Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Kosmici też znają Boga

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Bóg po prostu JEST
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:59, 18 Wrz 2008    Temat postu: Kosmici też znają Boga

Mówi się, że Boga nikt poznać nie może.
Myśl ta ma jednak specyficzne znaczenie i chodzi w niej o absolutne zgłębienie i poznanie Boga.
W innym specyficznym znaczeniu każdy człowiek na swój sposób zna Boga. Nawet ateiści Laughing gdyż znają Go w taki akurat sposób, że zaprzeczają Jego istnieniu. Jest to zatem znajomość o "szczególnym" magnetycznym odbiorze Laughing
Ci zaś, którzy wierzą lub ci, którzy uważają, że Bóg jest, i mając takie odbiory w oparciu o swój indywidualny o określonej pozaświadomości kontakt magnetyczny z energią Boga - mają właściwie ustawione pola magnetycznego odbioru i dzięki swoim ustawieniom znają Boga wg swojej relacji z własna pozaświadomościa.
Te magnetyczne pola relacji żywa istota zakłóca niewłaściwym działaniem.


Niektórym się wydaje, że istnienie kosmitów automatycznie obala istnienie Boga.

Takie myślenie przypomina jednak myślenie typu: "Istnienie mojego sąsiada obala istnienie Boga", lub: "Istnienie mojego ojca obala istnienie Boga".

Kosmici podlegają - w sensie poznania Boga - takim samym prawom jak ludzie na ziemi.

Na stronie [link widoczny dla zalogowanych]
znalazłem przedstawione przekazy niezwykle zbieżne z naukami Jezusa:

Cytat:
Dedykowane z miłości wszystkim spokojnym ludziom i naszym przyjacielom z kosmosu.

Teraz przedkladam Państwu warunki połączenia się z przyjacielami z kosmosu i z naszym Stworzycielem. Te warunki przedstawione są w tekście „Rozmowy“ i na tym miejscu ich przedkładam całościowo. Wy którzy macie zbyt materialistyczne myślenie, i macie stłumione uczucia, nastawcie się do usunięcia tych barier.
Te warunki są właśnie warunkami utrzymywania Kosmicznych praw naszego Stworzyciela i dzięki nim zwiększycie i ustabilizujecie sobie swój poziom wybracyjno – duchowy.

1. Żyć życzliwym, harmonicznym i duchowo – uczuciowo uregulowanym życiem. Kochać swojego Stworzyciela pierwotnego wszystkiego i wszystkich, swojego Ducha i swojego ciała fizycznego, również kochajcie swojego Stworzyciela, ponieważ wy jesteście jego częścią. Nie pić nagminnie alkoholu, najlepiej w ogóle, palący ograniczyć palenie papierosów, najlepiej w ogóle. Wybaczać bliźnim i sobie.

2. Kochać pozostale ludzkie istoty, jak i te które Wam wyrządzają krzywdę, ponieważ oni robia tylko to co potrafią.

3. Kochać wszystkie pozostale Stworzenia, „żywe“ i „nie żywe“, tzn. przyrodę, rośliny, zwierzęta, i planetę Ziemie, która jest wyższą istotą niz my sami.

4. Ograniczyć jedzenie mięsa do minimum, najlepiej w ogóle.

5. Zlikwidować – usunąć negatywną literaturę, tzn, książki i czasopisma o wojnach, erotice, i negatywnych kosmitach (UFO – porwania, spadnięcie statków kosmicznych itd.) – promiennik negatywnych energii.

6. Nie czytać negatywne książki i czasopisma, nie oglądać negatywne filmy, również jest dobre lekceważyć politikę, bo jest pełna złych wibracji.

7. Nie posiadać nadmierny majątek (2 i więcej domów dla siebie, 2 i więcej samochodów dla siebie…itd.)

8. Pomagać ludziem w nędzy w ramach własnych możliwości.

9. Pracować chociaż w sprawach rozpowszechniania informacji o Przyjacielach z Kosmosu, i to łagodnym, nie narzucającym sposobem.

10. Nie wyrządzać krzywdy innym stworzeniom.

W przypadku gdy zwrócą się do ciebie możliwe jest postępowanie nastepujące:

„Drogi Stworzycielu Pierwotny, przez ze mnie kochany, bardzo proszę o połączenie

- z Tobą“ (wygodniejsze połączenie)
- z moimi przyjacielami z Kosmosu
- z Aśtarem, Ptaahem, ….“

Przy tym jest niezbędne mieć najbardziej czyste myśli i miłość w sercu, w ręce ołówek i przygotowany papier i podczas pisania przesyłać tylko miłość i nie wkładać swoje myśli, zwłaszcza żadnych wątpliwości. Najlepsza komunikacja toczy się przez 4. sercową czakrę („w umyśle „, nie jest słyszany głos), która w przypadku otwarcia służy jako filtr przed negatywnymi postaciami, lub przez 7. czakrę (słyszany głos), tutaj mogą być obie strony, tzn. i strony negatywne - opierające się na intuicji. Dużo radości, pouczenia i fajnych przygód przy budowaniu przyjaźni z ludźmi z Kosmosu.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:35, 18 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Czw 21:01, 18 Wrz 2008    Temat postu: Interesujące linki o UFO

Poniższe filmy mają związek z tym tematem:

Czeski przekaz
http://www.youtube.com/watch?v=txIuEQ-PUtE&feature=related

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu zaś jest link do strony tłumaczonej przez google z angielskiego na polski
[link widoczny dla zalogowanych]

Ten sam link bez tłumaczenia
[link widoczny dla zalogowanych]
Po kliknięciu na polską flagę przechodzimy do polskiej wersji ograniczonej do jednego przekazu. Jest to ten przekaz, który zacytowałem w poprzednim poście.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Karma dnia Sob 21:50, 20 Wrz 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:25, 21 Wrz 2008    Temat postu: Filmy potwierdzające istnienie kosmitów

Zdaję sobie sprawę, że istnieje wiele osób z góry zakładających, że na świecie nie ma żadnych form inteligentnego życia. Inni zaś uważają, że jeśli zaś są gdzieś jacyś kosmici, to z pewnością niezwykle daleko od ziemi.

Rozumiem taką postawę. Statystycznie nie spotyka się bowiem kosmitów Wink
Statystycznie zatem oni nie istnieją Cool

Warto jednak czasem zapoznac sie z niektórymi materiałami.
Swoją drogą, niektórych zwierząt, jakie są na ziemi, wielu z nas tez nie widziało osobiście Laughing
Dlaczego zatem nikt nie neguje ich istnienia?
Czy dlatego tylko, że napisano o nich i opublikowano ich zdjecia lub rysunki w oficjalnych źródłach informacji?
Czy dlatego, że oficjalnie je uznano?
Czy wiara większości ludzi potrzebuje oficjalnego potwierdzenia?
Wygląda na to, że tak.
Większość ludzi pozostaje w wielkiej zależności od zewnętrznych autorytatywnych opinii. Następnie od tych poglądów jakie przyjmie często na wskutek zaistniałych okoliczności w ich życiu.

Wolałbym dać linki do bardziej pozytywnych linków.
Niestety póki co najpowszechniejsze są takie dowody ich istnienia.
No cóż... też umierają...

http://www.youtube.com/watch?v=coh0iFpIblg&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=ixmCbKdlLmE&feature=related

Tu szczegółowa sekcja zwłok - wrażliwi nie oglądać:
http://www.youtube.com/watch?v=0UP1OU9uQ2k&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=-0pIwyTDUqY&feature=related

Tu sekcja kosmity wielkości krasnoludka
http://www.youtube.com/watch?v=Tql_sasHKGc&feature=related

Nie dziwmy się po obejrzeniu tych filmów, czy ich fragmentów, na których widzimy ich śmiertelność, że nie chcą nawiązywać bliższych kontaktów z ludźmi. Ludzie są niezwykle bowiem skorzy do zabijania - szczególnie do zabijania obcych.

Poważni świadkowie
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Karma dnia Pią 7:00, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miłujący prawdę




Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:11, 18 Gru 2009    Temat postu:

Czy wierzyć w istnienie istot pozaziemskich?
Nie ma innych poza aniołami, a są aniołowie dobrzy - słudzy Boga, i są aniołowie źli = demony słudzy Szatana.
Biblia o nikim innym nie mówi.
Jednak "cały świat jest w mocy niegodziwca" - Szatana(1 Jana 5:19), ludzie lubią się zabawiać we wróżby, wywoływanie duchów zmarłych, w spirytyzm itp., itd.
Demony mogą sobie z ludzi drwić, popychać ich w to, co ich interesuje a jednocześnie odciągać od Boga, prawdy i przeraża, a jest niemożliwe do zbadania empirycznego.
Naukowcy, którzy mają dzisiaj wielki autorytet, duchowni różnych religii, pogańskie wierzenia, wszystko to popiera myśl o istnieniu jakichś istot.
Rzecz w żadnym razie nie jest godna zastanawiania, tylko miesza w głowach.
Poznanie Boga, poznanie Biblii, poznanie prawdy, to jedynie daje odpowiedź na wiele pytań, także i w tym tematem.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:44, 18 Gru 2009    Temat postu: Szukanie prawdy

Drogi Przyjacielu,
To bardzo dobre pytanie. I jakże naturalne. Bowiem jeśli się czegoś nie widziało osobiście, a słyszy się o tym od innych, to znając skłonność niektórych ludzi do kłamstwa, słuszne jest zachowanie wstrzemięźliwości w wierze wobec wypowiedzi innych osób. Chodzi w zasadzie o kwestię wiarygodności.
Ty jednak swoje poszukiwania odwołujesz do Biblii – zatem poprzestanę tu na Twojej wierze w słowa Biblii.
Cóż to zatem są aniołowie wg Ciebie. Nie zaprzeczysz, iż są to istoty. Mam nadzieję, że czytałeś opisy ich wyglądu przedstawione w Biblii. Dziś nazwano by ich kosmitami. Czy warto się spierać o nazwy?
Pisma wedyjskie nazywają ich boskimi istotami, zaś złe istoty są tam określone jako istoty demoniczne.

Jeśli chodzi o czary, wróżby itp.
Do wszystkiego potrzebna jest mądrość, a nie program komputerowy.
Weźmy np. wypowiedź z Mich. 5:10-11:
„I zburzę miasta twojej ziemi, i zwalę wszystkie twoje twierdze,
I wytrącę czary z twojej ręki, nie będzie także u ciebie wróżbitów.”

Jeśli np. wg tych słów zastosować zakaz wobec czarów, to także należy zastosować zakaz budowy miast itp.
Zapomniałeś o metodach uzdrawiania Jezusa? Jak błotem i śliną uzdrawiał ślepca? Dziś taka metoda nazywana jest czarami Smile
Zatem Jezus osobiście łamał zakazy.
I wyjaśniał, dlaczego i kiedy są one głupie. Nadrzędne jest, bowiem dobro człowieka. Znasz przykazanie miłości bliźniego. Jako ważniejsze od wszelkich zakazów. To samo stosuje się w prawie ruchu drogowego. Na pierwszym miejscu bezpieczna jazda, a na drugim przepisy.

Pamiętaj też, że Biblia nie zawiera wszystkiego. Ani Jezus wszystkiego nie powiedział. Co sam zaznaczył.

Jeśli ktoś zajmuje się czymś, co sprawia, iż przybliża się ku Świętemu Działaniu – czyli działaniu wg Ducha Świętego, to Szatan tu nie działa sam przeciw sobie. Uczył tego Jezus.

W głowach się ludziom miesza od informacji?
Czyż Jezus nie rzekł, iż nie będą mogli znieść całej prawdy?

Podstawą jest by czynic dobrze i nikogo nie krzywdzić, zaś Boga miłować.
Dlaczego akurat Boga? - zapytają niewierni…
Wiem dlaczego. Oni wiedzieć nie mogą.
Lecz jeśli potrafią miłować każdego człowieka w każdej sytuacji – są w porządku.
Będzie im odpuszczone. Sam ateizm nie jest, bowiem grzechem. Jeśli nie płyną z niego złe uczynki. Ale powtarzam tu to, co już jest w objaśnione w „Przypomnieniu” – choć innymi słowami.

Jeśli jedynie w Biblii będziesz szukał odpowiedzi na wszystko, to nie znajdziesz jej tam. Chyba, że zgodzisz się, iż bycie dobrym jest odpowiedzią na wszystko – bo jest. Jednak tę odpowiedź znajdziesz w tylu innych pismach także.
Bądź z Bogiem Miły Badaczu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miłujący prawdę




Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:50, 19 Gru 2009    Temat postu: Re: Szukanie prawdy

Jerzy Karma napisał:

Ty jednak swoje poszukiwania odwołujesz do Biblii – zatem poprzestanę tu na Twojej wierze w słowa Biblii.
Cóż to zatem są aniołowie wg Ciebie. Nie zaprzeczysz, iż są to istoty. Mam nadzieję, że czytałeś opisy ich wyglądu przedstawione w Biblii. Dziś nazwano by ich kosmitami. Czy warto się spierać o nazwy?
Pisma wedyjskie nazywają ich boskimi istotami, zaś złe istoty są tam określone jako istoty demoniczne.

Czy któryś z opisów aniołów, biblijnych opisów - przypomina zielonych ludków, albo inaczej zbudowane istoty, których opisy powielane są wszędzie i popularyzowane. Pisałem o aniołach Szatana - demonach, one zwodzą ludzi potwierdzając ich zabobonne wierzenia na różne sposoby.
Ludzie dzisiaj z naukowcami na czele szukają życia na innych planetach we Wszechświecie. To jeden z sukcesów demonów - aniołów Szatana.

Jerzy Karma napisał:

Jeśli chodzi o czary, wróżby itp.
Do wszystkiego potrzebna jest mądrość, a nie program komputerowy.
Weźmy np. wypowiedź z Mich. 5:10-11:
„I zburzę miasta twojej ziemi, i zwalę wszystkie twoje twierdze,
I wytrącę czary z twojej ręki, nie będzie także u ciebie wróżbitów.”

