i stanął księżyc, dopóki naród nie zemścił się. Księga Prawa. I zatrzymało się słońce pośrodku nieba. (20) Gdy tedy Jozue i synowie izraelscy wycięli ich w pień w straszliwej rzezi aż do całkowitego wytępienia. (26) Następnie Jozue kazał ich stracić (5 królów), pozbawić życia i powiesić na 5 drzewach aż do wieczora. (2Cool Jozue zajął w tym dniu także Makkeda i wytracił jej mieszkańców, króla ostrzem miecza wraz ze
wszystkim co w niej żyło. (30) Także i tę wraz z jej królem wydał Pan [Bóg] w ręce Izraela i wytrącił ją ostrzem miecza, nikogo nie zostawił przy życiu.

Czy byłbyś uprzejmy zinterpretować mi w sposób odpowiedni powyższe teksty?

Bo czytam, że Bóg wszechrzeczy rzucał kamieniami w swoje stworzenie.

Dalej dowiadujemy się, że Bóg zatrzymał słońce na niebie.
Ja rozumiem, że ówcześni ludzie mieli słabiutkie pojęcie o obrotach ciał niebieskich. Można było zatrzymać Ziemię w swych obrotach wokół osi, a nie słonce. Jednak kataklizm, jaki by wtedy powstał na całej planecie byłby niewyobrażalny i potop przy tym to jest pikuś. W każdym razie, nas by tu nie było.
Ażeby otworzyć morze sitowia, ów Bóg potrzebował przez trzy dni dmuchać wiatrem, żeby zepchnąć wody na bok, a tu naraz zatrzymuje słońce na niebie?

Cytat:
Bóg jest miłosierny dla tych, którzy się opowiadają po jego stronie i czynią dobro, a jest gniewny wobec tych, którzy nie sa po jego stronie i czynią zło. W Biblii jest to wielokrotnie podkreślone, że owi inni ludzie na teranach ziemi obiecanej odznaczali się wyznawaniem demonów, seksualnym rozpasaniem, zbrodniami i generalnie patologicznym wypaczeniem, którego Bóg ani myślał akceptować, a oni zmienić. Bóg starotestamentowy nigdy nie jest okrutny czy też gniewny bez powodu. Zawsze ma powód i zawsze jest to wyraźnie zaznaczone w Biblii, trzeba tylko uważnie czytać.

Jeżeli opowiadam się po stronie owego Boga, to co mi po Jego miłosierdziu? Nie sztuka być miłosiernym dla tych których lubię.

Jerzy K.

Masz tu szerokie pole do popisu w sprawie wolnej woli, którą nam Stwórca zafundował.
Cytat:
Wszystko musi dziać się zgodnie ze scenariuszem.

Ja właśnie o tym. Aby zaistniał teatr, najpierw trzeba napisać scenariusz. Pokombinować, aby widzowie właściwie to odebrali.
Cytat:
Np. zło nie dlatego istnieje w tej rzeczywistości, bo Bóg z chęcią je stworzył nam i sobie na złość, lecz ono istnieje ponieważ Bóg oddzielił światłość od ciemności.

Co w sumie na jedno wychodzi.
Cytat:
Potop był sprowadzony z powodu zepsucia rodzaju ludzkiego przez upadłych aniołów. I Potop był Bogu przykry, bo jest to dla niego przykre tak niszczyć wszystko nawet jeśli musi być to zrobione.

Ach! Było Mu przykro? No to od razu poczułem się lepiej.
Wiesz. Ja czytam, że to synowie boży się złajdaczyli, a nie anioły jak by chcieli niektórzy.
I tak jest do dzisiaj. Cygan zawinił – kowala powiesili.
Cytat:
Ależ oczywiście, ze tam można mieć ciało fizyczne.

Wobec tego wytłumacz mi dlaczego umieramy? Bo widzę, że możemy tam się udać bez umierania.
Cytat:
Nie ma żadnej nieśmiertelności wczesniej i nie ma żadnej duszy! Bóg Biblijny wręcz wskazuje, że nie ma żadnych duchów zmarłych!

Zdajesz sobie sprawę o jaki teraz temat zahaczyłeś?

Jerzy Karma!!!! Co Ty na to?

Cytat:
A to te proroctwa to jakoś tak niesamowicie zakodowane czy że jak? Prorok Daniel daje dokładne tłumaczenia proroctw i na jego podstawie można bez problemu zrobić słownik symboli proroczych, który zastosowany do Apokalipsy Świętego Jana daje zupełnie sensowne wyniki.

A o czym ja piszę? Po co robić słowniki symboli? Nie można prosto i zrozumiale? „Prorok Daniel”, może sobie tłumaczyć jak chce. Podaj mi jeden argument, że powinienem owemu Danielowi wierzyć.

wir

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:55, 26 Lip 2010    Temat postu: Gdzie kto stoi

Rozmowa, jaka między Wami się wytworzyła jest bardzo reprezentacyjna.
Stoicie jakby po dwóch przeciwnych obozach.
Jednak każdemu z Was zależy na przedstawieniu prawdy.
Każdy opiera się na tym, co jemu wydaje się być właściwe.
Podobnie czytelnik czytający Wasze argumenty i opinie, z jednymi się zgodzi, z innymi nie. Jeden z tym, a drugi z innymi.

Tak też jest ze mną, jako z Waszym czytelnikiem.
Podążałem w życiu i ścieżką Twoją Wir, jak i Twoją Drogi G_a_kowalski.
Drogi dlatego, że w innej sytuacji niż Wir.
Ścieżka Wira, czyni go bardziej wolnym i daje mu szerszą perspektywę, choć też nie całkiem szeroką. Jednak to jest taka faza. Byłem w niej wiele razy. Polega na zrażeniu się do działań z niektórych opisów dotyczących niby Boga i odrzuceniem łącznie z nimi całej treści Biblii.
Także tej wartościowej. Jest to zatem poszerzenie horyzontów razem z zawężeniem.
Ścieżka G_a_kowalski ma urok dziecka, u którego nawet ojciec pijak jest kimś dla niego bardzo ważnym. Takie dziecko kocha ojca i wszystkie jego błędy usprawiedliwi.
Tylko w przypadku G_a_kowalski nie wiadomo, czy ów okrutny bożek z Biblii jest jego prawdziwym ojcem. /W Biblii są opisy o tym bożku, ale też i o Bogu./Oczywiście G_a_kowalski uważa, że to prawdziwy ojciec.

