Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Czas. Młodość.
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Czas nie jest tym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:46, 05 Wrz 2010    Temat postu: Czynniki czasu w obie strony

JJW111000593

Na paru forach wyjaśniałem, dlaczego czas nie istnieje. Od kilku lat obserwuję jak wiele for włącznie z wypowiedziami użytkowników zostało zlikwidowanych. Kiedyś na dawnym forum tvn w ten sposób znikło wiele moich wypowiedzi.
Z tego powodu oraz chcąc zebrać najwięcej moich wypowiedzi o czasie w jednym miejscu będę po napisaniu tego posta na tym wątku zamieszczał niektóre ze swoich wcześniejszych wypowiedzi o czasie.

W kilku z nich zwracałem uwagę, że o wiele lepiej zamiast pojęcia czasu jest używać zwrotu CZYNNIKI CZASU, a jeszcze lepiej CZYNNIKI CZASOWE.
Wówczas sam z przywiązania do określonego pojęcia czasu dostrzegałem jedynie czynniki działające jednokierunkowo. Podobnie jak wszyscy postrzegają jednokierunkowo działanie CZASU.
Tu należy odpowiedzieć na pytanie: CZYM JEST CZAS?
Jeśli już upieramy się przy jego istnieniu…
TO, co mentalnie odbieramy jako upływ CZASU, jest WYPADKOWĄ ODDZIAŁUJĄCYCH CZYNNIKÓW CZASOWYCH.

A teraz uwaga:
Oddziałują na nas czynniki dwukierunkowe, czyli powodujące to – co postrzegamy jako proces starzenia, oraz czynniki czasu DZIAŁAJĄCE W PRZECIWNYM KIERUNKU. Tak. Dzięki nim żyjemy. Wypadkowa CZASU zależy od sumy oddziaływania wszystkich czynników.
Obecnie jesteśmy jako ludzkość pod wpływem takich czynników czasu, które określają taką, a nie inną długość ludzkiego życia, która to długość jest zbliżona z powodu znaczącej siły określonych czynników czasowych.
Pamiętacie drzewo życia z Biblii, które ma sprawiać to, że będziemy mogli się nie starzeć?
To drzewo jest potężnym czynnikiem czasu działającym przeciw wszystkim czynnikom powodującym proces starzenia. Działa jakby w kierunku przeciwnym.

Gdy byłem dzieckiem i patrzyłem na martwego wypchanego ptaka zastanawiałem się, dlaczego jego pióra i skóra nie starzeją się tak szybko jak u ptaka żywego!
Był to dla mnie wielki paradoks, gdyż uważałem, iż żywy organizm z darem przemiany materii powinien dłużej zachować skórę i pióra!
Dziś. Gdy do mnie dotarło, iż czynniki czasu działają na wszystko w obu kierunkach, a my obserwujemy ich wynik – zrozumiałem, dlaczego tak jest.
I warto tu pamiętać, że oprócz ciała jesteśmy jako żywe organizmy także organizmami energetycznymi. W związku z tym oddziałują na nas silniej liczne czynniki energetyczne – z których wiele jest silnymi czynnikami czasu ku… starości.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Karma dnia Nie 21:50, 05 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agemen




Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:20, 24 Gru 2010    Temat postu:

Świadomość oraz materia według Dr. John Hagelin. (PL)

1/2
http://www.youtube.com/watch?v=yFkb_kpTiiU

<object width="640" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/yFkb_kpTiiU?fs=1&amp;hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/yFkb_kpTiiU?fs=1&amp;hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="640" height="385"></embed></object>

2/2
http://www.youtube.com/watch?v=3vE8cUpgkI4

<object width="640" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/3vE8cUpgkI4?fs=1&amp;hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/3vE8cUpgkI4?fs=1&amp;hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="640" height="385"></embed></object>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:42, 04 Sty 2011    Temat postu: Stwórz siebie

JJW111000667

Agemen napisał:
Jerzy Karma napisał:

starość to mit

hipnoza zbiorowa

moje komórki nie uciekną zbytnio od komórek innych ludzi

śmierć jest falą elektromagnetyczną
jakby
oczywiście opartą na bio


ale to nie do końca jest natura elektromagnetyczna
bo działa dalej - na większe odległości


IGMANA (PTAK) :
jak nie podlegać tej fali


Jerzy Karma :
Czytałaś wszystko w Przypomnieniu?

To bardzo trudna sprawa.
Bo Ty jesteś 1, a ludzi miliardy



IGMANA (PTAK) :
ale jak nie podlegać fali?


Jerzy Karma :
Trudna sprawa....

Trzeba cały czas być magnetycznie poza magnetyzmem ludzkości...

Ale nie możesz być w pustym polu....
Najlepiej szukać pola Boga.


Praktycznie jednak żyjesz wśród ludzi i wchodząc w relacje z nimi wchodzisz w ich pola....
Im częściej ktoś przełącza się na pole Boga, to tym dłużej może żyć


Temu w Biblii jest nawet mowa: I dni jego przedłużę


IGMANA (PTAK) :
tak, to wiem
być w Bogu


_____________________________________

Cytat:
Twoje geny dostosują się do Twoich poglądów
9:38 minuta filmu "Bruce Lipton - Nowa Biologia - Umysł Ponad Materią"
[link widoczny dla zalogowanych]


Odwołałem się w tym temacie ponownie do mojej rozmowy z Igmaną na gg, gdyż dość zwięźle wskazałem w niej na Źródło nieśmiertelności, jak i na przyczyny śmiertelności.
Mówię tam o hipnozie zbiorowej, jak i o tym, że „Ty jesteś 1, a ludzi miliardy”.
Tu postawię sprawę jeszcze inaczej.
Miliardy ludzi?
A co z miliardami Twoich wcieleń…?
A co? Jeśli postawisz znak równości pomiędzy nimi?
I co, jeśli hipnozą są Twoje przyzwyczajenia? Czyli emocjonalne wzorce – wyżłobienia Twojego Umysłu?

Trafiłem na film Gregga Bradena The Science of Miracles 1/6 (Napisy PL):
http://www.youtube.com/watch?v=KVVuMuWG2oM&feature=related od minuty 5:44/
Bardzo jego treść wkomponowuje się w wątek związany z młodością Smile
Choć przesłanie filmu jest o wiele dalej idące.

Gregg Braden w filmie mówi, że w latach 90-tych w Ameryce, rosyjski fizyk Vladimir Poponin badał związki pomiędzy ludzkim DNA a fotonami /małymi cząsteczkami światła/. W eksperymencie wyssano z szklanej tuby powietrze osiągając w niej próżnię, w której były już tylko rozmieszczone losowo i nieregularnie fotony. Następnie w tubie umieszczono nieco ludzkiego DNA. Dokonano pomiaru fotonów i okazało się, że uformowały one regularny kształt dopasowując się do wzoru z DNA. DNA, zatem wpłynęło na fotony.


Gregg Braden mówi, że "coś w nas ma wpływ na świat wokół nas".
Ma na myśli, że DNA mają ten wpływ.
I ma w tym dużo racji.
Jednak istnieje pytanie:
Czym jesteśmy?
Czy DNA, czy raczej światłem?
Jeśli światłem, to światem staje się także DNA.
I to świat wywiera wpływ na nas.
Środowisko świata wpływa na naszą formę - na nasze ciało.

Gdy w eksperymencie usunięto z tuby DNA /"Eksperyment z fantoowym DNA"/, fotony nadal zachowały ułożenie wytyczone przez DNA.
Jest to naturalne, gdyż wynika z zasad dynamiki Newtona, które pouczają nas o prawach rozkładu i działaniu sił. Fotony są siłami i DNA to siły. DNA nadały tym siłom nowy kierunek w postaci określonej formy.
DNA nadało kierunek - spoczynek i mogło być usunięte. Zachowana forma jest niczym ruch jednostajny prostoliniowy, albo jak spoczynek. W zasadzie każdy spoczynek w kosmosie jest ruchem jednostajnym prostoliniowym, a każdy ruch prostoliniowy nie jest ściśle prostoliniowy w odniesieniu do linijki.

Tak, więc fotony, czyli życie, przybrały się wg określonego zbioru sił DNA.
Co może zmienić taki wzór? Co może wpłynąć na ruch jednostajny?
Przyłożenie drugiej siły.

Mamy tu sił bez liku.
Jedną z nich jest Umysł. Także emocja, uczucie, a także nasza myśl.
To także są siły, które się przykładają.
Nawet jeśli przyjmiemy, że to DNA nadało nam formę życia, to i tak staliśmy się nową siłą - nawet jeśli fantomową - to realnie przejawiającą się - jako my, oraz która ciągle jest popychana innymi siłami. Przy tym sama jako ich wypadkowa staje się siłą, która ma szansę osiągnąć punkt - moment, gdy stanie się decydującą siłą - taką, która wg swej woli nada formę sama sobie, czyli swoim fotonom.
Pamiętajmy tu, że fotony są też podłożem całej materii - co akcentuje w filmie Gregg Braden.

Zatem my jako życie jesteśmy fotonami pośród materii – pośród innego przejawienia fotonów.
Dlatego możliwe jest tu wzajemne oddziaływanie.

W drugiej części filmu /min.4:55/ Gregg mówi:
„…bardzo specyficzne rodzaje ludzkich emocji mają moc zmiany kształtu DNA w naszych ciałach”

Wcześniej zaś /min. 4:02 - 30/ mówi:
„w obecności gniewu, furii, nienawiści, zazdrości DNA się ściskało… wyczerpując reakcję odpornościową… i przeciwnie, miłość, współczucie i zrozumienia, wybaczania, tego rodzaju rzeczy je wzmacniają”

W min. 6:00 cz. 2 Gregg podsumowując wyniki eksperymentów przedstawionych w filmie stwierdza, że DNA bezpośrednio na poziomie energetycznym kształtują nasz świat (czyli ciało i świat zewnętrzny), zaś ludzkie emocje kształtują DNA.