Czytasz:
"I wygubię miasta z twojej ziemi, i zburzę wszystkie twoje warownie. Wytępię też czary z twojej ręki i już nie będzie u ciebie tych, którzy uprawiają magię.
I usunę spośród ciebie twoje ryte wizerunki i słupy, i już nie będziesz się kłaniać dziełu swych rąk"(Micheasza 5:11-13).
Cechą religii dalekich od Boga, których twórcami są ludzie, jest dominowanie magii, obrzędów, sakramentów, cudów itp., itd.
Jest też lekceważenie Biblii.
JEHOWA mówi, w tym fragmencie, do swego ludu i czyni to za pośrednictwem proroka Micheasza. Zamierza wystąpić przeciw złoczyńcom.
Ukarze naród izraelski za odstępstwo. Będzie błogosławił tym, którzy chodzą w Jego imieniu.
Ludzie muszą poznać prawdę, poznać Boga, odrzucić fałsz, przylgnąć do Boga jeśli chcą dostąpić błogosławieństw przygotowanych przez Stwórce.
Mój bliźni zobacz to:
"Każdy zwyciężający odziedziczy to wszystko i ja będę jego Bogiem, a on będzie moim synem.
 Ale co do tchórzów i tych bez wiary, i obrzydliwych w swej plugawości, i morderców, i rozpustników, i uprawiających spirytyzm, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców — ich dział będzie w jeziorze płonącym ogniem i siarką. To oznacza drugą śmierć”(Objawienie 21:7-Cool

Jerzy Karma napisał:

Jeśli np. wg tych słów zastosować zakaz wobec czarów, to także należy zastosować zakaz budowy miast itp.
Zapomniałeś o metodach uzdrawiania Jezusa? Jak błotem i śliną uzdrawiał ślepca? Dziś taka metoda nazywana jest czarami Smile
Zatem Jezus osobiście łamał zakazy.
I wyjaśniał, dlaczego i kiedy są one głupie.

Bliźni masz dobitny przykład, że omijasz kontekst, a wnioski masz wówczas chybione. Jezus był bezgrzeszny, doskonały z pośród ludzi.
Jedyny przysłany przez Boga dla złożenie okupu za ludzkość. Musial dokonywac znacznie większych czynow aniżeli jakikolwiek prorok przed nim.
Wypowiedzi apostoła Piotra, do tysięcy Żydów w dniu święta Tygodni 33 roku n.e.:
„Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie” (Dzieje Apostolskie 2:22).
Swoimi czynami potwierdzał to, że zostal poslany przez Boga.
Ludzie nie musieli rozumieć i wiedzieć jak to czynił, bo robił to przede wszystkim dzięki duchowi świętemu - sile, mocy od Boga.
Nie przypisywał sobie tych czynów.
Gdy kilka lat później ten sam Piotr wypowiadał się na ten temat w Cezarei wobec niektórych przychylnych Żydom zainteresowanych pogan, rzekł:
„Wiecie, o czym mówiono po całej Judei — począwszy od Galilei po chrzcie głoszonym przez Jana — mianowicie o Jezusie z Nazaretu, jak Bóg go namaścił duchem świętym i mocą, a on szedł przez kraj, czyniąc dobro i uzdrawiając wszystkich ciemiężonych przez Diabła; albowiem był z nim Bóg.
A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co uczynił zarówno w krainie Żydów, jak i w Jerozolimie; zgładzili go jednak przez zawieszenie na palu"(Dzieje 10:37-39).
Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, jednak daleko ludziom do poznania ich mechanizmu.

Jerzy Karma napisał:

Nadrzędne jest, bowiem dobro człowieka. Znasz przykazanie miłości bliźniego. Jako ważniejsze od wszelkich zakazów. To samo stosuje się w prawie ruchu drogowego. Na pierwszym miejscu bezpieczna jazda, a na drugim przepisy.

Nie jest tak jak piszesz, bo nie jest "nadrzędnym dobrem dobro człowieka". To nie prawda.
Najważniejsze jest to pierwsze z dwóch przykazań:
"On rzekł do niego: „‚Masz miłować Jehowę, twojego Boga, całym swym sercem i całą swą duszą, i całym swym umysłem’.
To jest największe i pierwsze przykazanie"(Mateusza 22:37,3Cool.
Ten przykład z prawem ruchu drogowego jest trafiony tylko dlatego, że nie Prawo Mojżeszowe było skuteczne, ludzie odchodzili od Boga, to prawo nakazów i zakazów - odróżniało ich od innych narodów i chroniło Izraela. Jednak lepszym Prawem jest Prawo Chrystusowe opierające się na przykazaniach miłości.
Na pierwszym miejscu miłość do Boga, a dopiero dalej miłość do bliźnich.

Jerzy Karma napisał:

Pamiętaj też, że Biblia nie zawiera wszystkiego. Ani Jezus wszystkiego nie powiedział. Co sam zaznaczył.

Co zawiera Biblia, to o tym mówi sama za siebie:
"Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w prawości,
aby człowiek Boży był w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła"(2 Tymoteusza 3:16-17).
To o czym ludzie powinni wiedzieć i żyć, i kochać Boga i ludzi, zmieniać swoja osobowość, by jako "człowiek Boży" zyc wiecznie w raju na ziemi.

Jerzy Karma napisał:

Jeśli ktoś zajmuje się czymś, co sprawia, iż przybliża się ku Świętemu Działaniu – czyli działaniu wg Ducha Świętego, to Szatan tu nie działa sam przeciw sobie. Uczył tego Jezus.

W głowach się ludziom miesza od informacji?
Czyż Jezus nie rzekł, iż nie będą mogli znieść całej prawdy?

Jehowa ustanowił na wszystko czas, a Jezus działał kierowany duchem świętym, realizuje wszelkie zamierzenia Boga swego Ojca.
Szatan zatracił się w tym swoim sprzeciwie przeciw Bogu i wszystkim, którzy są Bogu lojalni. jehowa pozwolił by serce Szatana utwardziło się w złym. Jest Szatan nazwany przez Jezusa - "ojcem kłamstwa" i zabójca.
Nigdy dotąd cała prawda słów zapisanych w Biblii nie była znana. Dowodem wierzenia Kościoła katolickiego - w pełni pogańskie bez oparcia na Biblii.
Teraz jednak jest czas końca tego systemu rzeczy, a głoszona dobra nowina = "Przybliżyło się królestwo Boże" jest głoszona na niespotykaną dotąd skale - po całej zamieszkanej ziemi.
Dlatego teraz Biblia musi byc znana i rozumiana w całości, najpierw tym, którzy głoszą.

Jerzy Karma napisał:

Podstawą jest by czynic dobrze i nikogo nie krzywdzić, zaś Boga miłować.
Dlaczego akurat Boga? - zapytają niewierni…
Wiem dlaczego. Oni wiedzieć nie mogą.
Lecz jeśli potrafią miłować każdego człowieka w każdej sytuacji – są w porządku.

Dlaczego miłować Boga?
Zobacz:
"Umiłowani, dalej miłujmy się nawzajem, gdyż miłość jest od Boga, a każdy, kto miłuje, z Boga się narodził i Boga poznaje.
Kto nie miłuje, nie poznał Boga, ponieważ Bóg jest miłością.
 Przez to w naszym wypadku ujawniła się miłość Boża, że Bóg posłał na świat swego jednorodzonego Syna, abyśmy przez niego uzyskali życie.  Miłość nie w tym się przejawia, że my umiłowaliśmy Boga, lecz że on nas umiłował i posłał swego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.  Umiłowani, jeśli Bóg nas tak umiłował, to i my mamy obowiązek miłować się wzajemnie"(1 Jana 4:7-11).
Niestety osoby "niewierne", to osoby które Boga nie poznały, one tez nie miłują nikogo, ani Boga, ani ludzi.
Nie można bez poznania prawdy i Boga być człowiekiem dobrym do końca. Kwestia w kryteriach oceny, a te muszą pochodzić od Boga.,

Jerzy Karma napisał:

Będzie im odpuszczone. Sam ateizm nie jest, bowiem grzechem. Jeśli nie płyną z niego złe uczynki. Ale powtarzam tu to, co już jest w objaśnione w „Przypomnieniu” – choć innymi słowami.

Ateizm to jedno z największych przewinień i grzechów człowieka.
Jakże ten, kto wszystko otrzymał od Boga, przychodzi na świat nagi i bezbronny, a otrzymuje wszystko - twierdzi po latach, że Boga nie ma.
Ma rozum, jednak działa tak jak pozbawieni umysłu, nie używają go, skoncentrowani są głównie na realizacji uczynków ciała.
Ateizm to nie tylko odrzucenie Boga, ale to poszukiwanie i gromadzenie najmniejszych nawet dowodów na Jego nieistnienie.
Daleko nie pełnym jest przykład odrzucenia rodzica przez dziecko, tego który dbał o każda rzecz, o każde zaspokojenie potrzeb gdy był niemowlęciem, gdy stawiał pierwsze kroki, uczył, wychowywał, kochał i karcił itp, itd.
Natomiast sam ateizm, to efekt lenistwa ludzi, ucieczka od prawdy, strach przed prawdą a jednoczesnie wielka pycha ludzi.
Ta jednak zawsze poprzedza upadek.

Jerzy Karma napisał:

Jeśli jedynie w Biblii będziesz szukał odpowiedzi na wszystko, to nie znajdziesz jej tam. Chyba, że zgodzisz się, iż bycie dobrym jest odpowiedzią na wszystko – bo jest. Jednak tę odpowiedź znajdziesz w tylu innych pismach także.
Bądź z Bogiem Miły Badaczu.

Odpowiem tylko jednym wersetem:
"Szczęśliwi, którzy są świadomi swej potrzeby duchowej, gdyż do nich należy królestwo niebios"(Mateusza 5:3).
Poza Biblią niczego nie znajdziesz takiego, co zaspokajałoby ludzkie potrrzeby duchowe, poczatek - byc ich świadomym.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 6:06, 20 Gru 2009    Temat postu: Prawda wyzwala, a nie religie

Biblia nie jest podręcznikiem od aniołów, ani od demonów. Zawiera jedynie przypadkowe wzmianki o nich. Jak wiesz wiele opisów w Biblii pochodzi od osób nawiedzonych przez aniołów posłanych przez Boga. Dlatego ich opisy nie przypominają „zielonych ludzików”. Są bardziej podobne do człowieka.

Jest wiele różnych ciał we wszechświecie:
1 Kor 15:38-40:
38. Bóg zaś takie daje mu ciało, jakie zechciał; każdemu z nasion właściwe.
39. Nie wszystki ciała są takie same: inne są ciała ludzi, inne zwierząt, inne wreszcie ptaków i ryb.
40. Są ciała niebieskie i ziemskie, lecz inne jest piękno ciał niebieskich, inne - ziemskich.
(BT)

Nie masz żadnych podstaw Biblijnych by twierdzić, że Bóg stworzył życie tylko na ziemi.

Przy okazji kim wg Ciebie jest Azazel?
Oto Pan każe wypędzać dla niego kozła na pustynię:
„Kozła wylosowanego dla Azazela postawi żywego przed Panem, aby dokonać na nim przebłagania, a potem wypędzić go dla Azazela na pustynię.” (Kpł 16:10, BT)
Przy okazji mamy tu element wróżbiarstwa polecany przez Pana. Rzucanie losów jest bowiem wróżeniem. A wróżbiarstwo jest niby zakazane przez Pana.
Mamy tu tez nie tylko jakiegoś Azazela, lecz jeszcze sam Pan każe mu składać ofiary.

Czy wg Ciebie sukcesem demonów jest także to, że ziemia jest okrągła?

Nie podałeś też żadnych kontrargumentów – cytatów – przeciw magii. Podane cytaty na to nie wskazują. Dlaczego? Wyjaśniłem w poprzedniej mojej odpowiedzi.


Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Zapomniałeś o metodach uzdrawiania Jezusa? Jak błotem i śliną uzdrawiał ślepca? Dziś taka metoda nazywana jest czarami Smile

Bliźni masz dobitny przykład, że omijasz kontekst, a wnioski masz wówczas chybione. Jezus był bezgrzeszny, doskonały z pośród ludzi.
Jedyny przysłany przez Boga dla złożenie okupu za ludzkość. Musial dokonywac znacznie większych czynow aniżeli jakikolwiek prorok przed nim.
Wypowiedzi apostoła Piotra, do tysięcy Żydów w dniu święta Tygodni 33 roku n.e.:
„Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie” (Dzieje Apostolskie 2:22).
Swoimi czynami potwierdzał to, że zostal poslany przez Boga.
Ludzie nie musieli rozumieć i wiedzieć jak to czynił, bo robił to przede wszystkim dzięki duchowi świętemu - sile, mocy od Boga.
Nie przypisywał sobie tych czynów.
/…/
Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, jednak daleko ludziom do poznania ich mechanizmu.


Czy Ty nie omijasz większego kontekstu niż ja?
Po cóż Jezusowi było błoto i ślina? Czyżby Duch Święty nie potrafił leczyć bez śliny?
I nie jest tak, że jedynie Jezus miał prawo stosować magię.
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.” (Jn 14:12, BT)

Ze słów tych dowiadujemy się, że możemy czynić dzieła większe, niż sam Jezus. Naśladując Go. Zatem stosując podobne jak on metody.
Ty myślisz podobnie jak niedouczeni uczniowie Jezusa:
Mr 9:38-39:
38. Wtedy Jan rzekł do Niego: Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami.
39. Lecz Jezus odrzekł: Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie.
(BT)

Wiele osób stosujących magię, wróżbiarstwo itp., czyni to w imię Boga lub Jezusa, albo w imię Ducha Świętego – to jest w imię służby bliźniemu. Świętość bowiem to służenie dobru bliźnich.

Ty zaś występując przeciw nim przypominasz Jana z w/w cytatu.
Przypominasz także faryzeuszy, którzy stawiali zarzuty Jezusowi, gdy uzdrawiał.
Gdyby dziś sam Jezus uzdrawiał jakbyś Go rozpoznał?
Stwierdziłbyś, że czyni to przez Niego szatan. Tak jak twierdzili Faryzeusze. Zajmujesz tu takie same stanowisko jak oni.
„Lecz faryzeusze mówili: Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy.” (Mt 9:34, BT)

Patrz, co ludzie dobrze czynią i nie przeszkadzaj im, ani ich nie potępiaj.
Bo w ten sposób chcesz wynosić się ponad nich sam nic dobrego nie czyniąc oprócz pustego gadania popartego niezrozumieniem Ducha Świętości. Świętości szukasz w niezrozumieniu określonych stwierdzeń z Biblii, zamiast szukać jej w życiu. Nie słowa zbawiają, lecz postawa. Słowa jedynie mogą być pomocne w obraniu właściwej postawy. Jednak nie rozumienie słów i harde serce nie dają dostępu do dobrego działania. Tych zaś, którzy dobrze czynią oskarża się o kontakty z szatanem. Tak jak to czyniono i wobec Jezusa.