Wiele argumentów G_a_kowalskiego jest dobrych. Jednak nie każde okrucieństwo bożka z Biblii da się wytłumaczyć ludzkim złem.

Nie ma w sumie nic złego w tym, że Ty G_a_kowalski wierzysz w to, że masz rację – jeśli to czyni Cię lepszym. Jednak to – w co wierzysz niesie w sobie piętno zła, bo z tego rodzaju wiary, takiego widzenia Boga, mieliśmy już owoc inkwizycji. Ba! Nawet nazwano ją… świętą… i palono wręcz czasem masowo niewinne kobiety na stosach…
Ty G_a_kowalski nie palisz oczywiście. Ba! Uważam Cię nawet za bardzo szlachetnego człowieka. Jednak Twoje poglądy przejmą inni i kiedyś wyrośnie z nich kolejny owoc w stylu inkwizycji. Zależnie od gruntu.

G_a_kowalski, napisałeś np., że nie ma duszy nieśmiertelnej i że to jest w Biblii.
Tematowi temu kiedyś poświeciłem całą książkę.
Dlatego tu tego nie zaczynam.

W ogóle miałem milczeć w dyskusji, jaka miedzy Wami powstała, ale wywołał mnie Wir odnośnie wolnej woli i chyba tego, co G_a_kowalski napisał w zdaniu:
„Wszystko musi dziać się zgodnie ze scenariuszem” Smile
Chociaż Ty Wir odniosłeś to też do stwierdzenia G_a_kowalskiego, że bóg niszczy tych, którzy za nim się nie opowiadają.
Tyle tylko, że nic takiego w Biblii nie ma, a wręcz przeciwnie.
Jednak ja o tym już napisałem w swojej innej książce pt. „Przypomnienie”.
Jest silnie powiązana z Biblią.

O wolnej woli też już wiele napisałem. Jest tu na forum.
Będzie nudne forum jak będę to samo powtarzał.

G_a_kowalskiego bardzo cenię.
To szczera dusza, która chce widzieć Boga jak najlepiej i dlatego szuka wszelkiego usprawiedliwienia do tego, czego Bóg nie zrobił, a co ktoś napisał, że zrobił…
Też byłem w tej fazie.
/Możliwe, że wszystkie dusze przechodzą przez każdą z nich./

Przy okazji nawiążę do wypowiedzi G_a_kowalskiego,dotyczącej przyczyny istnienia zła:„ono istnieje ponieważ Bóg oddzielił światłość od ciemności.”
I zamiast to wyjaśnić G_a_kowalski, to napisałeś: „to zbyt głęboka kwestia”.
Czy dla Ciebie? Wink
Na mojej „głębokości” to bzdura. Smile
I skoro w niej sam jestem, to mogę wyjaśnić.
Przede wszystkim za źródło zła podajesz czynność Boga…
Zatem bluźnisz Surprised
Możliwe, że Ty myślisz, że oddzielenie światła od ciemności jest obrazowym opisem powstania świata dualnego.
Wielu, bowiem uważa, że skoro świat jest dualny, ma np. światło i ciemność, to zło musi w nim być.
Jednak jak się lepiej przyjrzeć nie mają na to żadnych ścisłych dowodów.
Kiedyś toczyłem o to dyskusję tu na forum z Igmaną.
Biblia tez zawiera zdanie, że po oddzieleniu światła od ciemności, oraz stworzeniu nieba, ziemi i ludzi – wszystko było bardzo dobre. Smile
Nie było tam zła.
No i zapowiada przecież, że kiedyś znowu tak będzie.
Bóg nie stwarza zła, ani się do niego nie przyczynia.
Naturą Boga jest doskonałość.
Uczył tego Jezus.

Zarówno Ty Wir, jak i Ty G_a_kowalski, wzajemnie dajecie sobie także wiele trafnych odpowiedzi. Wówczas ja nie mam nic do dodania. Smile

O Wir!
Pytasz co ja na temat nieśmiertelności duszy!
Czy mam wrzucić na forum moją niepublikowaną książkę poświęconą temu zagadnieniu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
g_a_kowalski




Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:23, 27 Lip 2010    Temat postu:

wir napisał:
Już sam fakt, że ową książkę można interpretować, podważa jej wiarygodność.

Wszystko można interpretować i nie podważa to wiarygodności wszystkiego. To, że nie interpretujemy książki telefonicznej inaczej niż trzeba wynika z tego, że wiemy jak ją czytać. Tymczasem Biblii zazwyczaj nie umiemy czytać. Z pewnością nie potrafimy tego po "edukacji" jaką sprawia nam Kościół Katolicki, szczególnie, że gdy przyłożymy Księgę Daniela do Apokalipsy w dziwny sposób wychodzi na to, że Kościół Katolicki jest ni mniej, ni więcej a Wielką Nierządnicą siedzącą na Bestii. Jeśli wierzyć, że tak jest, to Kościołowi może nawet zależeć, abyśmy nie umieli czytać właściwie Biblii.

wir napisał:
Czy byłbyś uprzejmy zinterpretować mi w sposób odpowiedni powyższe teksty?

Postaram się.

wir napisał:
Bo czytam, że Bóg wszechrzeczy rzucał kamieniami w swoje stworzenie.

Być może tak właśnie było.

wir napisał:
Dalej dowiadujemy się, że Bóg zatrzymał słońce na niebie.
Ja rozumiem, że ówcześni ludzie mieli słabiutkie pojęcie o obrotach ciał niebieskich. Można było zatrzymać Ziemię w swych obrotach wokół osi, a nie słonce. Jednak kataklizm, jaki by wtedy powstał na całej planecie byłby niewyobrażalny i potop przy tym to jest pikuś. W każdym razie, nas by tu nie było.

Zjawisko zatrzymania się słońca na niebie jest znane też ze współczesnych objawień maryjnych, widzianych przez setki jeśli nie tysiące ludzi. A przecież Ziemia nie stanęła w miejscu, prawda? Z objawień maryjnych wiemy jednak, że słońce owo pojawiało się pod chmurami, którymi całe niebo było zakryte, więc najpewniej wcale nie było słońcem, a jakimś niesamowicie świetlistym obiektem. O to też bym podejrzewał tutaj Jahwe.

wir napisał:
Ażeby otworzyć morze sitowia, ów Bóg potrzebował przez trzy dni dmuchać wiatrem, żeby zepchnąć wody na bok, a tu naraz zatrzymuje słońce na niebie?