W min. 1:15 w cz.3 mówi o naszych związkach „z wszechświatem i Kreacją wokół nas poprzez moc ludzkich emocji. MYŚLI, UCZUCIA, EMOCJE I WIERZENIA.”

Dalej w min..3:26 Gregg proponuje technologię, podobną do tej jaką stosowali Kahuni. Gdzie myśl jest urządzeniem skupiającym emocję, aby mogła zadziałać niczym promień lasera i dokonać zmiany.
Tu powinna nam się przypomnieć medytacja jako forma skupiania.
Wyciszenie w medytacji jest ważne, by pozbyć się rozpraszających emocji na rzecz JEDNEJ EMOCJI.
Jednak na świecie większość medytujących zakłada, aby w ogóle nie mieć żadnych emocji.
W ten sposób ich medytacja nie ma „lasera”.
W medytacji uczestniczy też umysł – myśl, którego zadaniem ma być kierunkowanie i skupianie jednej emocji.
3:43: „W tą myśl pompujemy, tankujemy siłę emocji… żenimy moc emocji z kierunkiem myśli… łącząc to tworzymy uczucie”
Jako ośrodek uczucia idąc za starożytnymi naukami Gregg wymienia serce. /min. 4:16/
W zasadzie czakram serca. Gdy trzy niższe czakramy wcześniej przyporządkowane zostały emocjom, a trzy wyższe, myślom.
W ten sposób rodzaj serca człowieka /np. człowiek o czystym sercu/ mówi nam o całym człowieku. Bo serce jest tu wypadkową.
Z której wychodzi to jak widzi nas Bóg.
Gregg min. 4:36: „Uczucie w naszych sercach jest językiem który mówi do POLA” – gdzie POLE jest nowoczesnym i nieudacznym określeniem Boga. Stephen Hawling nazywa to POLE Umysłem Boga.
Dalej Gregg wypowiada na filmie znamienne zdanie: „…jest TYM do czego mówimy naszymi uczuciami w naszych ciałach, uczuciami w naszych sercach” i mówi: „starożytną technologią, która dziś nazywamy modlitwą” /6:32/

Greg przytacza watą przytoczenia wypowiedź opata klasztoru w Tybecie /min. 8:24/: „Nigdy nie widzisz naszych modlitw ponieważ modlitwy nie można zobaczyć, to co widziałeś, to rzeczy które robimy, by stworzyć uczucie w naszych ciałach i uczucie jest modlitwą,”

W części 4 w min. 2:04 mówi czym ma być modlitwa: „jakbyśmy uczestniczyli w tym pokoju… że jesteśmy częścią wszystkiego… i kiedy czujemy pokój na świecie albo uleczenie… dajemy moc temu POLU by odbiło to do nas. W sposób który sprowadzi te zmiany…”

Polecam szczególnie obejrzenie dalszej części filmu. Mimo, że porusza tam sprawy nie nowe, to dla większości ludzi są one nieznane. Podobnie warta obejrzenia jest 5-ta część, gdyż Gregg bardzo sugestywnie przekazuje cenne informacje. Także nawet, jeśli ktoś je zna mentalnie, to przekaz Gregga może poszerzyć ich egzystencjalne przyswojenie.

<object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/ZQu1EX_ylLo?fs=1&amp;hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/ZQu1EX_ylLo?fs=1&amp;hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object>

Nasze uczucia sprawiają. Wysyłamy je, a one czynią. Niekonieczie natychmiast – niekoniecznie w tym momencie.
Uczuć zaś wytwarzamy wiele. Większości nie uświadamiając. One staja się naszą KARMĄ, która dąży do manifestacji, gdy tylko inne manifestacje na to pozwolą – gdy zaistnieje możliwość kreacji odpowiednich warunków.
Dlatego czasem KARMA także może opóźniać albo też blokować działanie MODLITWY.
Dlatego też pomocne mogą się okazać modlitwy innych ludzi, gdyż ich KARMA w danej modlitwie może zmienić wypadkową wynikająca z naszej KARMY. Nakładają się tu nie tylko modlitwy, lecz także KARMY poszczególnych jednostek – nie tak, żeby się te KARMY mieszały, lecz nakłada się ich oddziaływanie na CEL MODLITWY.

Gregg Braden słusznie zauważa w 6 części w min.7:13, że „ponieważ zawsze czujemy /doświadczamy różnych uczuć/ w każdym momencie naszego życia, to życie staje się modlitwą, życie staje się żyjącą modlitwą”.
A jak każdy z nas oceni ową modlitwę – swoje uczucia, jakie przeżywa np. w relacji do innych ludzi?
Taka jest jego modlitwa.
Taką tworzy własną KARMĘ.
Inaczej: Tworzy samego siebie.

<object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/a3sJtn6Q75c?fs=1&amp;hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/a3sJtn6Q75c?fs=1&amp;hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agemen




Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:52, 08 Lut 2011    Temat postu: Czas wg Majów

Cytat:

Tzolkin nie jest kalendarzem w powszechnym rozumieniu, lecz uniwersalnym modułem harmonii. Zapisane są w nim wszystkie programy i wzorce Czasu, i cały ewolucyjny dorobek ludzkości – nasza historia, nasze kolektywne wzloty i upadki, jak również życie pojedynczego człowieka.
/.../
Według kosmologii Majów CZAS nie jest tylko ilością wydarzeń i przeżyć, ale również informacją. Tzolkin ujmuje dwa czynniki: przedziały Czasu i obszary nasycone informacją. Nośnikiem informacji jest światło, siłą napędową – uniwersalna miłość.
... za trójwymiarową formą jest wymiar duchowy, w którym nie istnieje linearny czas „od – do”.
... albo wejdziemy w rezonans z energią duchową (dobre samopoczucie, powodzenie), albo będziemy w dysonansie (rozdrażnienie, porażki).
... to, co faktycznie istotne, to rezonans z energią duchową. Daty nie mają tu żadnego znaczenia, służą jedynie lepszej orientacji w świecie materialnym.
... Kalendarz 13 Księżyców ma pole morficzne i teraz działa na miliardy ludzi na planecie, które nie znają tego kalendarza. To, co ma pole morficzne, ma siłę działania.
... Odliczanie TZOLKIN będzie można zakończyć dopiero wtedy, kiedy w świadomości ludzkiej przebudzi się pierwotna pamięć. Nastąpi to nie wcześniej niż około 2040 r. Przełom musi dokonać się zbiorowo.

[link widoczny dla zalogowanych]

Niech każdy weźmie to - co dla niego przydatne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agemen




Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 6:55, 18 Paź 2011    Temat postu: Kontrola epigenetyczna

    Bruce Lipton: - Odkad biologia opiera sie na przekonaniu, jesli wierzysz, że jesteś wątły, to takim sie stajesz.

    Lilou Mace: - Tak, ponieważ jak powiedziałeś, to nie zależy od naszych genów, DNA. Mówisz, że to własciwie pamięć komórki. Mamy wybór w tej kwestii poprzez nasze myśli.
    /.../

    Bruce Lipton: : - ...nowe pojęcie jest takie, że nasze postrzeganie rzeczywistosci kontroluje naszą biologię. Więc kiedy postrzegamy, że jesteśmy watli i słabi, to tacy jesesmy. Tutaj ma miejsce wrzenie w nauce. To jest ewolucyjny skok! I jest to tak: zostaliśmy zaprogramowani, by wierzyć, że geny kontrolują nasze zycie i nasze cechy. /.../ Stalismy się ofiarami własnych poglądów, że jesteśmy wątli. /.../ nowa nauka mówi: "kontrola ponad genami" /.../ Twoja percepcja. Twoje przekonania. Twoje życiowe doswiadczenia. One wszystkie zmieniają woją biologię i genetykę. /.../ Dlatego jeśli postrzegasz siebie jako ofiarę i odkąd to opiera się na percepcji, to stajesz się ofiarą. /.../ kontroluj swoja genetykę poprzez sposób w jaki reagujesz na swiat. /.../ kiedy zaczynamy uczyć się żyć w harmonii ze swiatem, wtedy nasze komórki i nasza biologia, będą żyły w harmonii z nami /.../ nasze wewnętrzne choroby są właściwie dopełnieniem świata jaki tworzymy na zewnątrz. Więc kiedy tworzymy harmoniczny świat, wtedy nasza biologia również będzie bardziej harmoniczna.


Wybrane z filmu "Bruce Lipton - Bycie komórką ludzkości i porzucenie iluzji separacji 1/4"
http://youtu.be/dH3EFIBzPhU?t=12m


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agemen




Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:22, 18 Lut 2014    Temat postu:

Film pt.: Jak zatrzymać starzenie się?
Link od momentu gdy jest mowa o wpływie umysłu i eksperymencie, który to potwierdza:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=Q78uYHXWdiA#t=2388


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.




Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:53, 14 Maj 2014    Temat postu: DNA - nie tak wielkie

Cytat:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ludzkie DNA nie jest zdolne do przechowywania kompletnego planu ludzkiej formy

Mike Adams

Natural News
29 Września 2013

/…/ Dołączcie do mnie w szczerym, krytycznym spojrzeniu na genetykę używając tego samego sceptycyzmu jakiego naukowcy wymagają od nas przyglądając się zielarstwu czy akupunkturze.

Genetyka materialistycznych naukowców jest próbą zaoferowania nam czysto materialistycznego poglądu na dziedziczenie i rozwój nie tylko ciał fizycznych ale również niefizycznych dziedzicznych atrybutów takich jak zachowania instynktowne i funkcje komórkowe.

Według teorii genetyki fizyczne sekwencje genów zawarte w chromosomach znajdujących się w każdej komórce twojego ciała są “planem technicznym” wszystkich struktur fizycznych i biochemicznych twojego ciała oraz dziedzicznych wzorców zachowań. Plan ten jak chce teoria zawiera WSZYSTKIE instrukcje potrzebne do stworzenia kompletnej ludzkiej formy ze wszystkimi jego fizycznymi strukturami, funkcji fizjologicznych i zachowań dziedzicznych w pełni reprezentowanych i kompletnych w tymże planie.