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Nadrzędne jest, bowiem dobro człowieka. Znasz przykazanie miłości bliźniego. Jako ważniejsze od wszelkich zakazów.

Nie jest tak jak piszesz, bo nie jest "nadrzędnym dobrem dobro człowieka". To nie prawda.
Najważniejsze jest to pierwsze z dwóch przykazań:
"On rzekł do niego: „‚Masz miłować Jehowę, twojego Boga, całym swym sercem i całą swą duszą, i całym swym umysłem’.
To jest największe i pierwsze przykazanie"(Mateusza 22:37,3Cool.
Ten przykład z prawem ruchu drogowego jest trafiony tylko dlatego, że nie Prawo Mojżeszowe było skuteczne, ludzie odchodzili od Boga, to prawo nakazów i zakazów - odróżniało ich od innych narodów i chroniło Izraela. Jednak lepszym Prawem jest Prawo Chrystusowe opierające się na przykazaniach miłości.
Na pierwszym miejscu miłość do Boga, a dopiero dalej miłość do bliźnich.


Wyrwałeś moją wypowiedź z kontekstu doskonale wiedząc, iż wcześniej pisałem i cytowałem, iż w sensie ogólnym najważniejszym przykazaniem jest miłowanie Boga.
Tu zaś kontekst odnosił się do sytuacji, jaką opisywałem, a która dotyczyła prawa, zakazów, czarów i człowieka. I wśród tych kwestii jako najważniejszą wymieniłem człowieka.
Widzisz, zatem jak niedoskonale widzisz i oceniasz. I miej to na uwadze. Bo jesteś pochopny w pouczaniu innych. Także pochopny w stawianiu wniosków. I błędne podajesz jako prawdziwe. Do tego chcąc rozgłaszać je po świecie.

I jeśli wiesz, jak istotne są przykazania miłości, to miłuj także ludzi. Bez względu na ich wyznania. Jeśli dobrze czynią. Bo w czym wtedy chcesz ich pouczać? Masz się za lepszego od nich?
Za lepszego ze względu na swoją religię?
Czyż to religia czyni człowieka lepszym? Gdyby tak było to już wszyscy ludzie byliby doskonali.
To człowiek pod wpływem religii może stać się lepszym, lecz czyni to on sam. W taki czy inny sposób. Z pomocą innych, czy bez.


Miłujący prawdę napisał:


Jerzy Karma napisał:

Pamiętaj też, że Biblia nie zawiera wszystkiego. Ani Jezus wszystkiego nie powiedział. Co sam zaznaczył.

Co zawiera Biblia, to o tym mówi sama za siebie:
"Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w prawości,
aby człowiek Boży był w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła"(2 Tymoteusza 3:16-17).
To o czym ludzie powinni wiedzieć i żyć, i kochać Boga i ludzi, zmieniać swoja osobowość, by jako "człowiek Boży" zyc wiecznie w raju na ziemi.


Z żadnego z podanych cytatów nie wynika, że zawiera wszystko.
Chyba, że zbawienie uznamy za wszystko. Ale o tym też napisałem w poprzedniej mojej wypowiedzi.
I skoro nie zrozumiałeś wcześniej, to teraz dam cytat słów Jezusa:
Jn 16:12-14:
12. Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz /jeszcze/ znieść nie możecie.
13. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.
14. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi.
(BT)

„Cokolwiek usłyszy” – rozumiesz?
Nie będzie gardził żadnym źródłem. Wszędzie będzie brał prawdę i będzie mówił wszystko. Także to, czego wielu nadal jeszcze nie będzie znosić.

Miłujący prawdę napisał:


Jerzy Karma napisał:

Czyż Jezus nie rzekł, iż nie będą mogli znieść całej prawdy?

Jehowa ustanowił na wszystko czas, a Jezus działał kierowany duchem świętym, realizuje wszelkie zamierzenia Boga swego Ojca.
/…/
Nigdy dotąd cała prawda słów zapisanych w Biblii nie była znana. Dowodem wierzenia Kościoła katolickiego - w pełni pogańskie bez oparcia na Biblii.
Teraz jednak jest czas końca tego systemu rzeczy, a głoszona dobra nowina = "Przybliżyło się królestwo Boże" jest głoszona na niespotykaną dotąd skale - po całej zamieszkanej ziemi.
Dlatego teraz Biblia musi byc znana i rozumiana w całości, najpierw tym, którzy głoszą.


Bóg i Duch Święty działają nadal. Jezus zaś jeszcze silniej, niż gdy był na ziemi.
Jednak samo głoszenie Dobrej Nowiny nie koniecznie musi być OBJAŚNIENIEM WSZYSTKIEGO.
Musi to być właściwe głoszenie.
Jeśli zaś ktoś natrętnie narzuca drugiemu swój styl życia, albo swoim zachowaniem dokucza mu, czy w ten sposób daje przykład Dobrej Nowiny? Czy raczej nowiny rodem z piekła?

Życiem swoim głośmy Ewangelię.
Prawdziwa Ewangelia jest właściwym życiem – właściwym postępowaniem.


Miłujący prawdę napisał:

Dlaczego miłować Boga?
Zobacz:


A gdzie ja o to pytałem?

Miłujący prawdę napisał:

Niestety osoby "niewierne", to osoby które Boga nie poznały, one tez nie miłują nikogo, ani Boga, ani ludzi.
Nie można bez poznania prawdy i Boga być człowiekiem dobrym do końca. Kwestia w kryteriach oceny, a te muszą pochodzić od Boga.


To tylko jeden z wielu ludzkich poglądów.
Jeszcze raz polecam Ci „Przypomnienie”.
Teraz podaję link http://www.boga.fora.pl/przypomnienie,8/
Tam jest wyjaśnienie tej kwestii.



Miłujący prawdę napisał:

Ateizm to jedno z największych przewinień i grzechów człowieka.
Jakże ten, kto wszystko otrzymał od Boga, przychodzi na świat nagi i bezbronny, a otrzymuje wszystko - twierdzi po latach, że Boga nie ma.
/…/
Ateizm to nie tylko odrzucenie Boga, ale to poszukiwanie i gromadzenie najmniejszych nawet dowodów na Jego nieistnienie.
Daleko nie pełnym jest przykład odrzucenia rodzica przez dziecko, tego który dbał o każda rzecz, o każde zaspokojenie potrzeb gdy był niemowlęciem, gdy stawiał pierwsze kroki, uczył, wychowywał, kochał i karcił itp, itd.
Natomiast sam ateizm, to efekt lenistwa ludzi, ucieczka od prawdy, strach przed prawdą a jednoczesnie wielka pycha ludzi.
Ta jednak zawsze poprzedza upadek.


Wyraziłeś jedynie ludzkie poglądy – znowu.
A czy jesteś pewien, że wszystko, każda rzecz, przeniknąłeś do jej głębi i poznałeś w całej pełni?
Bo ferujesz tu wyroki, osądzasz, jakbyś był samym Bogiem.
Zaś napisałeś jako człowiek.
Owszem, intencje masz dobre, stawiasz pochopne sądy przez pryzmat swojego widzenia świata. Zaś nie pojmując tego – jak widzą inni – sądzisz ich.
I nieprawdą jest, że człowiek przychodząc na ziemię otrzymuje wszystko. Życia nie znasz?
Ateizm nie zawsze wynika z pychy.
Wynika także z poczucia samotności, odrzucenia, zawodów, cierpień, udręk itd.
Ludzie reagują różnie na te same sytuacje i wcale nie wynika to tylko z ich charakterów. Charakter, bowiem jest umiejscowiony w poglądach, te zaś wynikają z otoczenia, i to wszystko razem, z sytuacją, wytwarza różnorodne reakcje ludzkich postaw. Wtedy ateiści staja się wierzącymi, a wierzący ateistami.
Gdzie wina lub zasługa człowieka?
Ty jednak jak widzę zasługę już przypisałeś sobie. Co traktujesz jako prawo do piętnowania innych postaw. Także tych nieszkodliwych. Sam ateizm bowiem nikomu nie szkodzi.
Często ateiści bywają lepszymi ludźmi, niż tzw. wierzący – włącznie ze ugrupowaniem pod nazwą „Świadkowie Jehowy”.
I widziałem więcej upadków owych „wierzących”, niż ateistów.


Miłujący prawdę napisał:

Poza Biblią niczego nie znajdziesz takiego, co zaspokajałoby ludzkie potrrzeby duchowe, poczatek - byc ich świadomym.


Jednak znalazłem. Zatem skłamałeś. Albo znowu zbyt pochopnie postawiłeś wnioski.

Niech Miłujący Prawdę miłuje bardziej ludzi, niż swoje wyznanie religijne.
Ludzie są prawdziwsi, niż religia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miłujący prawdę




Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:09, 21 Gru 2009    Temat postu: Re: Prawda wyzwala, a nie religie

Jerzy Karma napisał:
Biblia nie jest podręcznikiem od aniołów, ani od demonów. Zawiera jedynie przypadkowe wzmianki o nich. Jak wiesz wiele opisów w Biblii pochodzi od osób nawiedzonych przez aniołów posłanych przez Boga. Dlatego ich opisy nie przypominają „zielonych ludzików”. Są bardziej podobne do człowieka.

Jeśli Autorstwo Biblii upatrujesz w Bogu, to nie ma w Niej nic przypadkowego. "Zielonych ludzików" nie ma, nikt ich nie widział, także nie widzial ich dzieł, skutków ich istnienia.
Wspominanie o nich w kontekście Biblii jest niewłaściwe.

Jerzy Karma napisał:

Jest wiele różnych ciał we wszechświecie:
1 Kor 15:38-40:
38. Bóg zaś takie daje mu ciało, jakie zechciał; każdemu z nasion właściwe.
39. Nie wszystki ciała są takie same: inne są ciała ludzi, inne zwierząt, inne wreszcie ptaków i ryb.
40. Są ciała niebieskie i ziemskie, lecz inne jest piękno ciał niebieskich, inne - ziemskich.(BT)

Tak jest.
Jednak w PNŚ ten fragment lepiej oddaje ten temat:
"[b]ale Bóg daje mu takie ciało, jakie się Jemu podoba, każdemu z nasion jego własne ciało.
Nie każde ciało jest takim samym ciałem, ale inne jest ludzkie, a inne jest ciało bydląt, a inne ciało ptaków, a inne ryb.
 I są ciała niebieskie i ciała ziemskie; ale chwała ciał niebieskich jest odmienna i ciał ziemskich jest odmienna[b]"(1 Koryntian 15:38-40);
jakość ciała jest narzucona przez Boga w chwili stwarzania a zapisana w
"nasionach", tak iż za każdym nowym organizmem jest takie samo.

Jerzy Karma napisał:

Nie masz żadnych podstaw Biblijnych by twierdzić, że Bóg stworzył życie tylko na ziemi.

Nie masz dowodów i w drugą stronę. To ludzka fantazja, konsekwencje odrzucenia Boga. mam dowody, że Biblia jest Autorstwa Boga.

Jerzy Karma napisał:

Przy okazji kim wg Ciebie jest Azazel?

W przepisach odnoszących się do Dnia Przebłagania czterokrotnie występuje w Biblii słowo „Azazel” (3 Mojżeszowa 16:8, 10, 26).
Istnieją różne poglądy na temat etymologii tego wyrazu.
Gdyby się trzymać pisowni hebrajskiego tekstu masoreckiego, wydaje się, że ‛aza’‧zel′ stanowi połączenie dwóch rdzeniów — „kozioł” oraz „znikać”. Stąd wniosek, że Azazel to „znikający kozioł”.
Inne objaśnienie źródłosłowu opiera się na przypuszczeniu, iż nastąpiło przestawienie dwóch spółgłosek, i wtedy wyraz ten oznaczałby „moc Boga”.
Łacińska Wulgata oddaje hebrajski oryginał przez capro emissario — „kozioł odesłany” lub „kozioł ofiarny”. A wyrażenie greckie użyte w Septuagincie oznacza „unoszący (odwracający) zło”.
W ten sposób kozioł dla Azazela symbolicznie unosił grzechy popełnione przez lud w poprzednim roku i znikał wraz z nimi na pustyni.
Apostoł Paweł wyjaśnił, że Jezus, składając w ofierze za grzechy ludzkości swe doskonałe człowiecze życie, osiągnął dużo więcej, niż potrafiła dokonać „krew wołów i kozłów” (Hebrajczyków 10:4, 11, 12). A zatem stał się niejako „kozłem ofiarnym”, gdyż ‛dźwiga nasze boleści’ i został „przebity za nasze grzechy” (Izajasza 53:4, 5, BT; Mateusza 8:17; 1 Piotra 2:24).
Jezus „wziął na siebie” grzechy wszystkich przejawiających wiarę w wartość jego ofiary.
Za jego pośrednictwem Bóg okazał, że postanowił całkowicie puścić grzeszność w zapomnienie. W takim sensie kozioł „dla Azazela” wyobraża ofiarę Jezusa Chrystusa.
Jerzy Karma napisał:

Przy okazji mamy tu element wróżbiarstwa polecany przez Pana. Rzucanie losów jest bowiem wróżeniem. A wróżbiarstwo jest niby zakazane przez Pana.