Dlaczego zakładasz, że Bóg robi to wszystko "osobiście"? Zauważ, że w przypadku wielu cudów opisywanych w Biblii Bóg zsyła aniołów, jest to wyraźnie napisane. I tak też ja rozumiem wiele z cudownych zdarzeń - Bóg nakazuje, by się wydarzyły, ale to aniołowie to realizują wedle swoich możliwości "technicznych", że tak się wyrażę.

wir napisał:
Jeżeli opowiadam się po stronie owego Boga, to co mi po Jego miłosierdziu? Nie sztuka być miłosiernym dla tych których lubię.

Miłosierdzie Bóg okazuje Tobie, gdy Ty nawracasz się na jego stronę, a nie gdy jesteś jego wrogiem.

wir napisał:
Ja właśnie o tym. Aby zaistniał teatr, najpierw trzeba napisać scenariusz. Pokombinować, aby widzowie właściwie to odebrali.

Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz.

wir napisał:
Cytat:
Np. zło nie dlatego istnieje w tej rzeczywistości, bo Bóg z chęcią je stworzył nam i sobie na złość, lecz ono istnieje ponieważ Bóg oddzielił światłość od ciemności.

Co w sumie na jedno wychodzi.

No właśnie nie wychodzi na jedno. Jeśli sprzedam ubranie i w wyniku tego jestem nagi, to nie znaczy, że sprzedałem ubranie, aby zrobić sobie na złość i być nagim. Razz Sprzedałem ubranie, bo np. potrzebowałem pieniędzy. Bóg oddziela światłość od ciemności nie po to, aby zrobić sobie na złość, ale po to, aby uformować świat w pewien okreśłony sposób.

(Aktualnie, wir, mój powyższy pogląd muszę zrewidować z powodu tego, co napisał Jerzy, co właśnie mój pogląd zburzyło.)

wir napisał:
Wiesz. Ja czytam, że to synowie boży się złajdaczyli, a nie anioły jak by chcieli niektórzy.

Przepraszam, masz rację, zapomniałem, że w Biblii nie pisze o aniołach lecz dopiero w apokryficznej Księdze Henocha. Razz Tak czy inaczej, ktoś tam się "złajdaczył" i był to ktoś niezwykły, bo efektem tego byli nephilim czyli giganci.

wir napisał:
Wobec tego wytłumacz mi dlaczego umieramy? Bo widzę, że możemy tam się udać bez umierania.

Nie wiem czemu umieramy, natomiast udać się "tam" możemy bez umierania jeśli tylko przeżyjemy Czasy Ostateczne.

wir napisał:
Zdajesz sobie sprawę o jaki teraz temat zahaczyłeś?

Ależ oczywiście, ale to nie jest nic nowego co ja Ci napisałem. Żadna rewelacja. Rózne chrześcijańskie odłamy już od dawna mają takie tezy - mniej lub bardziej radykalne. Np. Świadokie Jehowy albo Adwentyści Dnia Siódmego (daję ich tylko jako przykład, nie jestem z nimi związany) odrzucają wiarę w istnienie duchów i biorą je jako przejaw Szatana i stąd od dłuższego czasu mają problem z tą sceną z Ewangelii, w której przy Jezusie na górze objawia się bodajże Eliasz i Mojżesz. Podobnie jest problem z duchem Samuela przyzywanym przez czarownicę Saulowi w Starym Testamencie. Generalnie to są wszystko bardzo żywe sprawy w wielu kręgach chrześcijańskich i jeśli o nich nigdy nie słyszałeś wcześniej, to znaczy, że po prostu się nie orientujesz za bardzo w rzeczy. Zresztą, trzeba być naprawdę wytrwałym i zdeterminowanym, aby naprawdę w to wszystko wniknąć.

wir napisał:
A o czym ja piszę? Po co robić słowniki symboli? Nie można prosto i zrozumiale?

Być może odpowiedź na Twoje pytanie jest banalna: nie można prosto i zrozumiale. Smile Nie wiem dlaczego, ale nawet Jezus woli mówić w przypowieściach i napominać tajemniczo, aby nie rzucać pereł między świnie, a kto ma uszy do słuchania niechaj słucha... Może to element jakiejś formy zabezpieczenia całego przekazu (tak właśnie jak w Liber AL vel Legis) albo może chodzi o coś innego? Bardzo często w Biblii można zaobserwować przemawianie jakby dwoma zestawami terminów - tymi, które są "ludzkie" i które są "prorocze". Np. dzień proroczy to jeden rok ludzki. Stąd w proroctwie może wystąpić wypowiedź o okresie czasu tydzień, co nalezy odczytać jako 7 lat. Wiele też opowieści w Biblii ma zupełnie inne znaczenie niż się wydaje. Np. opowieść o Noem można nazwać plagiatem z sumeryjskich eposów. Jednakże sumeryjskie teksty nie zawierają w sobie informacji o konstrukcji kalendarza proroczego (innego niż kalendarz starożydowski!), co jest sprytnie wplecione w historię potopu. Jedyną inną księgą podającą wskazówki do tego kalendarza jest bodajże nowotestamentowa Apokalipsa. Jeżeli więc nie przeczytasz owego plagiatu, to nie dowiesz się jak czytać pewne proroctwa. Wszystkie księgi biblijne są ze sobą istotnie połączone!

wir napisał:
„Prorok Daniel”, może sobie tłumaczyć jak chce. Podaj mi jeden argument, że powinienem owemu Danielowi wierzyć.

Załóżmy, że autor Apokalipsy celowo sfabrykował swoje dzieło kodując je zgodnie z wizjami Daniela. Wtedy wierzysz Danielowi, ponieważ podaje Ci on oryginalny kod. Załóżmy, że autor Apokalipsy nie zakodował swoich wizji symbolami Daniela. Tłumaczenia Daniela jednak świetnie pasują do tego, co jest w Apokalipsie, są z nią zgodne i pozwalają ją lepiej zrozumieć. Cała rzecz więc w tym, czy chcesz zrozumieć Apokalipsę. Możesz chcieć i nie czytać Daniela przez co księga ta wyda Ci się bełkotem jakiegoś szaleńca, albo możesz czytać Daniela i potem Apokalipsę by otrzymać całkiem sensowny przekaz zdarzeń poprzedzający koniec czasów.