Z powodu ogromnej złożoności ludzkiego ciała, funkcji organów, struktury komórek i instynktownych zachowań wierzono niegdyś, że ludzie muszą posiadać około dwóch milionów kodujących białka genów. W 1990 wystartował Projekt Ludzkiego Genomu, panowało wtedy szeroko rozpowszechnione wierzenie, że gdy zostanie zakończony “otworzy” on przed nami wszystkie tajemnice pochodzenia chorób u ludzi. Wierzono również, że kiedy genom ludzki zostanie w pełni zmapowany naukowcy będą w stanie tworzyć ludzi w dowolnej jakiej tylko będą chcieli formie, nie wyłączając ludzi z dodatkowymi rękoma czy nogami, ludzi wolnych od wszelkich chorób, ludzi ze „wzmocnionymi” mocami fizycznymi i tak dalej.

Na początku Projektu Ludzkiego Genomu, wszyscy “wiedzieli”, że ludzie byli o wiele bardziej złożeni niż powiedzmy dżdżownica która posiada jedynie 20000 kodujących białka genów. To dlatego oceny liczby tych genów u ludzi wahały się od 100000 do 2 milionów. Naukowcy byli absolutnie pewni, że ludzie są o wiele bardziej złożeni niż maleńka ziemna pierścienica i dlatego ludzie potrzebują o wiele więcej genów.

Projekt Ludzkiego Genomu ucierpiał niczym “Epicka Porażka”

Pierwszy szkic Projektu Ludzkiego Genomu opublikowano w 2000 roku. Dalekie od bycia przełomem który położy kres wszystkim ludzkim chorobom jego odkrycia całkowicie zburzyły mitologię genetyki jako wyłącznego wyjaśnienia dla całej dziedziczności i rozwoju fizycznego. Dlaczego? Ponieważ Projekt Ludzkiego Genomu odkrył, ze ludzie posiadają jedynie około 20000 kodujących białka genów, raptem tyle samo co dżdżownica.

Co? Istota ludzka ma tyle samo kodujących białka genów co dżdżownica? Tak. I wyszło to wprost z ust badaczy ludzkiego genomu którzy sami są całkowitymi materialistami.

W porównaniu pospolita muszka owocowa ma około 15000 takich genów, marginalnie mniej niż człowiek. Jednakże dla każdego inteligentnego obserwatora oczywiste jest, że istota ludzka jest znacząco bardziej skomplikowana niż muszka owocówka i dżdżownica. Dlaczego więc Projekt Ludzkiego Genomu nie znalazł więcej genów które kodują białka u ludzi?

Upadek teorii dziedziczenia genetycznego

Odkrycia wielomiliardowego Projektu Ludzkiego Genomu zburzyły mitologię genetycznego materializmu wprawiając niemalże całą wspólnotę naukową w korkociąg i wymuszając początek “wielkiego genetycznego zatuszowania”.

Ludzkie geny potrzebują po prostu “więcej badań” by je zrozumieć tłumaczą naukowcy. I od 2000 roku badania te trwają bez sukcesów. Tuszowanie trwa nadal…

Prawda jest taka, że w 20000 genów nie ma wystarczająco dużo miejsca dla przechowania planów istoty ludzkiej.


Możliwości składowania danych w ludzkim DNA


Pozwólcie mi wytłumaczyć to z punktu widzenia nauki komputerowej, jak wielu z was wie założyłem odnoszącą duże sukcesy firmę zajmującą się oprogramowaniem oraz byłem szefem wielu komputerowych projektów badawczo rozwojowych (R&D) nie wyłączając popularnego nowego SCIENCE.naturalnews.com który używa zaawansowanych algorytmów statystycznych by analizować koncepcje naukowe pośród milionów opublikowanych badań.

Ludzki genom zawiera około 3 miliardów “bazowych par” genów. Każda para bazowa może istnieć w jednej z czterech możliwych kombinacji czterech bazowych składników które składają się na DNA: Adeniny (A), Tyminy (T), Cytozyny (C), i Guaniny (G).

Z punktu widzenia cyfrowego zapisu — gdy DNA jest w swym formacie “cyfrowe” — para bazowa jest odpowiednikiem dwóch bitów danych dwójkowych które mogą reprezentować następujące cztery możliwe stany:

00
01
10
11

W wewnętrznej pamięci komputerowej “bajt” stanowi osiem bitów danych takich jak:

01011010

I wtedy cztery pary bazowe DNA tworzą jeden bajt danych.

Biorąc pod uwagę raptem 3 miliardy par bazowych w ludzkim genomie równa się to mniej więcej 750 MB (megabajtom) przestrzeni zapisu.

Jak się okazuje ta liczba jest szokująco mała. 750MB jest mniejsze niż plik typowej współczesnej gry wideo. Faktycznie jest mniejsze niż film na DVD. Jest tak mała, że typowa karta pamięci jaką możesz kupić na Best Buy może przechować ponad 20 razy więcej danych (a jest to zaledwie karta pamięci 16 GB (gigabajtów)). Możesz w każdej chwili kupić takie za zaledwie 12$ na Amazonie.

750MB danych to tak mało, że nikt nie może wyjaśnić w jaki sposób może to wystarczyć dla ludzkiego ciała z jego nadzwyczajną złożonością podczas gdy jednocześnie ma to jeszcze jakoś obejmować również fizyczne, strukturalne i behawioralne dziedziczenie.

By pojąć złożoność ludzkiego ciała należy zdać sobie sprawę z tego, że nasze ciało składa się z jakichś 60 – 90 miliardów komórek. Każda komórka jest złożonym ekosystemem z wysoce złożonymi funkcjami nie wyłączając produkcji energii komórkowej, usuwania odpadów, funkcji membrany komórkowej, centrum zarządzania w jądrze komórki i tak dalej (w ramach systemu wszystko albo nic w którym komórka nie jest w stanie prawidłowo wykonywać swych funkcji jeśli w jej budowie od samego początku brakuje którejś części, dodatkowo należy wspomnieć o odkryciach Bruce’a Liptona dotyczących faktu, że w rzeczywistości funkcję centrum zarządzania komórki pełni odpowiadająca na czynniki zewnętrzne błona komórkowa a nie wspomniane jądro pełniące funkcję rozrodczą komórki).

Twojej ciało co godzinę wytwarza 10 milionów czerwonych ciałek krwi. Ma możność uzdrawiania uszkodzonych tkanek niemal wszędzie. Twoja skóra i wnętrzności w każdej minucie są powoli zastępowane nowymi komórkami. Twój system odpornościowy jest niewiarygodnie złożony i wysoce zdolny przedstawiając sobą najbardziej zaawansowany system nanotechnologii jaki kiedykolwiek widziała nauka.

Na szczycie tego wszystkiego rodzisz się z wrodzonym zachowaniami i ze zdolnością do rozwijania, wszystko na własną rękę umiejętności behawioralnych takich jak chodzenie, mówienie, skupianie oczu, trawienie jedzenia, eliminacja odpadów, pocenie, oddychanie i o wiele więcej. W międzyczasie twoje ciało dokonuje w każdej sekundzie miliardów reakcji chemicznych zupełnie bez twojej wiedzy. W jakiś sposób każda komórka, organ i system organów w twoim ciele wiedzą co robić by utrzymać cię przy życiu i funkcjonować.

Twoje ciało i jego funkcje są niewiarygodnie złożone. Proste skatalogowanie struktury i funkcji wszystkich komórek w twoim ciele w tej chwili zajęłoby niezliczone terabajty danych — a te są ponad milion razy większe od “megabajtów” danych.

Jednakże cały ludzki genom dostarcza nam zaledwie 750MB przestrzeni zapisu. Jest to oczywiście zupełnie niewystarczające by opisać całą strukturę, funkcje i rozwój istoty ludzkiej. Nieważne jak bardzo zdesperowani materialiści próbują skupiać naszą uwagę na ludzkich genach po prostu całkowicie niemożliwe jest przechowywanie pełnego planu ludzkiej formy w 750MB danych.

(jako uzupełnienie do tej teorii warto przeczytać mechanizm który odpowiada za pobieranie informacji spoza DNA czyli Geometrię Nagiej Osobliwości – kolejny post)

Stąd ludzkie geny, nie stanowią całkowitego planu budowy dla ludzkiego rozwoju. Choć oczywiście niektóre geny w oczywisty sposób kodują niektóre cechy fizyczne (takie jak kolor oczu), to same geny nie zawierają pełnego projektu. Musi też istnieć coś innego co również przyczynia się do informacji morfologicznych w uzupełnieniu do DNA.

Projekt Ludzkiego Genomu ku szokowi niemalże wszystkich materialistów ostatecznie dowiódł czegoś dokładnie przeciwnego do tego na co mieli nadzieję naukowcy. Udowodnił on, że same geny nie wyjaśniają dziedziczenia.

Materialiści byli przerażeni tymi odkryciami. Do dnia dzisiejszego pochylają się nad danymi ludzkiego genomu desperacko próbując odnaleźć jakieś „meta dane” które wyjaśniłyby całą dziedziczność. Odmawiają przy tym uznania, że istnieje niefizyczne pole wzorców dziedziczenia które funkcjonuje jako “okładzina” ludzkiego genomu (anteny odbiorczej) współdziałając z nim i wzmacniając jego zakres swym niefizycznym kodowaniem dodatkowych informacji potrzebnych do rozwoju kompletnej ludzkiej formy.