I w tym przypadku musisz rozróżnić trzy kwestie kto rzucał losy, w jakim celu rzucał losy i kiedy to czyniono.
Kto rzucał losy.
W starożytności poprzez losy rozstrzygano wiele spraw, rzucanie losów było dość popularne. Gdy jednak mówimy o czynieniu tego pośród ludu Jehowy, to rzucaniu losów, podobnie jak składaniu przysięgi, często towarzyszyła modlitwa — głośna lub cicha. Proszono Jehowę o kierownictwo i oczekiwano, że je zapewni.
„Los uśmierza swary i rozdziela nawet mocarzy” (Prz 18:1Cool.
Pośród narodów dalekich od Jehowy, rzucanie losów pozbawione było wpływu Jehowy Boga. Chociaż mogło także rozstrzygać sporne kwestie.
W jakim celu.
W przypadku ludu Bożego nie chodziło o zabicie czasu, zabawę czy hazard. Nie robiono zakładów ani nie obstawiano wyników, nie było zwycięzców ani przegranych. Losowanie nie miało służyć wzbogaceniu świątyni czy kapłanów ani zdobyciu środków na cele dobroczynne. Natomiast żołnierze rzymscy, którzy rzucali losy o szaty Jezusa (co zapowiedziano w Ps 22:1Cool, robili to z chęci zysku (Mt 27:35).
Kiedy to czyniono.
Pierwsza biblijna wzmianka o ciągnięciu losów odnosi się do wybrania kozłów dla Jehowy i dla Azazela w Dniu Przebłagania (Kpł 16:7-10).
Losy ciągnięto też w celu ustalenia, w jakiej kolejności mają usługiwać w świątyni 24 oddziały kapłanów (1Kn 24:5-1Cool. Sekretarz Lewitów spisywał imiona głów domów patriarchalnych, po czym najwyraźniej następowało losowanie. W ten sam sposób przydzielano służbę świątynną śpiewakom, odźwiernym, skarbnikom i innym Lewitom
Po powrocie z niewoli babilońskiej rzucano losy w związku z zaopatrzeniem świątyni w drewno, a także w celu ustalenia, kto ma zamieszkać w Jerozolimie (Neh 10:34; 11:1)
Jehowa polecił, by podziału Ziemi Obiecanej między 12 plemion dokonano przez losowanie. Losy ciągnięto przed Jehową w namiocie spotkania w Szilo, pod nadzorem Jozuego i arcykapłana Eleazara.
Przez losowanie wyznaczono też miasta dane Lewitom (Joz 21:Cool.
Jehowa niewątpliwie dopilnował, żeby wyniki losowania były zgodne z wcześniejszym proroctwem dotyczącym ogólnego rozmieszczenia plemion izraelskich (Rdz 49). Przypadków stosowania losów w Biblii jest więcej.
Jak wiec widzisz losowanie rozwiązywało wiele kwestii w narodzie Izraela, całkowicie likwidowało kłótnie i niezgodę.
Uczniowie Jezusa rzucili losy (uprzednio się pomodliwszy), aby ustalić, kto zamiast Judasza Iskariota ma być zaliczony do grona 12 apostołów, świadków działalności i zmartwychwstania Jezusa; wybór padł na Macieja (Dz 1:21-26).
Praktycznie nie wchodzi tu w rachubę element wróżbiarstwa, ale zwrócenie się do Boga o wskazanie rozwiązania.
Po Pięćdziesiątnicy w 33 r. n.e. nie ma już żadnych wzmianek o używaniu losów do wyznaczania starszych lub sług pomocniczych czy też do podejmowania ważnych decyzji.
Przy wyborze starszych i sług pomocniczych sprawdzano, czy w codziennym życiu wydają oni owoce ducha świętego (1Tm 3; Tyt 1), a przy innych decyzjach brano pod uwagę spełnianie się proroctw, wskazówki aniołów, zasady Słowa Bożego, nauki Jezusa i kierownictwo ducha świętego.
Kto więc czyni to zaraz potem, a i teraz, dla przepowiadania przyszłości, to już sięga do wróżbiarstwa, efekt jest przypadkowy a wnioski interpretacją wróżbity, jednak całkowicie bez udziału Boga.

Jerzy Karma napisał:

Czy wg Ciebie sukcesem demonów jest także to, że ziemia jest okrągła?

Co do dzieł stwórczych Jehowy mają demony?
Pewnie gdy Jehowa stworzył Ziemie, to wówczas demonów nie było, aniołowie ci wiernie służyli Bogu i podziwiali jego dzieło - Ziemię.
Aniołowie pojawili się na długo przed człowiekiem, gdyż w czasie ‛zakładania ziemi’ „wespół radośnie wołały gwiazdy poranne i zaczęli z uznaniem wykrzykiwać wszyscy synowie Boży” (Hi 38:4-7).

Jerzy Karma napisał:

Nie podałeś też żadnych kontrargumentów – cytatów – przeciw magii.

Magia często służy do zdobycia jakiejś sekretnej wiadomości albo do wejrzenia w przyszłość na podstawie znaków. Ta jej odmiana znana jest jako wróżbiarstwo, a słynęli z niej niegdyś Babilończycy.
Czytasz:
"Bo król Babilonu stanął na rozdrożu, na początku dwóch dróg, aby się uciec do wróżby. Potrząsnął strzałami. Zapytał przez terafim; przyjrzał się wątrobie" (Ezechiela 21:21)
Magia i czary w dużej mierze opierają się na założeniu, że złe duchy można skłonić, by weszły w jakiegoś człowieka lub go opuściły, oraz że można je oszukać, a także schwytać i uwięzić w kawałku drewna albo glinianej figurce. Niektórzy np. utrzymują, iż czarownik może poprowadzić demona, gdzie tylko zechce, jeśli wytyczy magiczne ścieżki, używając miodu lub czegoś równie atrakcyjnego.
Takie poglądy w naturalny sposób doprowadziły do wyłonienia się klasy przebiegłych kapłanów uprawiających magię, którzy zaczęli wywierać silny wpływ na życie innych.
Biblia zdecydowanie inaczej aniżeli inne pisma starożytne podchodzi do magii, potępia wszelkie sztuki magiczne i kontakty z nieczystymi mocami. Nigdzie nie radzi, by odczyniać „białą” magią uroki rzucone za pomocą „czarnej” magii itp., itd..
Wskazuje, że przed „niegodziwymi duchami” — a także związanymi z nimi praktykami, np. magią — chroni wiara, modlitwa i zaufanie do Jehowy.
"I nie wystawiaj nas na pokusę, ale nas wyzwól od niegodziwca". (Mateusza 6:13). Jakże więc można byłoby się modlić do Boga tymi słowami, a jednocześnie sięgać prosić niegodziwca po radę i pomoc?
Czytasz:
„Nie wolno ci zostawić czarownicy przy życiu” (Wj 22:1Cool.
„Nie wolno wam zajmować się magią”.
„Jeśli chodzi o mężczyznę lub kobietę, w których będzie duch mediumistyczny lub duch przepowiadania, mają bezwarunkowo być uśmierceni” (Kpł 19:26; 20:27).
„Niech się nie znajdzie u ciebie nikt, (...) kto uprawia magię, ani nikt, kto wypatruje znaków wróżebnych, ani czarnoksiężnik, ani ten, kto zaklina drugich, ani nikt, kto zasięga rady u medium spirytystycznego” (Pwt 18:10-14).
Za pośrednictwem swego proroka Bóg oznajmił też, że wytępi wszystkich zajmujących się czarami:
"Wytępię też czary z twojej ręki i już nie będzie u ciebie tych, którzy uprawiają magię"(Micheasza 5:12).
W miejscu potępienia religii fałszywej czytasz:
"i już nigdy nie będzie w tobie świecić światło lampy, i już nigdy nie będzie w tobie słyszany głos oblubieńca i oblubienicy; bo twoi wędrowni kupcy byli najznamienitszymi ludźmi na ziemi, bo przez twoje praktyki spirytystyczne zostały wprowadzone w błąd wszystkie narody" (Objawienie 18:23).
Zwróć uwagę na ostatnie zdanie, to właśnie dzieje się dzisiaj - ludzie wprowadzani są w błąd. Kto nadaje temu siłę i tempo?
Czytasz:
"Dlatego weselcie się niebiosa i wy, którzy w nich przebywacie! Biada ziemi i morzu, ponieważ zstąpił do was Diabeł, pałając wielkim gniewem, bo wie, że mało ma czasu”(Objawienie 12:12).
Jerzy Karma napisał:

Czy Ty nie omijasz większego kontekstu niż ja?
Po cóż Jezusowi było błoto i ślina? Czyżby Duch Święty nie potrafił leczyć bez śliny?
I nie jest tak, że jedynie Jezus miał prawo stosować magię.
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.” (Jn 14:12, BT)

Jezus mówił to, co chciał jego Ojciec.
Największym, najtrwalszym dobrem przez niego wyświadczanym były jego zdumiewające metody nauczania o Królestwie.
Po zmartwychwstaniu Jezus upoważnił swoich naśladowców, aby za jego przykładem ‛pozyskiwali uczniów wśród ludzi ze wszystkich narodów, ucząc ich’. Czytasz o tym w Mateusza 28:19, 20.
Tak, chrześcijan czekało ogromne dzieło świadczenia. Miało się ono odbywać na szerszą skalę niż w wypadku Jezusa, trwać przez dłuższy czas i objąć o wiele więcej ludzi. W ten sposób mieli dokonać większych dzieł od niego. tak dzieje się dzisiaj, ale wzrost religii jeszcze przed nami.

Jerzy Karma napisał:

Wiele osób stosujących magię, wróżbiarstwo itp., czyni to w imię Boga lub Jezusa, albo w imię Ducha Świętego – to jest w imię służby bliźniemu. Świętość bowiem to służenie dobru bliźnich.

Na szczęście to Jehowa ocenia prace każdego człowieka. Izraelici także ulepili cielca i obchodzili święto dla Jehowy. Co się z nimi stało?
Zobacz tutaj: Wyjścia 32:4,5,25-28.

Jerzy Karma napisał:

Przypominasz także faryzeuszy, którzy stawiali zarzuty Jezusowi, gdy uzdrawiał.
Gdyby dziś sam Jezus uzdrawiał jakbyś Go rozpoznał?
Stwierdziłbyś, że czyni to przez Niego szatan. Tak jak twierdzili Faryzeusze. Zajmujesz tu takie same stanowisko jak oni.
„Lecz faryzeusze mówili: Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy.” (Mt 9:34, BT)

To pytanie i takie postawienie sprawy jest pozbawione racjonalizmu. Dlaczego?
Jezus był dokładnie zapowiedziany przez proroków, dokładnie określono Jego czas przyjścia i wiele innych szczegółów. Owe zarzucanie Jezusowi wypędzanie demonów mocą Szatana, jest niewłaściwe. Jezus wyraźnie wykazał tym wrogom prawdy jak bardzo się mylą.
"Słysząc to, faryzeusze powiedzieli: „Ten człowiek nie wypędza demonów inaczej, jak tylko za sprawą Beelzebuba, władcy demonów”. (Mateusza 12:24)
"A uczeni w piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy, mówili: „Ma Beelzebuba i wypędza demony za sprawą władcy demonów”. (Marka 3:22)
"Ale niektórzy spośród nich rzekli: „Wypędza demony za sprawą Beelzebuba, władcy demonów”. (Łukasza 11:15)
"[b]A całe te tłumy niezmiernie się zdumiały i zaczęły mówić: „Czyż to nie jest Syn Dawida?”
Słysząc to, faryzeusze powiedzieli: „Ten człowiek nie wypędza demonów inaczej, jak tylko za sprawą Beelzebuba, władcy demonów”.
Znając ich myśli, rzekł do nich: „Każde królestwo wewnętrznie podzielone pustoszeje i żadne miasto czy dom wewnętrznie podzielone się nie ostoją.
Tak samo jeśli Szatan wypędza Szatana, podzielił się wewnętrznie; jakże więc ostoi się jego królestwo?
Ponadto jeśli ja wypędzam demony za sprawą Beelzebuba, to za czyją sprawą wypędzają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. Ale jeśli ja duchem Bożym wypędzam demony, to istotnie zaskoczyło was królestwo Boże[b]" (Mateusza 12:23-2Cool

A całe te tłumy niezmiernie się zdumiały i zaczęły mówić: „Czyż to nie jest Syn Dawida?” 24 Słysząc to, faryzeusze powiedzieli: „Ten człowiek nie wypędza demonów inaczej, jak tylko za sprawą Beelzebuba, władcy demonów”. 25 Znając ich myśli, rzekł do nich: „Każde królestwo wewnętrznie podzielone pustoszeje i żadne miasto czy dom wewnętrznie podzielone się nie ostoją. 26 Tak samo jeśli Szatan wypędza Szatana, podzielił się wewnętrznie; jakże więc ostoi się jego królestwo? 27 Ponadto jeśli ja wypędzam demony za sprawą Beelzebuba, to za czyją sprawą wypędzają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. 28 Ale jeśli ja duchem Bożym wypędzam demony, to istotnie zaskoczyło was królestwo Boże. (Mateusza 12:23-2Cool
A całe te tłumy niezmiernie się zdumiały i zaczęły mówić: „Czyż to nie jest Syn Dawida?” 24 Słysząc to, faryzeusze powiedzieli: „Ten człowiek nie wypędza demonów inaczej, jak tylko za sprawą Beelzebuba, władcy demonów”. 25 Znając ich myśli, rzekł do nich: „Każde królestwo wewnętrznie podzielone pustoszeje i żadne miasto czy dom wewnętrznie podzielone się nie ostoją. 26 Tak samo jeśli Szatan wypędza Szatana, podzielił się wewnętrznie; jakże więc ostoi się jego królestwo? 27 Ponadto jeśli ja wypędzam demony za sprawą Beelzebuba, to za czyją sprawą wypędzają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. 28 Ale jeśli ja duchem Bożym wypędzam demony, to istotnie zaskoczyło was królestwo Boże. (Mateusza 12:23-2Cool
Jerzy Karma napisał:

Patrz, co ludzie dobrze czynią i nie przeszkadzaj im, ani ich nie potępiaj.

Jeśli nie robią wszystkiego czego wymaga od nich Bóg, to nie czynią dobrze. W ocenie postępowania ludzi koniecznie należy brać pod uwagę wymagania Boga, a więc kryteria, które dał Bóg.
Tu żadne ludzkie oceny nie mają znaczenia. Jeden jest Bóg i On jeden dał tez zasady swej religii. Człowiek zaś wszystkie je musi przestrzegać.

Jerzy Karma napisał:

Bo w ten sposób chcesz wynosić się ponad nich sam nic dobrego nie czyniąc oprócz pustego gadania popartego niezrozumieniem Ducha Świętości. Świętości szukasz w niezrozumieniu określonych stwierdzeń z Biblii, zamiast szukać jej w życiu.


Ja nie mówię o swoich kryteriach i swoim punkcie widzenia. Popieram słowa słowami z Biblii. To jedyna droga by wskazywać właściwe kryteria.
Czytasz:
"On ci powiedział, ziemski człowieku, co jest dobre. I czego Jehowa wymaga od ciebie prócz tego, żebyś czynił zadość sprawiedliwości i miłował życzliwość oraz był skromny, chodząc ze swoim Bogiem?" (Micheasza 6:Cool.
W życiu mogę jedynie szukać potwierdzenia i efektów, nie zaś kryteriów oceny Słowa Bożego Biblii.