Jerzy Karma napisał:
Ścieżka Wira, czyni go bardziej wolnym i daje mu szerszą perspektywę, choć też nie całkiem szeroką. Jednak to jest taka faza. Byłem w niej wiele razy. Polega na zrażeniu się do działań z niektórych opisów dotyczących niby Boga i odrzuceniem łącznie z nimi całej treści Biblii.

Ja też już tak odchodziłem i wracałem do Biblii. I wiem, że jeszcze tak pewnie będzie, że znowu odejdę i wrócę. Ale to ma swój sens, tak można przebijać się przez ogromne mury niewiedzy i zafałszowania. Nieustannie mnie zdumiewa, że gdy już w końcu gniewnie odejdę od Biblii to potem i tak pomimo niechęci wracam, ponieważ odnajduję, że powody mojego odejścia wynikały z niewiedzy lub - co najgorsze - błędnego rozumienia (czyli zafałszowanej wiedzy).

Jerzy Karma napisał:
Oczywiście G_a_kowalski uważa, że to prawdziwy ojciec.

Dopuszczam możliwość, że się mylę albo nawet, że zwodzą mnie jakieś złe siły lub własny umysł, ale póki co w tym momencie nie odnajduję wystarczających powodów, aby w to wątpić (lub też nie widzę alternatywy gdzie tego ojca szukać).

Jerzy Karma napisał:
G_a_kowalski, napisałeś np., że nie ma duszy nieśmiertelnej i że to jest w Biblii. Tematowi temu kiedyś poświeciłem całą książkę.

Czytam sobie powoli wszystko na tym forum, więc pewnie dojdę za jakiś czas do Twoich wypowiedzi na ten temat. Smile Wtedy moje podglądy mogą ulec zmianie.

Jerzy Karma napisał:
Przy okazji nawiążę do wypowiedzi G_a_kowalskiego,dotyczącej przyczyny istnienia zła:„ono istnieje ponieważ Bóg oddzielił światłość od ciemności.”
I zamiast to wyjaśnić G_a_kowalski, to napisałeś: „to zbyt głęboka kwestia”.
Czy dla Ciebie?Na mojej „głębokości” to bzdura.
I skoro w niej sam jestem, to mogę wyjaśnić.
Przede wszystkim za źródło zła podajesz czynność Boga…
Zatem bluźnisz

Hmm, swoją uwagą wywołałeś u mnie głębokie zastanowienie i zburzyłeś moje wszelkie przemyślenia na ten temat. Jestem w szoku. Razz Wiele moich poglądów własnie posypało się jak kostki domina. Dziękuję, to bardzo pozytywne. Smile

Jerzy Karma napisał:
Bóg nie stwarza zła, ani się do niego nie przyczynia.

A czy gdzieś na forum poruszasz sprawę pochodzenia zła?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez g_a_kowalski dnia Wto 15:25, 27 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wir




Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:59, 28 Lip 2010    Temat postu:

Tak się zastanawiam, dlaczego biblia stała się tak ważną książką dla całkiem sporej liczby ludzi?
Jest to książka spisana przez jedno ziemski plemię, które uważało się za plemię wybrane. W niej, opisane są dzieje tegoż plemienia.
My Słowianie, mieliśmy swoich bogów. Co się z nimi stało?
Rozpropagowana została przez chrześcijaństwo i jak chrześcijaństwo rozwłóczone zostało niemal po całym świecie, tak też stało się z ową biblią. W innym przypadku nikt by o niej nie słyszał, tak jak do niedawna nic nie wiedzieliśmy o świętych tekstach hinduizmu.

Tak, biblia jest plagiatem zaczerpniętym z przekazów sumeryjskich. Zresztą Abram, był Sumerem.
Proponuję przeczytać „Zaginioną Księgę En-ki”, a wiele to wyjaśni. Tam jest to wszystko opisane, z detalami. Rzekome stworzenie Świata, oddzielanie wód, dlaczego i co to był potop, jak powstał człowiek, jaki to bóg przechadzał się i po jakim ogrodzie, co to była i do czego miała służyć wieża babel. W ogóle skąd się owi bogowie wzięli, a było ich dwunastu. Kto to byli owi upadli aniołowie i skąd się wzięli. Co się stało z Sodomą i Gomorą itd.
Jahwe – bóg, jest jednym z owych „sumeryjskich” bogów. Lokalnym watażką, a nie jakimś Stwórcą.

Chcę jeszcze zwrócić uwagę na to, że przed stworzeniem świata ( w /g biblii ), parę rzeczy na Świecie już było.

Jak by nie interpretować biblii, to nie zmieni to przedstawianych faktów , jak ów bóg się zachowywał i postępował.
Spójrzcie wieczorem w niebo. Zobaczcie ile tam tego jest. A bóg wielce jest zainteresowany jakimiś pastuszkami na maleńkiej planetce?
Poruszany był już temat ( nie pamiętam czy na tym forum ) sprawy rzekomych cudów. Brak, przez nas, zrozumienia wysokiego zaawansowania technicznego odbierać będziemy jako cuda. Tak się dzieje z objawieniami maryjnymi, preparowanymi przez wysoką technikę ( np. hologram ).
Czy dzisiejsze efekty specjalne w filmach, mam traktować jako cuda?

Niejaki Eliasz, miał ucznia Elizeusza. Kiedy zabierali Go do nieba, oczywiście z wielką pompą, bo musiał po niego przylecieć pojazd, owemu uczniowi o nic innego nie chodziło, tylko o to, żeby Eliasz zostawił mu swój „płaszcz”( kombinezon kosmiczny? ), dzięki któremu dokonywał cudów.? I ten płaszcz dostał, wtedy już sam przekroczył Jordan suchą nogą.