(Zgodnie z tą ideą wszelkie nieprzemyślane ingerencje w odbiornik DNA czy to przez GMO, inżynierię genetyczną, promieniowanie czy inne czynniki zakłócają odbiór danych powodując zniekształcenia w budowie organizmu, to samo ma tyczyć się mózgu który nie przechowuje pamięci ale jest jedynie jej odbiornikiem z bezpośredniego pola pamięci wokół niego gdzie jego uszkodzenia powodują zakłócenia w odbiorze lub uniemożliwiają dostęp do niej – wszystko zgodnie z ideą rezonansu morficznego. Podobnie, jako dodanie anteny do odbioru nowych kanałów z czyjegoś osobistego „programu” można wyjaśnić zjawisko pamięci komórkowej podczas przeszczepów kiedy to osoba biorcy zaczyna przejawiać cechy zachowań dawcy a nawet dzielić z dawcą urywki jego wspomnień.)

Pole to jest zwane polem “rezonansu morficznego” i zostało nam przedstawione przez jednego z najbardziej błyskotliwych, rewolucyjnych myślicieli naukowych naszych czasów Ruperta Sheldrake’a, biologa i autora “Science Set Free” (Nauki wyzwolonej).

Pola rezonansu morficznego rozwścieczają materialistów

Idea rezonansu morficznego wprawia w furię materialistów — a niemalże wszyscy współcześni naukowcy są materialistami — ponieważ obecność niefizycznego pola informacji naturalnie prowadzi do najbardziej niebezpiecznego dla nauki pomysłu: ku idei świadomości.

Idea ta, mówiąca, że każda komórka w twoim ciele może podłączyć się do pola informacji które koduje “pamięć” tego czym powinna być ludzka forma zagraża samym filarom materialistycznej nauki na której tak przy okazji opiera się cały przemysł farmaceutyczny. To dlatego materialistyczni naukowcy desperacko usiłują bronić ludzkiego genomu jako wyłącznego źródła wszelkich informacji potrzebnych do rozwinięcia ludzkiego ciała, nawet jeśli ludzki genom wyraźnie nie posiada zdolności do zapisu pamięci reprezentującej całe ciało (nie wspominając o odziedziczonych funkcjach fizjologicznych i dziedziczeniu zachowania/instynktu).
/…/
Pamiętajcie przy tym, że jeśli sięgniecie do informacji na temat Ruperta Sheldrake’a z dowolnej strony sieciowej materialistycznej nauki — nie wyłączając tutaj Scientific American które tak przy okazji jest w 100% pro-Monsanto, pro-GMO i przeciwko oznaczaniu produktów GMO — przeczytacie gwałtowne ataki na Sheldrake’a ze strony zdesperowanych materialistów którzy piętnują rezonans morficzny jako “magiczne myślenie.”

Jest to wyjątkowo komiczne biorąc pod uwagę, że ci sami materialiści wierzą, że cały wszechświat w którym żyjemy spontanicznie pojawił się znikąd bez przyczyny i powodu poprzez proces który nazywają “Wielkim Wybuchem.” W jakiś sposób ten wielki wybuch nie jest dla tych materialistów magicznym (religijnym) myśleniem ale idea niefizykalnego pola dziedziczenia już jest tym magicznym myśleniem. To zupełnie tak jakby ci ludzie nigdy nie słyszeli o grawitacji: ot kolejnym niewidzialnym polu które wpływa na wszystko co żyje.

W jaki sposób twoja ręka wie, że jest ręką?

Kolejnym kluczowym problemem z teorią genetycznego dziedziczenia jest to, że nawet jeśli wszystkie komórki w twoim ciele mają zawierać dokładnie ten sam kod genetyczny to w jakis sposób komórki w twojej ręce wiedzą, że powinny wyrosnąć w rękę a nie w stopę czy ucho na przykład.

Konwencjonalna genetyka nie ma na to wytłumaczenia. W jaki sposób komórka “wie”, że powinna być wyspecjalizowaną komórką funkcjonującą jako maleńka część całości? Jeśli każda krwinka w twoim ciele zawiera DNA dla całego twojego ciała to skąd ona „wie”, że ma się wykształcić w komórkę krwinki a nie na przykład w komórkę skóry?

Wyjaśnienie rezonansu morficznego Ruperta Sheldrake’a zapewnia na to odpowiedź. Komórka „podłącza się” do pola wiedzy — niefizycznego wzorca budowy — i poprzez wpływ tego pola komórka “wie”, że ma aktywować jedynie te geny które kodują ją by wykształcić komórkę krwinki. Lokalne geny fizyczne dokonują kodowania białek ale to pole rezonansu morficznego kieruje wzorcem tego które geny mają zostać aktywowane. Oto jak pole morficzne działa z DNA.

Ludzki genom działa innymi słowy ręka w rękę z niefizycznym polem informacji które utrzymuje organizację rozwoju fizycznej formy tak, że jej rezultatem jest forma człowieka. Pole rezonansu morficznego “wie”, że jest to wzorzec istoty ludzkiej ponieważ wzorzec ten został wzmocniony przez miliardy innych ludzi którzy istnieli wcześniej i dołożyli się do rezonansu tego pola.

Tłumaczy to brakujące ogniwo w DNA – fakt, że samo DNA nie może przechowywać całego planu budowy ludzkiej formy. Główny wzorzec projektu (master blueprint) faktycznie znajduje się w niefizycznym polu morficznym. Lokalne DNA są po prostu „budowniczymi białek” podążającymi za wzorcem z pola morficznego.

Tak jak istnieje wzorzec energetyczny dla istoty ludzkiej tak samo istnieją wzorce energetyczne dla dębu i obejmują geny w żołędziu kierując jego formą ku w pełni rozwiniętemu dębowi. Dla każdej komórki, każdego organu, każdego systemu organów i każdej formy życia na naszej planecie (i we wszechświecie) istnieje pole rezonansu morficznego które zapewnia nakładający się szablon który wpływa na lokalną aktywację genów.

Dowiedz się więcej o rezonansie morficznym

Artykuł ten jest oczywiście jedynie krótkim podsumowaniem koncepcji rezonansu morficznego. By dowiedzieć się więcej przeczytajcie książki Ruperta Sheldrake’a i odwiedźcie stronę Sheldrake.org. (Oraz film „Nauka cudów” Gregga Bradena i filmy Bruce’a Liptona i Ruperta Sheldrake’a zamiast ordynarnie upraszczającego zagadnienie komercyjnego filmu „Sekret”.)

Pamiętajcie o tym, że teorie Sheldrake’a absolutnie rozwścieczają materialistycznych naukowców. Dziennik Nature naprawdę sugerował, że Sheldrake powinien zostać spalony na stosie… jak czarownica. Jak przypuszczam. TED w zasadzie zakazało Sheldrake’owi mówić na swych wydarzeniach ponieważ ośmielił się wspomnieć o idei “świadomości.”

Wszędzie pośród śmiertelnie zamkniętych umysłów materialistycznej nauki Sheldrake jest uważany za coś gorszego niż demon… jest on niewierzącym w Kościół Materializmu A dla dzisiejszej podobnej do kultu nauki nie ma większego grzechu niż niewiara w materializm.

To dlatego idee Sheldrake’a będa gwałtownie atakowane, demonizowane i zaprzeczane… aż do dnia w którym zostaną w koncu przyjęte i zaakceptowane jako “nowa nauka życia.” W ciągu stu lat Sheldrake będzie prawdopodobnie pamiętany jako o wiele ważniejszy dla nauki niż Charles Darwin (którego jedyną zasługą było jedynie wprowadzenie nowej odmiany religii w miejsce starej). Natomiast idee Sheldrake’a nie są jedynie rewolucyjne, ale desperacko potrzebne by posunąć naukę poza ograniczoną sferę materializmu. Jeśli nauka nie poszerzy się ponad struktury chemiczne to nigdy nie zrozumie życia i na zawsze pozostanie zadziwiona i sfrustrowana ponieważ geny wciąż nie za bardzo kontrolują dziedziczenie.

Tu na Natural News gdzie nasze idée są zakorzenione w nauce ale bez ograniczania ich sztucznymi granicami materializmu znajdziecie więcej artykułów na temat Ruperta Sheldrake’a. Mamy również nadzieje na przeprowadzenie z nim wkrótce wywiadu takiego jak tent którego TED nie pozwolą wam usłyszeć.


Pytania do wyznawców wiary w materialistyczną genetykę

1. Gdzie jest gen dla kreatywności? Jeśli praca twórcza (piosenki, poematy, fikcyjne powieści, malarstwo, etc.) są zaledwie dziełem mechanicystycznych mozgów podążających za instrukcjami genetycznymi wtedy cały życiowy dorobek twórczych jednostek (muzyków, artystów, powieściopisarzy, etc.) musi być w jakiś sposób zakodowany w ich DNA przed urodzeniem. Gdzie jest zakodowana ta kreatywność?

2. W jaki sposób komórka krwi wie, że ma zostać krwinką a nie komórką skóry?

3. Dlaczego większości fiycznej dziedziczności nie można namierzyć w DNA? (“Problem dziedziczności.”)

4. Jeśli ludzki genom nie ma pamięci wystarczająco pojemnej by opisać ludzką formę to skąd pochodzi reszta jej szablonu?

5. Gdzie jest kod genetyczny dla miłości, współczucia i współpracy bez których ludzka cywilizacja nigdy by nie przetrwała?

6. Jeśli ludzka świadomość jest jak twierdzą materialiści iluzją to wtedy nie powinna ona mieć wpływu na ludzkie zachowanie które jak nalegają jest czysto materialistyczne. Jakim więc sposobem ewoluowała w istotach ludzkich “iluzja świadomości” jeśli nie służy to żadnemu celowi? Przeczy to jednemu z bardziej fundamentalnych założeń selekcji naturalnej (kolejnego mitu nauki nawiasem mówiąc).

7. Czy wy sami, jako czysto mechanicystyczne biologiczne roboty nie cierpicie więc na iluzję świadomości? A jeśli tak to dlaczego w ogóle mielibyśmy słuchać czegokolwiek co macie do powiedzenia (w temacie świadomości)?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.




Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:14, 14 Maj 2014    Temat postu: GEOMETRIA NAGIEJ OSOBLIWOŚCI

Cytat:
[link widoczny dla zalogowanych]
Carl Hollingsworth, Henry Hallmon

W następstwie ostatniego odkrycia naukowego pojawiła się ogromna zagadka. Ciemna materia wydaje się być pospolitym zjawiskiem - i to tak powszechnym, że większość masy wydaje się być ciemna. Przewiduje się istnienie ciemnej materii w dysku naszej galaktyki, co więcej, okrywa ona ponadto wszystkie galaktyki. Zagadka brzmi: Czym ona jest i czemu nie możemy jej znaleźć? Jej rozwiązanie być może znajduje się pod samym nosem.
Model nagiej osobliwości(1) rozwiązuje tajemnicę ciemnej materii zgodnie z zasadami mającymi zastosowanie zarówno do pojedynczej komórki, jak i całej galaktyki. Prawa fizyki, takie jakimi je znamy, nie mają zastosowania do ciemnej materii, która istnieje jako wielkość informacyjna w przestrzeni ujemnej. To rozwiązanie problemu ciemnej materii w sposób dramatyczny zmienia nasze pojmowanie fizyki kwantowej i informatycznego charakteru fizyki.


Model „Nagiej Osobliwości"

Spójrzmy na nowy model struktury fizycznej - równoległą sieć zarejestrowanej informacji. Nasz model nagiej osobliwości (patrz rysunek 1) określa dwa składniki struktury fizycznej.


Oba składniki są od siebie odseparowane poprzez indywidualne wymogi istnienia i jednocześnie stanowią nierozłączną całość w każdym środowisku będącym ich gospodarzem. Nie posiadający przedłużenia (2) składnik numer jeden istnieje obok posiadającego przedłużenie składnika numer dwa. Oba składniki nie oddziałują na siebie bezpośrednio. Zamiast tego oddziaływanie ma miejsce w przestrzeni częstotliwościowej przy pomocy swego rodzaju sprzężenia faz. Ruch nerwowego impulsu generuje konieczną do sprzężenia faz częstotliwość fali.

Określiliśmy, że źródłem przemieszczania się energii jest ruch granicznej warstwy. Zachowanie granicznej warstwy wywołuje absorpcję wszystkich otaczających ją częstotliwości fal. Następnie przenosi ona częstotliwość drgań własnych (sumę zaabsorbowanych częstotliwości informacyjnych) do nagiej osobliwości na najwyższej lub najgłębszej częstotliwości cięciwy, gdzie zostaje ona zatrzymana. W tym momencie dostarczona częstotliwość drgań własnych może sprząc się fazą, jako że czas jest zamknięty i osiągnięta biegunowość. Cały ten mechanizm wyjaśnimy dokładnie później.


Przewidywane elementy
• Naga osobliwość ma niewielką masę.
• Naga osobliwość jest przestrzenią ujemną.
• Naga osobliwość wymaga silnie asymetrycznego środowiska.
• Funkcjonalne asymetryczne ograniczenie zapewniają wszelkie formy rodzime.
• Tego rodzaju ograniczenie musi mieć powierzchnię zawierającą w sobie maksymalną objętość.
• Naga osobliwość jest zamknięta dla czasu.
• Przeniesienia nagiej osobliwości z jednej rodzimej lokalizacji do drugiej są wydarzeniami typu „robaczywego".
• Wydarzenia typu „robaczywego" są zamknięte dla czasu.
Nagie osobliwości są wewnętrznie połączone niedostępną czasowi historią rodzimej lokalizacji i wydarzeniami typu „robaczywego". Wyżej wymienione przewidywane elementy malują dziwny obraz przyległej przestrzeni ujemnej, która jest poza granicami pojmowania zmysłowego. Podobne zagadnienia od zawsze przykuwają ludzką myśl. Krótka lekcja historii pomoże państwu zrozumieć, o co tu chodzi.


Nie przedłużony świat
Koncepcja nie przedłużonego świata swój rodowód wywodzi ze starożytności. Wiedza hermetyczna utożsamiała nieprzedłużoność z prima materią (materią pierwotną). Prima materia służyła jako duchowy szablon kryjący się za widzialnymi kształtami materii. Wszystko, poczynając od skał, a na człowieku kończąc, zawierało w sobie tę delikatną duchową substancję. Część widzialna była uważana za lustrzane odbicie pierwotnej materii i nie posiadała niezależnego bytu.

Idea umysłu zawartego w ciele przeważała aż do początku narodzin nauki zachodniej za sprawą Rene Descartesa (Kartezjusza), który przyszedł na świat w roku 1596. Za sprawą Kartezjusza materialny świat rozpadł się na dwie domeny, materię, coś co można zobaczyć i dotknąć, co ma zdolność do zajmowania miejsca w przestrzeni, oraz umysł, który nie posiada tej zdolności. Wzajemnie wymienne pojęcia rozum, dusza lub duch istnieją w nie posiadającym przedłużenia stanie, bez zajmowania jakiejkolwiek przestrzeni. Obecnie traktuje się to jako teorię dualistyczną (pogląd, że zarówno umysł, jak i materia są realne, lecz oddzielne).

Kartezjuszowi przypisuje się stworzenie idei nie posiadającego przedłużenia stanu. Traktował on ducha i umysł jako jedno i to samo - nie posiadający przedłużenia (do świata fizycznego) byt duchowy. Ciało posiada przedłużenie, zajmuje pewną przestrzeń, natomiast umysł nie. Naturą umysłu jest myśleć, a więc istnieć. Ponieważ umysł jest niezależny od ciała, śmierć ciała nie powoduje jego śmierci.

Słynne powiedzenie Kartezjusza: „Myślę, więc jestem" - po raz pierwszy pojawiło się w roku 1637 w napisanym w języku francuskim Traktacie o metodzie. (Do roku 1637 Galileusz znajdował się w areszcie domowym - były to czasy nie sprzyjające nowym, ryzykownym, potencjalnie heretyckim ideom). W roku 1644 to stwierdzenie ukazało się w brzmieniu łacińskim (Cogito, ergo sum) jako motto Principia Philosophiae (Pryncypia filozofii) Kartezjusza, w którym to dziele oddziela on myślenie (res cognitans) od tego, co ma przedłużenie (res extensa).

Kartezjusz był nie tylko filozofem, ale również wysublimowanym matematykiem. Opracował kartezjański układ współrzędnych. Przypisując pierwiastkowi kwadratowemu z liczby ujemnej nazwę urojony (termin ten jest wciąż w użyciu) zdecydował się nie rozciągać swoich wykresów na obszar ujemny - było to niedopatrzenie, które niemal natychmiast wypomnieli mu inni uczeni jego czasów (patrz rysunek 2).



Kartezjańskie wykresy okazały się jednym z najlepszych narzędzi nauki. Podczas gdy wzór służy do precyzyjnego opisu, rzut oka na odpowiadający mu wykres z miejsca unaocznia, w jaki sposób zmiana jednej wartości wpływa na drugą. Dziś te wykresy są szeroko stosowane w nauce i przemyśle do przedstawiania teoretycznych lub zmierzonych wielkości oraz formuł w postaci graficznej i z tego właśnie powodu Kartezjusza uważa się za ojca geometrii analitycznej, a przynajmniej tego, który pierwszy zaczął pisać na ten temat.
Hołubiąc geometrię analityczną, nauka traktuje kartezjański dualizm z przerażeniem. Jak to możliwe, że umysł lub duch jest pozaprzestrzenny? Gdzie on jest? W jaki sposób może oddziaływać na zajmującego przestrzeń fizycznego gospodarza? Tego rodzaju układ wydaje się być niemożliwy. Z pewnością umysł może być własnością materialnego ciała bez konieczności uciekania się do urojonego, nie zajmującego przestrzeni świata.

Kartezjusz nigdy nie potrafił należycie odeprzeć tych i innych zarzutów. Próbował, lecz potrzebnych mu narzędzi jeszcze nie było. Być może dzisiaj byłoby inaczej. Z archaicznego punktu widzenia zadziwiający postęp w neurologii, genetyce i fizyce kwantowej już odpowiedział na pytania „gdzie" i „jak" w odniesieniu do świata nie posiadającego przedłużenia (nie zajmującego przestrzeni fizycznej). Ale zaczynamy wyprzedzać bieg wydarzeń. Zacznijmy więc od początku - od hermetycznej nauki o pierwotnej materii.


Nauka hermetyczna
W ośrodkach formy Pierwotna materia się maskuje Informując gospodarza, którym potajemnie kieruje. Przez tysiące lat fundamentem nauki był jeden pogląd - hermetyczna geometria pierwotnej materii. Koncepcja, która przetrwała w powszechnym wyobrażeniu wielu cywilizacji, jest bardzo rzadko przedstawiana w jej oryginalnym brzmieniu. Jest doprawdy dziwne, że ideę, która była niegdyś powszechnie rozumiana, jest tak trudno ponownie sformułować. Zacznijmy dochodzenie od najstarszego znanego prawa nauki: Pierwszego Zasadniczego Porządku Świata - punktu będącego wierzchołkiem dwóch kątów prostych mierzących wysokość, głębokość i szerokość (patrz rysunek 3).



Pierwsze Zasadnicze (prawo) tłumaczy z uderzającą prostotą zależność między pierwotną materią a formą gospodarza, w którym bytuje. Zasadnicza lokalizacja jest ściśle ograniczona do wierzchołków. Wysokość, szerokość i głębokość można przedstawić na wykresie o wspólnym wierzchołku kątów prostych. Kartezjusz, student wiedzy archaicznej, mógł wyprowadzić swoje kartezjańskie wykresy jako graficzną reprezentację Pierwszego Zasadniczego (prawa).
W liście do Mersenne'a opisuje równo kątową spiralę jako upostaciowienie tajemnicy świata. Hermetyczna geometria stosowała spirale, poczynając od jednorodnej (Archimedesa) do równo kątowej (logarytmicznej), a czasami dwuwymiarowe płaszczyzny spiral o wspólnym środku. Dwuwymiarowe spiralne powierzchnie były uważane jako łącznik między trójwymiarową formą gospodarza a jednowymiarową materią podstawową. Na wykresie Pierwszego Zasadniczego (prawa) wygląda to następująco (patrz rysunek 4).