Jerzy Karma napisał:

Nie słowa zbawiają, lecz postawa. Słowa jedynie mogą być pomocne w obraniu właściwej postawy. Jednak nie rozumienie słów i harde serce nie dają dostępu do dobrego działania. Tych zaś, którzy dobrze czynią oskarża się o kontakty z szatanem. Tak jak to czyniono i wobec Jezusa.

Mylisz pojęcia i sceny.
Lekceważenie Bożych norm postępowania jest równoznaczne ze ściąganiem na siebie nieszczęścia.
Nie czujesz tego?
Zbyt wiele trudności ma do pokonania człowiek, żeby mógł liczyć na powodzenie, gdy polega wyłącznie na własnym rozumie.
Przede wszystkim musimy się opierać wyrafinowanemu wpływowi Szatana i demonów, przebywających w dziedzinie nadludzkiej.
Czy widzisz te działania?
Mamy też do czynienia z widzialnym, ludzkim systemem rzeczy, owładniętym duchem nieposłuszeństwa i skrajnego egoizmu.
I oczywiście trzeba też walczyć z wrodzoną niedoskonałością i zwodniczymi skłonnościami serca.
Miłość do Ciebie jako bliźniego powoduje, że staram się wskazać Tobie gdzie jest prawda i prawdziwa religia.
Znalezienie przez Ciebie tych rzeczy decyduje o Twoim życiu.
Toteż odrzucenie przewodnictwa Jehowy śmiało można przyrównać do prowadzenia samochodu pozbawionego kierownicy.
Jezus Chrystus dał najlepszy przykład uznawania zwierzchnictwa Bożego. Chociaż był doskonały, powiedział o sobie:
„[b]Syn nie może niczego podejmować z własnej inicjatywy, lecz tylko to, co widzi, że czyni Ojciec”[b] (Jana 5:19).
Jezus nie żył tak, jak mu się podobało. Przy innej okazji rzekł:
„[b]Nic od siebie samego nie czynię i nie mówię, ale tylko to, czego mnie mój Ojciec nauczył! Ten, który mnie posłał, jest ze mną! On mnie nie pozostawił samego, albowiem zawsze czynię to, w czym On ma upodobanie![b]” (Jana 8:28, 29, Brandstaetter).
Czy chcesz postępować według tych samych mierników, których trzymał się Jezus Chrystus?
Czytasz:
"[b]Właśnie do tego biegu zostaliście powołani, gdyż i Chrystus cierpiał za was, pozostawiając wam wzór, abyście podążali dokładnie jego śladami[b]". (1 Piotra 2:21)

Jerzy Karma napisał:

I jeśli wiesz, jak istotne są przykazania miłości, to miłuj także ludzi. Bez względu na ich wyznania. Jeśli dobrze czynią. Bo w czym wtedy chcesz ich pouczać? Masz się za lepszego od nich?

Miłuję wszystkich ludzi jako bliźnich, jednak wyznających religie fałszywa będę stale prostował, a oni wybiorą sami. Tak nakazał Jezus.
Moja do nich miłość, to głoszenie dobrej nowiny - tak jak teraz z Tobą. Nikogo nie omijam.
Zasmuca mnie zawsze ich reakcja, ale ja wiem, ze zrobiłem to co było w moim zasięgu i moich możliwości.

Jerzy Karma napisał:

Za lepszego ze względu na swoją religię?
Czyż to religia czyni człowieka lepszym? Gdyby tak było to już wszyscy ludzie byliby doskonali.
To człowiek pod wpływem religii może stać się lepszym, lecz czyni to on sam. W taki czy inny sposób. Z pomocą innych, czy bez.

Tak religia czyni ludzi doskonałymi.
Czytasz Biblie i dostrzegasz, że tam masz bardzo dużo i różnych informacji. Tam Jehowa się przedstawił, tam Jezus pokazał jak postępować, jak kochać ludzi, jak im pomagać. Tam tez pokazani są ludzie, którzy cieszyli się Bożymi błogosławieństwami, ale też pokazani są Ci, których Jehowa nienawidzi, i pokazano dlaczego tak jest.
To wiele mówiące treści.
Kto jest ukształtowany przez religie prawdziwa nie będzie mówił rzeczy kłamliwe, nie będzie pielęgnował fałszywych nauk, fałszywej mądrości ludzi. Odrzuci ewolucje i inne podobne bzdury.
Przylgnie do Boga już na wieczność.

Jerzy Karma napisał:

Z żadnego z podanych cytatów nie wynika, że zawiera wszystko.
Chyba, że zbawienie uznamy za wszystko. Ale o tym też napisałem w poprzedniej mojej wypowiedzi.
I skoro nie zrozumiałeś wcześniej, to teraz dam cytat słów Jezusa:
Jn 16:12-14:
12. Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz /jeszcze/ znieść nie możecie.
13. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.
14. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi.
(BT)

„Cokolwiek usłyszy” – rozumiesz?
Nie będzie gardził żadnym źródłem. Wszędzie będzie brał prawdę i będzie mówił wszystko. Także to, czego wielu nadal jeszcze nie będzie znosić.

Prawda jest tylko jedna. Duch święty to nie osoba, ale siła Boża - moc Boża. Takie wsparcie ze strony Boga istotne jest by wierni trzymali sie zawsze prawdy, nie bali się ludzi.
Pod wpływem ducha Bożego ludzie sie zmieniaja i wydaja owoce ducha. Zobacz:
"Natomiast owocem ducha jest miłość, radość, pokój, wielkoduszna cierpliwość, życzliwość, dobroć, wiara, 23 łagodność, panowanie nad sobą. Przeciwko takim rzeczom nie istnieje żadne prawo"(Galatów 5:22-23)

Jerzy Karma napisał:

Życiem swoim głośmy Ewangelię.
Prawdziwa Ewangelia jest właściwym życiem – właściwym postępowaniem.

Masz rację! Gdzie ją widzisz?
Jednak określenie "właściwe życie" jest bardzo pojemne, a przede wszystkim powraca pytanie: Czego wymaga od nas Bóg?
Ta zaś wiedza ukryta jest przed wieloma, a szczególnie przed religiami fałszywymi, którym Bóg nie dał zsie znaleźć, ale też oni prawdziwego Boga nie szukają..

Jerzy Karma napisał:

Owszem, intencje masz dobre, stawiasz pochopne sądy przez pryzmat swojego widzenia świata. Zaś nie pojmując tego – jak widzą inni – sądzisz ich.
I nieprawdą jest, że człowiek przychodząc na ziemię otrzymuje wszystko. Życia nie znasz?
Ateizm nie zawsze wynika z pychy.
Wynika także z poczucia samotności, odrzucenia, zawodów, cierpień, udręk itd.

Nie ja ich sadzę, bo od tego jest Bóg. Ja mam tylko za zadanie głosić. Jeśli jeszcze nie jesteś świadkiem Boga, to znaczy, że Go nie znalazłeś.
Trzeba więc głosić i Tobie.
Powody wyboru ateizmu mogą być różne. Można popierać idee głoszone przez ten kierunek ludzkich zachowań - jednak do czasu.
Obowiązkiem człowieka jest znaleźć Boga i być lojalnym Jego sługą.
Obowiązkiem człowieka jest znaleźć prawdę, tę jedyną i według niej żyć.
Człowiek znający Boga nigdy nie jest sam, musi jednak znać prawdę o Bogu i Jego zamierzeniach..

Jerzy Karma napisał:

Ludzie reagują różnie na te same sytuacje i wcale nie wynika to tylko z ich charakterów. Charakter, bowiem jest umiejscowiony w poglądach, te zaś wynikają z otoczenia, i to wszystko razem, z sytuacją, wytwarza różnorodne reakcje ludzkich postaw. Wtedy ateiści staja się wierzącymi, a wierzący ateistami.
Gdzie wina lub zasługa człowieka?

Człowiek przychodzi na świat w już istniejący system wartości, w dominujące poglądy i filozofie, w dominujące religie. Jednak Bóg tak stworzył człowieka, że mądry znajdzie rozeznanie i prawdę, znajdzie Boga. Jemu samemu na tym bardzo zależy.
Stworzył człowieka doskonałego, który od razu był gotów okazywać miłość do Boga i Jego dziel. Rozumieć miłość Boga do ludzi i był zdolnym kochać Go na zawsze, bez względu na sytuację.
Jednak ten pierwszy człowiek nie wywiązał się z tego zadania. To jednak mądrym ludziom pokazało, że istnieje w nas, już w niedoskonałych ludziach skłonności do egoizmu i samolubstwa.
I teraz spójrz na ludzi, co czynią.

Jerzy Karma napisał:

Ty jednak jak widzę zasługę już przypisałeś sobie. Co traktujesz jako prawo do piętnowania innych postaw. Także tych nieszkodliwych. Sam ateizm bowiem nikomu nie szkodzi.
Często ateiści bywają lepszymi ludźmi, niż tzw. wierzący – włącznie ze ugrupowaniem pod nazwą „Świadkowie Jehowy”.
I widziałem więcej upadków owych „wierzących”, niż ateistów.

Niczego nie uczyniłem bym miał sobie coś przypisywać.
Nie ja tez piętnuje jakieś postawy ludzi!
Nie ma ludzi nieszkodliwych, bo każdy który odrzuca Boga, lub trzyma się kłamstwa jest człowiekiem czyniącym źle i stoi po przeciwnej stronie - przeciw Bogu.
Ateiści nigdy nie są lepszymi ludźmi od tych, co naprawdę poznali Boga, stali się Jego przyjaciółmi. Jednak i to prawda, że nie rzecz w tym by być w religii prawdziwej jedynie z nazwy, ale całym sercem, zaś uczynki i całe życie muszą to potwierdzać.
Upadki ludzi to rzecz normalna, bo stale jesteśmy ludźmi niedoskonałymi, błądzimy, zmieniamy zdanie i poglądy.
Jednak:
"[b]Prawy nie zachwieje się po czas niezmierzony, lecz niegodziwi nie będą przebywać na ziemi[b].

Jerzy Karma napisał:

Miłujący prawdę napisał:

Poza Biblią niczego nie znajdziesz takiego, co zaspokajałoby ludzkie potrzeby duchowe, początek - być ich świadomym.

Jednak znalazłem. Zatem skłamałeś. Albo znowu zbyt pochopnie postawiłeś wnioski.
Niech Miłujący Prawdę miłuje bardziej ludzi, niż swoje wyznanie religijne.
Ludzie są prawdziwsi, niż religia.

A jednak widać, iż niczego nie znalazłeś, mówisz to co wiekszość ludzi należących do tego świata.
Ale chcę, bardzo chcę Ciebie pochwalić za prowadzenie tych rozmow i poruszanie tych tematów. To dobra droga do prawdy.
Ja zaś bardzo chcę by każdy poznał Boga i prawde.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:20, 27 Gru 2009    Temat postu: Re: Prawda wyzwala, a nie religie

Biblia to zbiór wielu ksiąg. Zbiór ten został dokonany przez ludzi. Zaś, kto napisał poszczególne księgi można stwierdzić na podstawie ich tytułów. Jak np. Ewangelia Mateusza, czy księgi: Jozuego, Estery, Izajasza itp.

Miłujący prawdę napisał:
"Zielonych ludzików" nie ma, nikt ich nie widział, także nie widzial ich dzieł, skutków ich istnienia.
Wspominanie o nich w kontekście Biblii jest niewłaściwe. .


To dlaczego o nich wspomniałeś?
Powiedz ludziom, którzy ich widzieli, że ich nikt nie widział.
Widzialne są ich dzieła i skutki istnienia.
Ty jednak nie wierzysz nie z powodu prawdy, lecz z innych powodów.
„Jeśli nie wierzycie, gdy wam mówiłem o ziemskich sprawach, jakże uwierzycie, gdy wam będę mówił o niebieskich?” (Jan. 3:12, BW)
Masz tu odpowiedź dlaczego nie masz wiele wiedzy o kosmicznych bytach w Biblii.

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

1 Kor 15:38-40:
38. Bóg zaś takie daje mu ciało, jakie zechciał; każdemu z nasion właściwe.

Tak jest.
/…/"ale Bóg daje mu takie ciało, jakie się Jemu podoba, każdemu z nasion jego własne ciało.
Nie każde ciało jest takim samym ciałem, ale inne jest ludzkie, a inne jest ciało bydląt, a inne ciało ptaków, a inne ryb.
I są ciała niebieskie i ciała ziemskie; ale chwała ciał niebieskich jest odmienna i ciał ziemskich jest odmienna[b]"(1 Koryntian 15:38-40);
jakość ciała jest narzucona przez Boga w chwili stwarzania a zapisana w
"nasionach", tak iż za każdym nowym organizmem jest takie samo.


„Każdemu z nasion jego własne ciało”, a nie jak napisałeś, że „jakość ciała jest narzucona przez Boga”.
Bóg daje jakie chce, ale daje nasieniu jego własne ciało.
Wg tego, że co kto posieje, to zbierze.
Widzisz w cytacie odróżnienie ciał ziemskich /ludzi, bydląt, ptaków, ryb itp./ od ciał niebieskich?

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Nie masz żadnych podstaw Biblijnych by twierdzić, że Bóg stworzył życie tylko na ziemi.

Nie masz dowodów i w drugą stronę. To ludzka fantazja, konsekwencje odrzucenia Boga.


Zatem jeśli obaj nie mamy dowodów, to Twoje twierdzenie, że życie istnieje tylko na ziemi jest także tylko ludzką fantazją.
Ciekawe, że miliony ludzi uważa, iż istnieje życie poza ziemią, chociaż Boga nie odrzucili.
Zatem Twoje stwierdzenie, że taka postawa jest konsekwencją odrzucenia Boga jest błędne.

Poza tym udowodnienie, że istnieje życie na innych planetach, jest możliwe.
Natomiast niemożliwe jest udowodnienie, że nie istnieje. Jest to niewykonalne.
Zatem zawsze zdecydowaną przewagę mają wierzący w życie poza ziemią.
Mogą bowiem liczyć na pojawienie się dowodów.
Niewierzący nigdy nie zdobędą dowodów na brak życia poza ziemią.
Poza tym pojawiają się coraz silniejsze dowody na istnienie innych kosmicznych cywilizacji:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Miłujący prawdę napisał:

mam dowody, że Biblia jest Autorstwa Boga.