Nie mogę poważnie traktować książki w której przedstawia się Boga jako rzucającego kamieniami, nakazującego mordować całe narody, robiącego podpuchy w postaci zasadzonych drzew, robiącego zakłady z Szatanem, którego zresztą u siebie gości. Traktującego inne nacje narodowe jak piąte kolo u wozu. Za jedno przewinienie jakiegoś kmiotka skazującego całą ludzkość po wsze czasy itp.

Problem zła, jest zbyt szerokim zagadnieniem i być może założę oddzielny wątek.


g_a_kowalski napisał:
wir napisał:

Ja właśnie o tym. Aby zaistniał teatr, najpierw trzeba napisać scenariusz. Pokombinować, aby widzowie właściwie to odebrali.

Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz.



Zmierzam do tego, że ów Jahwe, zrobił sobie z Ziemi i ludzi - teatr. Bo jeżeli jest się wszechmocnym bogiem, to żadne teatralne sztuczki zmierzające do wywoływania efektów specjalnych, nie są potrzebne. Trzeba było w kodować ludziom wiarę w siebie, tak jak rzekomo mamy w kodowaną wolną wolę.
Nawet sami Żydzi nie traktowali Go poważnie, o czym zresztą jest prawie cała biblia.
On, nie mógł przekonać do siebie jednego narodu, więc niby jak ma przekonać całą ludzkość?
g_a_kowalski napisał:
Nie wiem czemu umieramy, natomiast udać się "tam" możemy bez umierania jeśli tylko przeżyjemy Czasy Ostateczne.


Czasy ostateczne zdarzały się już wiele razy i nie mogą się zdarzyć. Ale czekamy. Na tym właśnie polega cała zabawa. Na czekaniu.
Na zbawienie. Na czasy ostateczne.
Co prawda jest w owej biblii opis jak to niby ma się odbyć. Pokaz laboratoryjny zaawansowanej techniki genetycznej? Ciekawe, skąd bóg weźmie kości wszystkich ludzi?
Wszak wielu ludzi zostało zjedzonych i przetrawionych.

g_a_kowalski napisał:
wir napisał:

Zdajesz sobie sprawę o jaki teraz temat zahaczyłeś?

Ależ oczywiście, ale to nie jest nic nowego co ja Ci napisałem. Żadna rewelacja. Rózne chrześcijańskie odłamy już od dawna mają takie tezy - mniej lub bardziej radykalne


A co z całą przebogatą literaturą na temat duchów i kontaktów z nimi?
Co z naukami wschodu?
Chyba, że chodzi tylko o nazwę?

g_a_kowalski napisał:
Nie wiem dlaczego, ale nawet Jezus woli mówić w przypowieściach i napominać tajemniczo, aby nie rzucać pereł między świnie, a kto ma uszy do słuchania niechaj słucha..



Widocznie jego bezpośredni uczniowie, nie mieli uszów do słuchania, bo Go też nie rozumieli. A teraz okazuje się , że wszyscy naokoło rozumieją? Niesłychane!

Jeśli wszystkie wydarzenia związane z Jezusem , miały prowadzić do zbawienia ludzkości, to przecież Bóg mógł to zrobić, tam u siebie. Nie wiem, westchnąć, pstryknąć palcami, mrugnąć okiem, a nie urządzać teatralne spektakle.
Bo wychodzi na to, że Bóg wysłał sam siebie, aby wybawić swoje stworzenie od swojego gniewu. Dla mnie – rewelacja.

wir

.
Od administratora:
Zaznaczyłem tylko kto co napisał Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
g_a_kowalski




Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:24, 28 Lip 2010    Temat postu:

wir napisał:
dlaczego biblia stała się tak ważną książką dla całkiem sporej liczby ludzi?

Musi być w niej coś wyjątkowego. Wink

wir napisał:
My Słowianie, mieliśmy swoich bogów. Co się z nimi stało?

Może to samo co z bogami egipskimi?
Wyjścia 12, 12 napisał:
Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan.


wir napisał:
Tak, biblia jest plagiatem zaczerpniętym z przekazów sumeryjskich.

Nie przesadzaj. Jak to już Ci napisałem wcześniej, jest to doskonale wiadome, że pewne opowieści w Biblii (i nie jest ich tak znowu dużo, aby mówić że cała Biblia to jakaś kopia) są plagiatami, ale zawierają one nowe informacje, które są kluczowe dla pełnego rozumienia proroctw. Sumerowie w swoich wersjach tych opowieści nie mają tych informacji.

wir napisał:
Proponuję przeczytać „Zaginioną Księgę En-ki”, a wiele to wyjaśni.

Masz na myśli książkę Zecharii Sitchina? Sitchin zmyśla i jest to udokumentowane, poszukaj po Internecie.

wir napisał:
Spójrzcie wieczorem w niebo. Zobaczcie ile tam tego jest. A bóg wielce jest zainteresowany jakimiś pastuszkami na maleńkiej planetce?

Zapoznaj się z neo-geocentryzmem. Zobacz sobie np. tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] Istnieje wiele przesłanek by sądzić, że jednak Ziemia jest wyjątkową planetą w wyjątkowym miejscu wszechświata. Jest trochę materiału na ten temat w sieci, a także jakiś czas temu wyszła dwutomowa ksiażka o łącznej objętości 1000 stron napisana przez dwóch fizyków w stopniu Ph.D., którzy okrutnie drobiazgowo wyjaśniają czemu geocentryzm jest właściwym poglądem, uzasadniają to naukowo.

wir napisał:
Nie mogę poważnie traktować książki w której przedstawia się Boga jako rzucającego kamieniami, nakazującego mordować całe narody, robiącego podpuchy w postaci zasadzonych drzew, robiącego zakłady z Szatanem, którego zresztą u siebie gości. Traktującego inne nacje narodowe jak piąte kolo u wozu. Za jedno przewinienie jakiegoś kmiotka skazującego całą ludzkość po wsze czasy itp.