Te dwuwymiarowe spiralne powierzchnie (kiedy się na nie patrzy z właściwego przekroju) występują w całym naturalnym świecie, lecz rzadko występują w geometrii Euklidesa. W większości przypadków występują pod postacią konforemnych przekształceń.
Twory geometrii hermetycznej przedstawiają robocze zrozumienie konforemnych przekształceń - stosunkowo niedawnego osiągnięcia współczesnej nauki w postaci geometrii Riemanna i Łobaczewskiego. Rysunek 5 przedstawia konforemne przekształcenie rysunku 4.



Hermetyczni naukowcy doszli do wniosku, że pierwotna materia jest substancją subtelnego ducha kryjącą się pod miliardami form istniejących we wszechświecie, zajmującą ściśle określone geometrycznie miejsca. Wielkie znaczenie przypisywano złotemu podziałowi i szeregowi Fibonacciego wyraźnie występującym w złotym prostokącie (patrz rysunek 6).



Złoty prostokąt jest gnomonem, który przekształca się do potencjalnego pierwotnego położenia w procesie regresji gnomicznej. Gnomon jest zdefiniowany jako „dowolna figura, które nie uległa jakimkolwiek zmianom, poza zmianą rozmiarów". Wiele figur spełnia kryteria gnomonu i złotego podziału (patrz rysunek 7). Ponieważ wszystko, co ma charakter fizyczny, jest generowane z podstawowej materii w sposób gnomiczny, świat materialny jest traktowany jako sieć gnomonów nie posiadających samodzielnego istnienia.



Fascynująca, ale często nieefektywna technologia, która rozwinęła się zgodnie z tym wzorem, osiągnęła swój szczyt w epoce późnego brązu. Niestety, następne cywilizacje najwyraźniej utraciły rozumienie tej idei, zachowując jedynie symbolizm świętej geometrii i różne praktyki o charakterze mistycznym. Zanim rozwinęła się współczesna nauka, geometria hermetyczna utraciła wszelkie znaczenie i trafiła do kategorii bajek i przesądów.

Nic dziwnego, że pierwotna materia czeka na powtórne odkrycie, nie ulega również wątpliwości, że rozwiązania dawnych czasów nie rozwiążą problemów przyszłości. Pytania „gdzie", „co" i „jak" dotyczące sąsiedniej ujemnej przestrzeni to bardzo trudne zagadnienia badawcze. Dopiero w ostatnich trzydziestu latach nauce udało się stworzyć technikę i narzędzia pozwalające badać te zjawiska.
Jedną z nauk, która opracowała narzędzia i dokonała badań potwierdzających możliwość, a nawet prawdopodobieństwo, istnienia sieci nagich osobliwości, jest neurologia. Tak więc przeanalizujmy ten problem w kontekście ostatnich obserwacji dokonanych w ramach neurologii i sprawdźmy, co z tego wyniknie.


Neurologiczne ogniwo
Hermetyczna nauka miała charakter samoograniczający. Pełne zrozumienie fizycznego świata pozostawało poza za-kresem jej możliwości. Kartezjańskie dualistyczne podejście stanowiło krok w kierunku uaktualnienia poglądów na pierwotną materię, lecz ówczesne próby znacznie wyprzedzały epokę. Dzisiejszy gwałtowny postęp w neurologii sugeruje, że tworzenie modelu nagiej osobliwości jest na właściwej drodze. Przyjrzyjmy się niektórym znanym dziś aspektom neuro-anatomii.



Centralny układ nerwowy jest zbudowany z dwóch rodzajów komórek: neuronów i neurogleju. Komórki neuro-gleju wspierają neurony. Komórki neuronów połączone w sieć i generujące impulsy nerwowe są złożone z trzech składników:


1) właściwej komórki z jądrem komórkowym;
2) głównej wypustki wyjściowej, zwanej aksonem;
3) wypustek wejściowych noszących nazwę dendrytów.
Neuronowe komórki łączą się w synapsach (3), które składają się zazwyczaj z wyjściowego aksonu kontaktującego się z wejściowymi dendrytami następnej komórki neuronowej. Miliardy komórek neuronowych są w ten sposób zorganizowane w lokalne obwody. Kiedy lokalne obwody są ułożone w równoległe warstwy, noszą nazwę regionów korowych, natomiast kiedy nie są ułożone w warstwy, noszą nazwę jąder. Te mikroskopijne ob-wody lokalne grupują się tworząc ścieżki widoczne gołym okiem. Obwody drugiego, niecentralnego układu nerwowego służą do selektywnego łączenia obwodów poprzez wiązki aksonów, docierając w ten sposób do każdego punktu w ciele. Całość tworzy coś w rodzaju systemu autostrad dla impulsów nerwowych.
Oto uproszczony model impulsu nerwowego. Neuronowe komórki strzelają ze swojego wnętrza unikalnym prądem w aksony. Każda neuronowa komórka „porozumiewa" się z kilkoma sąsiednimi komórkami. To, czy kolejny, sąsiedni akson wystrzeli, zależy od siły prądu. Podstawowa architektura utrzymuje charakter lokalny. Niemal każdą określoną akcję mózgu można prześledzić aż do grupy związanych z nią neuronów.

Nie ma nic przypadkowego w tym odwzorowaniu. Obrazowanie przy pomocy rezonansu magnetycznego (Magnetic Resonance Imaging; w skrócie MRI) i skanowanie tomografią emisji pozytronów (Positron Emission Tomography; w skrócie PET) pozwalają na trójwymiarową rekonstrukcję ruchu impulsów nerwowych. W czasie operacji zmiany potencjału elektrycznego są mierzone bezpośrednio na powierzchni mózgu. Poligrafy dokonują pomiaru przewodnictwa elektrycznego skóry, aby ustalić konkretne reakcje. Chirurdzy wszczepiają głęboko do mózgu pacjentów malutkie elektrody, które są połączone z baterią i generatorem impulsów, który jest z kolei chirurgicznie wszczepiany poniżej obojczyka. Ten zestaw dostarcza elektrycznych impulsów zakłócających wybrane ścieżki przenoszenia impulsów nerwowych, aby uzyskać kontrolę w przypadkach ostrych niedomogów aparatu ruchowego. Tego rodzaju i inne wyniki pokrewnych operacji ukazują całościowy obraz przenoszenia impulsów nerwowych.

Mimo tych robiących wrażenie osiągnięć pamięć pozostaje nie wyjaśnioną zagadką. Wzory neuronowe funkcjonują jako selektywne obwody magazynowania i odzyskiwania obrazów pamięci. Są to reprezentacje wywołane konkretnym obiektem lub poprzednimi doświadczeniami. Lokalizacja obrazów pamięci nie jest obecnie znana neuroanatomii, wiadomo tylko tyle, że nie można ich wiązać z obwodami! Większość jest zdania, że anatomia układu nerwowego będzie kiedyś w stanie określić lokalizację obrazów pamięci w jakiś wciąż jeszcze czekający na odkrycie sposób.


Problem ten jest znany pod nazwą problemu związków. Ustalenie związków wymaga pewnego rodzaju zatrzymania czasu, aby można było ustalić, gdzie następuje magazynowanie i uzyskiwanie informacji. I tu właśnie pasuje ten historyczny model. Pierwotna materia w lokalizacjach nie posiadającej przedłużenia (nie zajmującej fizycznej przestrzeni) sieci centralnego układu nerwowego w sposób unikalny i elegancki rozwiązuje problem związków. We współczesnej nauce mówi się o informacyjnej masie ujemnej w przestrzeni nagiej osobliwości. Naga osobliwość różni się od swojego kuzyna w postaci „środka czarnej dziury". Naga osobliwość jest z definicji zamknięta dla czasu i ma niewielką masę.
Proponowana przez nas teoria polega na tym, że lokalizacje nagiej osobliwości tworzą zamkniętą dla czasu sieć obrazów pamięci. Wyraźne zespoły neuronowe w sposób selektywny magazynują i udostępniają obrazy pamięci w ramach odwracalnego procesu informatycznego. Prawdopodobnie istnieje jakaś hierarchia tego procesu informatycznego. Pojedyncza komórka gospodarza może zawierać prostą sieć nagiej osobliwości. Pamięć na tym poziomie byłaby związana z problematyką wyspecjalizowanych funkcji komórki. W zależności od potrzeb ta zamknięta w czasie informacja jest udostępniana również innym sieciom.

Na poziomie najwyższej komplikacji świadomość jest ściśle powiązana z centralnym układem nerwowym. Ostatnie odkrycia sugerują, że lokalizacja jądra świadomości przebiega w środkowej linii centralnego układu nerwowego, a konkretnie między lewostronnym i prawostronnym obrazem na linii środkowej.
Zniszczenie tych obszarów zakłóca zasadniczą świadomość, podczas gdy na-wet rozległe uszkodzenia, które omijają linię środkową, nie powodują tego. Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że linia środkowa jest z perspektywy ewolucji najstarsza i że ma ją wiele gatunków, nie tylko człowiek, i że dojrzewa ona w bardzo wczesnym stadium życia embrionu. Pogląd ten wspiera wiele danych wynikających z badań neurologicznych. Żadne dane nie dowodzą tego w sposób nie budzący wątpliwości, lecz model nagiej osobliwości rozwiązuje problem powiązań i poza tym dosyć dobrze się sprawdza.
W przypadku genetyki problem po-wiązań wygląda podobnie. Sprawdźmy, jak ma się w stosunku do niej nasz model.