Zapewniam Cię, że zdania pochodzące od Boga w księgach Biblii nie dowodzą, że wszystkie zdania pochodzą wyłącznie od Boga.


Miłujący prawdę napisał:

/…/ słowo „Azazel” /…/ W takim sensie kozioł „dla Azazela” wyobraża ofiarę Jezusa Chrystusa.


Nie wiesz zatem kto to jest Azazel.
I ja nie pytałem o kozła.

Czytaj:
Kpł 16:8,10
8. Następnie Aaron rzuci losy o dwa kozły, jeden los dla Pana, drugi dla Azazela.
...
10. Kozła wylosowanego dla Azazela postawi żywego przed Panem, aby dokonać na nim przebłagania, a potem wypędzić go dla Azazela na pustynię.
(BT)

Mowa jest o dwóch ważnych istotach. Tak ważnych, że nie wybiera się lepszego kozła dla Pana! Los – czyli wróżba – decyduje o wyborze. /A przecież Bóg niby potępia wróżbiarstwo./
Jeśli zaś chodzi o ofiarę Jezusa, to wg Twoich słów jest to ofiara dla Azazela. Nie dla Pana.
W mitologii hebrajskiej Azazel uchodzi za upadłego anioła. Aniołów upadłych jednak była ogromna ilość. Wśród nich i Szatan.
Wszyscy oni zostali zrzuceni z nieba jako jedna armia.
Tymczasem wg słów Jezusa Szatan był przeciwny ofierze Jezusa dla Azazela.
Nie składa się także ofiar komuś, kto ich nie chce, bo wówczas nie byłaby to ofiara.
Nadal zatem pytam: Kim wg Ciebie jest Azazel?


Miłujący prawdę napisał:

Kto rzucał losy. /…/ Gdy jednak mówimy o czynieniu tego pośród ludu Jehowy, to rzucaniu losów, podobnie jak składaniu przysięgi, często towarzyszyła modlitwa — głośna lub cicha. Proszono Jehowę o kierownictwo i oczekiwano, że je zapewni.
„Los uśmierza swary i rozdziela nawet mocarzy” (Prz 18:1Cool.
Pośród narodów dalekich od Jehowy, rzucanie losów pozbawione było wpływu Jehowy Boga. /…/
W przypadku ludu Bożego nie chodziło o zabicie czasu, zabawę czy hazard. /…/
Po powrocie z niewoli babilońskiej rzucano losy w związku z zaopatrzeniem świątyni w drewno, a także w celu ustalenia, kto ma zamieszkać w Jerozolimie (Neh 10:34; 11:1)
Jehowa polecił, by podziału Ziemi Obiecanej między 12 plemion dokonano przez losowanie /…/ Przypadków stosowania losów w Biblii jest więcej.
/…/
Uczniowie Jezusa rzucili losy (uprzednio się pomodliwszy), aby ustalić, kto zamiast Judasza Iskariota ma być zaliczony do grona 12 apostołów, świadków działalności i zmartwychwstania Jezusa; wybór padł na Macieja (Dz 1:21-26).
Praktycznie nie wchodzi tu w rachubę element wróżbiarstwa, ale zwrócenie się do Boga o wskazanie rozwiązania.


Zatem sam przyznałeś, że pytanie losu – wyroczni – pod bożym przewodnictwem i dla ustalenia ważnych kwestii jest zgodne z wolą Boga.
Niektórzy to właśnie nazywają wróżeniem.
Ty zaś wróżeniem nazywasz „ateistyczne wróżenie”. Ale jak się orientuję, to ateiści nie wróżą.

Miłujący prawdę napisał:

Po Pięćdziesiątnicy w 33 r. n.e. nie ma już żadnych wzmianek o używaniu losów do wyznaczania starszych lub sług pomocniczych czy też do podejmowania ważnych decyzji.
Przy wyborze starszych i sług pomocniczych sprawdzano, czy w codziennym życiu wydają oni owoce ducha świętego (1Tm 3; Tyt 1), a przy innych decyzjach brano pod uwagę spełnianie się proroctw, wskazówki aniołów, zasady Słowa Bożego, nauki Jezusa i kierownictwo ducha świętego.


Właśnie… właśnie… bo los rozstrzyga Bóg. Ludzie zaś zgrzeszyli i sami chcieli decydować. Bez Pana.
„Losem potrząsa się w zanadrzu, lecz jego rozstrzygnięcie zależy od Pana.” (Przyp. 16:33, BW)
Łatwo jest manipulować proroctwami, albo zmyślać i twierdzić, że to pochodzi od Ducha Świętego.
Dlatego zaprzestano rzucania losów.
Także ocena ludzi przez ludzi nie jest miarodajna.
Wybrano jednak to. Przedkładając ludzką ocenę ponad boską.

Miłujący prawdę napisał:

Kto więc czyni to zaraz potem, a i teraz, dla przepowiadania przyszłości, to już sięga do wróżbiarstwa, efekt jest przypadkowy a wnioski interpretacją wróżbity, jednak całkowicie bez udziału Boga.


Twój pogląd. Pozbawiony argumentacji.
Co do interpretacji, to czy pamiętasz jak Daniel interpretował sny?

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Czy wg Ciebie sukcesem demonów jest także to, że ziemia jest okrągła?

Co do dzieł stwórczych Jehowy mają demony?


Moje pytanie było nawiązaniem do kontekstu Twojej poprzedzającej je wypowiedzi. Jak niżej cytuję.
Miłujący prawdę napisał:

Demony mogą sobie z ludzi drwić, popychać ich w to, co ich interesuje a jednocześnie odciągać od Boga, prawdy i przeraża, a jest niemożliwe do zbadania empirycznego.
Naukowcy, którzy mają dzisiaj wielki autorytet, duchowni różnych religii, pogańskie wierzenia, wszystko to popiera myśl o istnieniu jakichś istot.

„Pogaństwo, to określenie jest używane w wydźwięku negatywnym.” Używając go wynosisz się ponad innych ludzi, co nie ma nic wspólnego z miłością i jest pychą. Jest religijnym egoizmem – wynikającym z ega człowieka.
Każdy człowiek ma prawo – czyli wolną wolę – by wierzyć w co chce. Jeśli tylko nie myśli o własnej korzyści.
„Wyznawcy religii monoteistycznych poganami określali wyznawców innych religii - w znaczeniu pogardliwym.”
„Słowo "poganin" czasem bywa również niepoprawnie używane jako obraźliwy synonim słowa "ateista.”
/Cytaty na podstawie: [link widoczny dla zalogowanych]ństwo/
Wiele tzw. kręgów zbożowych jest empirycznym przekazem od innych istot. Z pewnością nie od demonów. Demonami są raczej ci, którzy niby dla zabawy wydeptują znaki w zbożu. W ten sposób wprowadzając zamieszanie i wątpliwość. Mądry człowiek jednak wie, że kilka zepsutych chlebów nie dowodzi, że wszystkie chleby świata są zepsute.
Sam wspomniałeś o naukowcach, a to są ludzie o profesji, której podstawą jest empiryzm. Nawet nauki zajmujące się teoriami opierają się na tym, co wywodzi się najpierw z poznania doświadczanego. Dlaczego zatem negujesz sądy naukowców w kwestii istnienia obcych istot? I wszystko sprowadzasz do dzieła demonów? W kontekście takiej Twojej postawy zadałem Ci pytanie:
Czy wg Ciebie sukcesem demonów jest także to, że ziemia jest okrągła?

Miłujący prawdę napisał:


„Nie wolno wam zajmować się magią”.
„Niech się nie znajdzie u ciebie nikt, (...) kto uprawia magię, ani nikt, kto wypatruje znaków wróżebnych, ani czarnoksiężnik, ani ten, kto zaklina drugich, ani nikt, kto zasięga rady u medium spirytystycznego” (Pwt 18:10-14).
"Wytępię też czary z twojej ręki i już nie będzie u ciebie tych, którzy uprawiają magię"(Micheasza 5:12).
"i już nigdy nie będzie w tobie świecić światło lampy, i już nigdy nie będzie w tobie słyszany głos oblubieńca i oblubienicy; bo twoi wędrowni kupcy byli najznamienitszymi ludźmi na ziemi, bo przez twoje praktyki spirytystyczne zostały wprowadzone w błąd wszystkie narody" (Objawienie 18:23).


Dziękuję za cytaty. Odpowiem cytatami.
2 Moj. 7:8-12
8. Potem odezwał się Pan do Mojżesza i do Aarona, mówiąc:
9. Gdy faraon powie wam: Wykażcie się jakim cudem, powiesz do Aarona: Weź laskę swoją i rzuć ją przed faraonem, a zamieni się w węża.
10. Przyszedł więc Mojżesz z Aaronem do faraona i uczynili tak, jak rozkazał Pan. Aaron rzucił laskę swoją przed faraonem i jego sługami, a ona zamieniła się w węża.
11. Wtedy także faraon wezwał mędrców i czarowników, a czarownicy egipscy uczynili to samo czarami swoimi.
12. Każdy z nich rzucił laskę swoją i zamieniły się w węże. Ale laska Aarona połknęła laski ich.
(BW)

Faraon wzywa mędrców i czarowników, by dokonali cudów. I dokonują.
Widzimy tu, że celem magii jest dokonywanie cudów.
Pan także dokonuje cudu poprzez Aarona. Tak samo za pomocą laski jak czarownicy egipscy. Jest to bowiem taka sama magia. Tylko magiczna moc Pana okazuje się silniejsza.
Czy jednak silniejszy kulturysta ma zawsze rację? Jest to wątpliwe, bo siła nie zawsze jest argumentem.
W w/w historii z faraonem Pan nie potępił ani razu czarów kapłanów. Całe zjawisko ocenił jedynie słowami:
„I rzekł Pan do Mojżesza: Twarde jest serce faraona, wzbrania się wypuścić lud.” Moj. 7:14
Następnie posłał do wykonania kolejnych czarów:
2 Moj. 7:17-18
17. Dlatego tak mówi Pan: Po tym poznasz, żem Ja Pan: Oto Ja uderzę laską, którą mam w ręku, wody Nilu, a zamienią się w krew,
18. I wyginą ryby w Nilu, i Nil zacznie cuchnąć, Egipcjanie zaś nie będą mogli pić wody z Nilu.
(BW)

Miłujący prawdę napisał:

„Nie wolno ci zostawić czarownicy przy życiu” (Wj 22:1Cool.
„Jeśli chodzi o mężczyznę lub kobietę, w których będzie duch mediumistyczny lub duch przepowiadania, mają bezwarunkowo być uśmierceni” (Kpł 19:26; 20:27).


W wielu miejscach czytając w Biblii słowa odnoszące się do Boga odnieść można wrażenie, iż Bóg jest potworem. Szczególnie, gdy nakazuje zabijać dzieci w podbitych narodach. Czy możemy uznać to za zgodne z Duchem Świętości? Przecież zbrodnicze działania nie mogą zostać nazwane świętymi.
Przecież każdy człowiek nosi w sobie Słowo Boże – którego może dotykać, gdy uwolni się od własnych pragnień, poglądów, czy np. zapalczywości, a odwoła się do czystego serca. I przez to Słowo, które nosimy w sobie, możemy poznawać, co jest dobre.
To Słowo Boże, czy Duch Świętości, różnie się przejawia u ludzi. U jednych silniej, u innych słabiej. U innych wcale. Choć wszyscy Je posiadają. W każdym człowieku występują liczne zapalczywości, więcej lub mniej, silniejsze lub słabsze, i one to powodują na ile dopuszczamy w sobie Słowo Boże do głosu. Także religijne wyznanie może być takiego rodzaju zapalczywością, że człowiek pod wpływem swojej religii będzie zabijał. Opierając się nie na Duchu Świętości, lecz na zewnętrznych zanieczyszczonych źródłach. Takich jak Biblia. Bo oto niby o tym samym Bogu czytamy w innym miejscu, że nawet zakazuje zabijać mordercę:
Rdz 4:8,15:
8. Rzekł Kain do Abla, brata swego: Chodźmy na pole. A gdy byli na polu, Kain rzucił się na swego brata Abla i zabił go.
...
15. Ale Pan mu powiedział: O, nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie! Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka.
(BT)

A przecież zabójstwo jest o wiele większą zbrodnią, niż czary. Zabójstwo jest, bowiem złem już dokonanym. Czary zaś jedynie potencjalnym złem i niezwykle mało prawdopodobnym. Do tego stopnia, że wielu nie wierzy w ich skuteczność.
Niestety szaleńcy w czasach inkwizycji wymordowali wiele niewinnych istnień ludzkich z powodu samego posądzenia o czary – często bezpodstawnego.
Inkwizycja ta nazywana była świętą inkwizycją, co jednak wcale nie świadczy o jej świętości. Tak samo opisanie poleceń demona w Biblii i nazwanie go Bogiem nie czyni z niego Boga.
Nie możemy, bowiem wierzyć, że Bóg jest zły.
Bo gdyby był okazałby się wrogiem dobra.
Bo nawet, jeśli cele niektórych czarów byłyby złe, to przecież Kain także dopuścił się największego zła, a mimo tego Bóg nie tylko darował mu życie, lecz zadbał o to, by nikt inny go nie zabił.
Poza tym gdzie jest moc Boga? Skoro sam nie może rozprawić się z tymi, którzy czarują w złych celach? A przecież ma moc zabić nawet duszę, nie tylko ciało. Ma moc wpływać na serca ludzkie – czy zatem wpływa na serca czarowników tak, aby czarowali po to, by inni ich zabijali? Czy mamy wierzyć, iż żyjemy w takim koszmarze - zgotowanym nam przez Boga?
Gdzież byłby wtedy nasz rozsądek i dobro?
Tym bardziej, iż wiemy, że Bóg jest Bogiem dobra i rozsądku.