Ale to są wszystko wyjaśnialne sprawy tylko Ty nie potrafisz spojrzeć w pewien sposób na Biblię i wykazać się pewnym jej rozumieniem. Myślisz, że nagle po 2000 tysiącach lat jesteś jedyną osobą, która ma takie zarzuty do Biblii? Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie od wieków nad tym siedzą i zaiste - potwierdzają, że to wszystko da się zrozumieć i pogodzić z wizją miłującego Boga, lecz trzeba najpierw popatrzeć na Biblię z perspektywy innej niż pobieżne patrzenie na zdarzenia. Bo Ty patrzysz na to tak, że Bóg zabija niewinnych ludzi, a mógłby tego nie robić. Najpierw zastanów się, czy Ci ludzie rzeczywiście są niewinni - w Biblii zawsze jest gdzieś opisane przewinienie ukaranych jednostek. Potem przyjmij do siebie to, że Bóg nie dokonuje cudów w niezgodzie z prawami natury, które sam stworzył. Wszystko dzieje się mimo wszystko jakoś materialnie. Może w sposób "cudowny" w sensie, że niezrozumiały dla nas, ale nie oderwany od natury rzeczywistości. Zresztą, nie wiem czy jest sens o tym pisać - w swoim poście wyrażasz raczej po prostu skrajny żal bez chęci i możliwości spojrzenia na to inaczej. Widać teraz po prostu musisz sobie pojeździć po Biblii, odejść od niej, a kiedyś wrócić. Życzę miłej drogi i miłego powrotu. Smile

wir napisał:
Bo jeżeli jest się wszechmocnym bogiem, to żadne teatralne sztuczki zmierzające do wywoływania efektów specjalnych, nie są potrzebne.

Tak jak napisałem wcześniej, Bóg wysługuje się aniołami i to do nich można mieć pretensje o efekty specjalne. Razz

wir napisał:
Nawet sami Żydzi nie traktowali Go poważnie, o czym zresztą jest prawie cała biblia.

Więc powiadasz, że czytałeś Biblię? Wink

wir napisał:
On, nie mógł przekonać do siebie jednego narodu, więc niby jak ma przekonać całą ludzkość?

Przecież przekonał ten naród i to nie raz. To, że się od niego odwracali to wynik wielu rzeczy - tego jaki jest świat, tego że działają na nim siły zła, tego że człowiek ma wolną wolę.

wir napisał:
Co prawda jest w owej biblii opis jak to niby ma się odbyć. Pokaz laboratoryjny zaawansowanej techniki genetycznej?

Co właściwie masz na myśli?

wir napisał:
A co z całą przebogatą literaturą na temat duchów i kontaktów z nimi?

Wyjaśnię Ci to na przykładzie z życia. Facet wyjechał za granicę i słuch po nim zaginął. Mijał czas, uznano, że nie żyje. Żona mimo wszystko chciała z nim kontaktu, poszła do znanego medium. Medium przywołało jego ducha, który wielokrotnie udowodnił, że jest tym, za kogo się podaje. Wiedział to, co ów zmarły człowiek wiedział itp. Problem tylko w tym, że pewnego dnia, gdy kobieta miała pójść na kolejny seans do medium, ktoś zadzwonił do drzwi. Okazało się, że uznany za zmarłego mąż jednak żyje, był przetrzymywany gdzieś w niewoli, uciekł i oto jest żywy i zdrów. Zadaj więc sobie teraz pytanie - kim właściwie był rzekomy duch tego człowieka wywołany przez medium? Poza tym, odsyłam do równie przebogatej literatury wykazującej, że duchy to po prostu demony.

wir napisał:
Co z naukami wschodu?

Proszę, doprecyzuj o co Ci chodzi w tym pytaniu.

wir napisał:
Widocznie jego bezpośredni uczniowie, nie mieli uszów do słuchania, bo Go też nie rozumieli. A teraz okazuje się , że wszyscy naokoło rozumieją? Niesłychane!

Nie pojmuję Twojej ekscytacji. W czym problem? Jezus mówił alegoriami i nawet uczniowie go nie rozumieli. No i co z tego? Dzisiaj rozumiemy te alegorie, bo uczniowie przekazali nam wyjaśnienia samego Jezusa.

wir napisał:
Jeśli wszystkie wydarzenia związane z Jezusem , miały prowadzić do zbawienia ludzkości, to przecież Bóg mógł to zrobić, tam u siebie. Nie wiem, westchnąć, pstryknąć palcami, mrugnąć okiem, a nie urządzać teatralne spektakle.
Bo wychodzi na to, że Bóg wysłał sam siebie, aby wybawić swoje stworzenie od swojego gniewu. Dla mnie – rewelacja.

Ja myślę, że myśląc w ten sposób dojdziemy do pradawnego filozoficznego pytania: "Dlaczego jest raczej coś niż nic". Razz Nie posiadamy pełnej wiedzy o wszechświecie. Nie mamy zielonego pojęcia dlaczego jest to co jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wir




Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:03, 03 Sie 2010    Temat postu:

Cytat:

wir napisał:
dlaczego biblia stała się tak ważną książką dla całkiem sporej liczby ludzi?

Musi być w niej coś wyjątkowego.

O tak.
Jest w niej dużo krwi.
Przede wszystkim, uczono o niej przy pomocy gilotyny i miecza.
Cytat:
Wyjścia 12, 12 napisał:
Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan.

No proszę bardzo jaki miłosierny bóg. Nawet bydło mu podpadało.
Bogów było dwunastu, tych podstawowych, bo byli i pomniejsi. Toczyli miedzy sobą zażarte walki o władzę.
Cytat:
wir napisał:
Tak, biblia jest plagiatem zaczerpniętym z przekazów sumeryjskich.

Nie przesadzaj. Jak to już Ci napisałem wcześniej, jest to doskonale wiadome, że pewne opowieści w Biblii (i nie jest ich tak znowu dużo, aby mówić że cała Biblia to jakaś kopia) są plagiatami, ale zawierają one nowe informacje, które są kluczowe dla pełnego rozumienia proroctw. Sumerowie w swoich wersjach tych opowieści nie mają tych informacji.

Nie przesadzam.
Kluczowe fragmenty biblii, są plagiatem. Natomiast pozostałe opowieści są typowe dla przedstawienia tego, że się jest narodem wybranym. Wyjątkowym. Narodem, którym bóg strasznie się przejmował. Inne narody zostały stworzone po to, by bóg miał kim Żydów karać, lub nagradzać. Np. „Księga Hjoba”.
Cytat:
Masz na myśli książkę Zecharii Sitchina? Sitchin zmyśla i jest to udokumentowane, poszukaj po Internecie.