Kod genetyczny
W minionym roku oba sektory, prywatny i rządowy, niemal jednocześnie oświadczyły, że Projekt Genom został w pełni zakończony. Ustalono linearną sekwencję zasad dla muszki owocowej, myszy i człowieka. Okazuje się, że muszka owocowa posiada 50 procent kodu genetycznego człowieka. Proszę nie sądzić, że czyni to muszkę owocową w połowie tak złożoną jak człowiek. Każdy z ludzkich genów może wytwarzać trzy lub cztery rodzaje białek plus ich wariacje. Gen muszki owocowej jest ograniczony do jednej proteiny i niewielu wariacji.
W każdej komórce naszego organizmu znajduje się cała linearna sekwencja - 100000 do 120000 genów. Spośród całej liczby genów, około 30000 to geny wyłącznie ludzkie. Są rozrzucone po całej sekwencji, to tu, to tam. Na dobrą sprawę nikt jeszcze nie widział genu. Genetyczna informacja pojawia się najpierw w postaci DNA, które dyktuje RNA, jakie należy zbudować proteiny. RNA składa wzór proteiny z aminokwasów. Każda proteina posiada swoją własną, unikalną budowę i wygląda jak fantastyczne, dwuwymiarowe dzieło sztuki.
Kolejnym wielkim przedsięwzięciem z zakresu genetyki jest ustalenie możliwych kształtów protein. To zadanie będące odpowiednikiem Projektu Genom, będzie nosiło nazwę Projekt Proteo. Ponieważ chemiczny mechanizm syntezy protein jest dobrze rozumiany, wydaje się, że zakończy się on sukcesem. Szczegóły dotyczące tej sprawy można znaleźć w publikowanych obecnie pracach naukowych.

Proszę teraz pomyśleć o DNA jako o architekcie, RNA jako robotnikach, aminokwasach jako tarcicy oraz wzorach protein jako konstrukcji nośnej. Proszę zauważyć, że w chemicznym wyjaśnieniu brakuje jednowymiarowego genu. Gene-tyczna informacja pojawia się najpierw jako DNA, lecz nie jest tam magazynowana. Mamy do czynienia z tym samym problemem powiązań jak w przypadku pamięci.

Powiązanie wymaga zamknięcia czasu, aby można było wyjaśnić magazynowanie i odzyskiwanie informacji. Genetyczna informacja zawarta jest w jednowymiarowym genie i jest dostarczana do chemicznego procesu w formie kodu informatycznego. Kod ten jest zapisany trój-literowymi słowami. Alfabet DNA składa się z liter A, C. G i T, z których każda odpowiada jednej z zasad: adeninie, cytozynie, guaninie i tyminie. RNA jest taki sam, z tym że zamiast T (tyminy) występuje tu U (uracyl). Podobnie jak w znanym kodzie komputerowym nie występują tu przerwy między komendami. Na przykład AUGCGG stanowi kod RNA, ponieważ zawiera literę U. Ten przekaz składa się z dwóch komend, z których każda składa się z trzech liter. Tak wygląda język porozumiewania się między genami i mechanizmem ich replikacji - DNA-RNA.

Widać już dokąd zmierzamy. Jedno-wymiarowe geny reprezentują sieć nagich osobliwości bazującego na węglu życia. Ściany komórek i błony jąder spełniają wymóg asymetrycznego ograniczenia. Ale znowu wyprzedzamy fakty. Zobaczmy, dlaczego fizyka kwantowa potrzebuje przyległej ujemnej przestrzeni.


Problemy z fizyką
Fizyka jest traktowana jako przymiar do mierzenia rzeczywistości, lecz jest tu kilka problemów. Astrofizyka wie, że ciemna materia istnieje, ale nie ma pojęcia, czym ona jest. To samo dotyczy ciemnej energii. Badania koncentrują się na czarnych dziurach i czarnych otoczkach wokół galaktyk. Zakłada się, że ciemna materia jest właśnie tam, ponieważ nikt nie wykrył jej lokalnie.

Problem fizyki kwantowej ma miejsce na poziomie subatomowym. Chodzi o to, że wszystko się pięknie zgadza, lecz nikt nie wierzy, że wynik ma zastosowanie do rzeczywistego świata. Cząstki pojawiają się znikąd, po czym znikają. Istnieją jednocześnie w wielu miejscach, zachowując się jednocześnie jak fale i jak cząstki. Ten i inne wnioski mechaniki kwantowej nie budzą wątpliwości. W ciągu 101 lat, od chwili gdy Max Planck wystąpił z tą teorią, okazała się ona najbardziej dokładną ze wszystkich teorii naukowych, jakie kiedykolwiek opracowano. Problem w tym, że ma ona zastosowanie wyłącznie do poziomu subatomowego.

Zapewne już orientują się państwo, o co chodzi. Współczesna fizyka przestała mierzyć rzeczywistość. Grawitacja działa, więc istnieje zbiorowisko ciemnej materii w dużej skali. Fizyka kwantowa sprawdza się, ale tylko w małej skali, a więc nie obejmuje mechaniki Newtona zmodyfikowanej przez Einsteina. Ta ostatnia sprawdza się, ale nie ma za-stosowania do najnowszych wyników.

Aby jeszcze zwiększyć zamieszanie w dziwnościach teorii kwantowej, istnieje dodatkowo coś, co nosi nazwę interpretacji wielu światów (Many Worlds Interpretation; w skrócie MWI). Konserwatywna wersja głosi, że kiedy dokonujemy kwantowego pomiaru, wszechświat dzieli się na dwie lub więcej przyszłości. Dodatkowe przyszłości są traktowane jako abstrakcyjne konstrukcje matematyczne, zaś jedyną realną przyszłością jest ta, w której się znajdujemy. Wszystko to jest zgodne z mechaniką kwantową, kiedy pozostajemy na poziomie subatomowym. Zwolennicy radykalnego poglądu uważają, że wszystkie przyszłości są realne, i uważają, że wprowadza to obserwacje kwantowe do znanego nam świata. Obóz konserwatywny twierdzi, że dosłowna interpretacja zawiera zbyt dużą dozę metafizycznego bagażu.

Kwantowy paradoks jest dziś popularnym tematem. W dobrej księgarni książki na ten temat zajmują kilka półek. Równoległe światy i czarne dziury stanowią ulubione tematy i jeśli się w to dokładnie wczytamy, okaże się, że, od czasu do czasu, pojawia się tam wzmianka o nagiej osobliwości. Nasz model nagiej osobliwości wydaje się rozwiązywać paradoks kwantowy lepiej niż inne. Pozostaje on przynajmniej w zgodzie z obserwacjami kwantowymi i astrofizycznymi, i to stosując jeden i ten sam model do zjawisk we wszystkich skalach. Jak mówi stare po-wiedzenie, czas pokaże, gdzie jest racja. To już chyba wystarczy, jeśli chodzi o historię i tło, do zrozumienia, o co tu chodzi. Przyjrzyjmy się teraz temu, co można powiedzieć na temat modelu nagiej osobliwości.


Nasz model nagiej osobliwości raz jeszcze.
Oddzielając umysł od tego, co posiada przedłużenie, Kartezjusz rozłamał świat na dwie części. Okazuje się, że miał rację. Nasz model sugeruje istnienie nie posiadającej przedłużenia (do świata fizycznego) informacyjnej masy w zamkniętych dla czasu lokalizacjach z własnościami brzegowymi stanowiącymi jej mechanizm informacyjny.

Przyjrzyjmy się własnościom brzegowym na diagramie przepływu (patrz rysu-nek 9). Należy tu podkreślić, że przedstawia on przypadek idealnego przepływu laminarnego i idealnego ruchu warstwy brzegowej. Występujący w przyrodzie typ oddziaływań między cieczą i naczyniem rzadko miewa tak idealny charakter.



Przepływ laminarny wytwarza najbardziej zorganizowany ruch brzegowy, ale wszystkie przepływy na powierzchni generują również pewne zachowania brzegowe. Kiedy ruch laminarny zachodzi w sąsiedztwie silnie asymetrycznej powierzchni, brzegowy ruch zachodzi pod kątem prostym do ruchu macierzystego i zawsze w kierunku największej cięciwy na powierzchni.

Takie zachowanie brzegowe absorbuje amplitudę częstotliwości z częstotliwości otaczających fal. W taki sposób wolne fale informacyjne wiążą się w brzegowym przepływie jako wzmocnione fluktuacje prędkości. My nazywamy sumę absorbowanej częstotliwości częstotliwością drgań własnych. Ruch brzegowy przenosi częstotliwość drgań własnych do punktu na powierzchni o największej wysokości cięciwy, gdzie się zatrzymuje. W tym punkcie dostarczona częstotliwość drgań własnych może sprząc się fazowo, jako że jest okresowo zamknięta dla czasu i biegunowo dopasowana do lokalizacji nagiej osobliwości. Informacja zawarta w częstotliwości drgań własnych stanowi obecnie informacyjną masę o spoczynkowym potencjale w przestrzeni ujemnej. To właśnie jest przekaźnik informacji (patrz rysunek 10).



Najprostsza fizyczna struktura ma te cechy oddziaływań, jakie występują w cieczy. I najbardziej złożona ma te same własności bez względu na komplikację szczegółów.


Elementy modelu

Przepływ laminarny rzadko pozostaje stabilny przez dłuższy okres czasu. Prędkość i ciśnienia zmienią się. Związana z nim powierzchnia może zdeformować się lub zmienić aspekt w związku z prędkością. Często głównym czynnikiem powodującym załamanie jest wzmocniona przekaźnikowa częstotliwość drgań własnych. Im więcej fal o silniejszych częstotliwościach ulega absorpcji, tym szybsza jest droga fluktuacji prędkości warstwy brzegowej przepływu laminarnego w kierunku przepływu turbulencyjnego. Możemy powiedzieć, że laminarne wzajemne oddziaływania w formie płynnej są sposobem, w jaki natura magazynuje i odzyskuje masę informacyjną.

Rozbijmy to na poszczególne elementy:

• Wchłonięcie informacyjnych fal do warstwy brzegowej;
• Przeniesienie granicy w postaci fluktuacji prędkości do lokalizacji nagiej osobliwości;
• Chwilowe zatrzymanie w celu dopasowania zamknięcia czasowego;
• Przejście do przestrzeni ujemnej w postaci masy informacyjnej o spoczynkowym stanie potencjału;
• Odwrócenie procesu w celu odzyskania masy informacyjnej;
• Rozpad granicy uwalniający dyskretne częstotliwości informacyjne do środowiska przepływu.