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Po cóż Jezusowi było błoto i ślina? Czyżby Duch Święty nie potrafił leczyć bez śliny?
I nie jest tak, że jedynie Jezus miał prawo stosować magię.
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.” (Jn 14:12, BT)

Jezus mówił to, co chciał jego Ojciec.
Największym, najtrwalszym dobrem przez niego wyświadczanym były jego zdumiewające metody nauczania o Królestwie.
Po zmartwychwstaniu Jezus upoważnił swoich naśladowców, aby za jego przykładem ‛pozyskiwali uczniów wśród ludzi ze wszystkich narodów, ucząc ich’. Czytasz o tym w Mateusza 28:19, 20.
Tak, chrześcijan czekało ogromne dzieło świadczenia. Miało się ono odbywać na szerszą skalę niż w wypadku Jezusa, trwać przez dłuższy czas i objąć o wiele więcej ludzi. W ten sposób mieli dokonać większych dzieł od niego. tak dzieje się dzisiaj, ale wzrost religii jeszcze przed nami.


Tak. Masz tu rację. W wypadku podanego cytatu przez słowo DZIEŁA należy rozumieć także nauczanie, ale też i robienie cudów. Należy bowiem na dzieła Jezusa patrzeć całościowo. Nie zaś wyrwać tylko same nauczanie tak, jakby Jezus nie dokonywał cudów. Bo ich dokonywał, a nawet polecił to uczniom swoim. I nie tylko uzdrawiać, lecz: „O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię”. Zwrot „cokolwiek” jest wyraźny.

Jn 14:10-14:
10. Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł.
11. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła.
12. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.
13. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu.
14. [b]O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.

(BT)

Mr 16:17-18:
17. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą;
18. węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie.
(BT)

Mr 9:38-40:
38. Wtedy Jan rzekł do Niego: Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami.
39. Lecz Jezus odrzekł: Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie.
40. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami.
(BT)

Wiemy, że Jezus czynił cuda w imię Boga, a jednak czasem posługiwał się przy tym dodatkowymi środkami, jak choćby błoto.
Spotkać można osoby leczące podobnie. Stosują różne podobne środki, lecz głównie nadzieję pokładają w Bogu. I odnoszą wiele sukcesów.
Czy uważasz, że tych ludzi należy zabijać? Dlatego, że pomagają innym?


Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Wiele osób stosujących magię, wróżbiarstwo itp., czyni to w imię Boga lub Jezusa, albo w imię Ducha Świętego – to jest w imię służby bliźniemu. Świętość bowiem to służenie dobru bliźnich.

Na szczęście to Jehowa ocenia prace każdego człowieka. Izraelici także ulepili cielca i obchodzili święto dla Jehowy. Co się z nimi stało?
Zobacz tutaj: Wyjścia 32:4,5,25-28.


Na szczęście.
Jednak Twoje porównanie do cielca jest takiego rodzaju, że wg tego Jezus uzdrawiając też oddawał cześć dla cielca?
I co się z Jezusem stało? – ktoś by mógł zapytać sugerując tym istnienie dowodu, że Jezus wg Jehowy oddawał cześć dla cielca, bo spotkała Go śmierć na krzyżu. I byłoby to podobne dowodzenie jak Twoje Wink A nawet lepsze.

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Przypominasz także faryzeuszy, którzy stawiali zarzuty Jezusowi, gdy uzdrawiał.
Gdyby dziś sam Jezus uzdrawiał jakbyś Go rozpoznał?

To pytanie i takie postawienie sprawy jest pozbawione racjonalizmu. Dlaczego?
/…/ Owe zarzucanie Jezusowi wypędzanie demonów mocą Szatana, jest niewłaściwe. Jezus wyraźnie wykazał tym wrogom prawdy jak bardzo się mylą.
/…/
Znając ich myśli, rzekł do nich: „Każde królestwo wewnętrznie podzielone pustoszeje i żadne miasto czy dom wewnętrznie podzielone się nie ostoją.
Tak samo jeśli Szatan wypędza Szatana, podzielił się wewnętrznie; jakże więc ostoi się jego królestwo?
Ponadto jeśli ja wypędzam demony za sprawą Beelzebuba, to za czyją sprawą wypędzają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. Ale jeśli ja duchem Bożym wypędzam demony, to istotnie zaskoczyło was królestwo Boże[b]" (Mateusza 12:23-2Cool


Jest bardzo racjonalne. Dlatego, że wg słów Jezusa jakie zacytowałeś, wypędzanie demonów nie jest w sprzeczności z wolą bożą. Także, gdy inni wypędzają /„wasi synowie”/.

Miłujący prawdę napisał:


Jerzy Karma napisał:

Patrz, co ludzie dobrze czynią i nie przeszkadzaj im, ani ich nie potępiaj.

Jeśli nie robią wszystkiego czego wymaga od nich Bóg, to nie czynią dobrze. W ocenie postępowania ludzi koniecznie należy brać pod uwagę wymagania Boga, a więc kryteria, które dał Bóg.
Tu żadne ludzkie oceny nie mają znaczenia. Jeden jest Bóg i On jeden dał tez zasady swej religii. Człowiek zaś wszystkie je musi przestrzegać.


Zwróć uwagę na to, co napisałem.
Napisałem o dobrych ludzkich uczynkach i o tym, byś nie przeszkadzał w ich czynieniu.
Ty zaś zmieniasz temat pisząc o całościowym postępowaniu ludzi. Zatem Ty piszesz o człowieku, a ja o jego dobrych uczynkach. Napiszę jeszcze wyraźniej: ja zająłem się dobrymi uczynkami, a Ty człowiekiem.
Widzisz różnicę? Jeśli nie, to jak możemy się porozumieć?

Następnie wyraziłem myśl, by ludzi nie potępiać. Bo jakże może człowiek potępiać człowieka? Czy sam już siebie ma za doskonałego?
„Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych.” (Mt 12:7, BT)

Czy jakieś zasady religii zakazują Ci dobrze czynić?
Jeśli zaś ktoś wyraża takie zasady, że krzywdzi innych ludzi, twierdząc, że jego zasady pochodzą z religii, albo z świętych pism, to albo nie rozumie tych zasad, albo jego religia stała się nieczysta, albo też i pisma uległy zanieczyszczeniom.
Wtedy staje się sługą szatana mniemając, iż służy Bogu.


Miłujący prawdę napisał:

Ja nie mówię o swoich kryteriach i swoim punkcie widzenia. Popieram słowa słowami z Biblii. To jedyna droga by wskazywać właściwe kryteria.
Czytasz:
"On ci powiedział, ziemski człowieku, co jest dobre. I czego Jehowa wymaga od ciebie prócz tego, żebyś czynił zadość sprawiedliwości i miłował życzliwość oraz był skromny, chodząc ze swoim Bogiem?" (Micheasza 6:Cool.
W życiu mogę jedynie szukać potwierdzenia i efektów, nie zaś kryteriów oceny Słowa Bożego Biblii.


Starasz się popierać i nie zawsze robisz tego dobrze. Wiele razy cytujesz słowa z Biblii, które nijak mają się do omawianej kwestii.
Poza tym nie jest to jedyna droga. Jest to wręcz droga bardzo ryzykowna. Szatan też cytował Biblię.
Nie ma jednej pewnej drogi.
Trzeba badać w oparciu o wiele rzeczy, jak choćby tylko o czyste serce, rozum, oraz pisma. Inaczej łatwo jest zostać zwiedzionym. Owocem wszystkiego ma być Duch Świętości. Nie duch „świętej” inkwizycji.
Co czytasz w słowach jakie zacytowałeś?
Miłować życzliwość. Być skromnym chodząc ze swoim Bogiem. Czynić zadość sprawiedliwości.
Czy życzliwa jest rzeź dzieci?

„Tak mówi Pan Zastępów: Ukarzę Amaleka za to, co uczynił Izraelitom, jak stanął przeciw nim na drodze, gdy szli z Egiptu. Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nim, lecz zabijaj tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły.” (1 Sm 15:2-3, BT)

"Przeto teraz zabijcie wszystkich chłopców wśród dzieci, zabijcie też wszystkie kobiety, które już obcowały z mężczyznami." (4 Moj. 31:17, BW)

Któż może uwierzyć, że słowa takie wypowiedział Najwyższy Bóg? Tym bardziej, iż stoją one w sprzeczności z innymi słowami, które także wg Biblii wypowiedział Bóg.

„20:1. Wtedy mówił Bóg wszystkie te słowa:
...
22:25. Jeśli weźmiesz w zastaw płaszcz twego bliźniego, winieneś mu go oddać przed zachodem słońca,
22:26. bo jest to jedyna jego szata i jedyne okrycie jego ciała podczas snu. I jeśliby się on żalił przede Mną, usłyszę go, bo jestem litościwy.” (Wyjścia, BT)

Tutaj oto Bóg lituje się ze względu na utracony płaszcz.
Czy zatem rzeczywiście w poprzednich cytowanych wypowiedziach nie ma litości dla życia dziecka?
Wygląda to raczej na narodowo-polityczne poglądy człowieka, który wyraził je przypisując słowom Boga, aby nadać im większej rangi, gdy widział, że lud jest litościwy i nie przyjmie tak złych poglądów.

Czytamy także:
„Dlatego że Pan jest litościwy i miłosierny, odpuszcza grzechy i zbawia w czasie utrapienia.|” (Syr 3:11, BT)


Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Nie słowa zbawiają, lecz postawa. Słowa jedynie mogą być pomocne w obraniu właściwej postawy. Jednak nie rozumienie słów i harde serce nie dają dostępu do dobrego działania. Tych zaś, którzy dobrze czynią oskarża się o kontakty z szatanem. Tak jak to czyniono i wobec Jezusa.


Mylisz pojęcia i sceny.
Lekceważenie Bożych norm postępowania jest równoznaczne ze ściąganiem na siebie nieszczęścia.
Nie czujesz tego?
/…/ odrzucenie przewodnictwa Jehowy śmiało można przyrównać do prowadzenia samochodu pozbawionego kierownicy.



Twoje stwierdzenie jest Twoim poglądem. Równie dobrze ja Tobie mogę napisać, że Ty mylisz.
Jak coś się stwierdza, to się powinno to uzasadnić. Tego Ci zabrakło.
I gdzie ja napisałem by lekceważyć „Boże normy postępowania”?
Dość często przypisujesz mi coś, czego nie napisałem.
I sam sobie zaprzeczasz, bo np. swoim pytaniem odwołujesz się do mojego czucia, zaś innym razem jako kierownicę podajesz przewodnictwo Jehowy.

Miłujący prawdę napisał:

Zbyt wiele trudności ma do pokonania człowiek, żeby mógł liczyć na powodzenie, gdy polega wyłącznie na własnym rozumie.


Przecież zdajesz sobie sprawę, na jak wiele sposobów jest interpretowana Biblia. I wiesz, że wszystkie owe interpretacje wynikają z ludzkiego rozumu. Dlaczego zatem sam polegasz na jednej z takich interpretacji?
W rzeczywistości nie trzeba aż tak wiele.

Mt 22:37-40
37. On mu odpowiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem.
38. To jest największe i pierwsze przykazanie.
39. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.
40. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy.
(BT)

Zwróć uwagę na to, że Jezus tu mówi o CAŁYM PRAWIE. W którym istotnym elementem jest miłość bliźniego. Zatem nie może być bożym prawem żadne polecenie mordowania innych ludzi. O których to kłamstwach jest trochę w samej Biblii i co świadczy o tym, że nie jest ona jedynie Słowem Bożym.
Jezus pewnych rzeczy nie mówił wprost. Za to, co powiedział i tak został ukrzyżowany. Powiedział jednak wystarczająco tyle, by dać nam „sito”, przez które możemy przesiać całą Biblię.
Żydzi nie przyjęli Go, bo Jego nauki wyraźnie wskazują na zakłamania o Bogu zawarte w ich pismach.
Wybrali pozostanie przy kłamstwach, bo one wynosiły ich naród ponad inne narody. W taki sposób, że je dyskryminowali.

Miłujący prawdę napisał:

Przede wszystkim musimy się opierać wyrafinowanemu wpływowi Szatana i demonów, przebywających w dziedzinie nadludzkiej.
Czy widzisz te działania?


Sam widzisz, jakie możliwości ma szatan. Wyraził je także wtrącając swoje zwodzenie do wielu ksiąg Biblii.
Wynika to z jego wyrafinowania i nadludzkich możliwości – jak to ująłeś.
I widzę te działania także w Biblii.

Miłujący prawdę napisał:

Mamy też do czynienia z widzialnym, ludzkim systemem rzeczy, owładniętym duchem nieposłuszeństwa i skrajnego egoizmu.
I oczywiście trzeba też walczyć z wrodzoną niedoskonałością i zwodniczymi skłonnościami serca.


Właśnie. Egoizm jest tym polem, poprzez które bardzo łatwo szatanowi jest oddziaływać na człowieka. Szczególnie poprzez wytwarzanie takiego związku z religią, że staje się ona ważniejsza od jednego z elementów owych dwóch najważniejszych przykazań – czyli ważniejsza od człowieka i miłości do niego.
A przecież cokolwiek czynimy bliźniemu czynimy samemu Bogu.
A wrodzona niedoskonałość? Czymże ona jest wg Ciebie?
Bo oprócz niej jesteśmy Synami Bożymi i w nas jest Królestwo Niebieskie, czyli jest w nas także doskonałość. Dlatego Jezus rzekł, abyśmy byli doskonali – bo mamy taką możliwość. Daną nam od Boga.
Nasza niedoskonałość jest zaś owym ludzkim elementem – z tym, czym obecnie jest człowiek.
Wyboru dokonujemy sami, lecz póki ego wybiera – wybiera samo siebie, czyli trwanie w egoizmie zamiast w synostwie bożym.
A skłonności serca?
Gdy serce jest czyste, ma dobre skłonności.
Nieczyste serce jest w rzeczywistości działaniem nie serca, lecz umysłu pochłoniętego własnymi pragnieniami i lękami. Umysł wtedy jakby zabija serce i dlatego nazywano je sercem kamiennym. Oznaczało to serce niedziałające, takie, którego działanie przejął umysł.


Miłujący prawdę napisał:

Miłość do Ciebie jako bliźniego powoduje, że staram się wskazać Tobie gdzie jest prawda i prawdziwa religia.
Znalezienie przez Ciebie tych rzeczy decyduje o Twoim życiu.


To wielka butność i pycha mniemać, że jest się tym, który wskazuje prawdę i prawdziwą religię.
Wiedz, że żadna zorganizowana religia nie jest do końca doskonała. Wszelka taka organizacja jest tworem ludzkim i ludzie w niej rządzą. Ty zaś nazywasz takie coś prawdą. I chcąc mnie zwerbować do takiej organizacji nazywasz to miłością do mnie. W rzeczywistości miłujesz jedynie swoją organizację religijną i pracujesz na jej rzecz.