Sitchin, nie napisał tej książki. On, ją tylko przetłumaczył. Tam nie ma ani jednego Jego komentarza, czy pomysłu. Książkę napisał EN-KI. A właściwie skryba, któremu EN-KI ją podyktował.
Byt, który przemawia poprzez niejaką Lucynę Łobus, a przedstawia się jako Samuel-Enki, twierdzi, że 20% tłumaczenia nie jest poprawna, ale nie podaje która.
Cytat:
Zapoznaj się z neo-geocentryzmem. Zobacz sobie np. tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
Istnieje wiele przesłanek by sądzić, że jednak Ziemia jest wyjątkową planetą w wyjątkowym miejscu wszechświata.

He, He. Ja to wiem.
Nasza mentalność, od czasów średniowiecza nie posunęła się do przodu nawet o jeden milimetr.
Wszak jest teoria, która twierdzi, że wszystko się od nas oddala?
Czyli? My w środku!
My som najważniejsze i już!
Cytat:
Bo Ty patrzysz na to tak, że Bóg zabija niewinnych ludzi, a mógłby tego nie robić. Najpierw zastanów się, czy Ci ludzie rzeczywiście są niewinni

Ja nie twierdzę, że ci ludzie nie są winni. Ja twierdzę, że mógłby, a właściwie powinien, ich nie zabijać. Podobno mają wolną wolę. Zresztą, co to za bóg, co zabija swoje stworzenie? To może jakiś żart?
Zabijał tylko wtedy, kiedy ktoś wysługiwał się ( to jest najlepsze określenie ) innym bogom. Bo okazuje się, że tacy byli.
Natomiast kompletnie nie przejmował się tym, że jego ukochany naród przeżywał holocaust.
Cytat:
Potem przyjmij do siebie to, że Bóg nie dokonuje cudów w niezgodzie z prawami natury, które sam stworzył. Wszystko dzieje się mimo wszystko jakoś materialnie. Może w sposób "cudowny" w sensie, że niezrozumiały dla nas, ale nie oderwany od natury rzeczywistości.

Ależ ja nie muszę tego do siebie przyjmować. Ja to wiem.
Wiele ówczesnych „cudów”, jest już dzisiaj dla nas zrozumiałych. Kwestia zrozumienia wysokiej techniki.
Tą technikę znali również przywódcy izraelscy. Np. Mojżesz – obsługa arki i kontakt z Jahwe. Dawid i Jego syn Salomon, który przy pomocy tej techniki wybudował świątynię.
Wiemy w czym przybywał Pan, przybywając w swej chwale. Co się stało z Sodomą i Gomorą itd.
Cytat:
Zresztą, nie wiem czy jest sens o tym pisać - w swoim poście wyrażasz raczej po prostu skrajny żal bez chęci i możliwości spojrzenia na to inaczej.

Uwierz mi, że chciałbym na to spojrzeć inaczej. Ale to se ne da. Nie zmienię faktów.
Cytat:
Tak jak napisałem wcześniej, Bóg wysługuje się aniołami i to do nich można mieć pretensje o efekty specjalne.

Wysoki sądzie! To , że moja fabryka produkowała towary złej jakości, to nie jest moja wina, tylko pracujących w niej robotników i to do nich proszę mieć pretensję.
Cytat:
Więc powiadasz, że czytałeś Biblię?

Nie.
Ja ją studiowałem i to nie raz.
Cytat:
wir napisał:
On, nie mógł przekonać do siebie jednego narodu, więc niby jak ma przekonać całą ludzkość?

Przecież przekonał ten naród i to nie raz.

Tak. Wiem.
Dotąd kopał im tyłki, aż nie mieli innego wyjścia.
Cytat:
To, że się od niego odwracali to wynik wielu rzeczy - tego jaki jest świat, tego że działają na nim siły zła, tego że człowiek ma wolną wolę.

Czyli uważasz, że lepiej gnębić całe narody, przez tysiąclecia, niż na ten przykład zlikwidować siły zła?
Jaki jest świat, też każdy widzi i wie kto taki świat stworzył.
Cytat:
wir napisał:
Co prawda jest w owej biblii opis jak to niby ma się odbyć. Pokaz laboratoryjny zaawansowanej techniki genetycznej?

Co właściwie masz na myśli?

Oblekanie kości w ciało.
Cytat:
Wyjaśnię Ci to na przykładzie z życia. Facet wyjechał za granicę i słuch po nim zaginął. Mijał czas, uznano, że nie żyje. Żona mimo wszystko chciała z nim kontaktu, poszła do znanego medium. Medium przywołało jego ducha, który wielokrotnie udowodnił, że jest tym, za kogo się podaje. Wiedział to, co ów zmarły człowiek wiedział itp. Problem tylko w tym, że pewnego dnia, gdy kobieta miała pójść na kolejny seans do medium, ktoś zadzwonił do drzwi. Okazało się, że uznany za zmarłego mąż jednak żyje, był przetrzymywany gdzieś w niewoli, uciekł i oto jest żywy i zdrów. Zadaj więc sobie teraz pytanie - kim właściwie był rzekomy duch tego człowieka wywołany przez medium? Poza tym, odsyłam do równie przebogatej literatury wykazującej, że duchy to po prostu demony.

Po pierwsze. Co to za medium, które nie potrafi stwierdzić, czy dana osoba żyje, czy nie?
Po drugie. Nie widzę w tym żadnej rewelacji. Kontakt następował poprzez ciało „aka”, a nie ducha, czy dusze.
Pomijam tu sprawę możliwego oszustwa.
Cytat:
wir napisał:
Co z naukami wschodu?

Proszę, doprecyzuj o co Ci chodzi w tym pytaniu.

No właśnie o nauki wschodu. Gdzie dusza odgrywa podstawową rolę.
Cytat:
Nie pojmuję Twojej ekscytacji. W czym problem? Jezus mówił alegoriami i nawet uczniowie go nie rozumieli. No i co z tego? Dzisiaj rozumiemy te alegorie, bo uczniowie przekazali nam wyjaśnienia samego Jezusa.

