Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Znaki są wybudzeniem z danego ciągu, czyli z danego snu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Nasze śnienie rzeczywistość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:41, 08 Wrz 2011    Temat postu: Znaki są wybudzeniem z danego ciągu, czyli z danego snu

JJW111000741

Znaki są wybudzeniem z danego ciągu, czyli z danego snu


Na ogół każdy postrzega swoje życie jako określoną całość.
Podobnie jak całość postrzegany jest sen.

Jednak owa całość jest jedynie opisem umysłu na wskutek odnoszenia poszczególnych ciągów snu, albo ciągów tego co teraz widzimy jako realność, do np. swojego ciała.

Jednak proponuję spojrzeć na każdy ciąg jako na odrębny sen - który jedynie uzyskuje szczególne połączenie z innym odrębnym snem - tak, że wydają się nam przynależeć do jednego snu, czy tej samej rzeczywistości.


Przed wielu laty zaobserwowałem określone zjawiska w moim codziennym życiu. (Proponuję tu na życie spojrzeć jako na pewne gabarytowe Śnienie składające sie z licznych Snów. Wówczas wszystko będzie łatwiej zrozumieć.) Gdy tylko wg swojego planu podejmowałem działania, które miały okazać sie dla mnie bardzo niekorzystne, natychmiast na drodze takich działań pojawiały się przerywające je utrudnienia.

I naprawdę były to niespodziewane utrudnienia - niczym jakieś wyskoki spoza danego ciągu śnienia. Na tyle niespodziewane, że aż mnie zastanawiały. I coś we mnie wtedy radziło, by się wycofać z planu (ze tego śnienia).

Jednak "racjonalna" strona brała górę i uparcie czekałem na znikniecie przeszkód, by wrócić do planu (czyli wrócić do tego ciągu śnienia, które w rzeczywistości było koszmarem, lecz o tym miałem dowiedzieć się później).

Przeszkody albo znikały pod wpływem działań innych osób, albo sam sprawiałem, by zniknęły, ja zaś wracałem do realizacji zamierzonych działań. Przyznam, że też podchodząc trochę do tego jako do eksperymentu, czy rzeczywiście działanie okaże się niekorzystne dla mnie. Jednak silniejszy od potrzeby eksperymentowania był jakiś wewnętrzny pęd, wręcz przymus, by dalej wrócić do danego ciągu śnienia i go kontynuować…
Z pewnością w ten sposób wyrażają się nasze dawne pragnienia, które na nic nie chcą zważać.

Oczywiście w dalszej kontynuacji podjętych działań okazywało się zawsze w takich przypadkach, że cała rzecz kończyła się dla mnie bardzo przykro.

W ten sposób uczyłem się czytania ZNAKÓW – bo jedynie tak wówczas to byłem w stanie postrzegać.

Następnie zaobserwowałem, że gdy śpię i śnię jeden sen, to w tym samym czasie śnię też wiele innych snów – choć w zasadzie one się śnią, ja zaś wchodzę tylko w jeden z nich jako uczestnik-obserwator.

Dalej zdarzyło mi się doświadczyć niebywałej realności niektórych snów. Tak potężnej, jak każdy z nas doświadcza realności tego świata. W niej nie tylko szczypanie nie budziło, ale nawet walenie w twardą ścianę.

Z książek Castanedy dowiedziałem się, że jego uczniowie potrafili wprowadzać się we wspólne śnienie tego samego snu. Nie chcę podciągać tego na siłę do moich doświadczeń, gdy zdarzało mi się śnić tej samej nocy sny o tej samej treści, co osoba mi bliska, i które wręcz okazały się ostrzegawczo-prorocze.
Jednak uważam, że istnieje wiele ciągów sennych – które określone grupy ludzkie śnią wspólnie. Takim ciągami są choćby określone światopoglądy.

Takich ciągów sennych jest całe mnóstwo i są łączone ze sobą poprzez inne ciągi-śnienia.
Np. bardzo silnym ciągiem śnienia jest fizyczne ciało. Także miejsca. Przedmioty. I oczywiście określone symbole.

Proponuje spojrzeć na swoje życie jako na zbiór takich przeplatających się ciągów śnienia.
Pytanie: Kto śni?
Lecz kto z ludzi wie, co śni sny, gdy człowiek śpi?
Jeśli mniemasz, że to Ty śnisz, to zaplanuj swój sen. Możesz dopiero coś w nim planować, gdy dopiero w nim się znajdziesz – jednak nie wiesz, gdzie się znajdziesz – nie wiesz, co Ci się będzie śniło.


Teraz wrócę do tego, o czym zamierzałem napisać.
Ten wstęp jednak uznałem za istotny.

Otóż zapewne wiele osób doświadczyło tego, że gdy śnili np. spadanie ze skały, to nie doświadczyli samego momentu zderzenia z ziemią, bo nagle wyszli z tego snu! Zanim nastąpiło zderzenie.

Jest jakby zatem COŚ, co nas chroni i co wyrywa nas z jednego śnienia do innego – jeśli zechcecie spojrzeć na swój real jako na sen.
I skąd wiesz, że nie śpisz teraz? Skąd wiesz, że nie śni się Ci cała Twoja pamięć?
Czy można za pomocą snu dowieść, że nie jest snem?
Jak więc może ktoś dowieść istnienia rzeczywistości nią samą?

A im bardziej dany sen będzie zbiorowy, tym jego siła będzie potężniejsza.
Taki sen będzie składał się z pływających prądów fal. Będąc w nim nie dostrzega się ich świadomością zwykłego człowieka. Ale człowiek może sam wskakiwać na te fale jak i one mogą go porywać i unosić.
Gdy jedzie na fali, która ma być dla niego zła, to coś go z niej przekierowuje.
Takim przekierowaniem jest „przebudzenie się”, gdy spadamy ze skały – jest to wyskok do innego snu.
Takim przekierowaniem jest „nieoczekiwane zdarzenie”, które przerywa nam nasze zamierzone działanie, gdy chcemy coś zrobić niepomyślnego dla nas – jest to wyskok do innej fali śnienia. Powiedzmy wyskok z podsnu do innego podsnu. My jednak nie postrzegając (nie odróżniając) podsnów może nazwiemy to ZNAKIEM.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Nasze śnienie rzeczywistość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island