Z pewnością o moim życiu nie zadecyduje żadna religią.
Decyduje o nim Bóg, mój Duch i moja dusza.

Miłujący prawdę napisał:

Jezus Chrystus dał najlepszy przykład uznawania zwierzchnictwa Bożego. Chociaż był doskonały, powiedział o sobie:
„[b]Syn nie może niczego podejmować z własnej inicjatywy, lecz tylko to, co widzi, że czyni Ojciec”[b] (Jana 5:19).
Jezus nie żył tak, jak mu się podobało. Przy innej okazji rzekł:
„[b]Nic od siebie samego nie czynię i nie mówię, ale tylko to, czego mnie mój Ojciec nauczył! Ten, który mnie posłał, jest ze mną! On mnie nie pozostawił samego, albowiem zawsze czynię to, w czym On ma upodobanie![b]” (Jana 8:28, 29, Brandstaetter).
Czy chcesz postępować według tych samych mierników, których trzymał się Jezus Chrystus?
Czytasz:
"[b]Właśnie do tego biegu zostaliście powołani, gdyż i Chrystus cierpiał za was, pozostawiając wam wzór, abyście podążali dokładnie jego śladami[b]". (1 Piotra 2:21)


Piękne cytaty. Ucz się, zatem od Jezusa, a nie od ksiąg Starego Testamentu.
Nie mów zatem nic od samego siebie, ani od ludzi ze swojej religii, gdy też mówią sami od siebie.
Nie dawaj się też im posyłać.

Miłujący prawdę napisał:

Miłuję wszystkich ludzi jako bliźnich, jednak wyznających religie fałszywa będę stale prostował, a oni wybiorą sami. Tak nakazał Jezus.
Moja do nich miłość, to głoszenie dobrej nowiny - tak jak teraz z Tobą. Nikogo nie omijam.
Zasmuca mnie zawsze ich reakcja, ale ja wiem, ze zrobiłem to co było w moim zasięgu i moich możliwości.


Widziałem też zasmuconych pijaków, gdy inni nie dali się namówić na picie…
Zasmucenie zatem niczego nie dowodzi.
Choć może świadczyć o tym, że jesteś w dużym stopniu istotą społeczną.
Może świadczyć o wrażliwości – owszem, lecz nie na tyle wystarczającej, by wczuć się w drugiego człowieka.

I czy wiesz, że obrażasz ludzi stawiając swoją religię ponad ich?
Ty tłumaczysz to swoim mniemaniem, że Twoja religia jest prawdziwa, lecz oni mniemają to samo o Tobie.
Moja miłość bliźnich jest inna, bo miłuję ich wraz z ich religiami – jeśli są takie, że z nich wypływa dobro.
Ty jednak ponad to stawiasz swoją organizację religijną.
Ja ponad religie stawiam Boga i człowieka.
Które działanie naśladuje działania Jezusa?
Te stawiające wyżej Boga i człowieka, czy te stawiające swoją religię?
Wspominasz o nakazie Jezusa.
Otóż wiedz, że nakazał On głoszenie Ewangelii, czyli Dobrej Nowiny, a tą jest, iż Przybliżyło się Królestwo Niebios, które jest w nas. I że dlatego możemy być doskonali jak Bóg.
Nie nakazał Jezus głoszenia żadnej religii.
Jeśli głosisz taką Dobrą Nowinę, to wiedz, że jest Ona ponad religijna.

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Za lepszego ze względu na swoją religię?
Czyż to religia czyni człowieka lepszym? Gdyby tak było to już wszyscy ludzie byliby doskonali.
To człowiek pod wpływem religii może stać się lepszym, lecz czyni to on sam. W taki czy inny sposób. Z pomocą innych, czy bez.

Tak religia czyni ludzi doskonałymi.
Czytasz Biblie i dostrzegasz, że tam masz bardzo dużo i różnych informacji. Tam Jehowa się przedstawił, tam Jezus pokazał jak postępować, jak kochać ludzi, jak im pomagać. Tam tez pokazani są ludzie, którzy cieszyli się Bożymi błogosławieństwami, ale też pokazani są Ci, których Jehowa nienawidzi, i pokazano dlaczego tak jest.
To wiele mówiące treści.
Kto jest ukształtowany przez religie prawdziwa nie będzie mówił rzeczy kłamliwe, nie będzie pielęgnował fałszywych nauk, fałszywej mądrości ludzi. Odrzuci ewolucje i inne podobne bzdury.
Przylgnie do Boga już na wieczność.


Gdyby religia czyniła ludzi doskonałymi – wszyscy dawno byliby już doskonali. I Jezus nie mówiłby:
„Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.” (Mt 5:48, BT)

Nie religia ma nas uczynić doskonałymi, ale to my sami mamy się takimi stawać korzystając z pomocy zawartych w religiach.
Żadna religia nie uczy, by mówić kłamliwe rzeczy.
Jeśli zaś chodzi o miłość bliźniego, to jak może ona być fałszywą nauką?
A mądrość ludzi? Jest jak jest. Sam z niej korzystasz. Nią się kierując decydujesz co jest pośród niej mądrością bożą.
I bardzo jestem ciekaw, co ewolucja ma wspólnego z miłością bliźniego? I z dobrym postępowaniem.

[quote="Miłujący prawdę"]
Jerzy Karma napisał:

Z żadnego z podanych cytatów nie wynika, że zawiera wszystko.
Chyba, że zbawienie uznamy za wszystko. Ale o tym też napisałem w poprzedniej mojej wypowiedzi.
I skoro nie zrozumiałeś wcześniej, to teraz dam cytat słów Jezusa:
Jn 16:12-14:
12. Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz /jeszcze/ znieść nie możecie.
13. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.
14. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi.
(BT)

„Cokolwiek usłyszy” – rozumiesz?
Nie będzie gardził żadnym źródłem. Wszędzie będzie brał prawdę i będzie mówił wszystko. Także to, czego wielu nadal jeszcze nie będzie znosić.

Prawda jest tylko jedna. Duch święty to nie osoba, ale siła Boża - moc Boża. Takie wsparcie ze strony Boga istotne jest by wierni trzymali sie zawsze prawdy, nie bali się ludzi.
Pod wpływem ducha Bożego ludzie sie zmieniaja i wydaja owoce ducha. Zobacz:
"Natomiast owocem ducha jest miłość, radość, pokój, wielkoduszna cierpliwość, życzliwość, dobroć, wiara, 23 łagodność, panowanie nad sobą. Przeciwko takim rzeczom nie istnieje żadne prawo"(Galatów 5:22-23)
/quote]

Co to zmienia? Przecież także wg Twojej wykładni nadal pozostaje działanie mocy Bożej.
Swoją wypowiedzią w niczym nie podważyłeś mojej.
Zinterpretowałeś jedynie Ducha Prawdy jako moc Bożą, która: „nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.”

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Życiem swoim głośmy Ewangelię.
Prawdziwa Ewangelia jest właściwym życiem – właściwym postępowaniem.

Masz rację! Gdzie ją widzisz?
Jednak określenie "właściwe życie" jest bardzo pojemne, a przede wszystkim powraca pytanie: Czego wymaga od nas Bóg?
Ta zaś wiedza ukryta jest przed wieloma, a szczególnie przed religiami fałszywymi, którym Bóg nie dał zsie znaleźć, ale też oni prawdziwego Boga nie szukają..


Widzę Ewangelię w dobrych uczynkach, gdy jeden człowiek troszczy się o drugiego człowieka. Nie ze względu na siebie, czy swoją religię, lecz ze względu na drugiego człowieka.
Czy Bóg tego wymaga? To zwodnicze pytanie.
Bowiem Bogu się takie postępowanie podoba.
Jednak nie wymaga, bo dał nam wolną wolę.
Można powiedzieć też, że Bóg tego oczekuje, wypatruje z nadzieją.
Jednak i te określenia nie do końca oddają prawdę.
Bóg bowiem JEST KTÓRY JEST – zawsze taki sam.
W rzeczywistości to my sami oczekujemy własnej doskonałości i jej wypatrujemy – jest ona owym naszym zbawieniem, którego szukamy. Jest Królestwem Bożym w nas, bo posiadamy Je jako potencjał – jako możliwość wyboru i wzięcia jako naszego dziedzictwa.
Cóż bowiem możemy dać Bogu, czego jeszcze On nie ma?
Kto mniema, iż daje coś Bogu w rzeczywistości daje samemu sobie.

Cóż komu pomoże, że Boga będzie szukać, a człowieka nie będzie widzieć?
Ty np. prawdopodobnie mniemasz, że znalazłeś prawdziwego Boga.
Na czym to u Ciebie polega?
Owszem, można wiedzieć, czego Bóg wymaga – mówiąc prostym językiem. Bo sam Bóg nie wymaga.
Bóg bowiem jest doskonały. Jeśli ktoś chce wejść do doskonałości musi stać się doskonały.
Inaczej nie ma możliwości by wejść do doskonałości.
To nie doskonałość wymaga mojej, czy Twojej, doskonałości.
To my jej wymagamy, by być w doskonałości, gdyż nie ma innej możliwości.

Właściwe postępowanie nazywasz wiedzą ukrytą, lecz ukryła tę wiedzę nasza wiedza.
Bowiem w rzeczywistości jest to wiedza oparta na spokoju i miłości.
Tych źródłem zaś jest serce.
Ludzie zaś wiedzę kojarzą z intelektem.
Napisałeś, że wiedza jest ukryta przed jakimiś religiami i nazwałeś je fałszywymi.
A przeciez wg Ewangelii ta wiedza jest w każdym człowieku!
I to jest owa Dobra Nowina.
Czy zatem nadal głosisz, że ta wiedza jest ukryta? Skoro Jezus nakazał głosić, że Przybliżyło się Królestwo Niebios.
I nie jest ukryte.
Bo każdy nosi je w sobie.
I każdy sam w sobie musi je odnaleźć.
Nie w żadnej religii.
Religia nie dokona tego – co człowiek musi osobiście dokonać w sobie.

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

/…/ stawiasz pochopne sądy przez pryzmat swojego widzenia świata. Zaś nie pojmując tego – jak widzą inni – sądzisz ich.
I nieprawdą jest, że człowiek przychodząc na ziemię otrzymuje wszystko. Życia nie znasz?

Nie ja ich sadzę, bo od tego jest Bóg. Ja mam tylko za zadanie głosić. Jeśli jeszcze nie jesteś świadkiem Boga, to znaczy, że Go nie znalazłeś.
Trzeba więc głosić i Tobie.


Ty sądzisz i nazywasz to sądem Boga.
Głosisz zaś swoje przekonania i nazywasz to świadczeniem Boga.
Czy jestem świadkiem Boga niech oceniają inni.
Sąd ich będzie należał do nich – nie do mnie.
Bez względu na to, czy jestem świadkiem, czy nie jestem – zawsze z przyjemnością przyjmuję każde świadczenie o Bogu, każde które oddaje Mu chwałę – czyli prawdę o Nim. I nie czyni z Niego potwora.

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

/…/ wszystko razem, z sytuacją, wytwarza różnorodne reakcje ludzkich postaw. Wtedy ateiści staja się wierzącymi, a wierzący ateistami.
Gdzie wina lub zasługa człowieka?

/…/ istnieje w nas, już w niedoskonałych ludziach skłonności do egoizmu i samolubstwa.
I teraz spójrz na ludzi, co czynią.


Istnieje z powodu ciała, obaw, leków, pragnień. Z tych powodów pochodzą ludzkie niedoskonałości.
Trzeba się wznieść ponad te rzeczy. W tym sensie, by nie czynić ich najważniejszymi.
Wtedy przestaniemy być marionetkami sytuacji.
Jeśli wiara wynika z sytuacji, jest jedynie wiarą marionetki i ma taką wartość jak ona.
Prawdziwa wiara pochodzi z innego źródła.

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Ty jednak jak widzę zasługę już przypisałeś sobie. Co traktujesz jako prawo do piętnowania innych postaw. Także tych nieszkodliwych. Sam ateizm bowiem nikomu nie szkodzi.

Niczego nie uczyniłem bym miał sobie coś przypisywać.
Nie ja tez piętnuje jakieś postawy ludzi!
Nie ma ludzi nieszkodliwych, bo każdy który odrzuca Boga, lub trzyma się kłamstwa jest człowiekiem czyniącym źle i stoi po przeciwnej stronie - przeciw Bogu.
Ateiści nigdy nie są lepszymi ludźmi od tych, co naprawdę poznali Boga, stali się Jego przyjaciółmi


Uczyniłeś przypisując sobie, że to Twoja religia jest prawdziwa, a inne fałszywe. W ten sposób piętnujesz inne religie i ich wyznawców.
Ateista nie musi być człowiekiem odrzucającym Boga. On po prostu nie poznał przesłanek świadczących o istnieniu Boga.
Nie ma podstaw by twierdzić, że jest on przeciwnikiem Boga.
Przeciwnik Boga z samej natury wie o istnieniu Boga.
Poznałem ateistów, którzy byli lepszymi ludźmi od niejednego np. „świadka Jehowy”, katolika, adwentysty, buddysty, bhakty Krsny, zielonoświątkowca, prawosławnego itp.

Miłujący prawdę napisał:

Jerzy Karma napisał:

Miłujący prawdę napisał:

Poza Biblią niczego nie znajdziesz takiego, co zaspokajałoby ludzkie potrzeby duchowe/…/

Jednak znalazłem.

A jednak widać, iż niczego nie znalazłeś, mówisz to co wiekszość ludzi należących do tego świata.
/…/
Ja zaś bardzo chcę by każdy poznał Boga i prawde.


Czyją prawdę i jakiego boga?
Twoją i Twojego?

Napisz mi, co mówi „wiekszość ludzi należących do tego świata.”
I napisz o swoim Bogu i o swojej prawdzie.
Proponuję byś założył w tym celu nowy wątek.
I podał tu link.

Swoją drogą to ciekawe, że wiesz, co mówi większość ludzi.
Chcąc innym narzucać swoją religię wykazujesz nietolerancję innych religii.
Co innego zapoznać ze swoją religią.
Ale twierdzenie, że jest jedyną prawdziwą…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Bóg po prostu JEST Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island