Nie wiem, czy się spotkałeś z określeniem „Kod Peszerowy”?
Otóż, okazuje się, że ewangelie spisane były przy użyciu właśnie owego kodu. Wyrazy i zwroty maja inne znaczenie niż to się ogólnie przyjmuje.
Pytam się zatem, co takiego dzisiaj jest z nauk Jezusa takie zrozumiałe?
Chcę Ci przypomnieć, że biblia, w swojej pierwotnej wersji , była spisane ciurkiem. Bez znaków przystankowych i interpunkcyjnych. Ponadto, bez samogłosek. Oraz to, że w alfabecie hebrajskim, każdej literze przypisana jest cyfra, lub liczba.
Z takim tekstem, można zrobić co się chce.
Ktoś się nawet o to pokusił i pierwsze zdanie w jego tłumaczeniu brzmi tak:
„Na początku On stworzył siedem”?
Cytat:
Ja myślę, że myśląc w ten sposób dojdziemy do pradawnego filozoficznego pytania: "Dlaczego jest raczej coś niż nic". Nie posiadamy pełnej wiedzy o wszechświecie. Nie mamy zielonego pojęcia dlaczego jest to co jest.

A z tym, to się akurat zgodzę.
Chociaż są opracowania, które jednak to wszystko tłumaczą.

wir

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
g_a_kowalski




Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:46, 04 Sie 2010    Temat postu:

wir, nie mam motywacji do odpisywania Ci. Twoje argumenty mnie nie przekonują, a Ty mojego spojrzenia nie przyjmiesz. Odpowiadam więc tylko na jedną sprawę:

wir napisał:
Sitchin, nie napisał tej książki. On, ją tylko przetłumaczył.

Nie, mylisz się, on napisał tę książkę i jest to w pełni fikcja literacka. Sprawdź sam. Poza tym, on nie jest sumerologiem i nie potafi tłumaczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wir




Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:52, 04 Sie 2010    Temat postu:

g_a_kowalski

Sprawa wygląda tak:
Ktoś z nas, tkwi w błędzie. A trwanie w błędzie, nie jest stanem w którym ja bym chciał tkwić.
Ja nie wiem. Być może to właśnie ja czegoś nie mogę pojąć, lub zrozumieć.
Jednak, moje myślenie na dzień dzisiejszy jest takie, jak to prezentuję.

Po to są dyskusje, by człowiek mógł ewoluować w swoim myśleniu. I nie jest tak, że czyjeś argumenty pozostają bez echa. Co najmniej, dają do myślenia.
Poruszamy się w tematach trudnych. Każdy ma jakieś ugruntowane poglądy, co oczywiście nie oznacza, że słuszne. I nie łatwo jest się ich wyzbyć.
To , że niejednokrotnie pisuję w formie twierdzącej, nie oznacza, że wiem na pewno.
Ale jak chcesz.
Cytat:
Nie, mylisz się, on napisał tę książkę i jest to w pełni fikcja literacka. Sprawdź sam.

Jak byś jeszcze podał, gdzie mogę sprawdzić - byłbym wdzięczny.
Wpisywałem w przeglądarkę różne hasła np. "Oszustwo Sitchina", "Blef Sitchina" itp. ale nie mogę doszukać się konkretów o których wspominasz?

A Sitchin podpadł zarówno wierzącym, bo rozmienił jedynego boga, jak i ateistom, bo w ogóle o bogach pisze.

wir

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
g_a_kowalski




Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:49, 05 Sie 2010    Temat postu:

wir, wrócimy do dyskusji o Bogu jak rozwikłam trochę swoich wątpliwości. Rozmawiając z Tobą nabrałem bowiem takowych. Zanim będę dyskutował dalej muszę się w sobie uporzadkować.

wir napisał:
Jak byś jeszcze podał, gdzie mogę sprawdzić - byłbym wdzięczny.
Wpisywałem w przeglądarkę różne hasła np. "Oszustwo Sitchina", "Blef Sitchina" itp. ale nie mogę doszukać się konkretów o których wspominasz?

A bo to trzeba poszukać in english. W Polsce większość ludzi ślepo wierzy w Sitchina.

Np. [link widoczny dla zalogowanych]
Komentarz wydawcy napisał:
Convinced of the existence of a now lost book that formed the basis of ancient Sumerian texts holding the answers tothese questions, the author began his search for evidence. Through exhaustive research of primary sources, he has here re-created tales as the memoirs of Enki, the leader of these first "astronauts."


Czyli: Sitchin przekonany o o istnieniu obecnie zagubionej księgi zwyczajnie pisze ją od nowa.

[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat:
Potentially this is a dangerous book for Sitchin, because it opens him up to charges of making the whole thing up, simply because he has started to fill in the mythological gaps with his own account.

Cytat:
The other problem is the writing style Sitchin uses. It is written in the style of ancient Mesopotamian prose, giving one the feeling that this is the real thing; lost epics that explain everything. Like I said, this is a dangerous game Sitchin is playing by moving from a science-based approach to a literary one. I remember struggling with Latin at school, with its subject-object-verb format and lack of definite articles. This ancient prose of Sitchin’s isn’t quite so daunting, but the format takes a bit of getting used to. Occasionally, a modern word will creep in to the text (like ‘diaper’ for instance, which is American, and hardly ‘ancient’), reminding the reader that this is a semi-fictional work after all.


[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat:
Something a lot of the reviewers/readers seem to be confused about: this is a hypothetical story; Sitchins idea of how it might have happened. Hello! The book makes that clear in the introduction. This is the Anunnaki story written AS IF it were translated from ancient Sumerian tablets, not translated from actual ancient Sumerian tablets.


Takich stron jest bardzo dużo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wir




Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:48, 06 Sie 2010    Temat postu:

Mój angielski jest wysoce niewystarczający, abym mógł coś z tego wyrozumieć.
Są opracowania, podchodzące entuzjastycznie, jak i negatywnie do tej książki. Podobnie jak do biblii.
Przede wszystkim, nie podoba się ona biblistą ze zrozumiałych względów.

Ale masz rację. do wszystkiego należy podchodzić z dystansem.

wir

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
g_a_kowalski




Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:31, 06 Sie 2010    Temat postu:

wir napisał:
Mój angielski jest wysoce niewystarczający, abym mógł coś z tego wyrozumieć.

W skrócie: Sitchin fantazjuje, a "Zaginiona księga En-ki" to jedna z jego fantazji. Poza tym, w dalszym ciągu jest to oszust, bo każe nazywać się sumerologiem, tłumaczem, znawcą tego czy tamtego, a w rzeczywistosci nie posiada żadnych kwalifikacji w danym zakresie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Rozmowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island