To wyliczanie możemy kontynuować nadal, lecz jest to tylko mnożenie różnych sytuacji. Przyjrzyjmy się teraz, jak poszczególne elementy naszej historii wpasowują się w model.

• Hermetyczna nauka
Mając pod ręką nowoczesne narzędzia łatwo jest lekceważyć dawnych hermetycznych uczonych, którzy mieli jednak rację w sprawie geometrii gnomicznej. Naturalna morfologia rzeczywiście redukuje dwuwymiarowe, bazujące na spirali, powierzchnie i związane z nimi ograniczone środowiska. Wiedzieli dokładnie, gdzie znajduje się ich podstawowa materia (patrz rysunek 11). Uwaga: patrz książka D*Arcy'ego Thompsona On Growth and Form (O wzroście i formie) wydana nakładem wydawnictwa Cambridge University Press (1917), która omawia konforemne ekwiwalenty.




• Neurologia
Neurologii udało się prześledzić ruch nerwowych impulsów aż do konkretnych i ściśle zlokalizowanych funkcji. Nauka ta definiuje więzy zamkniętego czasu jako gromadzenie obrazów pamięci, a następnie odzyskiwanie ich nietkniętych, lata a nawet dziesiątki lat później. Stanowi to podstawowy element naszych modelowych przewidywań. Neurologia ma rację twierdząc, że ruch nerwowych impulsów jest magazynowany w krótkotrwałej pamięci w formie przestrzeni częstotliwościowej. Nasz model jest zgodny z tym, że informacja pozostaje w formie fal częstotliwościowych, dopóki nie zostanie dostarczona do nośnika granicznego. Staje się ona masą informacyjną jedynie w stanie potencjalnego spoczynku.


• Genetyka

Problem powiązań jest tu identyczny. Badania z dziedziny genetyki ujawniły kod genetyczny. Geny są jednowymiarowe i rozrzucone na mniej niż dwóch procentach łańcucha DNA. DNA i RNA stosują chemiczny alfabet do określania naturalnej formy. Nasz model sugeruje, że gen stanowi nagą osobliwość podstawowej pamięci, dopóki nie zostanie odzyskany do cyklu proteinowego DNA-RNA. Nie jest jasne, czy brzegowe elementy nośne odgrywają bezpośrednią rolę w procesie magazynowania i odzyskiwania genetycznej informacji. Sądzimy, że to w środowisku podwójnej spirali działa wyspecjalizowany mechanizm.

• Fizyka
Pisząc to mamy przed sobą liczące dziesiątki lat obliczenia. Richard Wayte z Imperial Collegeu (4) opisuje grawitację jako transfer utraty masy. Pomysł ten wyjątkowo pasuje do naszego modelu i ma wręcz dramatyczne implikacje. Rozumowanie to zostało odrzucone ze względu na brak odpowiednich przekaźnikowych funkcji cząsteczek umożliwiających realizowanie transferu. Fizyka wysokich energii winna pozbyć się przyjętego z góry pojęcia przekaźnikowej funkcji cząsteczek i rozszerzyć swoje poglądy w kwestii mechanizmów dostawczych.
Astrofizyka poczyna sobie trochę lepiej. Udało się jej znaleźć ślady ciemnej materii przy pomocy wymyślnego grawitacyjnego ogniskowania. Podobne wyniki dają podstawę do przewidywania istnienia barier ograniczających galaktyki. Nasz model wymaga właśnie takich mocnych asymetrycznych barier. Galaktyka warta zachowania informacyjnej masy pomoże w zbilansowaniu braków mas w księgach rachunkowych.


• Wydarzenia typu „robaczywego"
Tu mamy do czynienia z bardzo dużą zgodnością z modelem, z wyjątkiem przejścia z jednej lokalizacji gospodarza do drugiej oraz historii przejść. Nie mielibyśmy nic przeciwko pominięciu tego typu wydarzeń i ich sumy historii - metafizyczny bagaż jest obciążeniem. Jest to jednak wyraźnie przewidziany przez nasz model element. Pomińmy więc hollywoodzką ilustrację ,,robaczywości" i trzymajmy się elementów. Oto elementy przejścia:


• Przeniesienia masy informatycznej z jednej lokalizacji gospodarza do drugiej są wydarzeniami typu „robaczywego".
• Wydarzenia typu „robaczywego" są zamknięte dla czasu.
• Nagie osobliwości są wewnętrznie połączone poprzez zamkniętą dla czasu historię wydarzeń typu „robaczywego".
Nasz model przewiduje zamkniętą dla czasu sumę historii łączącą wewnętrznie wszystko i na zawsze. Taki wniosek zakłada informacyjną masę o potencjale spoczynkowym jako stan przejścia. Nasze badania wskazują, że ten wniosek jest prawdopodobnie prawdziwy. Zakłada się również 100 procent sukcesu dla wydarzeń typu „robaczywego", ale takie założenie wydaje się mniej prawdopodobne. Ograniczona suma historii jest przypuszczalnie pewna.


W kierunku badań stosowanych
Nasze podstawowe badania są w zasadzie zakończone. C.E.K. Mees, były dyrektor Eastman Kodak Laboratories, określił badania podstawowe jako „sprawdzanie materiałów i zjawisk w celu wykrycia zasadniczych własności, zależności i trendów". Mees poszedł jeszcze dalej i zdefiniował badania stosowane jako „badania podstawowe połączone z istniejącą technologią w celu opracowania nowej technologii".


Przechodzimy do badań stosowanych i zachęcamy czytelników, aby zrobili to samo. Stało się oczywiste, że liczne zastosowania wynikające z badań stosowanych będą wysoce użyteczne. Sztuczka polega na tym, aby do tego, co się wie, włączyć odpowiednie elementy modelu i zobaczyć, co z tego wyniknie.

Od wydawcy:

Henry Hallmon i Carl HoIIingsworth pracowali razem w roku 2001 nad Geometrią Nagiej Osobliwości. Można się z nimi skon-taktować, pisząc na adres pocztowy: Gaspin' Air Graphics, PO Box 605, DeLand, Florida 32721-0605, USA; lub elektroniczny: [link widoczny dla zalogowanych].
Przełożył Jerzy Florczykowski
NEXUS marzec-kwiecień 2003
Przypisy:

1. „Naga osobliwość" to według Stephena W. Hawkinga „punkt, gdzie gęstość materii i krzywizna czasoprzestrzeni są nieskończone" (patrz Stephen W. Hawking. Krótka historia czasu. Wydawnictwa WALFA"(Warszawa 1990). - Przyp. tłum.

2. „Przedłużenie" oznacza tutaj fizyczną reprezentację, zdolność do zajmowania przestrzeni. Myśl na przykład nie posiada przedłużenia, bo nie zajmuje miejsca w fizycznej przestrzeni (przynajmniej w naszej przestrzeni). - Przyp. tłum.
3. Synapsa to styk dwóch komórek nerwowych, miejsce przekazywania impulsów z jednej komórki do drugiej. - Przyp. tłum.

4. Imperial College to jeden z college'ów Uniwersytetu Londyńskiego, - Przyp. tłum


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.




Dołączył: 20 Lut 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:51, 16 Sty 2015    Temat postu: Dłużej żyją ci, którzy czują się młodziej

Cytat:
21-12-2014

Dłużej żyją ci, którzy czują się młodziej

Z nowych badań wynika, że ci, którzy czują się młodo i mają dużo energii, z wyższym prawdopodobieństwem doczekają sędziwego wieku, niż ci, którzy czują się staro.

Testy przeprowadzono w Wielkiej Brytanii. Okazało się, że starsze osoby, które czuły się o co najmniej trzy lata młodsze niż wynika to z metryki, były mniej narażone na śmierć w ciągu najbliższych ośmiu lat, niż ci, którzy czuli się starzej lub zgodnie z metrykalnym wiekiem.

Jak przyznają autorzy badań z University College London, przyczyny opisywanego związku nie są jasne.

W analizach wzięło udział ponad 6 tysięcy osób w wieku co najmniej 52 lat. W latach 2004-2005 uczestnicy byli pytani na ile lat się czują. Ponad dwie trzecie badanych czuło się co najmniej trzy lata młodziej od swojego prawdziwego wieku, natomiast jedna czwarta czuła się na swój wiek, a mniej niż pięć procent przyznało, że wydaje im się, iż są starsi.

Monitorowano stan zdrowia uczestników do marca 2013 roku. Zmarło 14 procent tych, którzy czuli się młodziej, 19 procent tych, którzy czuli się na swój wiek i jedna czwarta z tych, którzy mieli poczucie, że są starsi niż w rzeczywistości.

Uczeni myśleli, że odkryta relacja wynika z faktu, że schorowani ludzie czują się starzej i ze względu na te choroby właśnie cechują się wyższym prawdopodobieństwem wcześniejszej śmierci. Wzięto zatem pod uwagę obecność m. in. takich chorób, jak: rak, choroby serca, , , .

- Kiedy wzięliśmy pod uwagę te choroby w modelach statystycznych, związek między postrzeganiem własnego wieku i mniejszym ryzykiem śmierci pozostał dość silny - wyjaśnia Andrew Steptoe, współautor badania z University College London. - Wzięliśmy pod uwagę także: problemy z poruszaniem się oraz czynniki stylu życia, takie jak palenie tytoniu, a także obecność i poziom . Jednak żaden z tych problemów nie wyjaśnił opisywanej relacji - dodaje Steptoe. Odnotowano jednak określoną zależność - osoby czujące się starzej zwykle są też bardziej samotne, mniej mobilne, mniej .

Wyniki badań opublikowano w JAMA Internal Medicine.
Artykuł z [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez . dnia Pią 19:52, 16 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Czas nie jest tym Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island